Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Niezły kawałek klasycznego fantasy. Piewsze opowiadanie nieco męczące, ale dwa kolejne już ciekawsze.

Niezły kawałek klasycznego fantasy. Piewsze opowiadanie nieco męczące, ale dwa kolejne już ciekawsze.

Nie przemówiła do mnie ta książka. Mnogość poprzeplatanych teorii mnie przytłoczyła. Wiem, że autor chciał pokazać zagadnienie z wielu stron i uwidocznić mnogość prezentowanych przez duchy poglądów, ale wyszedł z tego ciężkostrawny misz - masz.
Nieco też zdziwiło mnie, że autor kontakty z zaświatami prezentuje jako coś normalnego i występującego nagminnie. Transkomunikacja jest prosta jak nagrywanie żywych dyktafonem.
Skoro tak, to czemu nie robi się teraz żadnych badań i dokumentacji w tym temacie?
Za dużo tu wszystkiego i zbyt prosto to wygląda.
Osobiście wolę jednak ujednolicone podejście prezentowane przez na przykład Kardeca i Newtona.

Nie przemówiła do mnie ta książka. Mnogość poprzeplatanych teorii mnie przytłoczyła. Wiem, że autor chciał pokazać zagadnienie z wielu stron i uwidocznić mnogość prezentowanych przez duchy poglądów, ale wyszedł z tego ciężkostrawny misz - masz.
Nieco też zdziwiło mnie, że autor kontakty z zaświatami prezentuje jako coś normalnego i występującego nagminnie. Transkomunikacja...

Siódmy tom, tak jak poprzedni, trzyma poziom. Rzeźnik podejrzewa, że Huwey pracuje dla AA, dlatego aby się upewnić, poleca mu obserwację pewnej grupy totalnie niepociumanych supków.
Jakby tego było mało związek Annie i Huwyego zaczyna się sypać. Co jest tego powodem? To już zobaczycie sami.

Siódmy tom, tak jak poprzedni, trzyma poziom. Rzeźnik podejrzewa, że Huwey pracuje dla AA, dlatego aby się upewnić, poleca mu obserwację pewnej grupy totalnie niepociumanych supków.
Jakby tego było mało związek Annie i Huwyego zaczyna się sypać. Co jest tego powodem? To już zobaczycie sami.

Kilka miesięcy czekania na dodruk opłaciło się.
Po naprawdę słabym "Herospazmie" w tomie szóstym Ennis i Robertson wracają do formy. Pierwsza część to niezła rozpizducha z Odwetem w roli głównej, zaś w drugiej poznajemy historie większości z Chłopaków.
Oby kolejne tomy trzymały taki poziom.

Kilka miesięcy czekania na dodruk opłaciło się.
Po naprawdę słabym "Herospazmie" w tomie szóstym Ennis i Robertson wracają do formy. Pierwsza część to niezła rozpizducha z Odwetem w roli głównej, zaś w drugiej poznajemy historie większości z Chłopaków.
Oby kolejne tomy trzymały taki poziom.

Najsłabszy tom z dotychczas przeze mnie przeczytanych. Zupełnie ulotnił się gdzieś mroczny klimat dotychczasowych historii. Intryga mocno ruszyła do przodu, ale odniosłem wrażenie, że jednak za szybko, zbyt pobieżnie. Chłopaki wystąpili jedynie epizodycznie. Ich udział ograniczył się do zdobywania informacji. I co najgorsze, zmiana rysownika nie wyszła tym zeszytom na dobre. Bohaterowie są do siebie niepodobni, mało szczegółowi, wręcz niechlujni.
Mam nadzieję, że "Herospazm" to tylko jedno małe potknięcie w całości serii.

Najsłabszy tom z dotychczas przeze mnie przeczytanych. Zupełnie ulotnił się gdzieś mroczny klimat dotychczasowych historii. Intryga mocno ruszyła do przodu, ale odniosłem wrażenie, że jednak za szybko, zbyt pobieżnie. Chłopaki wystąpili jedynie epizodycznie. Ich udział ograniczył się do zdobywania informacji. I co najgorsze, zmiana rysownika nie wyszła tym zeszytom na...

W pierwszej części tomu, tej o Stalowym Rycerzu jest trochę nudnawo, za to wszystko rekompensuje druga - "Chwalebny plan Pięcioletni". Tutaj jest już jazda bez trzymanki. Chłopaki dają radę, co tu dużo mówić.

W pierwszej części tomu, tej o Stalowym Rycerzu jest trochę nudnawo, za to wszystko rekompensuje druga - "Chwalebny plan Pięcioletni". Tutaj jest już jazda bez trzymanki. Chłopaki dają radę, co tu dużo mówić.

Dla mnie ta książka to bardziej informator niż poradnik. Nie czytało mi się jej zbyt dobrze i nie wyniosłem z niej wiele.

Dla mnie ta książka to bardziej informator niż poradnik. Nie czytało mi się jej zbyt dobrze i nie wyniosłem z niej wiele.

