-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel5
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant8
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Biblioteczka
2023-11-18
2023-05-07
2020-09-20
Będzie krótko i zwięźle. Świetny klimat, fajni bohaterowie plus wciągająca fabuła sprawiają, że od "Deus Ex Machina" ciężko się oderwać. Same plusy. Minusów program nie stwierdził. Tylko czytać.
Będzie krótko i zwięźle. Świetny klimat, fajni bohaterowie plus wciągająca fabuła sprawiają, że od "Deus Ex Machina" ciężko się oderwać. Same plusy. Minusów program nie stwierdził. Tylko czytać.
Pokaż mimo to2018-10-18
2018-10-15
Odgrzewanie starocia zakończone powodzeniem. Po obejrzeniu kilku adaptacji filmowych, postanowiłem przeczytać książkę. Nie będę tu porównywał książki z filmem, bo raczej mija się to z celem.
Co do powieści, to trąci ona już dość solidnie myszką, ale nie ma się czemu dziwić. W końcu lata swoje już ma.
Zacznę od jednego, jedynego chyba, jak dla mnie minusa. Otóż bardzo przeszkadzała mi skrótowość opisów. Lubię, gdy te są nieco bardziej rozbudowane. Przy czym zdaję sobie doskonale sprawę, że to bajka dla dzieci.
Reszta to same plusy. "Czarnoksiężnik z krainy OZ" to wspaniała opowieść o sile przyjaźni i o tym, że aby coś osiągnąć, trzeba po prostu uwierzyć w siebie. Mówi też, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Dobre cechy, których my sami w sobie nie dostrzegamy, widzą w nas inni i co najciekawsze, często nieświadomie z tychże cech korzystamy.
"Czarnoksiężnik" pomimo lat, jakie upłynęły od jego napisania, dalej jest aktualny, a jego przesłanie nie zmienia się. Jeśli ktoś jeszcze nie czytał, naprawdę warto.
Odgrzewanie starocia zakończone powodzeniem. Po obejrzeniu kilku adaptacji filmowych, postanowiłem przeczytać książkę. Nie będę tu porównywał książki z filmem, bo raczej mija się to z celem.
Co do powieści, to trąci ona już dość solidnie myszką, ale nie ma się czemu dziwić. W końcu lata swoje już ma.
Zacznę od jednego, jedynego chyba, jak dla mnie minusa. Otóż bardzo...
2018-10-09
Co tu dużo mówić, kto nie zna Kubusia Puchatka i jego przygód? Fajna, wciągająca, zabawna książka. Nic dodać, nic ująć.
Co tu dużo mówić, kto nie zna Kubusia Puchatka i jego przygód? Fajna, wciągająca, zabawna książka. Nic dodać, nic ująć.
Pokaż mimo to2018-10-03
No i koniec przygód bohaterów lancy. Choć do spełnienia postanowienia, że przeczytam wszystkie książki z tej serii jeszcze daleko, to muszę przyznać, że jednak świat Dragonlance'a już trochę mnie zmęczył i trzeci tom "Legend" czytałem nieco na siłę. Może dlatego wydawał mi się słabszy niż poprzednie? A może czuć było, że i autorzy mają już nieco dość tego cyklu? W każdym bądź razie przez początek przebrnąłem z trudem, dopiero gdzieś tak od połowy naprawdę się wciągnąłem.
Większość wątków została pozamykana, a intryga zakończyła się. Czy raistlin osiągnął swój cel? Chyba nie będzie spoilerem, jeśli napiszę, że i tak, i nie. W każdym razie spodziewałem się dla niego innego losu i trochę szkoda, że w finale skończyło się to tak, jak się skończyło.
Co do reszty bohaterów, cóż. Caramon nareszcie stał się tym, kim powinien być, Tanis odnalazł spokój, jakkolwiek to brzmi, a Tasslehoff dalej pozostał beztroski i wesoły. Przynajmniej na zewnątrz.
Cholera, zżyłem się z tą bandą i z jednej strony szkoda mi opuszczać ten świat magii i przygód, z drugiej, mam go dość.
