-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz1
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński4
Biblioteczka
2016-01-18
2015-12-26
Przeczuwam, że Andreas Franz zostanie jednym z moich ulubionych autorów. Wśród bardzo kiepskich kryminałów na które ostatnio trafiałam, ta książka błyszczy jak diament.
Przede wszystkim bardzo ciekawa jest konstrukcja fabuły: sylwetkę mordercy czytelnik zna od początku i śledzi akcję dwutorowo, jednocześnie od strony sprawcy i organów ścigania. Motywy sprawcy są czytelnikowi znane i w pewnym sensie usprawiedliwione, przez co jest nawet dość pozytywną postacią. Choć zostaje anonimowy aż do zaskakującego końca. Także grupa ścigających go policjantów na czele z klnącą jak szewc bałaganiarą budzi dużą sympatię. Wszystkie postaci są bardzo wyraźne. Objętość książki jest w sam raz, czyta się ją bardzo dobrze, zaciekawia od samego początku. Polecam gorąco.
Przeczuwam, że Andreas Franz zostanie jednym z moich ulubionych autorów. Wśród bardzo kiepskich kryminałów na które ostatnio trafiałam, ta książka błyszczy jak diament.
Przede wszystkim bardzo ciekawa jest konstrukcja fabuły: sylwetkę mordercy czytelnik zna od początku i śledzi akcję dwutorowo, jednocześnie od strony sprawcy i organów ścigania. Motywy sprawcy są...
2015-07-27
Bardzo przyjemna lektura. Już po kilku stronach wiedziałam że znów zarwę noc żeby przeczytać ją do końca (i oczywiście zarwałam) :)
Świetny styl, bardzo szybko się czyta. Historia kryminalna intrygująca i bardzo spójna, bohaterowie nieszablonowi i prawdziwi. Jedna z lepszych dwutorowych (opisujących przeszłość i teraźniejszość) konstrukcji akcji jakie czytałam. Jednym słowem, książka wzbudziła we mnie w pełni zasłużone ochy i achy i jak najbardziej polecam.
Bardzo przyjemna lektura. Już po kilku stronach wiedziałam że znów zarwę noc żeby przeczytać ją do końca (i oczywiście zarwałam) :)
Świetny styl, bardzo szybko się czyta. Historia kryminalna intrygująca i bardzo spójna, bohaterowie nieszablonowi i prawdziwi. Jedna z lepszych dwutorowych (opisujących przeszłość i teraźniejszość) konstrukcji akcji jakie czytałam. Jednym...
2015-07-15
Rewelacja! Książka równie mocna w sferze fabuły, co dobrze napisana. W moim osobistym rankingu Piotr Rozmus znajduje się w czołówce polskich autorów ostatnich lat.
Od książki nie można się oderwać, to lektura do pochłonięcia w jeden wieczór (choć nie polecam czytać jej wieczorem, bo koszmary w nocy gwarantowane). Nie jest to powieść dla osób o słabszych nerwach - jest dość brutalnie i przerażająco, ale dla osób które w dziedzinie thrillerów nie są już początkujące będzie to wyborna uczta. Dla mnie dodatkowo dużym plusem jest to, że autor pochodzi z moich okolic i znam miejsca które opisuje.
Czekam na kolejną ksiązkę.
Rewelacja! Książka równie mocna w sferze fabuły, co dobrze napisana. W moim osobistym rankingu Piotr Rozmus znajduje się w czołówce polskich autorów ostatnich lat.
Od książki nie można się oderwać, to lektura do pochłonięcia w jeden wieczór (choć nie polecam czytać jej wieczorem, bo koszmary w nocy gwarantowane). Nie jest to powieść dla osób o słabszych nerwach - jest dość...
2014-11-06
Bardzo sympatyczna książka. Tym bardziej że opisuje prawdziwe wydarzenia.
Życie autora nie było łatwe, nie można więc powiedzieć, ze opisana historia jest ładna, ale na pewno bardzo optymistyczna. Dużo lepiej będzie się ją czytać posiadaczom kotów - ci którzy nigdy nie mieli tego szczęścia mogą nie do końca rozumieć zachowanie Boba i istotę tej historii.
