Krwiożerczy karnawał

Okładka książki Krwiożerczy karnawał Lemony Snicket
Okładka książki Krwiożerczy karnawał
Lemony Snicket Wydawnictwo: Egmont Polska Cykl: Seria niefortunnych zdarzeń (tom 9) literatura dziecięca
304 str. 5 godz. 4 min.
Kategoria:
literatura dziecięca
Cykl:
Seria niefortunnych zdarzeń (tom 9)
Tytuł oryginału:
The Carnivorous Carnival
Wydawnictwo:
Egmont Polska
Data wydania:
2004-04-05
Data 1. wyd. pol.:
2004-04-05
Liczba stron:
304
Czas czytania
5 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788323720713
Tłumacz:
Jolanta Kozak
Tagi:
baudelaire lemony snicket
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
1941 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
6111
3414

Na półkach:

„Jeśli szukacie opowieści ze szczęśliwym zakończeniem, poczytajcie sobie lepiej coś innego. Ta książka nie tylko nie kończy się szczęśliwie, ale nawet szczęśliwie się nie zaczyna, a w środku też nie układa się za wesoło”.
Zniechęcanie do lektury, specyficzna narracja i mroczny klimat to elementy za które uwielbiam „Serię niefortunnych zdarzeń”. Lemony Snicket w każdym tomie obnaża bolączki naszego świata, przerysowuje je. Dostajemy historię o różnorodnych typach dorosłych, społecznościach oraz stylach życia. Każde miejsce, do którego trafiają Baudelaire’owie jest zaskakujące, a z drugiej strony przypomina przerysowaną, ale znaną nam rzeczywistość. Pisarz sięga po znane powiedzenia, nawiązuje do popularnej literatury oraz innych dzieł kultury (od antycznych chwytów teatru masek po współczesne spojrzenie na wcielanie się w różne role),wprawnie żongluje skojarzeniami i wzorcami oraz uprzedzeniami, a także uwydatnia manipulacje i wykorzystywanie innych. Pokazuje jak skupienie na sobie pomaga w rozprzestrzenianiu się zła. Zachowania społeczne ubrane są w czarny humor i groteskę. Cała historia zaczyna się od poinformowania Wioletki, Klausa i Słoneczka o śmierci rodziców. Poznany w pierwszym tomie hrabia Olaf wyznaczony na pierwszego opiekuna sierot stanie się nieodłącznym elementem każdej przygody uświadamiającej nam jak bardzo nie ufamy dzieciom oraz dajemy się manipulować dorosłym. Autorytet wieku odgrywa tu niesamowicie ważną rolę. Jest to siła tak potężna, że nie wystarczają dowody. Wobec opowieści młodych bohaterów wszyscy są nieufni. Zainteresowany majątkiem Baudelaire’ów hrabia Olaf wciela się w różne role i zyskuje kolejnych wspólników gotowych razem z nim podążać za sierotami. Widzimy też jak bardzo opieka instytucji nad tymi, którzy potrzebują wsparcia jest niewystarczająca. Pan Poe staje się uosobieniem unikania obowiązków, spychania odpowiedzialności na innych. I może właśnie z tego powodu problem do niego wraca.
Dziewiąty tom zatytułowany „Krwiożerczy karnawał” to opowieść nawiązująca do słynnego freak shows, czyli cyrkowych pokazów ludzi z deformacjami ciała. Była to jedna z bardziej cieszących się rozrywek do połowy XX wieku. Wykluczane z życia społecznego osoby odbiegające od normy znajdowały schronienie i pracę w cyrkach. Odbierano im decyzyjność, pokazywano jako istoty dziwne, niezdolne do czegokolwiek. I tak też czują się pracownicy Gabinetu Osobliwości w cyrku madame Lulu.
