-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik230
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2014
2016-02-07
Składasz modły do swego Anioła stróża, aby ochraniał Cię ode złego ?
To przemyśl to jeszcze raz.
Niezaprzeczalnie cała seria nosi w sobie symptomy obrazoburczości i może nieco zbulwersować, osoby głęboko wierzące.
W mojej jednak ocenie jest to :
- Absolutnie Genialna Trylogia.
- Wspaniały Wielkofinałowy tom.
- Idealne zakończenie.
Powróciłam do tej serii po przeszło roku przerwy. Miałam małe obawy, czy odnajdę się ponownie w świecie Penryn i czy ostatnia odsłona jej historii porwie mnie równie mocno, jak pierwsze dwa tomy.
Otóż zdecydowanie tak !
Pani Susan Ee stanęła całkowicie na wysokości zadania, serwując nam ponownie nieprawdopodobnie wręcz realistyczne krajobrazy i atmosferę, zarówno ze świata Po jak i z Otchłani.
Zwłaszcza z Otchłani.
Kiedy to czytałam, wielokrotnie zimne dreszcze przelatywały mi po plecach, a mięśnie w napięciu naprężały się bezwiednie. Genialny warsztat literacki. Nieprawdopodobna lekkość pióra i umiejętność uplastycznienia wszelkich przekazywanych obrazów, niezależnie od tego, jak bardzo makabrycznych. Książka pod każdym względem zasługująca na miano Wielkiego Finału.
Samo zaś zakończenie... cóż, mam święte przekonanie, że żadne inne rozwiązanie nie zadowoliło by mnie nawet w ułamku tak bardzo jak to właśnie, które wybrała pani Susan.
Chylę nisko czoła, przed jej geniuszem i talentem.
Z CAŁEGO SERCA POLECAM
Książka o szalenie oryginalnym podejściu do spraw skąd inąd już mocno oklepanych i dobrze znanych całej ludzkości. NIKT przy niej się nie będzie nudził.
Jestem oszołomiona....
Składasz modły do swego Anioła stróża, aby ochraniał Cię ode złego ?
To przemyśl to jeszcze raz.
Niezaprzeczalnie cała seria nosi w sobie symptomy obrazoburczości i może nieco zbulwersować, osoby głęboko wierzące.
W mojej jednak ocenie jest to :
- Absolutnie Genialna Trylogia.
- Wspaniały Wielkofinałowy tom.
- Idealne zakończenie.
Powróciłam do tej serii po przeszło...
2014
świetna książka którą nie tyle czyta się co po prostu połyka. Wspaniałe przerażające i bardzo sugestywne opisy postapokaliptycznego świata i rządzących nim reguł, super szybka akcja, zachwycająca bohaterka i oczywiście Archanioł który jest niemożliwie... ludzki... Polecam - jedna z lepszych książek ostatnich czasów jak dla mnie.
świetna książka którą nie tyle czyta się co po prostu połyka. Wspaniałe przerażające i bardzo sugestywne opisy postapokaliptycznego świata i rządzących nim reguł, super szybka akcja, zachwycająca bohaterka i oczywiście Archanioł który jest niemożliwie... ludzki... Polecam - jedna z lepszych książek ostatnich czasów jak dla mnie.
Pokaż mimo to2023-07-13
„Bez hamulców, Ostatnia prosta” to kontynuacja opowieści o życiu i romansie Karoliny Szarzyńskiej i Nickiego. Książka absolutnie fenomenalna, od której nie można się oderwać. Czytałam do czwartej nad ranem, co już od dawna mi się nie zdarzyło. Napisana lekkim piórem historia o wcale niebłahych zagadnieniach. Mądra, i porywająca. Niebanalna i pozostawiająca w czytelniku ślad na długo. Jestem pod absolutnym wrażeniem.
