-
ArtykułyDrapieżnicy z Wall Street. Premiera książki „Cienie przeszłości” Marka MarcinowskiegoBarbaraDorosz3
-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę „Nie pytaj” Marii Biernackiej-DrabikLubimyCzytać2
-
ArtykułyNatasza Socha: Żeby rodzina mogła się rozwijać, potrzebuje czarnej owcyAnna Sierant1
-
ArtykułyZnamy nominowanych do Nagrody Literackiej „Gdynia” 2024Konrad Wrzesiński2
Biblioteczka
2023-07-17
Książka „Ewolucja piękna. W jaki sposób teoria Darwina kształtuje świat i nas samych.”
Książka Pruma przywraca kluczowe miejsce w przyrodzie doborowi płciowemu. Pomysł, że dobór płciowy stoi za powstaniem wielu cech, które doświadczane są jako piękne i niekoniecznie stanowiące adaptacje, jest powrotem i odnowieniem starej koncepcji Darwina, którego następcy nie do końca zrozumieli i uprościli mechanizmy ewolucji do jednego – doboru naturalnego. Autor ponad 30 lat poświęcił na obserwacje egzotycznych ptaków, wykazując, że dobór płciowy ma miejsce i stanowi naturalną siłę napędzającą ewolucję biologiczną i kulturową, sprzyjającą powstawaniu i doskonaleniu różnych form piękna.
Przedstawiony świat w którym gorzyki, altanniki, argusy, kaczki, a nawet maskonury kierują się przede wszystkim zachęceniem samic do kopulacji poprzez wymyślne tańce godowe, budowanie pięknie ozdobionych altan, jak i własne upierzenie którego piękno również i nas urzeka, jest dla Richarda Pruma światem gdzie „Piękno się zdarza” na „Drzewie Życia” i kształtuje wybór partnera oraz relacje społeczne samców. Piękno upierzenia, śpiew, ornamenty, kształt, wielkość organów płciowych są rezultatem gry pomiędzy samicą i samcem, pomiędzy pożądaniem a cechami pożądanymi.
Dla ornitologów książka łatwa, lekka i przyjemna. Mnie czytało się ciężko, ponieważ egzotyczne ptaki, odległe na mapie świata miejsca, nie są mi znane. Pomimo barwnych tablic trudno mi było sobie wyobrazić życie tych ptaków w przyrodzie. Z pomocą przyszedł internet gdzie można oglądnąć wiele filmików z życia godowego tych ptaków. Wtedy dopiero zaczęłam bardziej rozumieć te wszystkie opisy zalotów zawarte w książce przez autora. Zobaczyć piękno upierzenia, uroki zawiłych budowli okraszonych kolorowymi ozdobami czy wymyśle trele i śpiewy towarzyszące zalotom ptasich samców.
książkę bardzo polecam.
Książka „Ewolucja piękna. W jaki sposób teoria Darwina kształtuje świat i nas samych.”
Książka Pruma przywraca kluczowe miejsce w przyrodzie doborowi płciowemu. Pomysł, że dobór płciowy stoi za powstaniem wielu cech, które doświadczane są jako piękne i niekoniecznie stanowiące adaptacje, jest powrotem i odnowieniem starej koncepcji Darwina, którego następcy nie do końca...
2020-09-13
Książka „Zapomniana historia nauki. Panny apteczkowe, znachorzy i kołtuny.” Krzysztofa Rejmera czyta się dużo spokojniej niż poprzedni tom. Pierwsze opowiadanie dotyczy historii czarnej kawy, „gorzkiego wynalazku szatana”.
cytat:
„Jakąż niespodzianką musiało być nieoczekiwane oświadczenie papieża Klemensa VIII: „Ten diabelski napój jest tak wyborny… Powinniśmy przechytrzyć diabła, chrzcząc go”. W 1683 roku na Placu Świętego Marka w Wenecji swe podwoje otworzyła Caffe Florian – najstarsza europejska kawiarnia, nieprzerwanie czynna po dziś dzień.”
Książka i kawa, zachęcający duet!
Następne opowiastki dotyczą raczej dziwnych obyczajów – nie obcinaj kołtuna bo umrzesz, ciekawostek przyrodniczych, czy domorosłych lekarzy znających przepisy na mikstury leczące wszystkie choroby. Pigułka na przeczyszczenie wielokrotnego użytku, to też wymysł tamtych czasów.
Ciekawy jest temat dotyczący transfuzji krwi. Błędy popełniane i odkrycie grup krwi to wcale nie taka znowu dawna historia, warto zapoznać się z czymś co dzisiaj tak często ratuje nam życie.
Z pewnością na uwagę zasługuje historia powstania zapałki, jak i historia czytania pracownikom książek w trakcie wykonywania cygar fabryki w Hawanie przez specjalnie zatrudnionego lektora.
Dowiadujemy się o licznych przekazach nt. rzekomych cudach przyrody, sposobach radzenia z higieną ciała i otoczenia, jak i wielu nietrafionych pomysłach które zrodziły się ze zbyt wybujałej fantazji naszych przodków.
Jednak tę książkę łatwiej było czytać, wiedząc, że różnorodność tematów łatwiej ogarnąć czytając książkę z przerwami.
Książka „Zapomniana historia nauki. Panny apteczkowe, znachorzy i kołtuny.” Krzysztofa Rejmera czyta się dużo spokojniej niż poprzedni tom. Pierwsze opowiadanie dotyczy historii czarnej kawy, „gorzkiego wynalazku szatana”.
cytat:
„Jakąż niespodzianką musiało być nieoczekiwane oświadczenie papieża Klemensa VIII: „Ten diabelski napój jest tak wyborny… Powinniśmy przechytrzyć...
2020-09-13
Książka „Zapomniana historia nauki, czyli fantazje i facecje naszych dziadków” Krzysztofa Rejmera, to przypomnienie o zapomnianych autorach wymyślnych przyrządów, dziwacznych opisów przyrody, dążących zawładnąć przestrzenią powietrzną i wytworzeniem złota z różnych metali.
Najwięcej miejsca autor poświęcił ludziom którzy budowali latające machiny. Możliwość wzniesienia się ponad ziemię od dawna interesowała naszych przodków. Kiedy udało się w końcu skonstruować machinę z balonem wypełnionym gazem, pragnienie latania w przestworzach zmobilizowało wielu do udoskonalania i wymyślania nowych sposobów i konstrukcji statków powietrznych. Można śmiało o nich powiedzieć, że byli zapomnianymi pionierami lotów które zaowocowały rozwojem bardzo skromnych samolotów.
Dążenie do odkryć i wynalazków było u naszych przodków tak silne, że często dawali się zwieść oszustom nawet królowie. Patrząc z dzisiejszej perspektywy, te naiwne oszustwa wywołują u czytającego śmiech i niedowierzanie, że można było tak bezkarnie i łatwo oszukiwać. I o takich sytuacjach autor wiele razy wspomina.
Nie za bardzo podobała mi się koncepcja tej książki. Wiele krótkich opowiadań, ledwo zarysowany dany temat, i w następnym opowiadaniu przeskok do następnego tematu. Płytkość i zbytnia różnorodność tematów raczej przeszkadzała niż zachęcała do dalszego czytania.
Przyznaję, ilość materiału który K. Rejmer starał się wykorzystać w swojej książce jest ogromna. Moim zdaniem, ta ilość spowodowała chaos którego nie lubię.
Książka „Zapomniana historia nauki, czyli fantazje i facecje naszych dziadków” Krzysztofa Rejmera, to przypomnienie o zapomnianych autorach wymyślnych przyrządów, dziwacznych opisów przyrody, dążących zawładnąć przestrzenią powietrzną i wytworzeniem złota z różnych metali.
Najwięcej miejsca autor poświęcił ludziom którzy budowali latające machiny. Możliwość wzniesienia...
2020-03-04
Nie spodziewałam się, że książka „Cena miłości” Vitusa B. Dröschera okaże się tak ciekawa. Długo odkładana bo ciągle coś bardziej interesującego pojawiało się na początku kolejki. Sądziłam, że temat miłości dotyczący zwierząt, ptaków, czy gadów, opisywany w tak wielu książkach, niewiele nowego wniesie po przeczytaniu tej pozycji, tym bardziej, że książka ta wydana została ponad 20 lat temu. Myliłam się.