Po kolejną książkę z serii Dragonlance nie sięgnę prędko, ale sięgnę na pewno. I mam nadzieję, że się nie zawiodę.
No i koniec przygód bohaterów lancy. Choć do spełnienia postanowienia, że przeczytam wszystkie książki z tej serii jeszcze daleko, to muszę przyznać, że jednak świat Dragonlance'a już trochę mnie zmęczył i trzeci tom "Legend" czytałem nieco na siłę. Może dlatego wydawał mi się słabszy niż poprzednie? A może czuć było, że i autorzy mają już nieco dość tego cyklu? W każdym...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-09-10
Kolejna część zaliczona. Fajnie było znów wrócić do świata Dragonlace i poznać dalsze losy maga Raistlina i wojownika Caramona. Historia wciąga tak samo jak poprzednie części i stoi na tym samym, wysokim poziomie.
Kolejna część zaliczona. Fajnie było znów wrócić do świata Dragonlace i poznać dalsze losy maga Raistlina i wojownika Caramona. Historia wciąga tak samo jak poprzednie części i stoi na tym samym, wysokim poziomie.
Pokaż mimo to2018-08-06
"Paroksyzm numer minus jeden" to według mnie taka trochę baśń-nowelka science fiction. Nie mamy tu zbyt rozbudowanej fabuły, czy licznych wątków pobocznych. Bohaterowie to też raczej takie kukiełki, raczej ciężko się z nimi zżyć.
Cała akcja oscyluje wokół spotkania z tajemniczym statkiem oraz jego pasażerami. Akcja błyskawicznie zmierza do celu, a całość wieńczy nawet zaskakujące, a na pewno, przynajmniej dla mnie, przygnębiające zakończenie.
Muszę się przyznać, że do lektury skłoniła mnie okładka, spodziewałem się thillera czy nawet horroru science fiction, a dostałem bajeczkę.
Całość zaczynała się nawet fajnie, jednak cały czar prysł podczas spotkania z przedstawicielami obcych. Więcej nie zdradzam.
"Paroksyzm numer minus jeden" to według mnie taka trochę baśń-nowelka science fiction. Nie mamy tu zbyt rozbudowanej fabuły, czy licznych wątków pobocznych. Bohaterowie to też raczej takie kukiełki, raczej ciężko się z nimi zżyć.
Cała akcja oscyluje wokół spotkania z tajemniczym statkiem oraz jego pasażerami. Akcja błyskawicznie zmierza do celu, a całość wieńczy nawet...
2018-06-03
No i pierwsza trylogia Dragonlance'a ukończona. Cóż mogę napisać, świetny cykl klasycznego fantasy. Część trzecia, choć nie zamyka wszystkich wątków i choć zakończeniem mnie nie usatysfakcjonowała, to stoi na poziomie dwóch poprzednich tomów. Z przyjemnością zabiorę się za następne książki z cyklu.
No i pierwsza trylogia Dragonlance'a ukończona. Cóż mogę napisać, świetny cykl klasycznego fantasy. Część trzecia, choć nie zamyka wszystkich wątków i choć zakończeniem mnie nie usatysfakcjonowała, to stoi na poziomie dwóch poprzednich tomów. Z przyjemnością zabiorę się za następne książki z cyklu.
Pokaż mimo to2018-05-03
2018-04-25
Kolejne już starcie z klasyką. Czytam opinie ludzi zachwycających się "Alicją" i zastanawiam się, co widzą w tej książce. Dla mnie to był jeden wielki bełkot, dosłownie opis snu, gdzie nic nie ma sensu, wszystko się plącze, a postaci są groteskowe i dziwne.
Biorąc pod uwagę filmy czy bajki w świecie "Alicji" spodziewałem się czegoś naprawdę mocnego, a srogo się zawiodłem.
Kolejne już starcie z klasyką. Czytam opinie ludzi zachwycających się "Alicją" i zastanawiam się, co widzą w tej książce. Dla mnie to był jeden wielki bełkot, dosłownie opis snu, gdzie nic nie ma sensu, wszystko się plącze, a postaci są groteskowe i dziwne.
Biorąc pod uwagę filmy czy bajki w świecie "Alicji" spodziewałem się czegoś naprawdę mocnego, a srogo się...