Główne wnioski po lekturze nasunęły mi się dwa. Po pierwsze wiek to tylko liczba i jeśli masz to szczęście, że spotkasz na swojej drodze właściwego człowieka, to NAPRAWDĘ, należy całkowicie olać wszelkie konwenanse i opinię środowiska, i łapać tę miłość i trzymać ją w ramionach w żelaznym uścisku, i cieszyć się każdą minutą tego związku bo – i tu wniosek numer dwa
Życie jest za krótkie i zbyt popaprane samo w sobie, aby je jeszcze dodatkowo komplikować- WIEK TO TYLKO LICZBA a to jest wspaniała książka!.
„Bez hamulców, Ostatnia prosta” to kontynuacja opowieści o życiu i romansie Karoliny Szarzyńskiej i Nickiego. Książka absolutnie fenomenalna, od której nie można się oderwać. Czytałam do czwartej nad ranem, co już od dawna mi się nie zdarzyło. Napisana lekkim piórem historia o wcale niebłahych zagadnieniach. Mądra, i porywająca. Niebanalna i pozostawiająca w czytelniku ślad...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-06-25
„Bez słów” To jak dla mnie , do chwili obecnej, jeden z absolutnych „Best of the Best” wśród romansów współczesnych.
I czułam to już w momencie, kiedy po raz pierwszy wpadła mi w oko okładka i tytuł. Po prostu czułam pod skórą, że koniecznie muszę ją przeczytać. Ta książka wołała do mnie wielkim głosem :)
Nie pomyliłam się.
Ta książka jest po prostu CU-DOW-NA !
Opowiadana historia jest absolutnie niesamowita, choć na pierwszy rzut oka, zadaje się niczym specjalnym nie wyróżniać. To pozory. Tylko pozory. Główny bohater, właściwie już od pierwszej chwili przywłaszcza sobie na zawsze nasze serce i wszystkie ciepłe uczucia jakie jesteśmy w stanie z siebie wykrzesać. Główna bohaterka natomiast powoduje, że przez całą książkę trzymamy kciuki za nią, wszystkie jej pomysły i poczynania. Nie myślcie jednak, że spotkacie się tu z kolejnym szablonowym układem. Tu nic nie jest szablonem. Treść jakoś tak dziwnie w swoim przekazie, budzi wielokrotnie za jednym zamachem uczucia i wrażenia pełne sprzeczności, które jednak doskonale ze sobą współgrają i współpracują. ( wiem- brzmi tajemniczo :))
Z jednej strony jest skończenie słodka ( lecz absolutnie nie powodująca uczucia przesycenia tą słodyczą, czy wrażenia przelukrowania.. To słodycz rodząca za każdym razem w człowieczym sercu ciepełko i wzruszenie...) Wielokrotnie jest również szalenie emocjonalna i to na kilku poziomach.
Romantyczna w sposób, który powoduje u człowieka dreszcze i ściskanie w gardle.
Z drugiej – na zupełnie innej płaszczyźnie – szalenie smutna i skłaniająca do refleksji.
W tej samej chwili potrafi spowodować, że czujesz się jakbyś unosiła się trzy metry nad ziemią , a zarazem, wprawia Cię w lekkie przygnębienie.
Jak to jest możliwe? Nie wiem. I chyba nie potrzebuję tej wiedzy, uszczęśliwiona magią tej opowieści. Czy polecam?
Z całego serca. Im bardziej beznadziejną romantyczką jesteś, tym mocniej Ci ją polecę.
Ja się po prostu zakochałam w Archerze, Bree i całym Pelion
A wiecie co jest najlepsze ?
W tej recenzji nie oddałam ani 1/100 tych wszystkich zachwytów i emocji, które mnie pochłonęły podczas lektury „ Bez słów”
Tego po prostu nie da się zrobić.
To trzeba przeczytać i przeżyć samemu, czego wszystkim życzę
„Bez słów” To jak dla mnie , do chwili obecnej, jeden z absolutnych „Best of the Best” wśród romansów współczesnych.
I czułam to już w momencie, kiedy po raz pierwszy wpadła mi w oko okładka i tytuł. Po prostu czułam pod skórą, że koniecznie muszę ją przeczytać. Ta książka wołała do mnie wielkim głosem :)
Nie pomyliłam się.
