-
ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant1
-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński31
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać406
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Biblioteczka
2024-04-07
2024-03-28
2024-03-24
2022-01-26
2020-05-01
2024-03-17
2024-03-02
Minęły dwa tygodnie, odkąd to przeczytałam, a dalej na wspomnienie tej książki czuję tylko i wyłącznie niesmak.
Tutaj było tyle rzeczy złych, ale najbardziej nie do przeskoczenia dla mnie jest postać głównego bohatera. Dziecko uwięzione w ciele dorosłego faceta. Obrzydliwe.
Minęły dwa tygodnie, odkąd to przeczytałam, a dalej na wspomnienie tej książki czuję tylko i wyłącznie niesmak.
Tutaj było tyle rzeczy złych, ale najbardziej nie do przeskoczenia dla mnie jest postać głównego bohatera. Dziecko uwięzione w ciele dorosłego faceta. Obrzydliwe.
2024-02-25
2024-02-23
2024-01-27
2024-01-01
2023-12-20
2023-12-10
2023-11-10
2023-11-05
2023-10-29
2023-08-24
Ta książka jest tak wybitnie zła, że nie wiem, od czego zacząć...
1. Fabuła — brak akcji, od schadzki bohaterów do schadzki, a gdzieś w międzyczasie prokuratorowi się przypomni, że on pracę, a poza to prowadzi sprawę znajomych Isabelli i oni mogą być dla niej niebezpieczni. I w sumie tyle, bo nic więcej z tego nie wynika.
2. Komunikacja między bohatetarami — fajnie, że Hogan podkreślał, że zgoda musi być świadoma i komunikacja jest ważna, ale z tym drugim coś nie wyszło... Może gdyby bohaterowie bezmózgo nie rzucali się na siebie, to byłby czas, aby porozmawiać? Ewidentnie zabrakło rozmów nie o seksie i budowania relacji poza łóżkiem, bo bohaterka czuje jakieś głębsze uczucia, ale relacja opiera się tylko na seksie, przez co wygląda to słabo. Albo niech relacja będzie tylko na tym oparta, albo niech będą podstawy do głębszych uczuć.
3. Hogan - jak typ mnie drażnił. Najpierw gadanie, że musi być zgoda, że musi się czuć komfortowo, a jednocześnie robi coś, co może być przekroczeniem granic. Bohaterowie nie ustanawiali zasad na początku, a on również przed swoimi pomysłami urozmaicenia często nie pytał. Tutaj mam na myśli dwie konkretne sceny - jedna w restauracji, a druga zaraz po tym, kiedy bez wiedzy Isabelli zaprosił trzecią osobę. No kurde, nie było nigdzie przedstawionej rozmowy, czy dziewczyna w ogóle by chciała coś takiego, a tak miał dbać o jej komfort. Do tego jak czytam te jego wywody o dyscyplinowaniu poza sferą łóżkową, to mnie ciarki przechodzą. A, no i w sumie to kolejny niesamowicie przystojny bohater, który nie ma żadnej przeszłości i jedyne co można ona powiedzieć to, że jest literką D i nie panuje nad tym, co ma w spodniach. No, można jeszcze pokusić się o nazwanie go hipokrytą lub idiotą (uprawianie seksu bez zabezpieczenia z byłą żoną, którą określa mianem ćpunki - choroby przenoszone drogą płciową istnieją).
4. Isabella - w sumie nie jest lepsza, to pierwsza bohaterka, którą jestem w stanie określić jako amebę, co pokazuje, gdy nie potrafi otworzyć drzwi od auta. Mój główny zarzut - nie myśli. To jest ta mityczna 19-latka, która "sama się pcha" do dużo starszego faceta. Najgorsze jest to, że ona również przekracza jego granice (wejście pod prysznic, gdy nie chciał)... Co ciekawe, nie czuję różnicy wieku między bohaterami, więc to też świadczy o poziomie, jak Hogan został napisany.
5. I oczywiście te wymyślne synonimy, których nikt nigdy nie użył - "dolna partia ust" czy "metalowe zatrzaski" wryły się w moją pamięć i nie chcą z nich wyjść.
Najgorsze jest to, że jakby wrzucić do tej historii schemat, gdzie on by ją uratował przed niebezpieczeństwem, to mogłoby być nieco lepiej w moich oczach. Tak to jest jakaś nieskończona historia, która jest niepotrzebnie rozwleczona i w sumie nic z niej wynika, przez co czytelnik na koniec się dodatkowo wścieka.
Ta książka jest tak wybitnie zła, że nie wiem, od czego zacząć...
1. Fabuła — brak akcji, od schadzki bohaterów do schadzki, a gdzieś w międzyczasie prokuratorowi się przypomni, że on pracę, a poza to prowadzi sprawę znajomych Isabelli i oni mogą być dla niej niebezpieczni. I w sumie tyle, bo nic więcej z tego nie wynika.
2. Komunikacja między bohatetarami — fajnie, że...
2023-09-23
2023-09-05
2023-08-30
Parafrazując słowa Mickiewicza do Słowackiego - ta książka jest jak kościół bez boga
Parafrazując słowa Mickiewicza do Słowackiego - ta książka jest jak kościół bez boga
Pokaż mimo to