Opisy zachowań świata zwierzęcego porównywane są z zachowaniami ludzi. Zazdrość, miłość aż po grób, zdrady, opieka nad potomstwem, dawanie prezentów, czy różnice w upierzeniu, raczej nas nie zaskoczą, ale..
„Rybka zwana polinezją meksykańską nie zna samców z własnego gatunku. Od wieków rodzą się w ich populacji wyłącznie samice. Jak to możliwe, żeby taki gatunek przetrwał? Otóż w okresie dojrzałości płciowej płyną one w stronę stada innego gatunku polinezji. Tam kopulują z samcami. Początkowo wszystko przebiega normalnie. Zapłodniona komórka jajowa zaczyna się dzielić. Tylko że po paru podziałach pierwiastek męski zostaje zniszczony, a dalszy rozwój zarodka odbywa się normalnie, tylko że ma on wyłącznie cechy matczyne. Córki są więc idealnymi kopiami matek, ich klonami. Można powiedzieć, że jest to dzieworództwo, mimo że rybki nie są dziewicami- przecież wcześniej kopulowały!
U innych ryb zdarza się z kolei, że dany osobnik jest na przemian raz samcem, raz samicą. Dzięki tej możliwości zmienności organów rozrodczych nie ma nigdy problemów z zapłodnieniem. Trochę podobnie sytuacja wygląda u ptaków, u których samiec uczy się rozpoznawać samicę metodą prób i błędów, nie ma bowiem w głowie obrazu partnerki. Czasem kończy się to śmiercią, gdy ogłupiały samczyk próbuje kopulować z wrogiem. Ród mógłby więc wyginąć, gdyby nie pewno sprytne zabezpieczenie. U samic, które za długo pozostają starymi pannami, rozwijają się wewnątrz ciała narządy rozrodcze męskie. Może więc zapłodnić samą siebie.”
Uczucia sympatii, antypatii również pojawiają się w świecie zwierząt ale w odmienności od ludzi nie są to uczucia instynktowne, korygowane przez świadomość. Sygnały dźwiękowe, zapachowe, wzrokowe, odgrywają decydującą rolę w określeniu drugiego osobnika za wroga lub wartego zalotów.
„Oczywiście pojawiają się również zachowania naganne moralnie. Czegoż my tu nie mamy! Zdarzają się przypadki gwałtu, haremu, orgie seksualne typu "każdy z każdym". Częsty jest homoseksualizm. Bywają zdrady, a także małżeństwa, gdzie mężczyzna regularnie tłucze swoją wybrankę, a ta z anielską cierpliwością trwa przy nim. Czasem sposobem zapobieżenia kłótni jest znalezienie sobie kozła ofiarnego w postaci rywala. Jeśli samiec wyżyje się w walce, jego agresja zostaje wyładowana i nie musi już bić małżonki.”
Co jest również warte zauważenia? W świecie przyrody, to samce wyróżniają się ubarwieniem, pięknymi piórami, dodatkowymi ozdobami w postaci np. poroży, natomiast samiczki tych dodatkowych ozdób nie potrzebują. To samce troszczą się o zdobycie lub zbudowanie gniazda, przynoszą podarunki i zabiegają o względy samiczek. Instynktownie wiedzą, że aby ich ród przetrwał muszą walczyć, zdobyć i zapłodnić samiczkę, nawet za cenę własnego życia.
Wiele informacji zaskakuje, wiele porównań przywołuje uśmiech na twarzy bo z upływem czasu została ta wiedza skorygowana lub zjawiska naukowo udokumentowane. Mimo to, warto przeczytać.
Nie spodziewałam się, że książka „Cena miłości” Vitusa B. Dröschera okaże się tak ciekawa. Długo odkładana bo ciągle coś bardziej interesującego pojawiało się na początku kolejki. Sądziłam, że temat miłości dotyczący zwierząt, ptaków, czy gadów, opisywany w tak wielu książkach, niewiele nowego wniesie po przeczytaniu tej pozycji, tym bardziej, że książka ta wydana została...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-03-04
Kolejna książka Billa Brysona „Ciało, Instrukcja dla użytkownika” zadomowiła się w wersji „papierowej” na moich domowych półkach. Lubię styl pisarski Brysona, uporządkowanie treści, przytaczanie wielu danych z odniesieniem do źródeł, które nie przytłaczają nadmiarem informacji i pozwalają spokojnie przyswoić nowo poznane fakty.
Jest powiedziane, że „aby być szczęśliwym trzeba pokochać siebie”. Czy można pokochać siebie kiedy coś boli, w stawach skrzypi, a oddech staje się coraz płytszy i krótszy? Nie za bardzo.
I właśnie ta książka uświadamia nam, krok po kroku, co robić aby nasze narządy wewnętrzne i zewnętrzne miały się świetnie, nie bolały, nie skrzypiały, a uśmiech dobrego samopoczucia nie znikał z naszej twarzy.
Uświadamia nam, że prawdziwy postęp medycyny wydłużający życie i dający większy komfort istnienia dokonał się właściwie, w większości, w XX wieku, czyli w czasie życia sporej części czytelników.
Ujawnia również błędy w dziejach medycyny, przestrzega przed zbyt nieroztropnym korzystaniem z antybiotykowej terapii oraz pokazuje skutki „śmieciowego” obżarstwa.
Łatwiej będzie „pokochać siebie” poznając zasady funkcjonowania naszego ciała bo o tym właśnie jest ta książka. Zachęcam do przeczytania.
Kolejna książka Billa Brysona „Ciało, Instrukcja dla użytkownika” zadomowiła się w wersji „papierowej” na moich domowych półkach. Lubię styl pisarski Brysona, uporządkowanie treści, przytaczanie wielu danych z odniesieniem do źródeł, które nie przytłaczają nadmiarem informacji i pozwalają spokojnie przyswoić nowo poznane fakty.
Jest powiedziane, że „aby być szczęśliwym...
2020-01-05
Książka „ Wolne słowo. Dziesięć zasad dla połączonego świata”, autor Timothy Garton Ash, zawiera rozważania dotyczące tego co należy uznać za rzecz bardzo ważną a jest związane z internetem. Książka podzielona jest na dwie części.
W części pierwszej autor stara się pokazać rozmiar i znaczenie korzystania z sieci, narzędzia które nie zna granic, do którego każdy z nas ma dostęp i może być czynnym użytkownikiem. Dowiadujemy się, kto zdominował internet i ma decydujący głos w sprawie przepływu informacji, jakie znaczenie mają rządy państw w tworzeniu i dobrowolnym rozszerzaniu dostępu do sieci, oraz czy wolne słowo użyte przez jedną osobę nie rani lub obraża innych.
Autor stara się mam pokazać, że nie każde słowo jest jednakowo odbierane przez różnych ludzi. Słowo „wiara”, „religia” „sprawiedliwość” czy określenia dotyczące kolor skóry, orientacji seksualnej, mogą być różnie odbierane, w zależności od osobistych poglądów. Lecz nie tylko poszczególne jednostki stawiają sprzeciw w stosunku do wielu określeń. Rządy wielu państw, gdzie wolność słowa dawno już nie ma racji bytu, starają się blokować dostęp do wielu internetowych stron tak, aby wolne słowo nie przenikało do społeczeństwa tych państw. W takich sytuacjach, podstawowa zasada internetu, aby ludzi łączyć za pomocą wolnego słowa, nie zostaje osiągnięta. Wręcz przeciwnie, potrafi doprowadzić do ostrych konfliktów w realnej rzeczywistości.
Dlatego w drugiej części autor rozpatruje 10 zasad które powinny być brane pod uwagę przez osoby mające moce decyzyjne jak i końcowych użytkowników, czyli nas.
Przemoc, religia, prywatność, tajność, wiedza, różnorodność, dziennikarstwo, to niektóre pojęcia omawiane szczegółowo przez autora. Warto się zapoznać z wątpliwościami występującymi przy poszczególnych tematach. Klikanie myszką czy pisanie na klawiaturze nie wymaga specjalnego zastanowienia ale o tym, czym jest „wolne słowo” i jak go świadomie używać korzystając z internetu, ta książka pomoże zrozumieć.
Książka „ Wolne słowo. Dziesięć zasad dla połączonego świata”, autor Timothy Garton Ash, zawiera rozważania dotyczące tego co należy uznać za rzecz bardzo ważną a jest związane z internetem. Książka podzielona jest na dwie części.