Ta książka jest po prostu CU-DOW-NA !
Opowiadana...
2022-09-24
„Credence” Penelope Douglas jest, moim skromnym zdaniem, niewątpliwie najlepszym erotykiem / romansem spośród tych, jakie czytałam w tym roku.. i w zeszłym.. i w jeszcze wcześniejszym.... Najlepszym i najbardziej kontrowersyjnym. Książka ta wstrząsnęła mną bowiem do samych podstaw i wprawiła w olbrzymi dysonans emocjonalno - etyczny. Zbulwersowała , oburzyła, zniesmaczyła, a zarazem w tym samym momencie ( a właściwie momentach ) rozgrzała nawet nie do czerwoności, lecz do białości wręcz.
Penelope wie jak napisać sceny erotyczne tak, żeby czytelnik, niezależnie od tego, czy akceptuje przedstawiane układy, czy nie – rozgrzał się niczym piec hutniczy. Ma wielki dar w tej kwestii. Poza gimnastyką łóżkową, zachwyciły mnie również nieprzeciętnie piękne i malownicze opisy, które były tak plastyczne i tak realistycznie oddawały dzikość i piękno przyrody otaczającej naszych bohaterów, że wręcz czułam się tak, jakbym osobiście wędrowała pośród tej dziczy na zboczu góry. Jakby jeszcze tego wszystkiego było mało, autorka nie poprzestała jedynie na rozgrzewaniu naszej krwi. Między gorącymi scenami przemyciła bowiem kilka poważnych i ciężkich problemów takich jak np. rodzicielską oziębłość emocjonalną, potrzebę miłości , zainteresowania i akceptacji, do prawidłowego rozwoju jednostki
i jeszcze kilka innych, podanych w bardzo przystępnej formie i zapadających w pamięć na wiele lat, tak jak cała ta pozycja zresztą.
Czy polecam ? No nie wiem.. to nie książka dla wszystkich i wiele kobiet może nie przebrnąć przez te wszystkie układy w jakie wplątała naszych bohaterów autorka. Niemniej jednak, jest to ze wszech miar książka godna uwagi. A dla mnie po prostu fenomenalna i ląduje w ścisłym top of the top guilty pleasures.
„Credence” Penelope Douglas jest, moim skromnym zdaniem, niewątpliwie najlepszym erotykiem / romansem spośród tych, jakie czytałam w tym roku.. i w zeszłym.. i w jeszcze wcześniejszym.... Najlepszym i najbardziej kontrowersyjnym. Książka ta wstrząsnęła mną bowiem do samych podstaw i wprawiła w olbrzymi dysonans emocjonalno - etyczny. Zbulwersowała , oburzyła,...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-06-13
Diuna. Arrakis.
Planeta odbierająca i dająca życie.
Planeta pułapka
Planeta uzależniająca
Planeta tajemnica
Planeta.
Z tą książką Herberta jestem zaznajomiona już od wielu wielu lat..
Jest to dla mnie absolutna i niedościgniona podstawa gatunku SF. Coś na kształt wyznacznika dla całego nurtu.
Książka przepełniona wizjonerstwem i mistycyzmem- ale też intrygami, kłamstwami, i polityką zapętloną na tak wielu płaszczyznach...Plany w planach w środku planów...
Pozycja w odbiorze nie najłatwiejsza, to fakt, ale ma w sobie coś co stale do niej przyciąga.. Wciąż od nowa i od nowa.
Czytając.. widzimy martwą, żywą planetę o zapachu melanżu. Czujemy wyżerające ciało i odbierające dech Samumy. Swędzi nas skóra od wciskającego się wszędzie piachu, a nieustannie lejący się z nieba żar wysysa z naszych ciał ostatnie mikrokrople wilgoci. To przerażające miejsce do życia.
To jedyne miejsce do życia.
