-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński15
Biblioteczka
2024-05-05
2023-10-12
Rany Boskie ! Co to było !?
Tąpnęło mną tak, że kompletnie nie mogę się pozbierać. Często można przeczytać, że ta czy inna pozycja zafundowała czytelnikowi rollercoaster. Ta nie zafundowała żadnej przejażdżki. Zafundowała trzęsienie ziemi połączone z erupcją wulkanu. Wyżęła mnie emocjonalnie, skonfliktowała z samą sobą, a do tego przez cały czas czytania nie mogłam się pozbyć irytacji na samą siebie, że nie umiem czytać choć trochę szybciej, bym mogła poznać odpowiedzi na dręczące mnie pytania. Bo tak. Ta książka rodzi wiele pytań i daje tylko kilka odpowiedzi. Szarpiąca trzewia niepewność , kto jest kim. Włącznie z pytaniem podstawowym o to, kim faktycznie jest nasza bohaterka. Kto jest wrogiem ? Kto przyjacielem? Czy od strony erotycznej mamy do czynienia z dewiacją i wyuzdaniem ? Czy wręcz przeciwnie – z całkowitym brakiem wiary w siebie i jedynie odgrywaniem ról ? Bo sceny, owszem, są. Dużo. Gorących jak diabli, ostrych jak chilli i przyprawiających o uderzenia krwi do mózgu.
Ze względu na rozliczne drastyczne sceny, książka zdecydowanie nie jest dla każdego. Przypuszczam, że będzie miała tyle samo zwolenników co przeciwników, bo nie da się ukryć, że jest mocno kontrowersyjna.
Dla mnie stanowiła raj i piekło w jednym. Jestem pod przeogromnym wrażeniem i już pisząc teraz tą opinię, jestem w trakcie czytania tomu drugiego, który zapowiada się równie smakowicie i daje nadzieję na uzyskanie brakujących odpowiedzi.
Rany Boskie ! Co to było !?
Tąpnęło mną tak, że kompletnie nie mogę się pozbierać. Często można przeczytać, że ta czy inna pozycja zafundowała czytelnikowi rollercoaster. Ta nie zafundowała żadnej przejażdżki. Zafundowała trzęsienie ziemi połączone z erupcją wulkanu. Wyżęła mnie emocjonalnie, skonfliktowała z samą sobą, a do tego przez cały czas czytania nie mogłam się...
2023-10-24
Wstępy będą jakby dwa.
1)
No nie mogę ! Potrzebuję NA-TEN-TYCH-MIAST tom trzeci
Najlepiej na wczoraj! Zabrakło mi skali do ocenienia tomu drugiego!
2)
A teraz już normalniej
Nie jestem jakąś wielką fanką, a tym bardziej znawczynią tematyki mafijnej. Czemu ? Bo wszystko co do tej pory trafiło w moje ręce i dotyczyło tego środowiska, to za każdym razem była jedna wielka, polukrowana, ugłaskana , ugrzeczniona i wymuskana wielka, naiwna bzdura.
Drażniło mnie to niemiłosiernie, więc omijałam te klimaty, bo wściekliznę aż w nadmiarze zapewnia mi codziennie moja praca. Nie muszę sobie dodatkowo dowalać podczas relaksu w czasie wolnym.
Bez większego przekonania sięgnęłam po tą serię ( będąc zresztą święcie przekonaną, że biorę się za dylogię ) Grrrrr.. No to mam taką dylogię że hohoho..
Pierwszy tom był po prostu bardzo dobrze napisany, ale niestety znowu nie pozbawiony wyidealizowanego „złego” bohatera, u którego tak jak wszędzie bycie złym, przejawiało się głównie w gadaniu.
Ponieważ jednak nie było to skrajnie i obrzydliwie polukrowane, a do tego dobrze rozpisane i z wciągającą akcją, nie zniechęcona sięgnęłam po tom drugi, który jak miałam trafne przeczucie , okazał się o niebo lepszy.
Rany.
Szkoda że nie można zacząć czytać tego od tomu drugiego bo obie części są ze sobą ściśle powiązane. Co to była za historia ! Co to była za książka !
Nie mogę do teraz ochłonąć i wyjść z podziwu. Okrucieństwo, wręcz bestialstwo, wymieszane z chęcią ochrony bliskich, bezduszność i zezwierzęcenie , połączone z przejawami troski . Niekiedy sceny były tak straszne, że aż mi włosy stawały dęba na rękach i dreszcze chodziły po kręgosłupie.