Napisana bardzo prostym językiem, czyta się ją szybko i przyjemnie. W sam raz na 3 godziny czytania. Nie ma zbędnych akapitów, książka jest zwięzła i konkretna. Autor opisuje swoje życie w bardzo osobisty sposób, narracja miejscami jest emocjonalna, ale i przez to bardziej dojmująca. Podoba mi się też forma wydania - ekonomiczne wydawnictwo, na średniej jakości papierze, nie ma zbędnych zdjęć. Przez to jest dla mnie bardziej wiarygodna, bo nie skomercjalizowana.
To chyba idealna książka na prezent gwiazdkowy.
Bardzo sympatyczna książka. Tym bardziej że opisuje prawdziwe wydarzenia.
Życie autora nie było łatwe, nie można więc powiedzieć, ze opisana historia jest ładna, ale na pewno bardzo optymistyczna. Dużo lepiej będzie się ją czytać posiadaczom kotów - ci którzy nigdy nie mieli tego szczęścia mogą nie do końca rozumieć zachowanie Boba i istotę tej historii.
Napisana bardzo...
2014-09-13
Ta książka jest po prostu rewelacyjna, a wszystkie zachwalające ją opinie prawdziwe. Porządna dawka mocnego thrillera, ze wszystkim co powinno się w nim znaleźć: wybitnie inteligentnym psychopatą sadystą, wyrazistymi bohaterami, zwrotami akcji, szybkim tempem i niesamowitą atmosferą zagrożenia. I jeszcze to zakończenie... Według mnie mistrzowskie.
Rzeczywiście klimat powieści przypomina "Milczenie owiec", a także "Kolekcjonera kości".
Polecam jak najbardziej!
Ta książka jest po prostu rewelacyjna, a wszystkie zachwalające ją opinie prawdziwe. Porządna dawka mocnego thrillera, ze wszystkim co powinno się w nim znaleźć: wybitnie inteligentnym psychopatą sadystą, wyrazistymi bohaterami, zwrotami akcji, szybkim tempem i niesamowitą atmosferą zagrożenia. I jeszcze to zakończenie... Według mnie mistrzowskie.
Rzeczywiście klimat...
2014-08-05
Rewelacyjna książka, czyta się ją jednym tchem. Gatunek określiłabym jako komedię kryminalno-sensacyjną.
Porównanie do Forresta Gumpa jest nieuchronne. Bo Allan Karlsson to rzeczywiście taki szwedzki odpowiednik Forresta, który w swoim długim beztroskim i obficie zakrapianym alkoholem życiu zdążył być już chyba wszędzie, poznał wiele kluczowych postaci XX wieku, ba - miał nawet wpływ na niemal każde ważne światowe wydarzenie. Jakby tego było mało, przekroczywszy setkę wplątuje się w aferę kryminalną i wraz z bardzo osobliwą grupą przyjaciół próbuje się z niej wyplątać.
Powieść czyta się bardzo szybko, jest napisana lekko i dowcipnie. Mam wrażenie, że tak samo lekki stosunek do życia ma główny bohater.
Uważam, ze to jedna z lepszych książek jaki ostatnio czytałam. Gorąco polecam!
Rewelacyjna książka, czyta się ją jednym tchem. Gatunek określiłabym jako komedię kryminalno-sensacyjną.
Porównanie do Forresta Gumpa jest nieuchronne. Bo Allan Karlsson to rzeczywiście taki szwedzki odpowiednik Forresta, który w swoim długim beztroskim i obficie zakrapianym alkoholem życiu zdążył być już chyba wszędzie, poznał wiele kluczowych postaci XX wieku, ba - miał...
2014-06-27
I cała seria za mną.... Mogę więc obiektywnie ocenić tę książkę, także na tle innych pozycji z cyklu.
