-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
Czytelnicy: nie chcemy idealnych bohaterek!
Diana: jest tak nieidealna, że chyba bardziej się nie da
Czytelnicy: teraz to ja już nie chce
(to tak w nawiązaniu do narzekań, że jak to Diana śmie śmiać być egoistyczna i roszczeniowa)
Diana i Chaos to książka napisana w barwny, żywy sposób. Łączy w sobie baśniowość i brutalność, doskonale równoważąc obie te cechy. Styl, jakim ta historia została napisana, to nie jest coś, do czego przyzwyczaiły mnie angielsko-amerykańskie książki - i postrzegam to jako zaletę.
Diana jest egoistyczna i egocentryczna, co sprawia, że można traktować ją jako antybohaterkę, do tego jako jedna z niewielu 16-letnich literackich bohaterek rzeczywiście zachowuje się na 16 lat XD
Niektórym wydarzeniom brakowało ciągu przyczynowo-skutkowego. Mimo tego nie da się tej książce odmówić przygód czy emocji. Romans został delikatnie wprowadzony i nie dominuje (...więc troszkę ubolewam, bo ja lubię, jak wątek romansowy jest mocniej zarysowany).
Ale najważniejsze: czytanie Diany i Chaosu to dobra zabawa, pełna ciekawych wydarzeń i kontrowersyjnych bohaterów.
Czytelnicy: nie chcemy idealnych bohaterek!
Diana: jest tak nieidealna, że chyba bardziej się nie da
Czytelnicy: teraz to ja już nie chce
(to tak w nawiązaniu do narzekań, że jak to Diana śmie śmiać być egoistyczna i roszczeniowa)
Diana i Chaos to książka napisana w barwny, żywy sposób. Łączy w sobie baśniowość i brutalność, doskonale równoważąc obie te cechy. Styl, jakim...
Zbyt stereotypowe poprowadzenie wątków i postaci (stereotyp złośliwej wiedźmy, nieokazujący uczuć mężczyzna, na którego lecą wszystkie kobiety itd.), dla mnie to przekreśla wszystko inne, nawet zmierzający w dobrą stronę wątek magii czy próby zajęcia stanowiska w dylematach moralnych. Do tego zawiodłam się, bo miało być słowiańsko, a nie jest. Retellingi nawiązują do zachodnioeuropejskich baśni, demony z folkloru słowiańskiego zmienione tak, że nie przypominają oryginału, świat przedstawiony to raczej późne średniowiecze/renesans, więc też o Słowianach nie ma co mówić. Rozczarowanie.
Zbyt stereotypowe poprowadzenie wątków i postaci (stereotyp złośliwej wiedźmy, nieokazujący uczuć mężczyzna, na którego lecą wszystkie kobiety itd.), dla mnie to przekreśla wszystko inne, nawet zmierzający w dobrą stronę wątek magii czy próby zajęcia stanowiska w dylematach moralnych. Do tego zawiodłam się, bo miało być słowiańsko, a nie jest. Retellingi nawiązują do...
więcej mniej Pokaż mimo toMatko i córko, jakie to było złe. Książka fabularnie rozwleczona, Feyra jest głupia jak but (podejmowała głupie decyzje, a potem XD "o nie, jestem w tarapatach, uratujcie mnie"), Rhys wciśnięty na siłę i z punktu widzenia fabuły zupełnie niepotrzebny i do tego wisienka na torcie, czyli spartaczony po całości wątek magii (pozory, pozory, pozory, dlatego nazywanie jest książki "fantasy" to obraza gatunku). Dałam dwie gwiazdki za nawet niezły retelling Pięknej i Bestii.
Matko i córko, jakie to było złe. Książka fabularnie rozwleczona, Feyra jest głupia jak but (podejmowała głupie decyzje, a potem XD "o nie, jestem w tarapatach, uratujcie mnie"), Rhys wciśnięty na siłę i z punktu widzenia fabuły zupełnie niepotrzebny i do tego wisienka na torcie, czyli spartaczony po całości wątek magii (pozory, pozory, pozory, dlatego nazywanie jest...
więcej mniej Pokaż mimo to
Cóż za epickie zakończenie!