Opowieść zaczyna się od poszukiwania pomysłu na przebranie się i wtopienie w tło. Sieroty Baudelaire wpadają na pomysł, że mogą przebrać się za postać dwugłową i wilkołaka i w ten sposób zdobyć pracę oraz zdobyć cenne dla nich informacje. Nowa rola pozwoli na uświadomienia jak bardzo przedmiotowo traktowane są osoby niepełnosprawne i z deformacjami ciała. Ocenianie ich przez pryzmat wyróżniającej cechy sprawia, że nie potrafią dostrzegać zalet swojej urody. W tle oczywiście mamy poczynania hrabiego Olafa pragnącego pochwycić sieroty i przejąć ich majątek. Do tego Słoneczko odkryje swój talent i nie będzie to wyłącznie gryzienie wszystkiego.
Dziesiąty tom zatytułowany „Zjezdne zbocze” naszpikowane będzie mają niebezpiecznych sytuacji. Po ucieczce ze śmiertelnego zagrożenia dzieci wpadają w kolejną pułapkę. Do tego już na początku dochodzi do rozdzielenia starszego rodzeństwa od młodszego. Jakby tego było mało Wioletka i Klaus pędzą wagonem w dół góry i wszystko wskazuje na to, że się rozbiją. Na szczęście młoda wynalazczyni znajdzie sposób na spowolnienie wagonu. To jednak nie oznacza końca niebezpieczeństw. Po drodze pojawią się komary polarne, kolejne zaszyfrowane informacje, troszkę nawiązań do znanych dzieł sztuki. Rodzeństwo z jednej strony musi się ukrywać, a z drugiej strony tropić siostrę, której rozwój ciągle ich zaskakuje.
Każdy tom zawiera sporą dawkę czarnego humoru oraz wplecionych dygresji opisującej proces powstawania historii, tropienie przygód bohaterów oraz stosunku narratora do wydarzeń. Często są one co jakiś czas powtarzane. Snicket przypomina, że losy sierot poznał z wycinków gazet, słownika rymów oraz odwiedzania miejsc, w których byli bohaterzy. Lata badań i obserwacji pozwoliły mu zgłębić smutne losy Baudelaire’ów. Kreowanie wydarzeń na prawdziwe (realizm iluzyjny) połączone z opowieściami o powstawaniu książki na podstawie znalezionych źródeł (metatekst),spora dawka intertekstualności i powracającymi przekonaniami, że nie należy dalej czytać historii tworzy ciekawy zabieg. Zwłaszcza, że sami bohaterzy są postaciami rozczytującymi się, szukającymi odpowiedzi na ważne pytania w bibliotekach. Autor wydaje się mrugać do czytelnika i zachęca do zabawy w poszukiwanie wątków zaczerpniętych z innych tekstów kultury. Wykreowany pozorny narrator, czyli Lemony Snicket to także postać ciekawa, wzdychająca od czasu do czasu do Beatrycze, nad losem nieszczęsnych sierot oraz swojego życia.
„Seria niefortunnych zderzeń” jest napisana fantastycznie. Przez tekst pięknie się płynie. Nawet kiedy tak jak ja trzeba czytać kolejne tomy na głos, bo moja córka uwielbia słuchać czytania i zawsze zaskakuje mnie, że ponownie chce słuchać, bo naprawdę rzadko wraca do książek. A tu robi to z zapałem i pilnuje, żeby niczego nie pominąć (zwłaszcza, kiedy jest to kolejne czytanie). Mnie w tych książkach uderza niesamowita trafność opisów paradoksów. Wszystkie te zderzenia z szybą biurokracji: po drugiej stronie widzisz rozwiązanie, ale biurokraci ci na nie nie pozwolą, chociaż prawo leży po Twojej stronie (czyli celnie wskazujesz zagrożenie w postaci hrabiego Olafa),bo ufają temu, co im się wydaje. To jest tak świetna parodia każdego aspektu naszego życia, że zdecydowanie każdy powinien ją przeczytać. Gdybym była polskimi politykami to bym Wam nakazała w ramach kompromisu czytelniczego. I właśnie z tego powodu opowiem Wam o całej serii, bo jest tego warta.
