-
ArtykułyW drodze na ekrany: Agatha Christie, „Sprawiedliwość owiec” i detektywka Natalie PortmanEwa Cieślik1
-
ArtykułyKsiążki na Pride Month: poznaj tytuły, które warto czytać cały rokLubimyCzytać10
-
ArtykułyNiebiałym bohaterom mniej się wybacza – rozmowa z Sheeną Patel o „Jestem fanką”Anna Sierant2
-
Artykuły„Smak szczęścia”: w poszukiwaniu idealnego życiaSonia Miniewicz3
Biblioteczka
2018-12-28
2018-09-07
Uwaga! Zakończenie szokuje, bo nie wiadomo czy Rozłucki zdecyduje się na samobójstwo.
Główną postacią powieści kryminalnej jest psycholog Zygmunt Rozłucki, który próbuje rozwiązać sprawę zagadkowego zabójstwa 15-letniej dziewczyny. To moje pierwsze spotkanie z twórczością autora, bo nie czytałam poprzedniej powieści.
Kim jest Rozłucki? Jest dojrzałym mężczyzną, z zawodu psychologiem. Wciela się niejako w zawód śledczego, gdyż zbiera informacje, rozmawiając z mieszkańcami wioski, gdzie została znaleziona martwa nastolatka.
Rozłucki przenosi się z Warszawy do wsi niedaleko Olsztyna. Postanawia wynająć dom, który był związany z bohaterem poprzedniej sprawy kryminalnej. Autor wspomina parę faktów z poprzedniej sprawy, dzięki czemu mogę się domyślać, że sprawca popełnił samobójstwo właśnie w tym domu.
Rozłucki jest zakochany w koleżance Karolinie, która jest dziennikarką. Zjawia się ona we wsi, aby pomóc zdobyć jakieś informacje.
Rozłucki już wcześniej z nią współpracował przy poprzednim śledztwie.
Psycholog jest inteligentnym facetem, ale przez samotność i odrzucenie ukochanej kobiety popada w nałóg alkoholowy. Miewa myśli samobójcze.
Autor skupił się najbardziej na przeżyciach Rozłuckiego i to z jego perspektywy toczy się cała akcja. Nie ma tutaj zagłębiania się w metody pracy policji, a sam komisarz Sądecki stoi jakby z boku całej sprawy.
Klimat powieści jest dobrze oddany. Mamy tutaj straszne morderstwo młodej dziewczyny, ale to głównie same demony Rozłuckiego stanowią esencję tej opowieści. Autorowi udało się stworzyć odpowiedni nastrój tajemniczości małej wsi i sekretów skrywanych przez podejrzanych. Rozwiązanie zagadki śmierci dziewczyny okazało się też dość zaskakujące. Mimo iż od początku znalazła się osoba, która sama przyznawała się do morderstwa, to wciąż nie wiadomo było dlaczego się przyznała. Autor zasiał ziarno wątpliwości i wcale nie było tak łatwo odgadnąć kto jest sprawcą.
Według mnie nie jest to powieść typowo kryminalna o samej zbrodni, ale głównie o człowieku, o jego demonach i depresji.
Z chęcią przeczytam poprzednią powieść autora.
https://www.facebook.com/kryminalny.paragraf/
Uwaga! Zakończenie szokuje, bo nie wiadomo czy Rozłucki zdecyduje się na samobójstwo.
Główną postacią powieści kryminalnej jest psycholog Zygmunt Rozłucki, który próbuje rozwiązać sprawę zagadkowego zabójstwa 15-letniej dziewczyny. To moje pierwsze spotkanie z twórczością autora, bo nie czytałam poprzedniej powieści.
Kim jest Rozłucki? Jest dojrzałym mężczyzną, z zawodu...
2018-07-15
2018-07-05
Debiut "Dom bez klamek" okazał się dla mnie świetnym kryminałem. Niczego w tej książce nie zabrakło. Jest wciągająca historia z przeszłością w tle, zagadka kryminalna o zaskakującym zakończeniu.
Fabuła jest dobrze skonstruowana, a sama akcja nie dłuży się tylko zaskakuje.