W części pierwszej autor stara się pokazać rozmiar i znaczenie korzystania z sieci, narzędzia które nie zna granic, do którego każdy z nas ma...
2019-07-16
Książka „Duch nie spadł z nieba” Homara von Ditfurtha w latach osiemdziesiątych była rozchwytywana, o niej się dyskutowało, dla wielu stała się ulubioną książką. Dziś, mimo wielu nowych publikacji na temat ewolucji, rozwoju świadomości, pracy mózgu, nadal jest czytana, ponieważ Ditfurth, specjalista neurolog i psychiatra, pozwala uporządkować informacje dotyczące ewolucji chemicznej, biologicznej, która wyłoniła zjawiska psychiczne, a w końcu naszą świadomość.
Ditfurth pisze: „...mózg jest narzędziem myślenia, a nie jego przyczyną. Nie jest tak, że mózg nasz „wynalazł” myślenie, raczej jest przeciwnie.”
Jest to ciekawe intelektualne spojrzenie, oparte na fizjologii wyższych czynności nerwowych, psychologii, etologii, w połączeniu z wiedzą o ewolucji chemicznej i postępującą po niej biologicznej. Pokazuje wiele pozostałości naszej zwierzęcej, prymitywnej natury. Objaśnia budowę mózgu i poszczególnych jego części mających wpływ na nasze zachowanie i myślenie.
Książka „Duch nie spadł z nieba” Homara von Ditfurtha w latach osiemdziesiątych była rozchwytywana, o niej się dyskutowało, dla wielu stała się ulubioną książką. Dziś, mimo wielu nowych publikacji na temat ewolucji, rozwoju świadomości, pracy mózgu, nadal jest czytana, ponieważ Ditfurth, specjalista neurolog i psychiatra, pozwala uporządkować informacje dotyczące ewolucji...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-06-19
Książkę B. S. Chandrasekhar „Dlaczego rzeczy są takie jakie są” napisał z myślą o tych humanistach dla których fizyka jest obszarem wiedzy najmniej znanym. W przedmowie autor napisał;
„Wreszcie postanowiłem uporządkować moje pomysły w postaci książki przeznaczonej dla tych (a wierzę, że jest dużo takich ludzi), którzy są zainteresowani fizycznym obrazem świata, a zwłaszcza rzeczy i zjawisk, które spotykamy w naszym bezpośrednim otoczeniu.”
Autor skupił się na opisaniu modelu kryształu, polikryształu i szkła, zbudowanych z nich sieci wielowymiarowych, o określonych cechach i sposobach usytuowania atomów w węzłach sieci.
Gładko przeszedł do rozdziału o powstawaniu cząstek i fal, wyjaśniając wielkości fizyczne łączące się z tymi pojęciami, wprowadzając pojęcie mechaniki kwantowej.
Nie podwyższając poziomu trudności zajął się atomami. Jako najprostszy w budowie, za model posłużył atom wodoru, kładąc nacisk na własności sił elektrycznych poszczególnych elementów składowych atomu. Bardziej szczegółowo został opisany elektron przy którym przybliżona została zasada wykluczenia Pauliego.
Aby nie było zbyt lekko, w następnym rozdziale omówiona została fizyka statystyczna. Wprowadzone zostają dwa nowe pojęcia; bozony i fermiony.
Pojęcie rozkładu statystycznego w połączeniu z wcześniej wyjaśnioną budową kryształu, mechaniką kwantową i strukturą atomów, pozwoliła autorowi na skonstruowaniu kwantowego modelu kryształu.
Tu, pojawia się następne pojęcie: fonon, które nie było mi znane.
Jeśli kogoś zainteresuje, dlaczego miedziany drut i szklany pręt zachowują się zupełnie inaczej w przypadku użycia siły zewnętrznej, to dowie się tego czytając o sprężystości, plastyczności i kruchości obu tych materiałów, przedstawione z punktu widzenia fizyki.
Nie tylko siła zewnętrzna ale i przewodnictwo ciepła ma wpływ na zachowanie się przedmiotów, o czym zapomnieć nasz autor absolutnie nie mógł i temu problemowi poświęcił kolejny rozdział.
Ponieważ wiedza omawiana staje się coraz bardziej zawiła, Chandrasekhar nas oświeca w całej rozciągłości związanej z pojęciem światła i elektryczności. Te końcowe rozdziały był dla mnie najmniej zrozumiałe bo prąd elektryczny to coś, co zawsze budziło mój strach.
Przyznać muszę, że książka napisana jest bardzo przystępnym językiem, wzorów prawie nie ma, a cierpliwość i obrazowość z jaką autor stara się nam przekazać wiedzę godna pochwały.
Podsumowując, nie było łatwo, miło i przyjemnie. Było za to ciekawie, pozwoliło uporządkować już znane pojęcia i jeśli nie zrozumieć, to przyswoić nowe określenia związane z fizycznymi właściwościami rzeczy nas otaczających.
Fizyka? Nie taki diabeł straszny, jak go malują.
Książkę B. S. Chandrasekhar „Dlaczego rzeczy są takie jakie są” napisał z myślą o tych humanistach dla których fizyka jest obszarem wiedzy najmniej znanym. W przedmowie autor napisał;
„Wreszcie postanowiłem uporządkować moje pomysły w postaci książki przeznaczonej dla tych (a wierzę, że jest dużo takich ludzi), którzy są zainteresowani fizycznym obrazem świata, a zwłaszcza...
2019-05-18
Książka „Świat na rozdrożu” Marcina Popkiewicza wydana została w 2013 roku, jednak tematy w niej poruszane nie straciły na aktualności. Wręcz przeciwnie. Czytana po kilku latach od wydania, jeszcze dobitniej pokazuje, że temat zagrożenia jakie sami sobie szykujemy, dostrzega niezbyt wielu polityków mających wpływ na odwrócenie tego zagrożenia lub spowolnienia tego procesu, który cały czas się dzieje i zmierza do zagłady życia na Ziemi.
W książce tej znajdziemy najbardziej wnikliwą analizę naszej rzeczywistości, popartą bardzo dużą ilością analiz badanego zjawiska, wykresami ukazującymi zmiany na przestrzeni wielu lat, oraz przedstawienie działań umożliwiających spowolnienie, bądź wyhamowanie niekorzystnych procesów.
Kryzysy finansowe, malejąca ilość zasobów kopalnych, kryzys energetyczny, ocieplenie klimatu, to tematy poruszane w wielu książkach. Jednak ta książka stara się pokazać powiązania zmian tych wszystkich elementów na zdarzenia w czasie przyszłym, które w niezbyt odległym horyzoncie czasowym określić można tylko dwoma słowami: GAME OVER!
Czy jesteśmy w stanie zapobiec tej katastrofie? Czy pozostawimy następnym pokoleniom świat w którym będą nadal cieszyć się spokojnym życiem na Ziemi?
Autor pokazuje, że jest to możliwe i realne. Warunkiem odwrócenia tego czarnego scenariusza jest zrozumienie przez władców, polityków i zwykłych obywateli co nas w najbliższej przyszłości spotka jeśli nie zmienimy swojego zachowania, sposobu życia, czy nie włączymy się świadomie do działań zapobiegawczych. Wszyscy musimy sobie zdać w końcu sprawę, że nie możemy już tych działań odsuwać w czasie.
Wycinka drzew w Puszczy Białowieskiej, plany budowy kopalni węgla brunatnego Złoczew, brak zdecydowanego poparcia dla energii odnawialnej, to niektóre działania beztroski i braku zrozumienia w jakim kierunku zmierza ludzkość. Politycy z rodzimego podwórka nie rozumieją zagrożenia lawinowo zmierzające ku zagładzie.
Chciałabym przypomnieć fragmenty wystąpienie 15-latki na COP24 – Katowice w 2018 r.
„Nazywam się Greta Thunberg, mam 15 lat, jestem ze Szwecji. Wiele osób mówi, że Szwecja to mały kraj i to nieistotne co robimy, ale wiem, że nigdy nie jesteś za mały by coś zmienić.
...
Ciągle mówicie o zielonym, zrównoważonym rozwoju tylko dlatego, że boicie się utraty popularności. Ciągle mówicie abyśmy szli do przodu, stosując te same metody które doprowadziły do tego chaosu, nawet jeśli jedyną rozsądną rzeczą jest pociągnięcie za hamulec bezpieczeństwa. Nie jesteście nawet na tyle dojrzali żeby powiedzieć prawdę. Nawet to pozostawiacie nam, dzieciom.