"Stoicyzm uliczny" to ciekawy poradnik, z którego dowiemy się jak radzić sobie w różnych stresowych sytuacjach, jakie mogą spotkać nas w życiu. Awaria samochodu? Korek? Turbulencje? Utrata pracy? Stoicy mają receptę, jak poradzić sobie z tymi przeciwnościami losu. Ale czy faktycznie są to przeciwności?
Książka podzielona jest na mniej niż 50 rozdziałów, a każdy składa się z opisu trudnej sytuacji, sentencji filozoficznej, jej interpretacji oraz sposobu oswojenia danego problemu z pomocą tejże maksymy.
Fajne to, bo pomaga łatwo wyszukać interesujące nas zagadnienie i szybko do niego wrócić.
Warto się z książką Fabjańskiego zapoznać bo autor w przystępny sposób przybliża sens stoicyzmu.

"Stoicyzm uliczny" to ciekawy poradnik, z którego dowiemy się jak radzić sobie w różnych stresowych sytuacjach, jakie mogą spotkać nas w życiu. Awaria samochodu? Korek? Turbulencje? Utrata pracy? Stoicy mają receptę, jak poradzić sobie z tymi przeciwnościami losu. Ale czy faktycznie są to przeciwności?
Książka podzielona jest na mniej niż 50 rozdziałów, a każdy składa się...

Fajnie było poczytać zwierzenia kogoś, kto przechodził przez to samo co ja i skutecznie z tego wyszedł. Teoria zawarta w książce me sens i choć nie do końca zgodzę się ze wszystkim, to najważniejsze, że autorowi jego metody pomogły. Każdy jest inny, każdy idzie na coś innego. W każdym razie historia ciekawa, książkę łyknąłem w jeden dzień.

Fajnie było poczytać zwierzenia kogoś, kto przechodził przez to samo co ja i skutecznie z tego wyszedł. Teoria zawarta w książce me sens i choć nie do końca zgodzę się ze wszystkim, to najważniejsze, że autorowi jego metody pomogły. Każdy jest inny, każdy idzie na coś innego. W każdym razie historia ciekawa, książkę łyknąłem w jeden dzień.

Ciekawa, choć krótka. W książce znalazłem sporo cennych uwag odnośnie kontaktów z dziećmi, ale i z samym sobą. Bo prawda zawarta w tym poradniku jest taka, że jeżeli rodzic nie będzie żył w zgodzie ze sobą, to i z dzieckiem także będzie trudno.

Ciekawa, choć krótka. W książce znalazłem sporo cennych uwag odnośnie kontaktów z dziećmi, ale i z samym sobą. Bo prawda zawarta w tym poradniku jest taka, że jeżeli rodzic nie będzie żył w zgodzie ze sobą, to i z dzieckiem także będzie trudno.

Długa i ciężka w odbiorze, ale ciekawa. Na pewno trzeba ją czytać w spokoju i skupieniu.

Długa i ciężka w odbiorze, ale ciekawa. Na pewno trzeba ją czytać w spokoju i skupieniu.

Krótko ale treściwie. Chyba nic więcej nie trzeba dodawać.

Krótko ale treściwie. Chyba nic więcej nie trzeba dodawać.

Kolejna, po Kardecu, zaliczona książka traktująca o życiu po śmierci. Tym razem, dla odmiany, autor za pomocą hipnozy cofa pacjentów do okresu pomiędzy ziemskimi wcieleniami. Dowiemy się jak wygląda świat duchowy, w jaki sposób i po co trafiamy na Ziemię oraz jaki jest cel tego wszystkiego.
Ciekawa koncepcja, nieco bardziej optymistyczna niż w "Księdze duchów" i na pewno dająca do myślenia.
Szkoda tylko, że tak szybko się ją czyta i nieco za mało w niej relacji hipnotyzowanych ludzi.
Ale i tak warto.

Kolejna, po Kardecu, zaliczona książka traktująca o życiu po śmierci. Tym razem, dla odmiany, autor za pomocą hipnozy cofa pacjentów do okresu pomiędzy ziemskimi wcieleniami. Dowiemy się jak wygląda świat duchowy, w jaki sposób i po co trafiamy na Ziemię oraz jaki jest cel tego wszystkiego.
Ciekawa koncepcja, nieco bardziej optymistyczna niż w "Księdze duchów" i na pewno...

Będzie krótko i zwięźle. Świetny klimat, fajni bohaterowie plus wciągająca fabuła sprawiają, że od "Deus Ex Machina" ciężko się oderwać. Same plusy. Minusów program nie stwierdził. Tylko czytać.

Będzie krótko i zwięźle. Świetny klimat, fajni bohaterowie plus wciągająca fabuła sprawiają, że od "Deus Ex Machina" ciężko się oderwać. Same plusy. Minusów program nie stwierdził. Tylko czytać.

Ajahn Brahm, bardzo sympatyczny mnich buddyjski zawarł w tej krótkiej książce ponad sto opowieści, dzięki którym łatwiej będzie nam poradzić sobie z życiowymi wyzwaniami. Dużo tu optymizmu oraz humoru. Historie czyta się szybko, a w każdej czytelnik znajdzie mniej lub bardziej jasny morał. Po lekturze poprawa nastroju gwarantowana.