2018-04-22
Szukałem klasycznego fantasy z elfami, krasnoludami itp. i to właśnie dostałem. Jestem w pełni usatysfakcjonowany lekturą.
Szukałem klasycznego fantasy z elfami, krasnoludami itp. i to właśnie dostałem. Jestem w pełni usatysfakcjonowany lekturą.
Pokaż mimo to2018-04-06
Niewiele brakowało, a bym odpadł. Pierwszy rozdział, w którym bohater non stop przelicza ile będzie mu trzeba ziemniaków do przeżycia skutecznie mnie zniechęcił. Ale postanowiłem walczyć dalej i choć ciężko było do momentu scen rozgrywających się na Ziemi, dałem radę.
Od chwili, gdy Mark nawiązał kontakt, lektura stała się przyjemniejsza. Niewątpliwie "Marsjanin" to świetna książka,a autor do napisania jej musiał zgromadzić naprawdę masę materiału i włożyć wiele pracy, by to wszystko trzymało się kupy.
Nie są to jednak moje klimaty i pewnie po podobną pozycję więcej nie sięgnę. Jednak dla miłośników naprawdę twardego science fiction ta książka powinna być jak Biblia.
Niewiele brakowało, a bym odpadł. Pierwszy rozdział, w którym bohater non stop przelicza ile będzie mu trzeba ziemniaków do przeżycia skutecznie mnie zniechęcił. Ale postanowiłem walczyć dalej i choć ciężko było do momentu scen rozgrywających się na Ziemi, dałem radę.
Od chwili, gdy Mark nawiązał kontakt, lektura stała się przyjemniejsza. Niewątpliwie "Marsjanin" to...
2018-02-01
Poison City to dla mnie książka przeciętna. Taki horroro - thillero - kryminał.Nie zaskakuje niczym nowym, ot, mamy policjanta, który pracuje jako detektyw w specjalnym biurze zajmującym się przestępstwami popełnionymi przez byty nie z tego świata. Wampiry, duchy, starożytni bogowie - te i wiele innych istot przewiną się przez karty powieści. Bohater usiłuje uratować świat od zagłady rozpracowując spisek pewnej starożytnej istoty, a w między czasie poszukuje informacji o swojej córce.
Niby wszystko fajnie, ale czegoś mi w tej książce brakuje. Może to wina opisów, które są nieco po łepkach? Przeszkadzał mi również czas teraźniejszy. Nie lubię książek pisanych w ten sposób. Styl autora także mnie irytował. Zwłaszcza masa powtórzeń.
Podsumowując - do przeczytania jak najbardziej, ale zadu to to nie urwie.
Poison City to dla mnie książka przeciętna. Taki horroro - thillero - kryminał.Nie zaskakuje niczym nowym, ot, mamy policjanta, który pracuje jako detektyw w specjalnym biurze zajmującym się przestępstwami popełnionymi przez byty nie z tego świata. Wampiry, duchy, starożytni bogowie - te i wiele innych istot przewiną się przez karty powieści. Bohater usiłuje uratować świat...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-10-15
2017-07-16
2017-06-04
Cóż mogę powiedzieć po lekturze? Bardzo dobra historia, bogaty świat, ciekawi bohaterowie. Wyobraźnia Jana poraża ogromem i mnogością pomysłów. Warto zapoznać się z książką, zwłaszcza, że steampunk na polskim rynku występuje raczej rzadko.
Cóż mogę powiedzieć po lekturze? Bardzo dobra historia, bogaty świat, ciekawi bohaterowie. Wyobraźnia Jana poraża ogromem i mnogością pomysłów. Warto zapoznać się z książką, zwłaszcza, że steampunk na polskim rynku występuje raczej rzadko.
Pokaż mimo to2017-04-09
2017-03-07
Niezły kawałek klasycznego fantasy. Piewsze opowiadanie nieco męczące, ale dwa kolejne już ciekawsze.
Niezły kawałek klasycznego fantasy. Piewsze opowiadanie nieco męczące, ale dwa kolejne już ciekawsze.
Pokaż mimo to