....
W 2078 roku będę obchodziła swoje 75 urodziny. Jeśli będę miała dzieci, być może spędzę ten dzień z nimi. Może zapytają mnie o was, może zapytają dlaczego nic nie zrobiliście, kiedy wciąż była szansa działać. Mówicie, że kochacie swoje dzieci ponad wszystko. A mimo to, na ich oczach kradniecie im przyszłość. Dopóki nie skupicie się na tym co trzeba zrobić, zamiast na tym, co jest popularne politycznie, nie ma nadziei na zmiany. Nie można poradzić sobie z kryzysem bez potraktowania go jak kryzysu. Musimy pozostawić paliwa kopalne pod ziemią i skupić się na równości. I skoro rozwiązania w ramach systemu są tak trudne do znalezienia powinniśmy zmienić sam system. Nie przyszliśmy tu błagać światowych liderów o uwagę. Ignorowaliście nas w przeszłości i będziecie ignorować dalej. Wam skończyły się już wymówki a nam kończy się już czas. Przyszliśmy tu, by wam powiedzieć, że zmiana nadchodzi czy wam się to podoba, czy nie. Prawdziwa siła leży w ludziach."
Wstyd. Nie możemy dopuścić aby konsekwencje naszych zaniechań ponosiły nasze dzieci i wnuki.
Co mogę zrobić? Nie zamienię swój czytnik i komórkę na nowszy model w najbliższym czasie, posadzę rośliny w miejscu zamieszkania. Mało?
Jeśli więcej osób tak uczyni, będą to małe kroki powielane setki tysięcy razy. A to już coś znaczy.
To mały, skromny dar dla nas samych i naszej pięknej Ziemi.
Książka „Świat na rozdrożu” Marcina Popkiewicza wydana została w 2013 roku, jednak tematy w niej poruszane nie straciły na aktualności. Wręcz przeciwnie. Czytana po kilku latach od wydania, jeszcze dobitniej pokazuje, że temat zagrożenia jakie sami sobie szykujemy, dostrzega niezbyt wielu polityków mających wpływ na odwrócenie tego zagrożenia lub spowolnienia tego procesu,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-01-25
Książka „Nowe Oświecenie. Argumenty za rozumem, nauką, humanizmem i postępem” Stevena Pinkera stanowi doskonałe uzupełnienie wiedzy o problemach związanych z życiem człowieka, od czasów zamierzchłych do współczesności. Problemy takie jak; niewolnictwo, głód, strefy ubóstwa, analfabetyzm, choroby masowo zabijające ludzi, czy różnego rodzaju zabobony, wojny religijne, odchodzą w niepamięć, a przecież nie można powiedzieć, że zniknęły za sprawą czarodziejskiej różdżki. Oświecenie opowiadające się za rozumem, nauką, humanizmem i postępem, pozwoliło uwolnić się, bądź zmniejszyć zakres występowania licznych problemów z jakimi borykała się ludzkość. Na pytanie, czy w czasach współczesnych jesteśmy wolni od egzystencjalnych niepokojów, autor zdecydowanie odpowiada - NIE.
S. Pinker stara się nam pokazać, że rozum, nauka, postęp i humanizm, pozwolił uporać się z wieloma problemami występującymi w przeszłości, i że nadszedł czas aby ponownie zasady Oświecenia stały się drogą przewodnią do rozwiązywania gnębiących nas dzisiaj problemów w postaci, ocieplenia klimatu, zwiększonej aktywności nad ochroną zdrowia, nowym autorytaryzmie, odradzaniu się ruchów skrajnie nacjonalistycznych, czy występujących sporów wyznawców religijnych.
W książce znajdziemy ponad 70 wykresów pokazujących zachodzące zmiany występowania danego zjawiska. Opierając się na naukowych badaniach, autor pokazuje zmniejszenie lub całkowitą eliminację jego występowania. Warto prześledzić te dane na wykresach, aby zrozumieć i docenić postęp jaki nastąpił za sprawą nauki czy humanizmu.
„Spojrzeć na dane pokazujące, że przemoc zmalała i powiedzieć, że „przemoc zmalała”, to opisać pewien fakt. Spojrzeć na dane pokazujące, że przemoc zmalała, i powiedzieć „przemoc wzrosła” to mieć urojenia. Zignorować dane o przemocy i powiedzieć „przemoc wzrosła” to być... ignorantem.”
Pojawia się również pytanie, że skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle?. I na tę kwestię S. Pinker stara się odpowiedzieć w sposób bardzo wyważony.
Skoro kierując się zasadami Oświecenia osiągnęliśmy większy komfort życia, lepsze zdrowie, dłuższy czas bez wojen, czy o wiele dłuższy przewidywany okres życia, może się jeszcze pojawić ktoś, kto kwestionuje te wyniki badań i zasady Oświecenia nie uważa za wartościowe? Oczywiście, za przeciwników uważa się ruch romantyczny, uznający, że rozum nie można oddzielić od emocji, że jednostkę nie można oddzielić od kultury, że pokój i dostatek to pożądane cele. Romantyzm uważa, że największym dobrem jest heroiczna walka, a nie rozwiązywanie problemów, przemoc zaś wpisana jest w ludzką naturę.
Religie również poddają krytyce wiele aspektów Oświecenia. Konflikt religii z humanizmem polega przede wszystkim na tym, że religie cenią duszę wyżej od życia.
Autor w książce porusza tak wiele ciekawych problemów nas nurtujących, że godziny spędzone przy tej lekturze są czasem zyskanym, a nie straconym.
Książka „Nowe Oświecenie. Argumenty za rozumem, nauką, humanizmem i postępem” Stevena Pinkera stanowi doskonałe uzupełnienie wiedzy o problemach związanych z życiem człowieka, od czasów zamierzchłych do współczesności. Problemy takie jak; niewolnictwo, głód, strefy ubóstwa, analfabetyzm, choroby masowo zabijające ludzi, czy różnego rodzaju zabobony, wojny religijne,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-10-23
Książkę „Homo dues. Krótka historia jutra” potraktować można jako kontynuację książki „Sapiens. Od zwierząt do bogów”. Choć wiele informacji jest powtarzanych z poprzedniej książki, przydaje się to osobom dla których twórczość Harariego nie jest znana, a które stanowią punkt od którego autor zaczyna swoje rozważania.
Trzeba przede wszystkim zauważyć, że książka ta należy do gatunku literatury popularnonaukowej. Więc nie może być ściśle naukowego podejścia do przewidywań jakie Harari nam przekazuje. Traktuję te przewidywania na zasadzie „co by było, gdyby….”, jako otwarte sugestie i pytania. Za rzecz bardzo ważną uważam, zwrócenie uwagi, że ta przyszłość, wcale nie dotyczy setek czy tysięcy lat, lecz prawdopodobnie najbliższe dziesięciolecia.
Znając historię przeszłość i teraźniejszość, w ogólnym pojęciu, Harari zaczyna snuć domysły, jaki możliwy jest scenariusz dalszego rozwoju różnych dziedzin, mających wpływ na życie i środowisko człowieka.
Czy faktycznie odkrycia medycyny doprowadzą do znacznego wydłużenia naszego życia, czy robotyzacja zastąpi człowieka w wielu dziedzinach ludzkiej działalności, czy nowa ekonomia, etyka, religia, humanizm, spełnią oczekiwania Homo deus?
Tego nikt nie potrafi przewidzieć. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć wielu rzeczy, tak jak nie byli w stanie przewidzieć nasi przodkowie dzisiejsze życie współczesnego człowieka.
A jednak, nasi przodkowie przewidzieli sporo rzeczy. Czy jednak można powiedzieć, że przewidzieli? Czy można powiedzieć, że przewidzieli latające samoloty, czy były to tylko marzenia o oderwaniu się człowieka od ziemi. Marzenia jednak za sprawą nauki nabrały konkretny wymiar.
Może niektóre z przewidywań Y.N. Harariego również doczekają się naukowego przeanalizowania, zbadania trafności urzeczywistnienia?