Ajahn Brahm, bardzo sympatyczny mnich buddyjski zawarł w tej krótkiej książce ponad sto opowieści, dzięki którym łatwiej będzie nam poradzić sobie z życiowymi wyzwaniami. Dużo tu optymizmu oraz humoru. Historie czyta się szybko, a w każdej czytelnik znajdzie mniej lub bardziej jasny morał. Po lekturze poprawa nastroju gwarantowana.

Bardzo interesująca książka, prezentująca spójną i kompletną teorię. Kardec pokazuje zagadnienie reinkarnacji od nieco innej strony niż buddyzm. Ciężko nawet usiłować zgadnąć, czy zawarte w niej słowa są prawdziwe, bo tego dowiemy się dopiero po śmierci, niemniej warto zapoznać się z nią i wyrobić sobie własne zdanie.

Bardzo interesująca książka, prezentująca spójną i kompletną teorię. Kardec pokazuje zagadnienie reinkarnacji od nieco innej strony niż buddyzm. Ciężko nawet usiłować zgadnąć, czy zawarte w niej słowa są prawdziwe, bo tego dowiemy się dopiero po śmierci, niemniej warto zapoznać się z nią i wyrobić sobie własne zdanie.

Bardzo fajna pozycja. Autor w przystępny sposób tłumaczy skąd biorą się i jaki wpływ na nas mają trudne emocje, które przecież wszyscy czasem przeżywamy. Nie wymyśla przy tym niczego z powietrza, tylko podpiera się wynikami wielu badań, do których odnośniki możemy znaleźć w przypisach.
Dodatkowo na końcu każdego rozdziału znajdziemy kilka rad, w jaki sposób możemy przepracować daną emocję i zmienić jej wektor z negatywnego na pozytywny. A mówiąc prościej, w jaki sposób dzięki danej emocji możemy się czegoś nauczyć i lepiej poznać samego siebie, łagodząc przy tym cierpienie nią spowodowane.
Warto się z książką pana Gibasa zapoznać, bo czasami naprawdę ciężko poradzić sobie ze złością, zazdrością, niskim poczuciem własnej wartości lub innymi trudnymi stanami emocjonalnymi. A ona to nieco ułatwia.

Bardzo fajna pozycja. Autor w przystępny sposób tłumaczy skąd biorą się i jaki wpływ na nas mają trudne emocje, które przecież wszyscy czasem przeżywamy. Nie wymyśla przy tym niczego z powietrza, tylko podpiera się wynikami wielu badań, do których odnośniki możemy znaleźć w przypisach.
Dodatkowo na końcu każdego rozdziału znajdziemy kilka rad, w jaki sposób możemy...

Świetna książka, która w przystępny sposób tłumaczy skąd bierze się złość i podaje sposoby, jak sobie z nią radzić. Książka zawiera poradnik, w jaki sposób prowadzić rozmowę, by nie eskalować konfliktu.

Świetna książka, która w przystępny sposób tłumaczy skąd bierze się złość i podaje sposoby, jak sobie z nią radzić. Książka zawiera poradnik, w jaki sposób prowadzić rozmowę, by nie eskalować konfliktu.

Dla mnie rewelacyjna pozycja, która w niezwykle prosty i przystępny sposób pokazuje, w jaki sposób nasze schematy myślowe wpływają na to, jak się czujemy. Autorki podają kilka, tylko teoretycznie prostych sposobów na zmianę swojego nastawienia, garść afirmacji, metod pracy nad sobą.

Dla mnie rewelacyjna pozycja, która w niezwykle prosty i przystępny sposób pokazuje, w jaki sposób nasze schematy myślowe wpływają na to, jak się czujemy. Autorki podają kilka, tylko teoretycznie prostych sposobów na zmianę swojego nastawienia, garść afirmacji, metod pracy nad sobą.

Cóż, ciężka książka. Ciężka dlatego, że uświadamia człowiekowi, jak wiele jego życiowych wyborów oraz zachowań związanych jest z tym, co wpoili mu rodzice w dzieciństwie. Pokazuje, że nieświadomie dążymy do powtórzenia toksycznych schematów, jakie wynieśliśmy z domu rodzinnego. A wydostanie się z tej spirali nie jest ani łatwe, ani przyjemne.
Jeśli chodzi o wartość terapeutyczną, to jest ona znikoma. Książka na pewno nikogo nie wyleczy, nie rozwiąże problemów. Od tego są wykwalifikowani specjaliści. Ale na pewno pomoże pewne rzeczy uświadomić, na niektóre spojrzeć inaczej.
Polecam, zwłaszcza osobom, które wychowały się w rodzinach dysfunkcyjnych lub takim, które z osobami z takiej rodziny są w związku.

Cóż, ciężka książka. Ciężka dlatego, że uświadamia człowiekowi, jak wiele jego życiowych wyborów oraz zachowań związanych jest z tym, co wpoili mu rodzice w dzieciństwie. Pokazuje, że nieświadomie dążymy do powtórzenia toksycznych schematów, jakie wynieśliśmy z domu rodzinnego. A wydostanie się z tej spirali nie jest ani łatwe, ani przyjemne.
Jeśli chodzi o wartość...