Wszystko jest kwestią podjętych wyborów i ryzyka obrania którejś drogi spośród setek możliwości ukazanych w melanżowych wizjach.
Jestem pod wrażeniem tej książki od ponad 20 lat. Chyba nie muszę mówić, że z całego serca ją polecam - ale tylko dla co bardziej wytrawnych czytelników, którzy nie boją się zagadnień z zakresu filozofii ani predestynacji, psychologii i Bóg wie jak wielu innych zawikłanych w ponadczasowym wizjonerstwie kwestii.. Ta książka po prostu ma nieprawdopodobny nieprzemijający wraz z upływem czasu klimat.
Klimat powalający na kolana, jeśli tylko będziemy umieli go docenić.
Diuna. Arrakis.
Planeta odbierająca i dająca życie.
Planeta pułapka
Planeta uzależniająca
Planeta tajemnica
Planeta.
Z tą książką Herberta jestem zaznajomiona już od wielu wielu lat..
Jest to dla mnie absolutna i niedościgniona podstawa gatunku SF. Coś na kształt wyznacznika dla całego nurtu.
Książka przepełniona wizjonerstwem i mistycyzmem- ale też intrygami, kłamstwami,...
2014-09
2015-04-05
Co tu dużo się rozpisywać. Doskonały romans historyczny z dużą dawką świetnego humoru i wspaniale wykreowaną główną bohaterką, która nareszcie ma i rozum i urodę i poczucie humoru. Oczarowała mnie kompletnie i obudziła we mnie pokłady głębokiej sympatii :)
Polecam serdecznie. Bardzo bardzo dobra pozycja typowa dla tego gatunku. :)
Co tu dużo się rozpisywać. Doskonały romans historyczny z dużą dawką świetnego humoru i wspaniale wykreowaną główną bohaterką, która nareszcie ma i rozum i urodę i poczucie humoru. Oczarowała mnie kompletnie i obudziła we mnie pokłady głębokiej sympatii :)
Polecam serdecznie. Bardzo bardzo dobra pozycja typowa dla tego gatunku. :)
2017-02-26
„Jedyna” - No moi mili.. życzyłabym sobie aby choć co dziesiąta książka miała TAKI tom finałowy.
To co charakteryzuje ten tom, to huragan emocji. Z tą książką przeszłam przez, złość, irytację, wzruszenie, bezbrzeżny smutek, morze łez, palpitacje serca i rozszalałą huśtawę uczuć.
Razem z nią śmiałam się, płakałam jak bóbr, ściskałam aż do bólu kciuki i...........do teraz nie wiem, czy mimo wszystko nie wybrałabym tej drugiej opcji.. :))
ABSOLUTNA REWELACJA !
Rzadko kiedy autorowi udaje się stworzyć naprawdę idealny tom finałowy.
Pani Kierze wyszło to wręcz perfekcyjnie.
Do tego stopnia, że aż mnie skręca jak sobie pomyślę, że to koniec mojej przygody z Ami, Maxonem i Aspenem. Z tego powodu złapałam nawet chyba lekkiego doła. Dlatego, choć tego raczej nie preferuję, przeczytam jeszcze wszystkie dodatkowe opowiadania towarzyszące tej serii. ( Aby jeszcze choć przez chwilę móc pobyć z nimi wszystkimi )
GORĄCO POLECAM
„Jedyna” - No moi mili.. życzyłabym sobie aby choć co dziesiąta książka miała TAKI tom finałowy.
To co charakteryzuje ten tom, to huragan emocji. Z tą książką przeszłam przez, złość, irytację, wzruszenie, bezbrzeżny smutek, morze łez, palpitacje serca i rozszalałą huśtawę uczuć.
Razem z nią śmiałam się, płakałam jak bóbr, ściskałam aż do bólu kciuki i...........do teraz nie...
2021-08-01
Matko Boska, co to była za książka !
