Podoba mi się świat stworzony przez autorkę jednak myślałam, że książka będzie lepsza. Główna bohaterka nie przypadła mi do gustu.

Podoba mi się świat stworzony przez autorkę jednak myślałam, że książka będzie lepsza. Główna bohaterka nie przypadła mi do gustu.

W końcu czytam dwory :) Jest bardzo fajne :)

W końcu czytam dwory :) Jest bardzo fajne :)

Pomysł na książkę, fabuła, styl - ok
Motyw upodlenia głównej bohaterki w trakcie wiosennego rytuału? - NIE
To zdecydowanie nie moje klimaty gdy widzę w książce wątki typu "Ruch**em ją tak bardzo mocno tej nocy ale dla Ciebie będę delikatny" Wtf? I jeszcze "Nie mogłem Cię znaleźć więc musiałem pójść do innej w końcu rytuał, sama rozumiesz" Serio człowieku, ONA BYŁA W POKOJU tam gdzie dokładnie kazałeś jej zostać 🤣
Nie wiem czemu pisarze lubią mieszać z błotem swoje główne postacie... Ale ja po takich akcjach tracę 100% szacunku do tych postaci. Tym bardziej, że wiemy że później będą zakochani jak gdyby nigdy nic.

Pomysł na książkę, fabuła, styl - ok
Motyw upodlenia głównej bohaterki w trakcie wiosennego rytuału? - NIE
To zdecydowanie nie moje klimaty gdy widzę w książce wątki typu "Ruch**em ją tak bardzo mocno tej nocy ale dla Ciebie będę delikatny" Wtf? I jeszcze "Nie mogłem Cię znaleźć więc musiałem pójść do innej w końcu rytuał, sama rozumiesz" Serio człowieku, ONA BYŁA W POKOJU...

Czy jest tu ktoś, kto nie zna serii Dwory? Od zawsze słyszałam o niej wiele dobrego, ale jakoś nie było nam po drodze.
Całe szczęście wydawnictwo zdecydowało się wydać wznowienie i dzięki współpracy w końcu nadszedł ten moment.

I OMG!! Jestem totalnie i niezaprzeczalnie zachwycona tym początkiem. Autorka wykreowała wspaniały i wciągający świat, którego nie chce się opuszczać. Zadbała o to by każda strona powieści przesiąknięta była magią, tajemnicą i intrygą. Czytając nie sposób się oderwać, gdyż losy Fayre są tak emocjonujące, że ciągle chce się tylko więcej. Kreacja bohaterów zasługuje na wielkie uznanie. Każda z postaci czy magicznych istot wzbudzała ogrom emocji. Niektóre były przerażające, inne wzbudzały sympatię, a ten jeden (znany zapewne wszystkim) osobnik niejednokrotnie przyprawił mnie o palpitacje serca.
Im dalej wgłąb powieści, tym ciężej było ją odłożyć. Z każdym kolejnym rozdziałem emocje rosły, a akcja ani trochę nie zwalniała. Ostatnie 100 stron to totalny majstersztyk - niejednokrotnie zabraklo mi tchu, a skóra pokryta była gęsią skórką. Autorka zdecydowanie wie jak zaskoczyć czytelnika i wzbudzić ogromną ciekawość. Osobiście zatraciłam się w tej serii bez reszty i jestem przeszczęśliwa, że na półce czeka już drugi tom.

Czy jest tu ktoś, kto nie zna serii Dwory? Od zawsze słyszałam o niej wiele dobrego, ale jakoś nie było nam po drodze.
Całe szczęście wydawnictwo zdecydowało się wydać wznowienie i dzięki współpracy w końcu nadszedł ten moment.

I OMG!! Jestem totalnie i niezaprzeczalnie zachwycona tym początkiem. Autorka wykreowała wspaniały i wciągający świat, którego nie chce się...

Takie książki uwielbiam. Wyzwania, uczucia i magia. Komu można ufać, lub co jest prawdą a co nie. Kto tak naprawdę jest wrogiem . Świetnie się czyta i wciąga od pierwszych stron.

Takie książki uwielbiam. Wyzwania, uczucia i magia. Komu można ufać, lub co jest prawdą a co nie. Kto tak naprawdę jest wrogiem . Świetnie się czyta i wciąga od pierwszych stron.

Bardzo dobra, wciągająca książka.

Bardzo dobra, wciągająca książka.

