Klaudiusz Szymańczak, rocznik ’78. W przeszłości pruszkowski policjant. Służbę przerwał ze względu na studia politologiczne na Wydziale Dziennikarstwa i Nauk Politycznych na UW, a potem amerykanistyczne. Od 2008 roku właściciel szkoły językowej Speak&Spell i nauczyciel angielskiego. Pracował w branży IT, pisał felietony m.in. dla Wirtualnej Polski. Nieustannie się dokształca: obecnie studiuje filozofię na University of London. Jest miłośnikiem historii i kultury USA, co zaowocowało kilkoma podróżami, m.in. do Teksasu, Illinois, Wisconsin czy Nowego Jorku. Część miejsc, które zwiedził, stało się tłem wydarzeń w jego debiutanckiej powieści pt. „Negatyw”. Od ponad dwudziestu lat jest wielbicielem twórczości Depeche Mode, od niemal dziesięciu – także Johnny’ego Casha. Od zawsze miłośnik sztuki nowoczesnej i rysunków z „New Yorkera”, jak również ciemnego piwa, espresso, sportów siłowych i bulterierów. oraz starych amerykańskich filmów.
(...)aby być szczęśliwym, należy znaleźć coś, co uważamy za ważniejsze od nas samych, i się temu poświęcić. I nie ma najmniejszego znaczenia...
(...)aby być szczęśliwym, należy znaleźć coś, co uważamy za ważniejsze od nas samych, i się temu poświęcić. I nie ma najmniejszego znaczenia, co to jest.
Krótkie słuchowiska, które można połknąć w jeden wieczór to jest coś co ja lubię. A jak jeszcze mogą być moim zapalnikiem do płaczu, gdy potrzebuję się oczyścić z wielu emocji to jest jeszcze lepiej. Nie sądziłam że tak się wczuję w historię i przerażona będę czekała na jej zakończenie.
Nie jest to dobra książka dla osób, które boją się latać, gdyż po przesłuchaniu jej mogłyby przez dłuższy czas nie wsiąść do samolotu. Wiem, ze jest to fikcja ale jeśli ma chociaż jedno ziarenko prawdy, to nie jest już tak milutko. Pokazane emocje, dialogi i dobrane głosy do tego słuchowiska były bardzo dobrze przemyślane i zrealizowane.
Szybko i treściwie ale jeśli chodzi o słuchowisko to zawodzi dźwięk, nie wszystkie głosy, szczególnie te przez radio, nie były wyraźnie słyszalne. Części się po prostu domyślałam. Druga rzecz to sprawa deportowanego przestępcy, nie zdradzając fabuły to aż niespotykane a więc dla mnie niestrawne. Koniec za szybki i niezadowalający. Opowiadanie na plus ale można było je lepiej rozbudować.