Szkoda tylko, że nie do końca satysfakcjonujące. Zbyt pospieszne i przede wszystkim częściowo otwarte - a więc nie wszystkie wątki zamknięto. Ubolewam.
Mimo wszystko tę część także czyta się bardzo dobrze. Dla mnie największym plusem tej serii jest relacja Lirr oraz Raidena, a także te niesamowite opisy, które przenoszą mnie w jakiś totalnie inny wymiar! No magia!
Cóż za epickie zakończenie!
Szkoda tylko, że nie do końca satysfakcjonujące. Zbyt pospieszne i przede wszystkim częściowo otwarte - a więc nie wszystkie wątki zamknięto. Ubolewam.
Mimo wszystko tę część także czyta się bardzo dobrze. Dla mnie największym plusem tej serii jest relacja Lirr oraz Raidena, a także te niesamowite opisy, które przenoszą mnie w jakiś totalnie inny...
OMG
Jeśli polubiliście Lirr i Raidena oraz ich relację - czytajcie, nie wahajcie się! Jest tu tego pełno.
Do tego opisy dalej bardzo oddziałujące na wyobraźnię, a wątek magii ściśle związany z bohaterami to złoto. Czyta się szybko, a lektura sprawia taką przyjemność, że można tylko wzdychać!
Niesamowite, że mamy takie zdolne pisarki w kraju!
OMG
Jeśli polubiliście Lirr i Raidena oraz ich relację - czytajcie, nie wahajcie się! Jest tu tego pełno.
Do tego opisy dalej bardzo oddziałujące na wyobraźnię, a wątek magii ściśle związany z bohaterami to złoto. Czyta się szybko, a lektura sprawia taką przyjemność, że można tylko wzdychać!
Niesamowite, że mamy takie zdolne pisarki w kraju!
Przydługi początek, ale kreacja Lirr jako dość gniewnej i stawiającej na swoim bohaterki wszystko wynagradza! Do tego bardzo malownicze opisy, tajemnice, intrygi...
No i Raiden.
Dla niego warto.
Przydługi początek, ale kreacja Lirr jako dość gniewnej i stawiającej na swoim bohaterki wszystko wynagradza! Do tego bardzo malownicze opisy, tajemnice, intrygi...
No i Raiden.
Dla niego warto.
2020-09-07
Wciągająca fantastyka młodzieżowa z intrygującymi bohaterami, z ciekawym światem i ze świetnym (wprost FENOMENALNYM) wątkiem miłosnym hate-love!!
Wciągająca fantastyka młodzieżowa z intrygującymi bohaterami, z ciekawym światem i ze świetnym (wprost FENOMENALNYM) wątkiem miłosnym hate-love!!
Pokaż mimo to2020-09-07
KOCHAM ZA BOHATERÓW, ZA INTERESUJĄCY ŚWIAT I ZA MUZYKĘ
KOCHAM ZA BOHATERÓW, ZA INTERESUJĄCY ŚWIAT I ZA MUZYKĘ
Pokaż mimo to2020-04-15
2020-04-15
Przecież to była kopia Akademii wampirów! Zawiodłam się na autorce i to bardzo. Jennifer należy do jednej z moich ulubionych pisarek - uwielbiam jej lekkie pióro - ale tutaj zupełnie się nie popisała!
Przecież to była kopia Akademii wampirów! Zawiodłam się na autorce i to bardzo. Jennifer należy do jednej z moich ulubionych pisarek - uwielbiam jej lekkie pióro - ale tutaj zupełnie się nie popisała!
Pokaż mimo to
Sarah MacLean ma na koncie lepsze romanse historyczne, ten jest pospieszny, irytujący i zbyt toksyczny.
Sarah MacLean ma na koncie lepsze romanse historyczne, ten jest pospieszny, irytujący i zbyt toksyczny.
Pokaż mimo to