Robert ( bo to on jest bohaterem tej części ) kupił mnie całkowicie. Był tak nieprawdopodobnie prawdziwy. Bałabym się go. Poważnie. Z drugiej strony, mieć takiego człowieka po swojej stronie – to móc spacerkiem przejść przez najgłębsze czeluści piekieł. Wzbudził we mnie huragan sprzecznych uczuć i odczuć. Nie wiem co bardziej.. boję się go ? Podziwiam? Potępiam? Współczuję? Żałuję ? Pogardzam? No sama już się z kretesem pogubiłam we własnych emocjach.
Z ręką na sercu polecam, bo nie znajdziecie niczego prawdziwszego o mafii.
Pamiętajcie jednak że to książka dla osób o żelaznych nerwach i żołądkach.
Wstępy będą jakby dwa.
1)
No nie mogę ! Potrzebuję NA-TEN-TYCH-MIAST tom trzeci
Najlepiej na wczoraj! Zabrakło mi skali do ocenienia tomu drugiego!
2)
A teraz już normalniej
Nie jestem jakąś wielką fanką, a tym bardziej znawczynią tematyki mafijnej. Czemu ? Bo wszystko co do tej pory trafiło w moje ręce i dotyczyło tego środowiska, to za każdym razem była jedna wielka,...
2023-10-22
2023-10-15
2023-06-26
2023-03-10
2023-02-21
2022-11-20
2022-09-24
„Credence” Penelope Douglas jest, moim skromnym zdaniem, niewątpliwie najlepszym erotykiem / romansem spośród tych, jakie czytałam w tym roku.. i w zeszłym.. i w jeszcze wcześniejszym.... Najlepszym i najbardziej kontrowersyjnym. Książka ta wstrząsnęła mną bowiem do samych podstaw i wprawiła w olbrzymi dysonans emocjonalno - etyczny. Zbulwersowała , oburzyła, zniesmaczyła, a zarazem w tym samym momencie ( a właściwie momentach ) rozgrzała nawet nie do czerwoności, lecz do białości wręcz.
Penelope wie jak napisać sceny erotyczne tak, żeby czytelnik, niezależnie od tego, czy akceptuje przedstawiane układy, czy nie – rozgrzał się niczym piec hutniczy. Ma wielki dar w tej kwestii. Poza gimnastyką łóżkową, zachwyciły mnie również nieprzeciętnie piękne i malownicze opisy, które były tak plastyczne i tak realistycznie oddawały dzikość i piękno przyrody otaczającej naszych bohaterów, że wręcz czułam się tak, jakbym osobiście wędrowała pośród tej dziczy na zboczu góry. Jakby jeszcze tego wszystkiego było mało, autorka nie poprzestała jedynie na rozgrzewaniu naszej krwi. Między gorącymi scenami przemyciła bowiem kilka poważnych i ciężkich problemów takich jak np. rodzicielską oziębłość emocjonalną, potrzebę miłości , zainteresowania i akceptacji, do prawidłowego rozwoju jednostki
i jeszcze kilka innych, podanych w bardzo przystępnej formie i zapadających w pamięć na wiele lat, tak jak cała ta pozycja zresztą.
Czy polecam ? No nie wiem.. to nie książka dla wszystkich i wiele kobiet może nie przebrnąć przez te wszystkie układy w jakie wplątała naszych bohaterów autorka. Niemniej jednak, jest to ze wszech miar książka godna uwagi. A dla mnie po prostu fenomenalna i ląduje w ścisłym top of the top guilty pleasures.
