-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik230
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
Biblioteczka
2023-12-31
2017-01-08
2014-08
Książka pełna wspomnień.
Jest to relacja nie tylko rodzinnych historii Joanny Olczak-Ronikier z domu Mortkowicz, ale także przekrój dziejów państwa polskiego od zaborów, poprzez niepodległą Polskę międzywojenną i okrutną II wojnę światową, aż po czasy komunistycznego terroru.
Autorka nie wybiela faktów, nie każdym przodkiem mogła się poszczycić, niektóre postaci, czy poglądy członków rodziny są kontrowersyjne, ale osoba samej Joanny Olczak, współzałożycielki Piwnicy pod Baranami która w swoim życiu tak wiele przeżyła (Holocaust) i tak dużo ciekawych ludzi spotkała (była m.in. małą pacjentką Janusza Korczaka)zasługuje na zapoznanie się z jej historią. Wspomnienia wzbogacone licznymi fotografiami, dokumentami, listami...polecam!
Książka pełna wspomnień.
Jest to relacja nie tylko rodzinnych historii Joanny Olczak-Ronikier z domu Mortkowicz, ale także przekrój dziejów państwa polskiego od zaborów, poprzez niepodległą Polskę międzywojenną i okrutną II wojnę światową, aż po czasy komunistycznego terroru.
Autorka nie wybiela faktów, nie każdym przodkiem mogła się poszczycić, niektóre postaci, czy...
2022-02-25
2022-01-27
Malarstwo Olgi Boznańskiej poznałam ( wstyd przyznać stosunkowo niedawno). Jej obrazy mnie zahipnotyzowały, wyróżniają się spośród innych, jest w nich tajemnica. Kiedy ukazała się książka Angeliki Kuźniak: "Boznańska. Non finito " znalazła się oczywiście na mojej liście: chcę przeczytać, obecnie: przeczytane. Teraz mogę powiedzieć: poznałam Olgę Boznańską. Koronkowa praca autorki nad książką jest pełna pasji i zamiłowania do tematu. Dodatkowym walorem książki są fotografie, przytoczone listy itp. Teraz Olga Boznańska jawi mi się jak moja dobra znajoma, dobra dusza, choć nieco ekstrawagancka...cóż artystka. Polecam książkę, szczególnie miłośnikom sztuki Pani Olgi Boznańskiej.
Malarstwo Olgi Boznańskiej poznałam ( wstyd przyznać stosunkowo niedawno). Jej obrazy mnie zahipnotyzowały, wyróżniają się spośród innych, jest w nich tajemnica. Kiedy ukazała się książka Angeliki Kuźniak: "Boznańska. Non finito " znalazła się oczywiście na mojej liście: chcę przeczytać, obecnie: przeczytane. Teraz mogę powiedzieć: poznałam Olgę Boznańską. Koronkowa praca...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-08-31
"Kiedy szaleństwo wedrze się pod skórę, od razu zaczyna płodzić liczne potomstwo. Wystarczy jedna drzazga".
Powyższy cytat dotyczy wszystkich książek autora i trafia w sedno, bo z pewnością taki zamysł ma autor tworząc swoje dzieła.
"Wiatr". Jostef Karika.
Od pierwszych zdań poczułam TO, co podczas czytania "Szczeliny". Autor manewruje naszą psychiką, jego proza wchodzi w podświadomość. Wiem, że wielu zapewne się ze mną nie zgodzi, niektórych nudzą książki J.Kariki, widać nie wszystkim jest TO dane, ja cieszę się, że jestem na TO podatna.
Autor w swoich książkach przeważnie bazuje na prawdziwych wydarzeniach/zagadkach, które nie mają logicznego wyjaśnienia, następnie buduje wokół nich fabułę. Czy wspomniana w książce felerna droga naprawdę istnieje?
Czytając "Wiatr" w nocy obudził mnie koszmar związany z książką, czy to źle? Chyba o to chodziło. Tylko przy lekturach J.Kariki mogę "poskarżyć" się na te zjawiska.
Nie zraziło mnie też zakończenie książki, wydaje mi się logiczne, a ww.cytat wiele wyjaśnia.