"Przywilej skóry" jest bardzo dobrą książką. Uwielbiam literaturę Karin Slaughter, ale trzeba przyznać, że zdarzało się jej pisać i lepsze, i gorsze książki. Ta jest jednak jedną z lepszych. Jest szybkie tempo, spójność i logika, zgrabnie prowadzone nawiązania do wątków z poprzednich części, nie ma zdarzających się autorce dłużyzn fabuły i niepotrzebnej wulgarności. Jednym słowem, jest świetnie.
Znałam zakończenie książki bo czytałam wszystkie kolejne części, nie zaskoczyło mnie, ale muszę przyznać, że mimo wszystko było przejmujące. Lena Adams nie przestała być dla mnie neurotyczną egoistką, od pierwszej książki czuję do niej głęboką niechęć. Autorka stworzyła więc bardzo przekonującą postać, o wiele bardziej wyrazistą niż chociażby bezbarwna Sara.
Bardzo dużym minusem "Przywileju skóry" jest jednak trudna dostępność tej książki. Nie mogłam jej znaleźć w żadnym sklepie, w żadnej bibliotece, a nawet na "rynku wtórnym". Chyba tylko dzięki determinacji udało mi się jakoś wyszperać w internecie e-booka.
Polecam wszystkim całą serię Sara-Jeffrey-Lena-Will. To mocna literatura, krew leje się obficie i nie ma niedomówień w opisach ofiar, ale jeśli dodac do tego bardzo zgrabne powiązanie wątków obyczajowych poszczególnych bohaterów, wychodzi naprawdę dobra literatura.
I cała seria za mną.... Mogę więc obiektywnie ocenić tę książkę, także na tle innych pozycji z cyklu.
"Przywilej skóry" jest bardzo dobrą książką. Uwielbiam literaturę Karin Slaughter, ale trzeba przyznać, że zdarzało się jej pisać i lepsze, i gorsze książki. Ta jest jednak jedną z lepszych. Jest szybkie tempo, spójność i logika, zgrabnie prowadzone nawiązania do wątków z...
2014-06-17
Bardzo mi się podobało i proszę o więcej!
S.J.Bolton to jedno z moich lepszych odkryć literackich tego roku. Pisze rewelacyjnie, tworzy wyraźne postaci, fabuła jest bardzo dobrze przemyślana, za każdym razem myli tropy w drodze do zaskakującego finału, a każda następna książka wtapia się w cykl o tajemniczej Lacey Flint. Gatunek zakwalifikowałabym do trillera z elementami psychologii i kultury współczesnej. Jestem zachwycona.
Jednak o ile 2 pierwsze części (Ulubione rzeczy i Karuzelę samobójczyń) można było czytać samodzielnie, to trzecią część polecam przeczytać dopiero po zapoznaniu się z poprzednimi. Dopiero wtedy można całkowicie zrozumieć jej treść.
Autorkę wpisałam do ulubionych już po przeczytaniu drugiej książki. Teraz upewniłam się że był to słuszny krok. Jedyne czego żałuję to że na razie przeczytałam już wszystkie dostępne ksiązki autorki. Niecierpliwie czekam na kolejne.
Bardzo mi się podobało i proszę o więcej!
S.J.Bolton to jedno z moich lepszych odkryć literackich tego roku. Pisze rewelacyjnie, tworzy wyraźne postaci, fabuła jest bardzo dobrze przemyślana, za każdym razem myli tropy w drodze do zaskakującego finału, a każda następna książka wtapia się w cykl o tajemniczej Lacey Flint. Gatunek zakwalifikowałabym do trillera z elementami...
2014-06-16
Bardzo dobra książka. Przeczytałam z przyjemnością.
Bardzo przystępny, lekki styl, sympatyczni główni bohaterowie, dobrze przemyślana intryga i zaskakujące zakończenie.
Odejmuję jedną gwiazdkę za to, że będę musiała przeczytać jeszcze raz żeby znając już zakończenie zrozumieć dokładnie kto jest kim. Myliły mi się drugoplanowe postaci i ich imiona.
Bardzo dobra książka. Przeczytałam z przyjemnością.
Bardzo przystępny, lekki styl, sympatyczni główni bohaterowie, dobrze przemyślana intryga i zaskakujące zakończenie.