Trzeci i ostatni tom cyklu „Konsorcjum” z tematyką obracającą się wokół życia „podziemia”, nielegalnych walk w klatkach i rozgrywek wewnątrz zrzeszeniowych , wstrząsnął mną do samych podstaw. Podczas lektury przeszłam przez uczucie absolutnej wściekłości, mściwości, gniewu, zawiści, wzruszenia do łez i ogólnej bomby emocjonalnej przez którą chwilami miałam nawet problem ze złapaniem oddechu, a ciśnienie o mało nie wystrzeliło mnie w kosmos. Już od wielu lat nic tak strasznie mnie nie poruszyło. Doskonałe zakończenie doskonałej historii. Dramat goniący dramat, treść rozbudzająca hiper emocjonalność i nieprawdopodobnie wciągające niespodziewane zwroty akcji sprawiły, że nie byłam w stanie do 6 rano odłożyć książki ani na sekundę. ( Tak. Przez całą noc do rana czytałam z dosłownie zapartym tchem i wypiekami na twarzy). Rewelacyjna kreacja bohaterów i stale przewijający się wątek zdrady/zazdrości, oraz intryg i matactw na mniejszą i większą skalę. nieustannie podnosiły mi ciśnienie i sprawiły, że pozycja ta na długi długi czas zapadnie w moją pamięć. Absolutnie fenomenalna. Nawet zakończenie wypadło super, bo nie było mdławo przelukrowane i nie zniweczyło tak mozolnie budowanego klimatu, a wręcz wpisało się w niego doskonale. Ogólnie jestem absolutnie zachwycona i uważam , że ta seria jest absolutnie warta wyróżnienia na tle morza mafijnych historii.
Mam do niej tylko jedną negatywną uwagę. Chodzi mianowicie o nadmierne epatowanie seksem. Scen mogłoby być przynajmniej o połowę mniej, bo na dobrą sprawę każdorazowe drobiazgowe opisywanie zbliżeń było nad wyraz wtórne i nudne i jakoś tak średnio poprowadzone. Nie wzbudziło we mnie żadnego ognia i ani cienia podniecenia, ani nawet zainteresowania, więc skończyło się na tym, że po kilku pierwszych opisach zwyczajnie zaczęłam te sceny omijać żeby nie wytrącać się z klimatu fabuły.
Matko Boska, co to była za książka !
Trzeci i ostatni tom cyklu „Konsorcjum” z tematyką obracającą się wokół życia „podziemia”, nielegalnych walk w klatkach i rozgrywek wewnątrz zrzeszeniowych , wstrząsnął mną do samych podstaw. Podczas lektury przeszłam przez uczucie absolutnej wściekłości, mściwości, gniewu, zawiści, wzruszenia do łez i ogólnej bomby emocjonalnej przez...
2014-09
2014-12-28
To najlepsza ze wszystkich części jak do tej pory.W skali 1-10 daję jej 12 przynajmniej.Takie właśnie powinny być książki! Śmiałam się przy niej, płakałam ze wzruszenia, wściekałam , obrażałam i trzęsły mi się ręce ze zdenerwowania. Nie byłam w stanie odejść od niej ani na 3 minuty.Pochłonęłam ją w ciągu jednego dnia, prawie że pożerając żywcem każdą kolejną stronę. Dobrze, że wzięłam się za czytanie jak byłam na urlopie bo gdybym musiała czytać to po kawałku w autobusach, to chyba bym umarła ze złości i niecierpliwości, albo po prostu nie poszła do pracy wcale. CUDOWNA
To najlepsza ze wszystkich części jak do tej pory.W skali 1-10 daję jej 12 przynajmniej.Takie właśnie powinny być książki! Śmiałam się przy niej, płakałam ze wzruszenia, wściekałam , obrażałam i trzęsły mi się ręce ze zdenerwowania. Nie byłam w stanie odejść od niej ani na 3 minuty.Pochłonęłam ją w ciągu jednego dnia, prawie że pożerając żywcem każdą kolejną stronę. Dobrze,...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-12-28