Jak na debiut powieść ma dużo plusów. Między innymi postać policjantki podkomisarz Niny Warwiłow, pokazanie tego, jak musiała stawić czoła szowinistom w policji. Zawsze będzie mnie cieszyć w literaturze kobieta w policji. Można by powiedzieć: w końcu policjantka na pierwszym planie i mało tego, prowadzi sprawę zabójstw w psychiatryku.
Sprawnie poprowadzona fabuła z odniesieniem do tego, co czuje Nina Warwiłow i jak musi przy okazji zmierzyć się ze swoimi problemami. Za to też należy się ukłon w stronę autora. Akcja toczy się w praskim komisariacie i czytelnik przy okazji poznaje pewne rejony Warszawy.
Zaimponowało mi zachowanie Niny, która będąc z prokuratorem na kolacji, oburzyła się na to, że w celu dekoracji lokalu, pocięto książki. Będąc miłośniczką książek nie mogłabym nie pochwalić postawy Niny.
Nina Warwiłow jest kobietą silną, charakterną, niezrażającą się przeciwnościami losu. Czy mając inny charakter dałaby radę w tym męskim świecie policji, spotykając na swojej drodze nawet zabójców?
Nie ma nadużywania przekleństw co też działa na korzyść powieści.
Na minus jedynie uznaję określenia "pies" w stosunku do policjantów, które strasznie mnie drażnią.
Już czekam na kolejną powieść z serii z podkomisarz Niną Warwiłow.
https://www.facebook.com/kryminalny.paragraf/
Debiut "Dom bez klamek" okazał się dla mnie świetnym kryminałem. Niczego w tej książce nie zabrakło. Jest wciągająca historia z przeszłością w tle, zagadka kryminalna o zaskakującym zakończeniu.
Fabuła jest dobrze skonstruowana, a sama akcja nie dłuży się tylko zaskakuje.
Jak na debiut powieść ma dużo plusów. Między innymi postać policjantki podkomisarz Niny Warwiłow,...
W czasie Świąt towarzyszyła mi lektura "Zapach prawdy " Igi Karst. Czytało mi się bardzo dobrze i na pewno jeszcze nie raz sięgnę po książkę tej autorki. Zagadka śmierci profesora botaniki specjalisty od storczyków nie przestawała mnie zaskakiwać, a takiego rozwiązania sprawy w ogóle się nie spodziewałam. Właśnie to jest super w kryminalnych historiach, aby umieć czytelnika zaskoczyć. Misternie skonstruowany plan opowieści, gdzie wszystko miało logikę. Bohaterowie bardzo naturalni i normalni. Nic nie było sztuczne. Można by powiedzieć, że historia jak z "życia wzięta".
Pani mecenas wciągnięta w rozwiązanie sprawy niejako współpracuje z policjantem Michałem. Liczę na to, że połączy ich uczucie, bo mają się ku sobie. Zagadka sięga do dawnej historii i nie pozwala odłożyć książki na bok. Na plus dla książki dodaję też oryginalny pomysł na fabułę.
Jest to powieść, po którą chętnie sięgnę kolejny raz. Żałuję, że wcześniej nie znałam twórczości autorki, ale na pewno to nadrobię. ☺
Na jednej ze stron zostało wspomniane moje miasto Łańcut, że znajduje się tam Storczykarnia. Fajnie, że autorka o tym napisała. Może nakłoni to czytelnika do odwiedzenia Łańcuta, gdzie znajduje się nie tylko Zamek.
Polecam.
https://www.facebook.com/kryminalny.paragraf/
W czasie Świąt towarzyszyła mi lektura "Zapach prawdy " Igi Karst. Czytało mi się bardzo dobrze i na pewno jeszcze nie raz sięgnę po książkę tej autorki. Zagadka śmierci profesora botaniki specjalisty od storczyków nie przestawała mnie zaskakiwać, a takiego rozwiązania sprawy w ogóle się nie spodziewałam. Właśnie to jest super w kryminalnych historiach, aby umieć czytelnika...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to