Odejmuję jedną gwiazdkę za to, że będę musiała przeczytać jeszcze raz żeby znając już zakończenie zrozumieć dokładnie kto jest kim. Myliły mi się drugoplanowe postaci i ich imiona.
2014-06-10
Bardzo dobra książka. Po przeczytaniu miałam wręcz problem z zaśnięciem, tak sugestywny był wątek sennych koszmarów bohaterek.
Po ksiązkę sięgnęłam potwornie znudzona poprzednio czytanym kryminałem rodzimej autorki i tym bardziej doceniłam szybką akcję i przystępny styl S.J.Bolton. Nie miałam przyjemności czytać poprzedniej książki o Lacey Flint, ale już wiem, że nadrobię to natychmiast.
Podobało mi się wszystko: główni bohaterowie i ich emocje wobec siebie, wątek kryminalny i jego rozwiązanie, niesamowita atmosfera grozy, a nawet mapka miejsca akcji na początku ksiązki.
Gorąco polecam!
Bardzo dobra książka. Po przeczytaniu miałam wręcz problem z zaśnięciem, tak sugestywny był wątek sennych koszmarów bohaterek.
Po ksiązkę sięgnęłam potwornie znudzona poprzednio czytanym kryminałem rodzimej autorki i tym bardziej doceniłam szybką akcję i przystępny styl S.J.Bolton. Nie miałam przyjemności czytać poprzedniej książki o Lacey Flint, ale już wiem, że nadrobię...
2014-03-18
To jest naprawdę wielka literatura!
Dotąd myślałam, że wszystkie zachwyty nad tą książką i świetne opinie są trochę na wyrost, pod wpływem dużej popularności i dobrej ekranizacji. Ale teraz sama muszę przyznać, ze jest to świetna powieść, napisana w taki sposób, że nie można się oderwać. I choć pozornie to historia o mafii i zabijaniu, dla mnie jest to bardziej książka o honorze, sile rodzinnych więzów i dotrzymywanych obietnicach.
Tak, to jedna z lepszych książek jakie czytałam. Po prostu trzeba ją przeczytać.
To jest naprawdę wielka literatura!
Dotąd myślałam, że wszystkie zachwyty nad tą książką i świetne opinie są trochę na wyrost, pod wpływem dużej popularności i dobrej ekranizacji. Ale teraz sama muszę przyznać, ze jest to świetna powieść, napisana w taki sposób, że nie można się oderwać. I choć pozornie to historia o mafii i zabijaniu, dla mnie jest to bardziej książka o...
2014-02-25
To druga biografia Stinga którą czytałam i znów mogę ją tylko pochwalić.
Tym razem autorem jest długoletni kolega Stinga - Jim Berryman. Poznali się jeszcze w szkole podstawowej. Potem Sting stał się światową gwiazdą a Jim eks-bukmacherem bankrutem z nadwagą i siłą rzeczy ich drogi się rozeszły. Spotkali się po latach i to sam Sting namówił przyjaciela do napisania jego biografii. I tak powstała jedyna książka - jak przyznał sam Sting we wstępie - która jest jego rzetelną biografią, a opisane w niej zdarzenia w dużej mierze są prawdziwe.
Jim Berryman zawsze był duszą towarzystwa: dowcipny, optymistyczny, wpadał na szlaone pomysły. Przez wiele lat stanowił zupełne przeciwieństwo Stinga. Jednak okazuje się, że ten poważny i zawsze opanowany Sting z tytułem szlacheckim którego znamy z mediów, na co dzień jest po prostu Gordonem Sumnerem, ironicznym chłopakiem z niedużego miasta.
Książka Jima Berrymana odbrązawia Stinga. Jim nie pisze o legendzie popu Stingu, ale właśnie o swoim koledze Gordonie, który soczyście przeklina, upija się w klubach z kolegami, w zasadzie nigdy nie nauczył się śpiewać, daje się okraść księgowemu i łysieje. I nagle jakimś sposobem stał się wielką gwiazdą i milionerem.
Ksiażkę czyta się bardzo dobrze, autor ma lekki i dowcipny styl. Nie ma nudy, bo opisuje przede wszystkim zabawne sytuacje które razem przeżyli.