Wieje wiatr, mży deszcz, ja wyjeżdżam na nockę.....
"Kiedy szaleństwo wedrze się pod skórę, od razu zaczyna płodzić liczne potomstwo. Wystarczy jedna drzazga".
Powyższy cytat dotyczy wszystkich książek autora i trafia w sedno, bo z pewnością taki zamysł ma autor tworząc swoje dzieła.
"Wiatr". Jostef Karika.
Od pierwszych zdań poczułam TO, co podczas czytania "Szczeliny". Autor manewruje naszą psychiką, jego proza wchodzi w...
2021-06-26
2021-03-19
WOW!
Dawno autorowi książki nie udało się mnie tak nastraszyć jak zrobił to Josef Karika. Nie duchy, nie demony, a wydawałoby się zwykła wycieczka po niewielkim paśmie górskim- Trybecz: "Bo najgorszy jest strach wywołany przez coś zupełnie zwyczajnego".Zjawiska nielogiczne, niewytłumaczalne: " ... te które wyglądają jak prawdziwe, ale nie są",. Autor mistrzowsko buduje napięcie, a później to już czytasz w późną noc: "... mrok nigdy nie służy logice, czerń to królestwo irracjonalności". Żałuję, że już skończyłam, ale sięgnę po jeszcze. Polecam!
WOW!
Dawno autorowi książki nie udało się mnie tak nastraszyć jak zrobił to Josef Karika. Nie duchy, nie demony, a wydawałoby się zwykła wycieczka po niewielkim paśmie górskim- Trybecz: "Bo najgorszy jest strach wywołany przez coś zupełnie zwyczajnego".Zjawiska nielogiczne, niewytłumaczalne: " ... te które wyglądają jak prawdziwe, ale nie są",. Autor mistrzowsko buduje...
2021-04-28
2016-03-18
2021-03-13
"Inkub" Artur Urbanowicz.
Już wiem, że ww. autor jest moim odkryciem roku. Na zasadzie "cudze chwalicie, swego nie znacie" okazuje się, że nasi rodzimi autorzy często zapewniają więcej przyjemności czytania niż niejeden zagraniczny.
"Inkub" to horror, jednakże bardziej ciekawy i pełen tajemnic, niż straszny, ale nie jest to zarzut, bynajmniej. 700 stron wchłonęłam nie wiedzieć kiedy. Podoba mi się także poczucie humoru autora. Dodatkowo książka przepięknie wydana, z zakładką tematyczną do kolekcji.
Polecam!
"Inkub" Artur Urbanowicz.
Już wiem, że ww. autor jest moim odkryciem roku. Na zasadzie "cudze chwalicie, swego nie znacie" okazuje się, że nasi rodzimi autorzy często zapewniają więcej przyjemności czytania niż niejeden zagraniczny.
"Inkub" to horror, jednakże bardziej ciekawy i pełen tajemnic, niż straszny, ale nie jest to zarzut, bynajmniej. 700 stron wchłonęłam nie...
2021-02-26
Piękna.
To pierwsze słowo jakie ciśnie mi się na usta po przeczytaniu książki:"Ziele na kraterze". Wirtuoz słowa Melchior Wańkowicz stworzył arcydzieło, które czytałam z rozkoszą, delektując się każdym zdaniem.Przy czym do tej lektury dorosłam dopiero teraz. Kiedyś, dawno zaczęłam czytać, przerwałam, nie ten czas? Teraz natomiast wiem, że nie jest to moja pierwsza i ostatnia przygoda z tą książką. Myślę, że do pokochania tej książki wniosła duży wkład Krysia - ziele na kraterze.
"Między tym wszystkim....rosło sześć głowin nie podejrzewających, że przyszły do życia na pęknięciu świata".
Piękna.
To pierwsze słowo jakie ciśnie mi się na usta po przeczytaniu książki:"Ziele na kraterze". Wirtuoz słowa Melchior Wańkowicz stworzył arcydzieło, które czytałam z rozkoszą, delektując się każdym zdaniem.Przy czym do tej lektury dorosłam dopiero teraz. Kiedyś, dawno zaczęłam czytać, przerwałam, nie ten czas? Teraz natomiast wiem, że nie jest to moja pierwsza i...