[współpraca reklamowa] wydawnictwo UROBOROS

To jest seria mojego życia. Przysięgam. Kocham „Dwory” z całego serca i wiem, że już na zawsze w nim pozostaną. Nie tylko tam… pokochałam tak bardzo tę historię oraz bohaterów, że rok temu zrobiłam sobie tatuaż inspirowany właśnie tymi książkami. I będą już ze mną na zawsze.

Sarah J Maas to królowa. KRÓLOWA. Wszystko co napisze to złoto i przy każdej opowieści, czy to o Feyrze, Aelin czy Bryce, czytelnik czuje, że jest w domu.

Uwielbiam wracać do ACOTARu, za każdym razem przeżywam inne emocje i za każdym razem jeszcze bardziej kocham ten wspaniale wykreowany świat. Stworzona historia jest cudowna, a bohaterowie? Każdy ma w sobie coś wyjątkowego. Świetna fabuła. Czyta się to z zapartym tchem.
Bardzo się cieszę, że wydawnictwo postanowiło wznowić wydania. Miałam duże wątpliwości co do okładek, ale przyznaję byłam w błędzie. Są obłędne.

Feyra, główna bohaterka, nie ma w życiu lekko, zajmuje się domem, bo jej ojciec nie jest zdolny do jakiejkolwiek pracy, a siostry Nesta (btw. kocham typiarę najbardziej na świecie) i Elaina, skore do zadbania o tzw. wikt i opierunek, nie są. Mają właśnie od tego najmłodszą siostrę. I ta nasza biedna Feyra, podczas okrutnej zimy, poluje w pobliżu muru, który oddziela ludzkie ziemie od Prythianu, krainy zamieszkanej przez czarodziejskie istoty. Kiedy podczas polowania dziewczyna zabija ogromnego wilka, nie wie, że tak naprawdę strzelała do fae. I wiecie, po jakimś czasie w drzwiach jej chaty staje pochodzący z Wysokiego Rodu Tamlin (nie będę się na jego temat wypowiadać, kto mnie zna, to wie jakie mam zdanie),w postaci złowrogiej bestii. Bestia żądaja zadośćuczynienia za ten czyn. Feyra musi wybrać – albo zginie w nierównej walce, albo uda się razem z Tamlinem do Prythianu i spędzi tam resztę swoich dni. I co wybiera? No oczywiście, udaje się z tajemniczym fae w nieznane. Dzieli ich wszystko, pozornie. Tak naprawdę mają ze sobą wiele wspólnego, co odkrywają powoli. Tamlin skrywa również niejedną tajemnicę przed Feyrą, które stopniowo odkrywa (choć raczej nie wszystkie). No i nie zapominajmy, wśród mieszkańców Dworu Wiosny, panuje klątwa, rzucona przed prawie 50 laty. Nasza parka zakochuje się w sobie i pewnie pomyślicie, że żyli długo i szczęśliwie? Otóż nie. Tampon odsyła dziewczynę do jej rodzinnych stron, a sam oddaje się w ręce Amarnthy. A co robi nasza bohaterka? Oczywiście idzie go ratować. A pod Górą dzieje się wiele. Oj wiele. Kto czytał ten wie, kto nie czytał zachęcam z całego serduszka, do zapoznania się z tą historią.

Co sprawiło, że tak bardzo pokochałam pierwszy tom (choć nie jest moim ulubionym)? „Tu jesteś. Szukałem cię.”

[współpraca reklamowa] wydawnictwo UROBOROS

To jest seria mojego życia. Przysięgam. Kocham „Dwory” z całego serca i wiem, że już na zawsze w nim pozostaną. Nie tylko tam… pokochałam tak bardzo tę historię oraz bohaterów, że rok temu zrobiłam sobie tatuaż inspirowany właśnie tymi książkami. I będą już ze mną na zawsze.

Sarah J Maas to królowa. KRÓLOWA. Wszystko co napisze...

Początek nie porywa, ale ostatnie rozdziały sprawiły, że chętnie sięgnę po II tom.

Początek nie porywa, ale ostatnie rozdziały sprawiły, że chętnie sięgnę po II tom.

Na początku się nudziłam i zostawiłam książkę ale postanowiłam do niej wrócić i już przepadałam

Na początku się nudziłam i zostawiłam książkę ale postanowiłam do niej wrócić i już przepadałam

Bardzo wciągająca. Polecam

Bardzo wciągająca. Polecam