Do tego każdy rozdział opatrzony jest kodem QR który odsyła do strony internetowej z multimediami - są tam dodatkowe zdjęcia, piosenki o których mowa w tekście. Kto nie ma smartfona może wejść na stronę też z poziomu komputera.
Nie trzeba być fanem Stinga, żeby poczytać tę książkę. Ale fani przed przeczytaniem muszą się zastanowić czy są gotowi poznać swojego idola jako zwykłego człowieka.
To druga biografia Stinga którą czytałam i znów mogę ją tylko pochwalić.
Tym razem autorem jest długoletni kolega Stinga - Jim Berryman. Poznali się jeszcze w szkole podstawowej. Potem Sting stał się światową gwiazdą a Jim eks-bukmacherem bankrutem z nadwagą i siłą rzeczy ich drogi się rozeszły. Spotkali się po latach i to sam Sting namówił przyjaciela do napisania jego...
2014-02-20
Rzadko oceniam ksiązkę na więcej niż 8 gwiazdek. Ale "Chemia śmierci" zasługuje na każdą z 9 gwiazdek które jej przyznałam.
To drugie moje spotkanie z twórczością Becketta i jeszcze bardziej udane niż pierwsze (zaczęłam od "Szeptów zmarłych"). Triller/kryminał pierwsza klasa. Ponownie muszę pochwalić autora za zwięzłą formę - niewiele ponad 200 stron konkretnej, dobrej literatury. Dobra fabuła, zaskakujące zakończenie, wyrazisty i sympatyczny główny bohater.
Jednak nie polecam czytać tej książki przy jedzeniu, opisy tego co muchy robią ze zwłokami raczej nie zachęcają do spożywania czegokolwiek podczas lektury.
Powtórzę się, ale naprawdę jestem zachwycona świetnym stylem autora. Ma lekkie pióro, pisze po prostu ładnie, a ja czytam go z prawdziwą przyjemnością. Proszę, pierwszy z brzegu akapit: "Odkładając na później chwilę kiedy będę musiał się wreszcie położyć i stawić czoło snom, siedziałem tam, dopóki niebo nie nabrało barwy ciemnego indygo i dopóki nie upstrzyły go migotliwe punkciki gwiazd, plamki dawno już martwego światła". Jako filolog nie mogę tego nie docenić. Niestety moje spotkanie z Beckettem jednocześnie stawia w dużo gorszym świetle wielu autorów których ostatnio czytałam. Teraz mam wrażenie że od kilku lat czytuję jakąś jednolitą papkę z etykietą "skandynawskie kryminały", w kwestii warsztatu literackiego może wybroni się tylko Henning Mankell. Ale porównując Becketta choćby do Camillii Lackberg czy Mari Jungstedt - porównanie ich stylów zdecydowanie wypada na niekorzyść literatury skandynawskiej. Ksiązki skandynawskie są grube, rozwlekłe, nastawione na przekazanie treści bez szczególnego zwracania uwagi na formę - a Simon Beckett pisze zwięźle, na temat i do tego rewelacyjnie.
Dziś wpisałam go do moich ulubionych autorów i mam zamiar przeczytać wszystkie jego książki, bo już teraz wiem że każda będzie dla mnie prawdziwą ucztą.
Rzadko oceniam ksiązkę na więcej niż 8 gwiazdek. Ale "Chemia śmierci" zasługuje na każdą z 9 gwiazdek które jej przyznałam.
To drugie moje spotkanie z twórczością Becketta i jeszcze bardziej udane niż pierwsze (zaczęłam od "Szeptów zmarłych"). Triller/kryminał pierwsza klasa. Ponownie muszę pochwalić autora za zwięzłą formę - niewiele ponad 200 stron konkretnej, dobrej...
2014-02-16
Myślałam, że przeczytałam już wszystkie książki o Wallanderze, a tu niespodzianka - przegapiłam "Człowieka który się uśmiechał".