„Credence” Penelope Douglas jest, moim skromnym zdaniem, niewątpliwie najlepszym erotykiem / romansem spośród tych, jakie czytałam w tym roku.. i w zeszłym.. i w jeszcze wcześniejszym.... Najlepszym i najbardziej kontrowersyjnym. Książka ta wstrząsnęła mną bowiem do samych podstaw i wprawiła w olbrzymi dysonans emocjonalno - etyczny. Zbulwersowała , oburzyła,...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-03-04
2021-08-18
Moim zdanim”Piękny sekret” Christiny Lauren jest świetną pozycją w swoim gatunku. Tematyka, mimo że wydawałaby się typowa ( bo teoretycznie obraca się wokół środowiska biurowego/ korporacyjnego ) wcale taka nie jest. Romans owszem – jest - między stażystką a szefem planowania w firmie w której ta właśnie jest zatrudniona, to jednak 99% akcji odbywa się poza terenem biura. Nietypowych elementów jest tu dużo więcej. Choćby to, że to postać kobieca jest tu niejako siłą napędową, a mężczyzna jest stroną uwodzoną. I wydawać by się mogło, że przedstawiono nam tu jakieś ciepłe kluchy wymagające, aby koło niego skakać jak wkoło primadonny, lecz nic bardziej mylnego. Niall jest mężczyzną bardzo wyważonym, skrytym i ostrożnym. Mężczyzną, który został doświadczony, którego wiara w siebie została mocno zachwiana, a podejście do ludzi ( kobiet ) i relacje z nimi, mocno spaczone w ciągu lat nieudanego, oschłego małżeństwa. Przyznam, szczerze, że chwilowo przejadły mi się już męskie postaci w stylu macho brutala, a tu proszę , dostałam jak na tacy dokładnie to, czego było trzeba mojemu serduszku. Mężczyznę, który choć wycofany i ostrożny, stanowi opokę i kwintesencję stałości. Bardzo szanuję takich mężczyzn. Ruby natomiast stanowi jego całkowite przeciwieństwo. Bez chwili wahania podejmuje wszelkie wyzwania , rzucając się na główkę w nowe i nieznane okoliczności. Jest żywiołowa i do bólu otwarta na drugiego człowieka. Takie bohaterki również darzę ogromną sympatią. Mimo całej swojej żywiołowości, umie się jednak również cenić i wyznaczać nieprzekraczalne granice, a także egzekwować konsekwencje przekraczania ich.
Książka bawi i wzrusza. Sceny seksu są rewelacyjnie napisane. Potrafiły mnie wielokrotnie rozgrzać do czerwoności. Zdecydowanie autorki wiedzą jak przełożyć emocje na słowo pisane.
Całość utrzymana jest w lekkim tonie i spisana bardzo przystępnym i plastycznym piórem. To kolejna pozycja która przytrzymała mnie na lekturze całą noc , do świtu.
Trafiła w 100 % w moje aktualne oczekiwania i potrzeby. Polecam.
Moim zdanim”Piękny sekret” Christiny Lauren jest świetną pozycją w swoim gatunku. Tematyka, mimo że wydawałaby się typowa ( bo teoretycznie obraca się wokół środowiska biurowego/ korporacyjnego ) wcale taka nie jest. Romans owszem – jest - między stażystką a szefem planowania w firmie w której ta właśnie jest zatrudniona, to jednak 99% akcji odbywa się poza terenem biura....
więcej mniej Pokaż mimo to2021-08-07
2021-07-31
2021-07-26
2021-07-21
2021-02-24
Ta książka jest brudna. Jest wyuzdana. Momentami perwersyjna - Ale tak dobrze napisana i z tak wciągającą fabułą, że nie sposób po prostu jej odłożyć, czy w zdegustowaniu zaniechać czytania. Ja nie mogłam się oderwać, a po jej skończeniu przez kolejnych parę dni wciąż powracałam do niej myślami.
„Zakres obowiązków”Anny Langner jest zdecydowanie jednym z lepszych erotyków jakie miałam przyjemność przeczytać w ostatnim czasie , o ile nie w ogóle.
Rewelacyjny warsztat, świetny styl, nietuzinkowy pomysł, plastyczne, gorące i bardzo sugestywne opisy. Jest absolutnie wszystko, czego można by wymagać od tego typu książki.
Byłaby to jak dla mnie książka idealna, gdyby nie maleńka łyżeczka dziegciu w tej olbrzymiej beczce miodu. Nie spodobało mi się to, że autorka z bohaterki - inteligentnej , samodzielnej, i zaradnej kobiety, w paru miejscach zrobiła człowieka opóźnionego umysłowo.
Pomijając jednak te parę scen, cała reszta po prostu „wyrwała mnie z kapci”.
Erotyk + bardzo udane kreacje bohaterów + do tego jeszcze sensowna interesująca i pełna tajemnic akcja. Po prosto WOW. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Zdecydowanie polecam paniom lubiącym bardziej niegrzeczne klimaty. Ja jestem zachwycona.