2020-10-13
2012
Książka rewelacyjna!
Stefania Grodzieńska nie tylko przybliżyła w niej postać Fryderyka Jarosego, ale także pozwoliła przenieść się w czasy dwudziestolecia międzywojennego...lektura niesamowicie oddająca atmosferę tych pięknych dni.
Przyznaję, że do przeczytania dzieła podeszłam raczej sceptycznie, sięgnęłam po nie ze względu na autorkę - Stefanię Grodzieńską. Jednak już po pierwszych przeczytanych zdaniach nie mogłam się dosłownie oderwać. Mało tego książka zainspirowała mnie do ponownego obejrzenia wielu filmów przedwojennych, po to aby poczuć atmosferę, którą tak składnie opisuje autorka.
Książka rewelacyjna!
Stefania Grodzieńska nie tylko przybliżyła w niej postać Fryderyka Jarosego, ale także pozwoliła przenieść się w czasy dwudziestolecia międzywojennego...lektura niesamowicie oddająca atmosferę tych pięknych dni.
Przyznaję, że do przeczytania dzieła podeszłam raczej sceptycznie, sięgnęłam po nie ze względu na autorkę - Stefanię Grodzieńską. Jednak już...
2020-05-02
2018-10-04
Z jakiegoś niewyjaśnionego powodu bardzo interesuje mnie historia Żydów, Holocaust, dzieje Warszawskiego Getta.
W tym roku miałam możliwość być w Warszawie, na Ziemi Getta, w Polin, na Tłomackie, na Nalewkach, na Gęsiej, na Umschlagplatz.
Nie mogłam poczuć tego, co wydaje mi się, że powinnam...ziemia przesiąknięta krwią, cierpieniem...ale i wesołą żydowską muzyką, zabawą dzieci, masą mniejszych i większych sklepików.
Ówczesne blokowisko nie powala na przeniesienie się w czasie.
Zaraz po powrocie przeczytałam powyższą książkę, przejrzałam bardzo dokładnie fotografie (niektóre jak radził niegdyś w swym dziele Olgierd Budrewicz przy użyciu lupy).
Jedne fotografie są współczesne, inne historyczne, ale ważne, że pokazują te same miejsca. Wspaniała praca Pana Marcina Dziedzica polegała na wpleceniu jednej w drugą - majstersztyk.
Wówczas mój pobyt na Ziemi Getta, plus jego dopełnienie książką "Teraz 43. Losy." nabrał barw. Fotografie są opatrzone bardzo ciekawym tekstem Pani Magdaleny Kicińskiej.
Polecam!
Z jakiegoś niewyjaśnionego powodu bardzo interesuje mnie historia Żydów, Holocaust, dzieje Warszawskiego Getta.
W tym roku miałam możliwość być w Warszawie, na Ziemi Getta, w Polin, na Tłomackie, na Nalewkach, na Gęsiej, na Umschlagplatz.
Nie mogłam poczuć tego, co wydaje mi się, że powinnam...ziemia przesiąknięta krwią, cierpieniem...ale i wesołą żydowską muzyką, zabawą...
Co może zawierać damska, niewielka torebka? Zdarza się, że jest dosłownie kapsułą czasu.
"Czarna torebka" Agaty Tuszyńskiej to niedługa książka, ale bezcenna w ogrodzie wspomnień autorki o jej żydowskiej babci Deli.
Powyższa książka jest bardzo ciekawie skonstruowana, pełna fotografii, w tym oryginalnych listów.
Każdy, kogo interesuje literatura Holocaustu, lub kto czyta książki Pani Agaty będzie wiedział, że trzyma w rękach majstersztyk.
Co może zawierać damska, niewielka torebka? Zdarza się, że jest dosłownie kapsułą czasu.
więcej Pokaż mimo to"Czarna torebka" Agaty Tuszyńskiej to niedługa książka, ale bezcenna w ogrodzie wspomnień autorki o jej żydowskiej babci Deli.
Powyższa książka jest bardzo ciekawie skonstruowana, pełna fotografii, w tym oryginalnych listów.
Każdy, kogo interesuje literatura Holocaustu, lub kto czyta...