„Seria niefortunnych zdarzeń” Lemony’ego Snicketa to historia przerysowana. Nie ma w niej nic dobrego. Każde złe wydarzenie prowadzi do kolejnego złego i tylko cudem udaje się bohaterom przetrwać, przeżyć zaskakujące przygody, które przywodzą na myśl „Proces” Franza Kafki. Podobnie jak bohater czeskiej powieści tu dzieci wpadają w nurt wydarzeń, na które nie mają wielkiego wpływu. Dryfują ku zatraceniu, a towarzyszący im ludzie bezmyślnie wykonują polecenia, rozkazy, poddają się sile sugestii. Cała seria jest świetną satyrą na wszystko, z czym mamy do czynienia. Jest tu ogrom biurokracji, skupienie się na tym, co mają do powiedzenia dorośli, odebranie głosu dzieciom. Podoba mi się w niej to, że nawiązuje do różnorodnych powieści, w których są zarówno zamknięte społeczności religijne z absurdalnymi przepisami, podróże podwodne, poszukiwanie tajemniczego przedmiotu niczym świętego Grala. Nim jednak zawędrujemy z bohaterami tak daleko trzeba zacząć tę przykrą przygodę.
Muszę przyznać, że po "Serię niefortunnych zdarzeń" sięgnęłam przypadkowo i bez przekonania, bo tytuł zdecydowanie nie zachęca. Jednak po przeczytaniu pierwszych stron odkryłam, że rewelacyjnie czyta się je na głos, a dla mnie to niesamowicie ważne. Do tego zwroty do czytelnika polecające odłożenie lektury zdecydowanie zaintrygowały córkę. Po pierwszym tomie wiedziałyśmy, że będziemy wyglądać kolejnych. Po drugim niecierpliwiłyśmy się, kiedy pojawią się kolejne i niesamowicie bardzo się cieszę, że tym razem miałam dwa tomy od razu, jednego dnia, bo naprawdę czyta się bardzo przyjemnie także na głos. Przez tekst się płynie.
Daniel Handler, piszący pod pseudonimem Lemony Snicket, wykreował rewelacyjną opowieść, którą fantastycznie przetłumaczyła Jolanta Kozak. „Seria niefortunnych zdarzeń" to opowieść o rodzeństwie, któremu ciągle przytrafia się coś złego. Spotykamy się z lękami bohaterów, które są pokazane tak jak je dzieci przeżywają. Każde wyzwanie urasta do rangi zagrożenia i wielkiej próby, której początkiem jest strata rodziców. Seria zabiera nas w świat dziecięcych emocji i pozwala zrozumieć, a młodych czytelników zachęca do opowiadania o własnym punkcie widzenia, doświadczeń, które często nie są lekkie i przyjemne, bo dzieci doznają wielu przykrych rzeczy: od mierzenia się z przemocą rówieśniczą, przez tę, z którą mają do czynienia w domu po serwowaną im w szkole. Wielkim plusem jest to, że bohaterzy "Serii niefortunnych zdarzeń" nie są bierni. Wioletka, Klaus i Słoneczko, dzięki swoim zainteresowaniom, otwartości i wykorzystywaniu wiedzy stawiają czoło przeciwnościom losu.
Teoretycznie jest to książka dla młodych czytelników. Jednak sięgnąć może po nią każdy. Seria przyniesie wiele ciekawych spostrzeżeń, pouczających scen. Patrzymy na swoją codzienność w krzywym zwierciadle uwypuklającym wiele społecznych bolączek, podkreślających jakie aspekty naszego życia i otoczenia powinny być zmienione. Do tego napisana jest takim językiem, że przez tekst niemal się mknie.
Duże litery, ciekawe i często zabawne spostrzeżenia zaskakują, urozmaicają akcję, nadają specyficznego tempa historii i sprawiają, że książkę czyta się szybko, łatwo i z zainteresowaniem. Solidna oprawa i nieliczne szkice dopełniają całość. Serię pięknie wydano oraz wzbogacono mrocznymi i jednocześnie bardzo prostymi ilustracjami Breta Helquista. Przywodzące na myśl pospieszne szkice rysunki pozwalają na wyobrażenie sobie wyglądu bohaterów oraz miejsc, do których trafiają. Rysownik świetnie oddaje w nich napięcie towarzyszące wykreowanym postaciom. Bardzo zaskoczyło mnie zaangażowanie córki w tę historię. Jest nią zachwycona.

