Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Dwójka przyjaciół, która zaczyna czuć do siebie coś więcej, jednak z obawy przed zniszczeniem swojej przyjaźni tłumią to w sobie i poszukują ukojenia w ramionach innych osób... Mogłoby się wydawać, że ten motyw w literaturze, a szczególnie w romansach, został już przerobiony przez wszystkie możliwe przypadki. A jednak okazuje się, że nawet tak popularny schemat wciąż można ograć w ciekawy sposób, czego przykładem jest książka "Przyjaciel. Lubię cię za bardzo".
Akcja toczy się w niewielkiej miejscowości, gdzie wszyscy od dawna się znają, a paczka przyjaciół jest w zasadzie zamkniętą grupą ufających sobie ludzi, wśród których jednak zdarzają się również konflikty. Tak było w przypadku Dawida, Jacoba i Pawła, ich zatarg pociągnął za sobą wiele lepszych i gorszych decyzji, przez co finalnie odbił się na całej paczce.
Jeśli chodzi o główny wątek, czyli relację Lili i Jacoba, to rozwija się ona w odpowiednim tempie, niezbyt szybko, przez co pomimo towarzyszących temu emocji, nie przytłacza ona czytelnika, lecz intryguje i wciąga w poznawanie ich dalszych poczynań. Lilka, pomimo swoich blisko 20 lat, momentami zachowuje się jakby miała max 15, jednak wynika to z wrodzonej zadziorności, buntowniczości i faktu, że wiele osób w jej otoczeniu, na czele z bratem Dawidem, wciąż traktuje ją jak dziecko. W relacji bohaterów pojawiają się gorętsze momenty, które jednak zostały opisane z wyczuciem i ze smakiem.
Książka utrzymana jest w klimacie lekkiej, wakacyjnej opowieści, bohaterowie bawią się przy sporej ilości alkoholu i cieszą chwilą. Można przyjemnie wtopić się w opisane sceny i samemu poczuć, jakby się spędzało wakacyjny wieczór z przyjaciółmi przy ognisku.
Nieco na minus oceniam bardzo oględną kreację bohaterów drugoplanowych, niektóre postacie to jedynie przewijające się w książce imiona, o których ciężko powiedzieć cokolwiek więcej.
Podsumowując, "Przyjaciel..." to przyjemna opowieść, z którą z powodzeniem można oderwać się od rzeczywistości, miło spędzić czas i poczuć przy tym klimat wakacyjnej imprezy. Gratuluję autorce udanego debiutu i czekam na kolejną odsłonę losów Mrozów i Morganów :)

Dwójka przyjaciół, która zaczyna czuć do siebie coś więcej, jednak z obawy przed zniszczeniem swojej przyjaźni tłumią to w sobie i poszukują ukojenia w ramionach innych osób... Mogłoby się wydawać, że ten motyw w literaturze, a szczególnie w romansach, został już przerobiony przez wszystkie możliwe przypadki. A jednak okazuje się, że nawet tak popularny schemat wciąż można...