Ta książka jest brudna. Jest wyuzdana. Momentami perwersyjna - Ale tak dobrze napisana i z tak wciągającą fabułą, że nie sposób po prostu jej odłożyć, czy w zdegustowaniu zaniechać czytania. Ja nie mogłam się oderwać, a po jej skończeniu przez kolejnych parę dni wciąż powracałam do niej myślami.
„Zakres obowiązków”Anny Langner jest zdecydowanie jednym z lepszych erotyków...
2021-02-03
Niestety. Zdecydowanie rozmijam się z większością opinii na temat tej części serii „Real”
Książka ma wiele wad i tylko jedną zaletę. Zacznę więc od niej, bo będzie krótko.
Zdecydowaną zaletą tej części jest.. okładka książki. Mężczyzna na niej umieszczony jest zniewalający i jestem pewna, że gdybym takie ciacho spotkała w świecie realnym, zapomniałabym jak nic języka w gębie :) I to tyle z zalet.
Co do wad- to jest ich multum. Największą i najbardziej mi doskwierającą jest całkowita wtórność modus operandi.
To co rozmiękczało moje serce w przypadku Remy'ego i ekscytowało mnie w przypadku Mavericka tutaj odebrałam jako wtórne i powtarzalne do tego stopnia, iż lektura stała się wręcz nużąca.
Kolejną wadą jest mikroskopijna ilość normalnej akcji, która tylko króciutkimi momentami wypełzała nieśmiało poza sceny seksu. Nie znajdziemy tu niestety żadnego zaskoczenia, ani żadnego niespodziewanego zwrotu akcji. Czytając miałam wrażenie, że życie bohaterów upływa na całodziennym całowaniu się , obmacywaniu, za przeproszeniem pieprzeniu i od czasu do czasu kilku rundkach na tym czy innym torze wyścigowym
Sam seks zresztą też momentami był aż nazbyt dosadnie opisany jak na mój gust.. ale to już kwestia indywidualnego odbioru i nie będę się o tym rozpisywać..
Wszystko w tej książce było całkowicie wyprute z choćby cienia realizmu.
I żeby nie było. Takie baje dla trochę starszych dziewczynek czytuję dość często, ale ta pozycja najwyraźniej trafiła na zły czas i zamiast odprężyć, tylko mnie zirytowała.
Na koniec zostawiłam sobie jeszcze dwa zdania o głównej postaci męskiej, która tym razem kompletnie mnie nie kupiła.
W moim odczuciu Racer to arogancki, nazbyt pewny siebie i swojego uroku osobistego facet , który zazwyczaj robi to na co akurat ma ochotę i nie liczy się jakoś specjalnie ze zdaniem dziewczyny, którą ponoć kocha.. do tego tak strasznie jest skupiony na sprawach cielesnych, że zupełnie nie wiem jakim cudem znalazł miejsce na uczucie miłości.. Nie – To zdecydowanie nie mój typ amanta marzeń,
Ogólnie książka nie prezentuje sobą niczego, co zapadłoby w moją pamięć. Uważam, że została dopisana na siłę i jeśli ktoś jej nie przeczyta, to nic nie straci, a wręcz przeciwnie, zyska- kilka godzin cennego czasu.
Niestety. Zdecydowanie rozmijam się z większością opinii na temat tej części serii „Real”
Książka ma wiele wad i tylko jedną zaletę. Zacznę więc od niej, bo będzie krótko.
Zdecydowaną zaletą tej części jest.. okładka książki. Mężczyzna na niej umieszczony jest zniewalający i jestem pewna, że gdybym takie ciacho spotkała w świecie realnym, zapomniałabym jak nic języka w...
2017-01-13
„Raze” - autorstwa Tillie Cole, byłam zmuszona ocenić niejako dwufazowo.
Jak dla mnie, książka sprawia wrażenie napisanej przez dwie różne osoby. Różnice między pierwszą a drugą połową książki są po prostu nieprawdopodobne!
Pierwsza część – wypadła na 10 gwiazdek, albo i nawet więcej momentami...
1. Było mrocznie, agresywnie, bestialsko, krwawo, bezlitośnie, intrygująco, frapująco, tajemniczo i zagadkowo. Cudowne połączenie, powodujące dreszczyk ekscytacji i absolutną niemożność odklejenia się od książki.