„Jeśli szukacie opowieści ze szczęśliwym zakończeniem, poczytajcie sobie lepiej coś innego. Ta książka nie tylko nie kończy się szczęśliwie, ale nawet szczęśliwie się nie zaczyna, a w środku też nie układa się za wesoło”.
Zniechęcanie do lektury, specyficzna narracja i mroczny klimat to elementy za które uwielbiam „Serię niefortunnych zdarzeń”. Lemony Snicket w każdym tomie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1508
1304

Na półkach: , , ,

Wrażeniami z lektury, jak zawsze, dzielę się na moim blogu, na który was serdecznie zapraszam :)
https://magicznyswiatksiazki.pl/recenzja-seria-niefortunnych-zdarzen-krwiozerczy-karnawal-lemony-snicket/

Wrażeniami z lektury, jak zawsze, dzielę się na moim blogu, na który was serdecznie zapraszam :)
https://magicznyswiatksiazki.pl/recenzja-seria-niefortunnych-zdarzen-krwiozerczy-karnawal-lemony-snicket/

Pokaż mimo to

avatar
668
536

Na półkach:

Szukacie serii dla dzieci,która rozbudzi w nich miłość do książek?
Proszę bardzo!
Wiem z własnego przykładu jak "Seria Niefortunnych Zdarzeń" potrafi zaangażować młodego czytelnika i dać mu ogrom frajdy z czytania. Znajdziecie tu humor,sarkazm,ironię, zagadkę kryminalną,trochę horroru i trochę dramatu,szybką akcję, radość i łzy.
I uwaga!
Dobro nie zawsze zwycięża...

Styl pisania Lemony Snicketta jest barwny i oryginalny. Wciąga od pierwszej strony,a autor na każdym kroku pogrywa sobie z czytelnikiem serwując mu spory emocjonalny roller coster. Seria jest wielowątkowa i wielowymiarowa, mnóstwo w niej gry słów i ironii,znaków i nieszablonowych bohaterów.
Aktualnie wznowiona została część 9."Krwiożerczy Karnawał" i 10."Zjezdne zbocze" i jednocześnie przebieram nóżkami na kolejne i smucę się,że niebawem koniec...

Jedyne na co zwróciłam uwagę jako dorosły czytelnik to przemoc. Nie jest jej może dużo,jednak niektóre sceny są dosyć mocne. I szczerze mówiąc nie wiem jak do tego podejść,bo jako 9- czy 10-letni czytelnik totalnie nie zwróciłam na to uwagi. Bardziej intrygowało mnie przez te wszystkie części co się faktycznie stało z rodzicami Baudelairów niż ten drastyczny aspekt,który chyba na tamten moment bardziej nadawał serii charakteru i dreszczyku emocji niż faktycznie przerażał i czynił coś złego. W takiej jednak sytuacji przesunęłabym trochę granicę wieku i dawała szkolniakom do czytania! Nie znam serii,która wciągnęłaby bardziej.
PS.dorosli też mogą być zachwyceni, jestem tego przykładem- wciąga tak samo jak za pierwszym razem 🩷
Wiek: 8+

Szukacie serii dla dzieci,która rozbudzi w nich miłość do książek?
Proszę bardzo!
Wiem z własnego przykładu jak "Seria Niefortunnych Zdarzeń" potrafi zaangażować młodego czytelnika i dać mu ogrom frajdy z czytania. Znajdziecie tu humor,sarkazm,ironię, zagadkę kryminalną,trochę horroru i trochę dramatu,szybką akcję, radość i łzy.
I uwaga!
Dobro nie zawsze zwycięża...