Dlatego nie traktuję treść tej książki jako coś pewnego, coś co musi się wydarzyć. Są to tylko „gdybania” autora, do czego ma pełne prawo. My również mamy prawo te przewidywania odrzucić lub starać się bardziej rozwinąć. Jednakże, lekkość stylu przekazywania treści, zachęca do zapoznania z przewidywaniami autora szersze grono czytelników niż książki naukowe, które bardziej rzetelnie będą starały się odpowiedzieć na pytania dotyczące, czym nauka w najbliższym czasie będzie się interesować, na jakie badania naukowcy poświęcą najwięcej uwagi i bardziej wiarygodnie przedstawią naszą przyszłość.
„Gdybanie ma to do siebie, że nie zawiera konkretów, nie jest w 100% pewne, to tylko szkic rysowany pobieżnie, bez pewników, jak i nie dochodzący do finału. Może ta niedopowiedziana przyszłość zachęci sporą ilość czytelników po sięgnięcie do opracowań naukowych.
Niech ta książka, jedynie wzbudzi w nas ciekawość, na ile trafne mogą być przewidywania Harariego dotyczące naszej przyszłości, natomiast odpowiedzi powinniśmy poszukać w książkach z literatury naukowej.
Książkę „Homo dues. Krótka historia jutra” potraktować można jako kontynuację książki „Sapiens. Od zwierząt do bogów”. Choć wiele informacji jest powtarzanych z poprzedniej książki, przydaje się to osobom dla których twórczość Harariego nie jest znana, a które stanowią punkt od którego autor zaczyna swoje rozważania.
Trzeba przede wszystkim zauważyć, że książka ta należy...
2018-09-12
Książka „Błędne koło 1832-1864”, drugi tom trylogii „Dzieje inteligencji polskiej do roku 1918” Jerzego Jedlickiego, zawiera opis życia polskiej emigracji po upadku Powstania Listopadowego. Konsekwencją niepowodzenia było zaostrzenie rygorów życia Polaków pod zaborami, odradzanie się ruchów patriotycznych, jak i opis Powstania Styczniowego zakończonego porażką.
Po klęsce Powstania Listopadowego wielu Polaków znalazło schronienie we Francji, Niemczech, Szwajcarii i innych krajach Europy, które to państwa starały się pomóc powstańcom w dokończeniu przerwanej nauki, dawały możliwość pracy i w miarę normalnego życia. W początkowym okresie więzi łączące emigrantów były dość silne. Wzajemna pomoc, drukowanie zakazanej w Polsce literatury, tworzenie stowarzyszeń polonijnych, żywe kontakty z towarzyszami zesłanymi na Syberię, jednoczyły wygnańców i dawały złudne nadzieje na przyszłość. Jednak, młodzi ludzie po ukończeniu szkół często asymilowali się, w późniejszych latach, z mieszkańcami kraju zamieszkania, zakładali rodziny, a kariery urzędnicze dawały stabilizację i jeszcze bardziej wiązały z miejscem zamieszkania. Zachód potrzebował ludzi wykształconych, potrzebnych w administracji, szkolnictwie, wojsku, sądownictwie, a młodzi polscy inteligencji te luki kadrowe zaczęli wypełniać, stając się częścią warstwy średniej. Natomiast, w Polsce wzrósł terror zaborców, pozamykano szkoły i uczelnie. Nastąpiło jeszcze większe zacofanie gospodarcze i kulturalne w porównaniu do Europy Zachodniej. Liczne procesy kończyły się bardzo często zesłaniem na Sybir lub wcieleniem na 15-20 lat do wojska carskiego. Polacy nienawidzili zaborców za brak jakichkolwiek działań modernizacyjnych, co doprowadzało kraj do zapaści cywilizacyjnej. W tym to okresie zaczyna się kształtować, jako odrębna, warstwa inteligencji polskiej, buntująca się przeciwko reżimowi zaborców, którzy swym działaniem mogli tylko doprowadzić do jeszcze większego zacofania cywilizacyjnego kraju. Zaczęły odżywać konspiracyjne organizacje, powstawały różne koncepcje wyciągnięcia Polski z tego marazmu. Ruch ludowy, narodowy, a nawet ruch socjalistyczny, był nadzieją inteligencji na wyciągnięcie Polski z zacofania i przywrócenie wolności, tak przez wszystkich upragnionej. Najbardziej do powstania garnęli się młodzi ludzie, skupieni na uczelniach i szkołach średnich. Hasła wolności dla Polski najczęściej wychodziły z ich ust. Rozwój kolejnictwa pozwolił na szybszy kontakt z osobami zaangażowanymi w siatce konspiracyjnej, łatwiejsze przemieszczanie się kurierów, przemycanie broni i literatury zakazanej.
Następowały ciągłe aresztowania, rozbijanie siatek konspiracyjnych, zaostrzenie rygorów przez zaborców.
W kraju wrzało.
„Gdzieś około świąt potajemnie i samowolnie zebrali się wojewódzcy komisarze i zażądali przyśpieszenia powstania: gdyby zaś Komitet Centralny dalej zwlekać, to wypowiedzą mu posłuszeństwo i sami rozpoczną. Jeszcze mocniej naciskały na KCN warszawskie „dziesiątki” i „setki”, bojąc się, nie bez racji, że żandarmi wybiorą ich wszystkich po jednemu i ześlą do pułków kaukaskich. Jakoż nocą z 14 na 15 stycznia branka w Warszawie stała się faktem: w ciągu jednej nocy wyrwano ze snu i popędzono, na razie do cytadeli, 1657 spiskowych. Dłużej zwlekać nie było można bez ośmieszenia całego ruchu oporu i jego dwuletniej pracy.
Jeden aplikant sądowy, jeden świeży absolwent prawa, jeden urzędnik skarbowy, jeden początkujący architekt, jeden ksiądz i jeden oficer – sami przedstawiciele „wykształceńszej ludności” – ze ściśniętym sercem podjęli decyzję, która zaważyć miała na losach Polski, a poniekąd także Litwy i Ukrainy, na przeciąg pół wieku, a może dłużej”
Powstanie Styczniowe zakończyło się klęską. Rzeczypospolita nie doczekała się wolności której tak pragnęła.
Minęło sporo lat, wybuchły dwie wojny światowe, Polska niby wolna nadal odczuwała władzę „Wielkiego Brata”. Inteligencja zasilała armię urzędników, nie godząc się i mając w pogardzie narzucony przez Rosjan system i sojusze.
Wielki zryw wolnościowy „Solidarność” też można nazwać „powstaniem”. Tyle że bez wielkiego rozlewu krwi i pokojowo osiągnięte zwycięstwo.
Jaką rolę odegrali w tym zrywie inteligenci, kim są, jaką powinni pełnić rolę w społeczeństwie, na te pytania, tak jak przeszło 100 lat temu, również dziś szukamy odpowiedzi.
Słowo „inteligent” jednych drażni drugich zobowiązuje.
Może właśnie ta trylogia lepiej przybliży znaczenie i rolę inteligencji. Warto przeczytać.
Książka „Błędne koło 1832-1864”, drugi tom trylogii „Dzieje inteligencji polskiej do roku 1918” Jerzego Jedlickiego, zawiera opis życia polskiej emigracji po upadku Powstania Listopadowego. Konsekwencją niepowodzenia było zaostrzenie rygorów życia Polaków pod zaborami, odradzanie się ruchów patriotycznych, jak i opis Powstania Styczniowego zakończonego porażką.
Po klęsce...
2018-08-28
Dlaczego książka „Sapiens. Od zwierząt do bogów” Yuval Noah Harari stała się bestselerem skoro przedstawia dzieje ewolucji ludzkości od czasów Wielkiego Wybuchu do czasów współczesnych, czyli temat wielu znany? Co takiego odkrywczego wnosi do naszej wiedzy którą już posiedliśmy z innych książek?
Dotychczasowa wiedza stara nam się dowieść, że człowiek na przestrzeni dziejów cały czas udoskonalał siebie i swoje warunki życia. Stawia Homo Sapiens na piedestale. Niemal wszystko czego dokonał służy do udoskonalenia życia na Ziemi. Sam zaś człowiek, to jednostka która poprzez swoje działania, odkrycia, zmianę warunków życia i rozprzestrzeniania się na różne kontynenty, podporządkowała sobie niemal cały świat ożywiony. Trudno tę wiedzę negować. To fakty.