I gdyby tak dobrze poprowadzono tą historię do końca, książka z przyspieszeniem wręcz kosmicznym, wylądowałaby w moich najukochańszych.
Ach jakże cudne i urozmaicone możliwości rozwoju akcji rysowały się na początku. Jak pięknie można było pokazać cały proces wzajemnego ponownego odnajdywania się dwóch przeznaczonych sobie połówek…
I na możliwościach się skończyło niestety. W połowie książki, na przestrzeni kilku stron, w treść niepostrzeżenie wpełzła kałużowa płycizna, szablonowość, kompletna niewiarygodność przedstawianych wydarzeń i absurdalna przemiana realistycznych postaci w romantyczne rozciamkane, szablonowe postharlequinowe papierowe odrealnione twory.
To jeden z bardziej rażących przykładów, kompletnie zmarnowanego genialnego potencjału i oryginalnego pomysłu.
2. Druga część to dość duże rozczarowanie, nie zasługujące na więcej niż 5 gwiazdek.
Ostatecznie , postanowiłam wyciągnąć średnią, żeby nie wyjść na ostatnią świnię, bo książkę mimo że nie spełniła ( a przynajmniej nie do końca ) pokładanych w niej tak wielkich nadziei – i tak czytało się błyskawicznie i mimo wszystko bardzo przyjemnie..
p.s.
Dodaję jedną gwiazdkę za absolutnie zniewalajacą i przyciągającą jak magnes okładkę. Po prostu nie można od niej oczu oderwać :)
„Raze” - autorstwa Tillie Cole, byłam zmuszona ocenić niejako dwufazowo.
Jak dla mnie, książka sprawia wrażenie napisanej przez dwie różne osoby. Różnice między pierwszą a drugą połową książki są po prostu nieprawdopodobne!
Pierwsza część – wypadła na 10 gwiazdek, albo i nawet więcej momentami...
1. Było mrocznie, agresywnie, bestialsko, krwawo, bezlitośnie, intrygująco,...
Upadła księżniczka
Nieubłagany król
„Podłe kłamstwa” - Fenomenalny, odświeżający, intrygujący i mocno nietypowy romans ( wbrew sugestii z pierwszych dwóch stwierdzeń – nie będzie to żadna bajka ).
Wręcz przeciwnie. Ta książka emocjonalnie jest ostra, jak krawędź noża. Pełna kłamstw, półprawd, niedomówień, wykrętów, zasłon dymnych i przemilczeń. Klimatycznie nie do podrobienia. Postaci głównych bohaterów, moim zdaniem, to prawdziwy majstersztyk kreacji. Wspaniali. Zaskakujący, jedyni w swoim rodzaju, tak bardzo dalecy od ideału, jak to tylko możliwe. Nietypowi do granic. Każde z nich żyje w swoim prywatnym czyśćcu. Nie mogłam się oderwać, a kiedy skończyłam – nie mogłam przestać myśleć o tym, o czym czytałam.
Tygrys contra Syzyf – Oboje z misją pokuty - sami przyznacie , że to nietypowy zestaw herosów.
Do tego już sam język jest tak fascynujący jak cała historia. Poetycki.. czasem brutalny.. Nakłaniający do przemyśleń.. Głębokie życiowe myśli i prawdy zdejmują z tej historii piętno banalności.
Jest to również jeden z naprawdę nielicznych romansów, gdzie seks, choć ostry, brutalny i gwałtowny – absolutnie nie przytłacza fabuły jako takiej i nie stanowi clou imprezy. Wręcz przeciwnie- mimo swojej intensywności, stanowi jedynie dopełnienie emocji kłębiących się w i między bohaterami. Wspaniała książka ! Oby więcej tak genialnych pozycji!
Upadła księżniczka
więcej Pokaż mimo toNieubłagany król
„Podłe kłamstwa” - Fenomenalny, odświeżający, intrygujący i mocno nietypowy romans ( wbrew sugestii z pierwszych dwóch stwierdzeń – nie będzie to żadna bajka ).
Wręcz przeciwnie. Ta książka emocjonalnie jest ostra, jak krawędź noża. Pełna kłamstw, półprawd, niedomówień, wykrętów, zasłon dymnych i przemilczeń. Klimatycznie nie do...