Styl...

więcej Pokaż mimo to

avatar
122
28

Na półkach:

6 namiotów cyrkowych na 10

6 namiotów cyrkowych na 10

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
7927
6782

Na półkach:

ALE CYRK

Właśnie wyszły wznowienia dwóch kolejnych tomów „Serii niefortunnych zdarzeń”. Dziewiątego i dziesiątego. Czyli w sumie już na finiszu jesteśmy, bo całość to łącznie trzynaście części – plus można by wypuścić jeszcze wznowienie pozycji „Lemony Snicket: Nieautoryzowana autobiografia”, bo dobrze to wszystko uzupełnia (w końcu Lemony Snicket to też postać fikcyjna),ale na razie mamy dwie kolejne części. A pierwsza z nich to „Krwiożerczy karnawał”, czyli tym razem szalone, mroczne i niebezpieczne przygody w cyrkowych klimatach. I chociaż tom jest słabszy od poprzedników – albo to ja po prostu cyrku nie lubię, jako takiego, sam nie wiem – nadal zabawa jest bardzo fajna i warta przeczytania wcale nie tylko przez dzieciaki.

Wraz z hrabią Olafem nasze dzieciaki trafiają tym razem do tytułowego karnawału – czyli w zasadzie cyrku, w którym będą mieli okazję dowiedzieć się czegoś więcej o swoim wrogu. Jednocześnie w przebraniu dziwolągów zatrudniają się w tym miejscu, odwracając tak właściwie to, co dotąd robił Olaf, kiedy chciał ich dopaść i… Właśnie, czy odkryją prawdę? Czego się dowiedzą? I jak to się dla nich skończy?

Całość recenzji na moim blogu:

https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2024/03/seria-niefortunnych-zdarzen-krwiozerczy.html

ALE CYRK

Właśnie wyszły wznowienia dwóch kolejnych tomów „Serii niefortunnych zdarzeń”. Dziewiątego i dziesiątego. Czyli w sumie już na finiszu jesteśmy, bo całość to łącznie trzynaście części – plus można by wypuścić jeszcze wznowienie pozycji „Lemony Snicket: Nieautoryzowana autobiografia”, bo dobrze to wszystko uzupełnia (w końcu Lemony Snicket to też postać fikcyjna),...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1451
1290

Na półkach:

Na początku dowiadujemy się , że Olaf wraz ze swoim ludźmi(i sierotami w bagażniku) jedzie do Madame Lulu , która zarządza karnawałem i dzięki zaczarowanej kuli może udzielić każdej odpowiedzi i właśnie stąd Olaf zawsze wie , gdzie są dzieci. I po chwili docierają na miejsce i dzieci wymykają się z bagażnika i przebierają się za dziwolągi i zaczynają podsłuchiwać Olafa i Madame Lulu i wróżka mówi , że ktoś faktycznie mógł przeżyć pożar i , że rano Olaf będzie mógł poznać odpowiedzi na swoje pytania , a następnie dzieci jako dziwolągi proszą Madame Lulu by przyjęła ich do pracy i ta się zgadza i zaprowadza ich do innych dziwolągów i po jakimś czasie włamują się do namiotu Lulu i odkrywają , że jest oszustką i właśnie wtedy zjawia się Lulu i przyznaję się do oszustwa i mówi , że informację zdobywa z różnych ksiąg i każdemu kto poprosi o pomoc Ona pomoże. I nie ważne czy to Olaf czy Jacques Snicket i nagle kobieta ich rozpoznaję i obiecuję , że ich nie zdradzi i wspomina , że w górach jest siedziba WZS i , że powinni się tam udać razem i dzieci się zgadzają , ale jak pytają czym jest WZS kobieta mówi , że wyjaśni im to później. I dzieci wracają do innych dziwolągów i po jakimś czasie przychodzi tam Esmeralda i proponuję dziwolągom by dołączyli do Niej i Olafa , a Madame Lulu została przez nich wrzucona do jamy lwów i wszyscy poza rodzeństwem się zgadzają. I dzieci próbują wymyślić jak uratować Madame , ale im się nie udaję i w końcu nadchodzi dzień występu lwów i Olaf oznajmia publiczności , że wylosuję dziwolągów , którzy zostaną wrzuceni na pożarcie lwom i wybór pada na Wioletkę i Klausa i ma ich zrzucić Lulu. Jednak podczas zamieszania do lwów wpada Madame Lulu i jeden z ludzi Olafa , a dzieci wracają do namiotu Madame i przeglądając Jej rzeczy odnajdują mapę gór , która wskazuję kwaterę WZS i wtedy zjawia się Olaf i widząc mapę bierze Ją , a następnie wszystko podpala i wszyscy poza Wioletką i Klausem ładują się do samochodu Olafa(nie starczyło dla nich miejsca) i zamiast tego zostają umieszczeni w przyczepie , a po chwili odzywa się do nich Olaf przez krótkofalówkę i mówi , że wie kim są, bo Madame Lulu mu to powiedziała i przerażone rodzeństwo patrzy na uwięzioną w samochodzie Słoneczko , a po chwili ludzie Olafa odczepiają przyczepę i Klaus i Wioletka zaczynają spadać w przepaść. I tak się kończy 9 tom. Historia jest gorsza od poprzedniego tomu. A nawet od wcześniejszych. Choć wątek z lwami mocny. Jednak Madame Lulu nie polubiłem. W serialu Jej wątek był lepiej ukazany. No i mamy również świetny koniec , gdy Klaus i Wioletka spadają w przepaść , a Słoneczko jest z Olafem i resztą Jego grupy