To najlepsza ze wszystkich części jak do tej pory.W skali 1-10 daję jej 12 przynajmniej.Takie właśnie powinny być książki! Śmiałam się przy niej, płakałam ze wzruszenia, wściekałam , obrażałam i trzęsły mi się ręce ze zdenerwowania. Nie byłam w stanie odejść od niej ani na 3 minuty.Pochłonęłam ją w ciągu jednego dnia, prawie że pożerając żywcem każdą kolejną stronę. Dobrze, że wzięłam się za czytanie jak byłam na urlopie bo gdybym musiała czytać to po kawałku w autobusach, to chyba bym umarła ze złości i niecierpliwości, albo po prostu nie poszła do pracy wcale. CUDOWNA
To najlepsza ze wszystkich części jak do tej pory.W skali 1-10 daję jej 12 przynajmniej.Takie właśnie powinny być książki! Śmiałam się przy niej, płakałam ze wzruszenia, wściekałam , obrażałam i trzęsły mi się ręce ze zdenerwowania. Nie byłam w stanie odejść od niej ani na 3 minuty.Pochłonęłam ją w ciągu jednego dnia, prawie że pożerając żywcem każdą kolejną stronę. Dobrze,...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-12-19
„Metamorf” to fenomenalne, niespotykanie oryginalne i zaskakujące opowiadanie Science Fiction, lecz fenomen tej książki absolutnie nie jest taki sobie ot, po prostu zwyczajny, bo człowiek zdaje sobie z niego sprawę dopiero po skończeniu czytania ostatniego zdania – i ani litery wcześniej.
Dziwaczne, ale prawdziwe.
Do połowy książki czułam się mocno znudzona i rozczarowana . Przebrnęłam przez nijaki początek, połowa też minęła o niczym i dalej nic specjalnego się nie działo.. Książkę już właściwie w myślach oceniłam jako byle chłam i spisałam na straty..Aż tu nagle – nie wiadomo jak i kiedy akcja z nagła nabrała niesamowitego tempa, wydarzenie goniło wydarzenie, i z nudnawej opowiastki nie wiadomo bliżej o czym, utwór zmienił się w świetną przygodówkę SF z fajerwerkami. Jednak to samo zakończenie – a właściwie ostatnie trzy, czy cztery zdania, sprawiły, że siedziałam przez chwilę z rozdziawioną gębą i w głębokim szoku.
Nie mogąc uwierzyć w to co właśnie przeczytałam, zaczęłam jeszcze raz, od początku, analizować całą treść, szukając jakiegoś potknięcia, nieścisłości, nielogiczości, CZEGOKOLWIEK. I wiecie co ? Nie znalazłam NIC. Wszystko się zgadzało w najmniejszych detalach, a przez ten końcowy twist całość utworu wystrzeliła w kosmos na mojej skali oryginalności. Z opowiastki przygodowej SF wyrosło mi niespodziewanie drugie głęboko etyczno - filozoficzne dno i na pewno będę tą pozycję pamiętać i rozpamiętywać bardzo, bardzo długo, bo jeszcze nigdy w życiu nie czytałam niczego co by mnie wprawiło w taki szok i zaskoczenie, co by wymusiło na mnie tyle rozważań w tematyce etyki, człowieczeństwa i tego co to właściwie oznacza BYĆ CZŁOWIEKIEM, oraz sprowokowało do tak szczegółowego analizowania każdej, najmniejszej, poznanej w trakcie lektury informacji.
W pełni zdaję sobie sprawę, że tak irytująco długi i niemrawy początek był zabiegiem celowym, po to aby później tym większe zrobić na czytelniku wrażenie – niemniej jednak właśnie z tego powodu nie mogę dać pełnych 10 gwiazdek ( ale z drugiej strony – kto mi zabroni ? ) :)
„Metamorf” to fenomenalne, niespotykanie oryginalne i zaskakujące opowiadanie Science Fiction, lecz fenomen tej książki absolutnie nie jest taki sobie ot, po prostu zwyczajny, bo człowiek zdaje sobie z niego sprawę dopiero po skończeniu czytania ostatniego zdania – i ani litery wcześniej.