Autor również nie neguje tej wiedzy ale jednocześnie stawia śmiałe pytania. Czy wiele działań człowieka wyszło na dobre nam i środowisku? Czy odmienne życie po rewolucji agrarnej uczyniło życie ludzi bardziej bezpiecznym? Czy po odkryciu maszyn parowych nasza praca stała się lżejsza? A co dobrego przyniosło wprowadzenie w obieg jednolitego pieniądza zamiast handlu wymiennego? Czy jesteśmy bardziej szczęśliwi niż ludzie z okresu plemion łowiecko-zbierackich? I jak to się stało, że staliśmy się niemal bogami. Są to pytania zmuszające spojrzeć na historię, odkrycia naukowe, dominację homo sapiens, z zupełnie innej strony.
I właśnie te często zaskakujące pytania, inny sposób oceny działalności człowieka, analiza zmian sposobu życia, oparte na wiedzy i faktach których nikt nie neguje, są tak zachęcające do wysłuchania tego odmiennego spojrzenia.
Czy autor nie posunął się w swoich zaskakujących wnioskach za daleko, czy takie spojrzenie ma rację bytu. Na to pytanie każdy z nas sam sobie odpowie po przeczytaniu tej książki.
Jest to wspaniała publikacja która jednym da ogólne pojęcie zachodzących zmian na przestrzeni dziejów Ziemi, a innych zachęci do sięgnięcia po książki które bardziej szczegółowo opisują życie od Wielkiego Wybuchu do Homo Sapiens.
Dlaczego książka „Sapiens. Od zwierząt do bogów” Yuval Noah Harari stała się bestselerem skoro przedstawia dzieje ewolucji ludzkości od czasów Wielkiego Wybuchu do czasów współczesnych, czyli temat wielu znany? Co takiego odkrywczego wnosi do naszej wiedzy którą już posiedliśmy z innych książek?
Dotychczasowa wiedza stara nam się dowieść, że człowiek na przestrzeni...
2018-07-10
Książka „Dar Karola Darwina dla nauki i religii”, Francisco J. Ayala, po raz pierwszy wydana została w polskim przekładzie w 2009 r. z okazji dwusetnej rocznicy urodzin uczonego oraz sto pięćdziesiątej rocznicy wydania „O powstawaniu gatunków drogą doboru naturalnego”. Dodruk do tego wydania ukazał się w 2016 r. Francisco J. Ayala przedstawia i wyjaśnia zagadnienia biologii ewolucyjnej, oraz znaczenie tych odkryć dla współczesnej nauki.
„Układ okresowy pierwiastków jest akceptowany nie tylko dlatego, że zachodzą reakcje chemiczne i w ich wyniku powstaje wiele substancji. Podobnie darwinowska teoria ewolucji drogą doboru naturalnego została powszechnie uznana przez naukowców nie dlatego, że inne teorie ewolucji, takie jak Lamarcka, Bergsona czy dziadka Karola Darwina – Erazma, nie sprostały naukowej weryfikacji, ale dlatego, że wytrzymała niezliczone testy i okazała się owocna w tworzeniu nowej wiedzy.”
William Paley uważał, że tylko działaniem Stwórcy można wyjaśnić doskonałość przystosowywania się żywych organizmów do adaptacji i wzajemnej zależności od środowiska. Św. Tomasz z Akwinu również prezentował boską ingerencję w kreowaniu świata ożywionego. Wyznawcy tej teorii uważają, że tak uporządkowany świat może być tylko dziełem Inteligentnego Projektu którym rządzi Projektant. Darwinowska teoria ewolucji pokazywała, że wszelkie zmiany na przestrzeni wieków były wynikiem procesów twórczych, pozbawionych świadomości, podlegające prawom przyrody. Grzegorz Mendel, odkrywca teorii biologicznego dziedziczenia, uważany jest za osobę której teoria wyjaśniła „brakujące ogniwo” w darwinowskiej teorii, a teoria ta jest kamieniem węgielnym genetyki.
Darwinowska teoria miała wielu przeciwników, ponieważ uważano, że zaprzecza Inteligentnemu Projektowi, jest niezgodna z poglądami teologów i wyznawców różnych religii.
Czy faktycznie nauka i religia pozostają w sprzeczności? Francisco J. Ayala stara się dowieść, że jest to błędne myślenie.
„Przesłanie tej książki można wyrazić w prosty sposób: nauka i religia nie muszą pozostawać w sprzeczności. Jeżeli są poprawnie rozumiane, nie mogą być sprzeczne, nauka i religia bowiem dotyczą różnych zagadnień.”
Jakich zagadnień? Aby poznać odpowiedzieć na to pytanie, należy zapoznać się z treścią tej książki.
Polecam.
Książka „Dar Karola Darwina dla nauki i religii”, Francisco J. Ayala, po raz pierwszy wydana została w polskim przekładzie w 2009 r. z okazji dwusetnej rocznicy urodzin uczonego oraz sto pięćdziesiątej rocznicy wydania „O powstawaniu gatunków drogą doboru naturalnego”. Dodruk do tego wydania ukazał się w 2016 r. Francisco J. Ayala przedstawia i wyjaśnia zagadnienia...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-04-18
Trylogia „Dzieje inteligencji polskiej do roku 1918”, napisana przez Macieja Janowskiego, Jerzego Jedlickiego i Magdalenę Micińską stara się na podstawie licznych dokumentów prześledzić proces tworzenia się i dzieje inteligencji od roku 1750-1918.
„Narodziny inteligencji 1750-1831”, to tom I, napisany przez Macieja Janowskiego, w którym to tomie poszukuje śladów środowisk inteligenckich, w czasach kiedy Rzeczypospolita straciła swoją niepodległość a europejskie miasta przeżywały modernizację w okresie oświecenia.
Zaczęły się tworzyć miasta na prawach niemieckich, wzrosła ranga uniwersytetów, powstawały biblioteki, rozwijało się czytelnictwo, tworzono urzędy. Rzeczypospolita szlachecka nie miała dostatecznej ilości ludzi wykształconych którzy by zabezpieczyli sprawne działanie tworzonych instytucji. Szlacheckie dwory usytuowane były poza miastem i bardzo rozproszone. Natomiast w miastach potrzebowano ludzi wykształconych którzy będą w stanie sprawnie wykonywać zadania urzędnicze. Początkowo stanowiska te zostawały obsadzane urzędnikami sprowadzanymi z Niemiec i nielicznymi wykształconymi osobami z drobnej szlachty. Uniwersytety obsadzone były przez osoby duchowne. Nastąpił wzrost znaczenia wykształcenia w sferach szlachty zamożniejszej i magnaterii, a słowo „pismak” nie miało już tak lekceważącego znaczenia.
Maciej Janowski stara się dociec, jakie nowe ideały, wyższy poziom wykształcenia, położenie społeczne i wspólny obszar zamieszkania, miały wpływ na wytworzenie się nowej warstwy zwanej inteligencją. Stara się w tym tomie pokazać wiele czynników, pamiętając, że Rzeczypospolita podzielona była między trzech zaborców.
„Aby zobaczyć, jak ludzie wykształceni w Polsce zaczynali tworzyć odrębną zbiorowość, nie wystarczy przyjrzeć się ich pochodzeniu społecznemu, wzorcom kariery zawodowej i stylowi życia. Obraz pozostawałby niepełny bez zastanowienia się, o czym myślano, czym się interesowano i może najważniejsze: co sądzono o swojej własnej roli w społeczeństwie, jak wyobrażano sobie społeczne zadanie ludzi wykształconych?”
Zadaje sobie pytanie:
„Jak właściwie powstała warstwa, którą określamy dziś jako polską inteligencję? Co musi się wydarzyć w społeczeństwie, aby wyłoniło odrębną warstwę ludzi wykształconych?”
„Jakie były długotrwałe skutki powstania i jego klęski dla interesującej nas grupy?”
Bo trzeba pamiętać, że M. Janowski rozpatruje okres, do klęski powstania w 1831 r.
Autor w bardzo przejrzysty sposób wprowadza nas w zagadnienia które zadecydowały o powstaniu nowej warstwy społecznej zwanej inteligencją.
Polecam zainteresowanym.
Trylogia „Dzieje inteligencji polskiej do roku 1918”, napisana przez Macieja Janowskiego, Jerzego Jedlickiego i Magdalenę Micińską stara się na podstawie licznych dokumentów prześledzić proces tworzenia się i dzieje inteligencji od roku 1750-1918.
„Narodziny inteligencji 1750-1831”, to tom I, napisany przez Macieja Janowskiego, w którym to tomie poszukuje śladów środowisk...