Na początku dowiadujemy się , że Olaf wraz ze swoim ludźmi(i sierotami w bagażniku) jedzie do Madame Lulu , która zarządza karnawałem i dzięki zaczarowanej kuli może udzielić każdej odpowiedzi i właśnie stąd Olaf zawsze wie , gdzie są dzieci. I po chwili docierają na miejsce i dzieci wymykają się z bagażnika i przebierają się za dziwolągi i zaczynają podsłuchiwać Olafa i...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
10
10

Na półkach:

Tym razem rolę się zmieniły. Teraz to młodzi Baidelairowie udają innych ludzi niż są. W tym tomie Wioletka i Klaus przeprali się za dwugłowego człowieka, a Słoneczko za małego wilkołaka. Jednak nadal próbują jakoś same sobie radzić z Hrabią Olafem i jego trupą. Dowiadują się, że Hrabia Olaf pozyskuje informacje o ich pobycie od wróżki, która później została przez nich zdemaskowana. Znowu poznają kolejne odpowiedzi na ich tajemnice, ale znowu pojawia się jeszcze więcej nowych. Jest to kolejny fajny tom, który był tak wciągający, że aż przeczytałem go w dwa dni.

Tym razem rolę się zmieniły. Teraz to młodzi Baidelairowie udają innych ludzi niż są. W tym tomie Wioletka i Klaus przeprali się za dwugłowego człowieka, a Słoneczko za małego wilkołaka. Jednak nadal próbują jakoś same sobie radzić z Hrabią Olafem i jego trupą. Dowiadują się, że Hrabia Olaf pozyskuje informacje o ich pobycie od wróżki, która później została przez nich...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
593
453

Na półkach:

Chyba moja ulubiona część. Akcja wciąga od samego początku. Doszukałam się nawet kilku mądrych sentencji. Polecam.

Chyba moja ulubiona część. Akcja wciąga od samego początku. Doszukałam się nawet kilku mądrych sentencji. Polecam.

Pokaż mimo to

avatar
773
545

Na półkach: ,

Koncepcja delikatnie odbiega od wcześniejszych.

Koncepcja delikatnie odbiega od wcześniejszych.

Pokaż mimo to

avatar
1764
1753

Na półkach:

Fajna książka. Krótkie rozdziały. Szybko się czyta. Polecam

Fajna książka. Krótkie rozdziały. Szybko się czyta. Polecam

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    3 424
  • Chcę przeczytać
    723
  • Posiadam
    563
  • Ulubione
    122
  • Chcę w prezencie
    37
  • Dzieciństwo
    29
  • Seria niefortunnych zdarzeń
    20
  • Literatura amerykańska
    16
  • Z biblioteki
    15
  • 2018
    12

Cytaty

Więcej
Lemony Snicket Krwiożerczy karnawał Zobacz więcej
Lemony Snicket Krwiożerczy karnawał Zobacz więcej
Lemony Snicket Krwiożerczy karnawał Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także