Książka bardzo mi się podobała. To Mankell w najlepszej formie, a Kurt Wallander w pełni, taki jakiego zapamiętałam: niecierpliwy nerwus zapętlony w bolesnej samotności. Znajoma ekipa z komisariatu: mój ulubiony Nyberg jak zawsze zirytowany, wciąż jest Svedberg, w fabule pojawia się Ann-Britt Hoglund, Hansson zgłębia sekrety komputerowej bazy danej i początki internetu, a Bjork zastanawia się nad wyjazdem do kraju trzeciego świata. Znając dalsze losy ich wszystkich, czułam się jakbym patrzyła w przeszłość.
Bardzo podobało mi się nawiązanie fabuły do tytułu, pomysłowe i jakby oczywiste.
Gorąco polecam.
Myślałam, że przeczytałam już wszystkie książki o Wallanderze, a tu niespodzianka - przegapiłam "Człowieka który się uśmiechał".
Książka bardzo mi się podobała. To Mankell w najlepszej formie, a Kurt Wallander w pełni, taki jakiego zapamiętałam: niecierpliwy nerwus zapętlony w bolesnej samotności. Znajoma ekipa z komisariatu: mój ulubiony Nyberg jak zawsze zirytowany,...
2014-11-01
Uważam, ze "Kaznodzieja" jest lepszy niż "Księżniczka z lodu".
Treść przypomina mi trochę "Mężczyzn którzy nienawidzą kobiet" Larssona, tutaj też wszystko kręci się wokół dużej rodziny, są tajemnice rodzinne, liczne kuzynostwo i zbrodnia sprzed lat.
Wyraźnie widać, że druga powieść Camilli Lackberg nie jest już dziełem debiutantki. Jest napisana lepiej, akcja jest bardziej wartka, trzyma w napięciu, choć wielu tropów można się domyślić w trakcie czytania.
Dobra lektura, ale najlepiej przeczytać ją znając już pierwszą częśc serii. Polecam!
Uważam, ze "Kaznodzieja" jest lepszy niż "Księżniczka z lodu".
Treść przypomina mi trochę "Mężczyzn którzy nienawidzą kobiet" Larssona, tutaj też wszystko kręci się wokół dużej rodziny, są tajemnice rodzinne, liczne kuzynostwo i zbrodnia sprzed lat.
Wyraźnie widać, że druga powieść Camilli Lackberg nie jest już dziełem debiutantki. Jest napisana lepiej, akcja jest...
Świetna.
Od lat mam dużo sympatii dla Adam Wajraka. Wygląda jak człowiek lasu, jest niezłym fotografem przyrody i potrafi ciekawie opowiadać z błyskiem szaleństwa w oczach. Nie zawiodłam się też na jego książce - okazało się bowiem, ze także dobrze pisze.
Ma lekki styl, przez opowieści o zwierzętach przebija szczera pasja. Czytałam z prawdziwą przyjemnością, wydrę Julka polubiłam od razu, całość ilustrowana zdjęciami i sympatycznymi rysunkami na okładce.
Polecam, polecam!
Świetna.
Od lat mam dużo sympatii dla Adam Wajraka. Wygląda jak człowiek lasu, jest niezłym fotografem przyrody i potrafi ciekawie opowiadać z błyskiem szaleństwa w oczach. Nie zawiodłam się też na jego książce - okazało się bowiem, ze także dobrze pisze.
Ma lekki styl, przez opowieści o zwierzętach przebija szczera pasja. Czytałam z prawdziwą przyjemnością, wydrę Julka...
Przede wszystkim: rewelacyjny, pomysłowy tytuł.
Po drugie: z narracji przebija się osobowość autora. Na wskroś samotny, nieśmiały, zamknięty w sobie człowiek. Mający swój własny, niemal hermetyczny świat.
Podoba mi się ta książka. Nie ma w niej zaskakujących faktów z życia dla wielbicieli pana Marka ani szokujących wydarzeń z życia radiowej Trójki. To opowieść o życiu, pasjach i światopoglądzie człowieka w średnim wieku, który nigdy nie stał się sławny, który na antenie radia walczył z nieśmiałością, który nigdy nie założył rodziny i którego największą miłością jest muzyka. Który przechowuje swoje muzyczne notatki sprzed 50 lat.