2018-03-27
Książka „Błękitna kropka. Człowiek i jego przyszłość w kosmosie ” Carla Sagana po raz pierwszy ukazała się w 1994 r. Autor był współzałożycielem The Planetary Society, wspierał program SETI który miał na celu poszukiwanie pozaziemskiej inteligencji. Szersza publiczność miała możliwość poznania Carla Sagana dzięki programowi „Cosmos” który prowadził na antenie telewizyjnej.
Mnie, laika w dziedzinie astronomii, Carl Sagan poprowadził w świat kosmosu, w którym prawdopodobnie przyjdzie żyć następnym pokoleniom homo sapiens. Sonda Voyager 1 poleciała daleko a ja razem z nią. Poznając bliżej układ słoneczny, dotarłam aż na krańce tego układu gdzie Tytan, największy księżyc Saturna, pokazał swoje oblicze.
Autor snuje rozważania nad możliwością życia na innych planetach, omawiając warunki panujące na omawianych obiektach. Podkreśla, że badając inne planety dostarczamy sami sobie ważnych informacji związanych z Ziemią. Uważa, że przyjdzie taki dzień, kiedy uratowanie gatunku ludzkiego będzie możliwe tylko wtedy, kiedy będziemy w stanie zaludnić inną planetę. Bo już od dawna zauważono, że życie na Ziemi jest zagrożone, że tymi największymi szkodnikami jesteśmy my sami. Emisja gazów cieplarnianych, zmiany klimatyczne, zbrojenia, to te najważniejsze zagrożenia z jakimi nasz świat musi się zmierzyć by uratować życie na Ziemi . Oczywiście, że C. Sagan wskazuje na zagrożenia jakie mogą przyjść z kosmosu i stara się pokazać plusy i minusy interwencji przeprowadzonej przez człowieka. Dzięki tym badaniom kosmos jest już bardziej znany, obdarty z wielu tajemnic.
„Czasami powiada się, że naukowcy są ludźmi niezdolnymi do romantycznych uniesień i dążąc do poznania świata, odzierają go z piękna i tajemnicy. Ale czyż nie jest czymś pasjonującym zrozumienie istoty zjawisk - że barwy stanowią nasz sposób percepcji fal świetlnych danej długości, że przeźroczyste powietrze odbija światło, preferując przy tym fale pewnej długości, a niebo jest błękitne z tego samego powodu, dla którego Słońce zachodzi na czerwono. Zachód Słońca nie powinien zostać odarty ze swej romantyczności za sprawą odrobiny wiedzy na jego temat”
Autor posiada ogromną wiedzę, uczestniczył w wielu programach kosmicznych i tę wiedzę stara się nam w sposób jak najbardziej przystępny przekazać. Czyta się z wielką przyjemnością. Gawędziarski styl C. Sagana pomaga zmierzyć się z tą sporą ilością wiadomości która dla wielu z nas jest nieznana.
Książka uczy pokory, pokazuje miejsce Ziemi w kosmosie.
"Spójrz ponownie na tą kropkę. To Nasz dom. To my. Na niej wszyscy, których kochasz, których znasz. O których kiedykolwiek słyszałeś. Każdy człowiek, który kiedykolwiek istniał, przeżył tam swoje życie. To suma naszych radości i smutków. To tysiące pewnych swego religii, ideologii i doktryn ekonomicznych. To każdy myśliwy i zbieracz. Każdy bohater i tchórz. Każdy twórca i niszczyciel cywilizacji. Każdy król i chłop. Każda zakochana para. Każda matka, ojciec i każde pełne nadziei dziecko. Każdy wynalazca i odkrywca. …… Naszemu urojonemu poczuciu własnej ważności, naszej iluzji posiadania jakiejś uprzywilejowanej pozycji we wszechświecie, rzuca wyzwanie ta oto kropka bladego światła".
Jest to refleksja C. Sagana po obejrzeniu zdjęcia Ziemi w kosmosie, wykonanego przez sondę Voyager 1 w oddaleniu o 6,4 mld km od Ziemi, na którym to zdjęciu widać jedynie maleńką „Błękitną kropkę”, a która posłużyła do nadania takiego właśnie tytułu tej książce.
Książka doczekała się wznowienia i już pod koniec marca 2018 r. będzie do kupienia w naszych księgarniach.
Przeczytajcie koniecznie.
Książka „Błękitna kropka. Człowiek i jego przyszłość w kosmosie ” Carla Sagana po raz pierwszy ukazała się w 1994 r. Autor był współzałożycielem The Planetary Society, wspierał program SETI który miał na celu poszukiwanie pozaziemskiej inteligencji. Szersza publiczność miała możliwość poznania Carla Sagana dzięki programowi „Cosmos” który prowadził na antenie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-12-24
Książka „Astrofizyka dla zabieganych” - Neila deGrasse`a Tysona, to książka w której poszczególne rozdziały można czytać w dowolnej kolejności. Autor nie stara się przekazać nam swoją ogromną wiedzę w sposób bardzo szczegółowy, zawiły, a jedynie nakreśla w sposób bardzo ciekawy to, co może nas najbardziej zainteresować. Wszechświat, główne teorie i odkrycia, nasze miejsce we wszechświecie, interesują nie tylko naukowców ale i nas, tych dla których niebo rozświetlone setkami jasnych punkcików prowokuje do zadawania pytań o tę tak mało znaną nam przestrzeń.
Ciekawie autor opowiada o początkach wszechświata, uświadamiając nam jego bezmiar, aby za chwilę pokazać jak tworzyły się galaktyki i gwiazdy, jak powstała Ziemia.
Powszechność praw fizyki ma zastosowanie do badań, tu na Ziemi, jak również do badań wszechświata. Bo te prawa fizyki nie są zależne ani od czasu, ani od miejsca. Na innej planecie również obowiązują te same prawa. Bardzo ważne i pomocne są stałe fizyczne.
„Grawitacja, najbardziej znana nam w przyrodzie siła, odpowiada za najciekawsze, a zarazem najsłabiej zrozumiane zjawiska fizyczne. Potrzeba było umysłu najbłyskotliwszego i najbardziej wpływowego człowieka tysiąclecia, Isaaka Newtona, byśmy zdali sobie sprawę, że tajemnicze grawitacyjne `działanie na odległość` bierze się z natury każdego kawałka materii oraz że przyciąganie pomiędzy dowolnymi dwoma ciałami można opisać prostym algebraicznym równaniem. Potrzeba było umysłu najbłyskotliwszego i najbardziej wpływowego człowieka ostatniego stulecia, Alberta Einsteina, by pokazać, że grawitacyjne działanie na odległość można dokładniej opisać jako odkształcenie tkanki czasoprzestrzeni, wytworzone przez dowolną kombinację materii i energii”
A jeśli bardziej ciekawić nas będzie czarna materia od ognistych kul czy rozciągniętych galaktyk, Tyson użycza nam i tej wiedzy w sposób prosty i zrozumiały.
Lekkość stylu z jaką napisana jest ta książeczka, zadziwia bo tematy w niej poruszane do gatunkowo „lekkich” nie należą. Zdziwienie budzi również fakt, że w tak niewielkiej objętościowo książeczce można było pomieścić tyle ciekawych informacji, bez zmuszania do przypominania sobie dodatkowych praw fizyki i skomplikowanych wzorów. Nawet Tablica Mendelejewa nie jest tu niezrozumiałym układem, a prostą logiką układu pierwiastków widzianą z perspektywy astrofizyka.
Neil deGrasse Tyson pomaga zrobić pierwszy krok do zrozumienia pojęć dla nas ważnych, zachęcić do poszerzenia tej wiedzy. Dla wielu z nas łatwiej będzie rozumieć treści jakie niosą doniesienia prasowe o kolejnych odkryciach z dziedziny astrofizyki, a niebo rozświetlone setkami jasnych punkcików innego nabierze znaczenia.
Warto znaleźć czas na przeczytanie tej krótkiej książeczki.
Książka „Astrofizyka dla zabieganych” - Neila deGrasse`a Tysona, to książka w której poszczególne rozdziały można czytać w dowolnej kolejności. Autor nie stara się przekazać nam swoją ogromną wiedzę w sposób bardzo szczegółowy, zawiły, a jedynie nakreśla w sposób bardzo ciekawy to, co może nas najbardziej zainteresować. Wszechświat, główne teorie i odkrycia, nasze miejsce...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-12-29
Książka „Natura umysłów” Daniela Dennetta jest pierwszą książką przetłumaczoną na język polski. Stanowi ona zapis wykładów jakie autor prowadził dla studentów University College w Dublinie [Irlandia] i Uniwersytetu Canterbury w Christchurch [Nowa Zelandia].