Dziwaczne, ale prawdziwe.
Do połowy książki czułam się mocno znudzona i rozczarowana...
2015-10-24
Jeśli odniosłaś/eś wrażenie, że przez swoją przewidywalność, znudziły Cię już romanse nastolatków....
Jeśli fantasy według Ciebie jest przeznaczone głównie dla dzieci i młodszej młodzieży....
Jeśli nosem Ci już wyszły, elfy, wampiry i wilkołaki.......
To koniecznie musisz się jeszcze raz przemóc i przeczytać "Dary Anioła" Cassandry Clare.
Ta seria cakowicie odświeży lub wręcz zmieni Twój pogląd na wyżej wymienione "bolączki".
*******
"Miasto niebiańskiego Ognia" jest ostatnim, zamykającym serię tomem.
Mogłabym go podsumować dosłownie jednym słowem i na tym zakończyć.
WSPANIAŁY
Tyle, że jedno słowo, to zdecydowanie za mało, jak na podsumowanie tak cudnej książki.
Ta część jest idealnym zakończeniem opowieści.
Dojrzała, głęboko przemyślana, napisana z olbrzymim rozmachem, polotem, wnikliwością i wyobraźnią - i mimo zamkniętej formy, potrafi jeszcze przez długi czas utrzymywać przy sobie myśli czytelnika, powracając do niego w najróżniejszych spekujacjach spod znaku "A co by było gdyby ..."
"Dary Anioła" w mojej opinii są tak dobre, że stanowią klasę samą w sobie i lokują się bez dwóch zdań na jednej z najwyższych półek gatunku, oraz oczywiście trafiają do moich "Ulubionych"
Zakończenie tej historii nie mogło być lepsze, ponieważ mimo happy end'u ( tak zawsze kochanego przez czytelników ) - i tak pozostawia pewien posmak żalu, smutku i goryczy, który dotyka naszego serca i zapada przez to głęboko w pamięć. Poznając z czasem bohaterów, nawet nie zauważyłam, kiedy stali się dla mnie prawie rodziną i teraz, gdy "zgasły światła ramp" po prostu bardzo mi ich brakuje i tęsknię za nimi szaleńczo.
I już chyba nawet nie muszę pisać, że polecam tą serię. Bo polecam oczywiście z całego serca, jako pozycję, o której pamiętać się będzie przez lata, a całkiem możliwe, że wielu z nas wielokrotnie do niej powróci. Ja zrobię to na 100 %. Całkowitej pewności co do tego nabrałam już w tej samej chwili, kiedy przeczytałam ostatnie zdanie w książce i uświadomiłam sobie, że więcej nie będzie.
Jeśli odniosłaś/eś wrażenie, że przez swoją przewidywalność, znudziły Cię już romanse nastolatków....
Jeśli fantasy według Ciebie jest przeznaczone głównie dla dzieci i młodszej młodzieży....
Jeśli nosem Ci już wyszły, elfy, wampiry i wilkołaki.......
To koniecznie musisz się jeszcze raz przemóc i przeczytać "Dary Anioła" Cassandry Clare.
Ta seria cakowicie odświeży lub...
świetna książka którą nie tyle czyta się co po prostu połyka. Wspaniałe przerażające i bardzo sugestywne opisy postapokaliptycznego świata i rządzących nim reguł, super szybka akcja, zachwycająca bohaterka i oczywiście Archanioł który jest niemożliwie... ludzki... Polecam - jedna z lepszych książek ostatnich czasów jak dla mnie.
świetna książka którą nie tyle czyta się co po prostu połyka. Wspaniałe przerażające i bardzo sugestywne opisy postapokaliptycznego świata i rządzących nim reguł, super szybka akcja, zachwycająca bohaterka i oczywiście Archanioł który jest niemożliwie... ludzki... Polecam - jedna z lepszych książek ostatnich czasów jak dla mnie.
Pokaż mimo to