-
Artykuły6 książek o AI przejmującej władzę nad światemKonrad Wrzesiński20
-
ArtykułyBieszczady i tropy. Niedźwiedzia? Nie – Aleksandra FredryRemigiusz Koziński4
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać321
-
ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
Biblioteczka
2015-07-27
2015-06-19
Ciekawa wizja przyszłości. Książka przenosi nas do 2049 roku, gdzie istnieje miasto Ketra podzielone na dwie dzielnice. W Ketrze A nie musisz o nic się martwić. Masz dom, pracę i wszystko czego zapragniesz. W Ketrze B musisz o wszystko walczyć sam.
Tylko gdy stracisz wszystko, możesz stać się każdym.
Główny bohater Robert Welkin spada z Ketry A do B. Jego życie całkowicie się zmienia. Przez skinienie palca jednej osoby traci wszystko. Na początku nie radzi sobie, ale w jego życiu zaczyna się coś dziać, gdy dostaje pracę. Historia pisana jest przez samego Roberta. Wszystko przedstawione jest z jego perspektywy. Polubiłam go . Czasami wydawał się bezradny, ale często zaskakiwał swoim umysłem.
Wszystkie atomy, z których składa się nasze ciało, to te same elementy, z których zbudowane są gwiazdy, planety i cała przestrzeń pomiędzy nimi. Jesteśmy częścią wszechświata i wszechświat jest w nas. Kiedy odchodzimy, oddajemy naszą cielesną formę i powstają z niej nowe rzeczy. Niektórzy mówią, że w kontekście całości jesteśmy mrugnięciem oka, nieważni. To nieprawda. W tej czy innej formie jesteśmy od zawsze i na zawsze.
Nie przepadam za przekleństwami. Na początku trochę mnie raziły, ale tej historii były one potrzebne. Na szczęście jest ich niewielka ilość. Książka mnie bardzo pozytywnie zaskoczyła. Były momenty napięcia i zaskakujące akcje. Niby to książka dla mężczyzn i czasem naprawdę miałam takie wrażenie. Ja na niektóre rzeczy inaczej patrzyłabym, niż główny bohater. Bardzo ciekawie było patrzeć z jego perspektywy. Książka jest świetna, jeszcze do niej wrócę.
Ciekawa wizja przyszłości. Książka przenosi nas do 2049 roku, gdzie istnieje miasto Ketra podzielone na dwie dzielnice. W Ketrze A nie musisz o nic się martwić. Masz dom, pracę i wszystko czego zapragniesz. W Ketrze B musisz o wszystko walczyć sam.
Tylko gdy stracisz wszystko, możesz stać się każdym.
Główny bohater Robert Welkin spada z Ketry A do B. Jego życie...
2015-06-26
Książka „ Starter” przenosi nas do czasu, gdy świat jest po wojnie bakteriologicznej. Ludzie w wieku od 16 do 60 roku życia nie żyją. Callie wraz z młodszym bratem po śmierci swoich rodziców nie mają żadnych praw i próbują przeżyć mieszkając na ulicy.
Znałam to uczucie wszechogarniającej paniki, której czas się dłuży, a sekundy zmieniają się w lata, i ten głęboki ból, jaki się odczuwa, będąc zranionym nie przez jedną osobę, lecz przez wiele, przez cały gang, który wtargnął w twoje najbliższe sąsiedztwo i zagroził całej społeczności, tak że zwątpiłeś w porządek świata.
Przyznam się szczerze pochłonęłam ją bardzo szybko. Siadałam do niej i mocno mnie wciągała. Historia mnie zaskoczyła. Czegoś podobnego nigdy nie czytałam. Wypożyczanie ciał? Świetny pomysł na fabułę. Wielki plus to okładka. Jest niesamowita. Chociaż trochę mnie zmyliła. Myślałam, że powieść o robotach, czy innej planecie.
Cały ten czas zadręczałam się, że jestem oszustką, prostaczką udającą księżniczkę, a tymczasem książę też był przebierańcem. Od początku do końca jedynie fantomem. W moim świecie nic nie było tym, na co wyglądało. Zastanawiam się, czy jeszcze kiedykolwiek będę w stanie komukolwiek zaufać.
Bardzo spodobała mi się postać Callie i cieszę się, że to ona była naratorem w tej historii. Odważna, sprytna dziewczyna, która zrobi wszystko dla swojego brata. Umiała świetnie dopasować się do swojej sytuacji. Wątek miłosny był ciekawy, ale nie temu chłopakowi kibicowałam.
I w ostatniej chwili, gdy wyciągasz rękę po linę ratunkową i masz palce o centymetry od niej, myślisz, czy jeżeli przeżyjesz, zdołasz naprawić, co zostało zerwane, żeby móc powiedzieć "tak", chcę znowu być częścią tego świata.
Książka jakoś wielkiego morału nie miała, ale jest to bardzo przyjemna do czytania. Bardzo chętnie po nią sięgnęłam. Idealna do oderwania się od rzeczywistości.