Z punktu widzenia ewolucji które by posiadały pewne formy umysłowości Dennett wskazuje na makrocząsteczki, takie jak wirusy. Potrafiły one przeprowadzić pewne działania a nie tylko podlegać skutkom działania innych podmiotów. Ze względu na podstawowy cel jakim było przetrwanie i rozwój, nasze ciała organizowały pewne zadania i informacje w bardziej skomplikowane formy umysłu, w jakie jest wyposażone ciało. Wynika z tego, że nasze ciało wyposażone jest w wiele umysłów.
Daniel Dennett przedstawia próbę pokazania modelu klasyfikacji istot obdarzonych różnymi rodzajami umysłu. „Wieża generowania i Testowania” ma kilka poziomów. Najniższy poziom to istoty darwinowskie, nieco wyżej to istoty skinnerowskie, następnie istoty popperowskie. Najwyższe piętro zajmują istoty gregoriańskie, które wytworzyły zdolność importowania do swojego wewnętrznego środowiska narzędzi umysłu, co pozwala na wykorzystanie doświadczeń innych istot. Jednym z istotnych narzędzi umysłu jest posługiwanie się językiem.
Podejmując próbę określenia natury umysłów, Dennett zadaje pytanie, jakie warunki spowodowały myślenie. Według autora wymagania stawiane przez środowisko są głównym motorem rozwoju różnych gatunków. Możliwość komunikowania się między poszczególnymi osobnikami dawała szanse na przetrwanie i lepszą kontrolę nad posiadaną wiedzą. Komunikacja, a właściwie mowa, stała się podstawą myślenia.
Rozpatrywane są też różnego rodzaju zwierzęta które według laików również posiadają umysł. Dennett wyjaśnia dlaczego nie możemy powiedzieć, że zwierzęta, a chodzi przede wszystkim o psy, nie można uznać za stworzenia posiadające umysł.
Ponieważ jest to cykl wykładów, książka w treści nie jest spójna, ale i tak poszczególne tematy zawarte w 6 rozdziałach czyta się z zaciekawieniem.
Książka „Natura umysłów” Daniela Dennetta jest pierwszą książką przetłumaczoną na język polski. Stanowi ona zapis wykładów jakie autor prowadził dla studentów University College w Dublinie [Irlandia] i Uniwersytetu Canterbury w Christchurch [Nowa Zelandia].
Z punktu widzenia ewolucji które by posiadały pewne formy umysłowości Dennett wskazuje na makrocząsteczki, takie jak...
2017-07-24
„Czy Wielki Wybuch był głośny”, to książka-rozmowa prowadzona przez dziennikarkę Katarzynę Głowacką z fizykiem Jeanem Pierre Lasotą. Celem książki było przekazanie informacji o współczesnej wiedzy dotyczącej badań astrofizyków, zapoznanie z podstawowymi pojęciami z dziedziny badań kosmosu i o tym co każdy z nas powinien wiedzieć o Wszechświecie.
Książka ta była, dla mnie, wielkim wyzwaniem. Nie mając wiedzy z astronomii musiałam w bardzo szybkim tempie przyswoić sobie podstawowe pojęcia. Kwarki, bariony, mezony, hadrony, pulsar, neutrino, parsek, to tylko kilka z bardzo wielu nazw które trzeba przyswoić aby zrozumieć tok prowadzonych rozmów. A rozmowy te były prowadzone w sposób bardzo ciekawy, wiele zjawisk występujących we Wszechświecie Jean Pierre Lasota wyjaśniał w sposób jak najprostszy, nie rzadko posługując się rysunkami. Dociekliwość Katarzyny, jej prośby o dokładniejsze wyjaśnienie problemu, pozwalały uwierzyć, że i mnie się uda to wszystko ogarnąć.
Jednak przyszedł moment zwątpienia. Dla naukowca skrótowe przekazywanie swoich myśli jest czymś normalnym, jednak laikowi zakłóca zrozumienie zjawiska czy problemu. Przestałam rozumieć, odłożyłam książkę.
Gdyby nie Carmel do książki bym nie wróciła. Dopiero dodatkowe wyjaśnienia i sporo grafik przesłanych przez Carmela pozwoliło mi zrozumieć o czym mówił Jean Pierre Lasota. Wielkie słowa uznania i podziwu za wiedzę jaką w tej dziedzinie posiada Carmel.
Potem to już była sama przyjemność i radość z czytania. Czasoprzestrzeń, grawitacja, pulsary, czarne dziury, bozony, kwarki, już mnie nie przerażały, wręcz przeciwnie, fascynowały i ciekawiły do tego stopnia, że ze zdziwieniem zorientowałam się, że to już koniec książki.
Ta książka pozwala nam choć trochę poznać przeszłość i ewentualną przyszłość przestrzeni w której istnieje „Błękitna kropka”.
„Czy Wielki Wybuch był głośny”, to książka-rozmowa prowadzona przez dziennikarkę Katarzynę Głowacką z fizykiem Jeanem Pierre Lasotą. Celem książki było przekazanie informacji o współczesnej wiedzy dotyczącej badań astrofizyków, zapoznanie z podstawowymi pojęciami z dziedziny badań kosmosu i o tym co każdy z nas powinien wiedzieć o Wszechświecie.
Książka ta była, dla mnie,...
Książka „Stulecie samotnych. Jak odzyskać utracone więzi.”, Noreena Hertz.
Ta książka mówi o naszej samotności, o sytuacjach które nieświadomie akceptujemy a które jeszcze bardziej wtłaczają nas w pułapkę samotności. Konsumpcyjny, zagoniony człowiek cieszy się z nowoczesnych urządzeń które pomagają o wiele szybciej załatwić sprawę, z usług które zaspakajają potrzeby bez wychodzenia z domu, nie dostrzegając, że wykonujemy to wszystko za pomocą inteligentnych urządzeń, usypiając wszelkie emocje pojawiające się w kontaktach z drugim człowiekiem.
Cieszymy się z robotyzacji eliminującej ciężką pracę i nie tylko, nie widząc sfrustrowanych ludzi szukających nowej pracy. Czy robotyzacja jest zła? Nie zawsze. W domach „Spokojnej starości” staruszki cieszą się, że te małe figurki-roboty są z nimi, pozwalając choć trochę złagodzić samotność. Myślę, że należy również wspomnieć o wspólnej przestrzeni mieszkaniowej, gdy wchodząc do windy w wieżowcu, w którym mieszkamy, nie mamy pojęcia kim są ludzie z którymi dzielimy przestrzeń windy, ani oni o nas też zapewne nic nie wiedzą.
„Telefon stał się naszą panią i naszą kochanką. W dzisiejszych czasach wszyscy na widoku zdradzamy swych bliskich i jakimś sposobem wszyscy akceptujemy tę niewierność. Jesteśmy obecni ale nie duchem, jesteśmy razem, lecz osobno”
W pogoni za zyskiem przedsiębiorcy oferują wspólne pomieszczenie z wydzielonymi boksami, likwidują wspólne jedzenie posiłku, żądają dyspozycyjności o każdej porze, nawet kosztem życia rodzinnego. Ceną za te działania są wyższe zarobki i … większa samotność wśród tłumu. Następuje wypalenie zawodowe które wcale nie martwi przedsiębiorców bo za bramą już czekają nowi kandydaci do pracy.
Czy autorka widzi jakieś sensowne wyjście z samotności?
Tak, widzi i podpowiada jakimi działaniami, rząd, przedsiębiorcy i my sami możemy wyrwać się z tej samotności lub chociaż ten stan złagodzić.
Bardzo polecam tę książkę
Książka „Stulecie samotnych. Jak odzyskać utracone więzi.”, Noreena Hertz.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTa książka mówi o naszej samotności, o sytuacjach które nieświadomie akceptujemy a które jeszcze bardziej wtłaczają nas w pułapkę samotności. Konsumpcyjny, zagoniony człowiek cieszy się z nowoczesnych urządzeń które pomagają o wiele szybciej załatwić sprawę, z usług które zaspakajają potrzeby bez...