Książka nostalgiczna w formie, ale dla mnie arcyciekawa przez osobowość autora. Do tego bardzo osobista. Czułam się wręcz jakbym czytała czyjś pamiętnik, ale jednocześnie cieszę się, że pan Marek mi go pokazał. Polecam
Przede wszystkim: rewelacyjny, pomysłowy tytuł.
Po drugie: z narracji przebija się osobowość autora. Na wskroś samotny, nieśmiały, zamknięty w sobie człowiek. Mający swój własny, niemal hermetyczny świat.
Podoba mi się ta książka. Nie ma w niej zaskakujących faktów z życia dla wielbicieli pana Marka ani szokujących wydarzeń z życia radiowej Trójki. To opowieść o życiu,...
Ksiazka wybitna, choć poruszająca trudne tematy.
Wojna, tożsamość, poczucie winy, przynależność narodowa, trudne wybory, przetrwanie.
Zdecydowanie nie jest to powieśc do poczytania dla rozrywki, ale dla głębokiej refleksji i humanistycznych objawień. Polecam
Ksiazka wybitna, choć poruszająca trudne tematy.
Wojna, tożsamość, poczucie winy, przynależność narodowa, trudne wybory, przetrwanie.
Zdecydowanie nie jest to powieśc do poczytania dla rozrywki, ale dla głębokiej refleksji i humanistycznych objawień. Polecam
Jeśli lubisz klimaty z filmów "K-Pax" i "Moja macocha jest kosmitką", to na pewno spodoba Ci się ta książka. Ja jestem zachwycona, mimo że od lat czytuję niemal same krwawe kryminały i taki gatunek jak "Ludzie" mocno odbiega od kręgu moich literackich zainteresowań.
Dawno nie miałam w ręce książki od której nie mogłam się oderwać i mimo sporej objętości (500 stron) przeczytałam ją w jeden wieczór. To bardzo zabawna opowieść o życiu na Ziemi z punktu widzenia przybysza z bardziej zaawansowanej galaktyki. Do tego lekka forma, ładne wydanie i świetny pies Newton. Ciekawostką jest też to, że książka to efekt terapii autora - pisząc, leczył nerwicę lękową.
Głównym (choć w trakcie opisanych wydarzeń już niestety nieobecnym w świecie żywych) bohaterem jest Andrew Martin, wybitny i genialny fizyk, Ziemianin. Kiedy udaje mu się udowodnić przełomową teorię która może mieć wpływ na olbrzymi skok cywilizacyjny Ziemian, zaniepokojeni tym przedstawiciele obcej cywilizacji - Vonnadorianie - uśmiercają go, a na jego miejsce wysyłają swojego przedstawiciela, który jako sobowtór naukowca ma za zadanie zniszczyć wszystkie ślady efektów jego pracy naukowej. Szybko okazuje się jednak, że wybraniec nie jest idealnym podwładnym, a ta misja nie jest dla niego bynajmniej nagrodą, ale zesłaniem za niesubordynację. Nowy Andrew popełnia wiele błędów i nie jest całkowicie posłuszny rozkazom zwierzchników, w wyniku czego postanawia odmówić wykonania rozkazów i zostać na tej przedziwnej prymitywnej planecie, która w równym stopniu go zadziwia i fascynuje... Nie muszę chyba dodawać że zderzenie dwóch cywilizacji jest bardzo zabawne.
Książka świetnie nadaje się na prezent. U mnie doskonale sprawdziła się jako odświeżający przerywnik wśród czytanej od dawna mocnej literatury.
Gorąco polecam!!!!
Jeśli lubisz klimaty z filmów "K-Pax" i "Moja macocha jest kosmitką", to na pewno spodoba Ci się ta książka. Ja jestem zachwycona, mimo że od lat czytuję niemal same krwawe kryminały i taki gatunek jak "Ludzie" mocno odbiega od kręgu moich literackich zainteresowań.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDawno nie miałam w ręce książki od której nie mogłam się oderwać i mimo sporej objętości (500 stron)...