Książka „ Starter” przenosi nas do czasu, gdy świat jest po wojnie bakteriologicznej. Ludzie w wieku od 16 do 60 roku życia nie żyją. Callie wraz z młodszym bratem po śmierci swoich rodziców nie mają żadnych praw i próbują przeżyć mieszkając na ulicy.
Znałam to uczucie wszechogarniającej paniki, której czas się dłuży, a sekundy zmieniają się w lata, i ten głęboki ból,...
2014-06-23
Siadając do niej bałam się, że będzie bardzo drastyczna,ale na szczęście było mało szczegółowych opisów strasznych scen. Podobało mi się,że czytając książkę ciągle towarzyszył mi dreszczyk emocji i prawie do końca książki tajemnica nie została rozwinięta to zmuszało mnie do myślenia co i jak będzie dalej. Zakończenie bardzo mi się spodobało. Nie mogłam się od niej oderwać. Ogólnie jestem po prostu książką zachwycona.
Siadając do niej bałam się, że będzie bardzo drastyczna,ale na szczęście było mało szczegółowych opisów strasznych scen. Podobało mi się,że czytając książkę ciągle towarzyszył mi dreszczyk emocji i prawie do końca książki tajemnica nie została rozwinięta to zmuszało mnie do myślenia co i jak będzie dalej. Zakończenie bardzo mi się spodobało. Nie mogłam się od niej oderwać....
więcej mniej Pokaż mimo to2015-05-19
Na początku książka mnie trochę zniechęciła, ponieważ zainspirowana jest serialem Czarodziejki . W dzieciństwie uwielbiałam go. Moim zdaniem był idealny, więc kolejne losy bohaterów wydawały mi się zbędne. Książka już leżała u mnie na półce, więc nie mogła zostać nieprzeczytana.
Na szczęście książka wprowadza nas tylko w świat rodziny Halliwellów i opowiada całkiem nową historię z nowymi bohaterami. Nastolatki wprowadzeni dopiero co w świat magii przeżywają różne ciekawe przygody. Na każdym kroku czyhają na nich demony, z którymi muszą nauczyć się walczyć. Niektóre przygody można przewidzieć, ale inne były dla mnie miłym zaskoczeniem. Spodobała mi się postać głównej bohaterki. Katy jest odważna, waleczna , potrafi się odgryźć i wie czego chce. Nie można pominąć postaci Łowcy. Spokojny, zadumany , wszechwiedzący mężczyzna, który przyciągną moją uwagę swoją innością od pozostałych bohaterów.
Książka mi się spodobała. Czytało się ją łatwo i przyjemne. Pochłonęłam ją w cztery godziny. Jestem bardzo ciekawa dalszych przygód Kary i jej przyjaciół.
Na początku książka mnie trochę zniechęciła, ponieważ zainspirowana jest serialem Czarodziejki . W dzieciństwie uwielbiałam go. Moim zdaniem był idealny, więc kolejne losy bohaterów wydawały mi się zbędne. Książka już leżała u mnie na półce, więc nie mogła zostać nieprzeczytana.
Na szczęście książka wprowadza nas tylko w świat rodziny Halliwellów i opowiada całkiem nową...
Narratorkę szybko polubiłam. Wydawało mi się, jakbym znała ją od zawsze. Czasem jej zdanie mnie wkurzało, ale ja bardzo lubię takie momenty w książkach. Mogę się trochę pokłócić z bohaterami i ich porozkminiać. Wiele mądrych kwestii porusza książka dotyczących np. przyjaźni, sieci, blogów, plotek. W książce podobało mi się przedstawienie SMS. Świetnym pomysłem było "wklejenie" postów Penny do książki. Bardzo ciekawa historia, chodź trochę przewidywalna. Ogólnie przyjemna książka.
Cytaty, które mi się spodobały:
„-Gdybyś mogła zaprosić na piknik jakąś fikcyjną postać, to kogo byś wybrała?
-Augustusa Watersa z książki Gwiazd naszych wina, żeby mógł żyć dalej. „
„Kiedy przy kimś płaczesz, kiedy pokazujesz mu to, co boli cię najbardziej, to znaczy, że naprawdę mu ufasz.”
„Właśnie to lubię w zdjęciach - pozwalają uchwycić i przeżyć raz jeszcze szczęśliwe chwile.”
„Bo kiedy znajdziesz kogoś, kto lubi was za to, jacy jesteście naprawdę, i kogo wy lubicie za to, jaki on jest naprawdę, musicie zrobić wszystko, co w waszej mocy, żeby go nie stracić.”
„Ale potem przyszło mi do głowy, że może przyjaźnie przypominają czasem ubrania. Kiedy przestaje nam być w nich wygodnie, to nie znaczy, że coś źle zrobiliśmy. Mogliśmy po prostu z nich wyrosnąć. Postanowiłam przestać trzymać się kurczowo przyjaźni, która mnie rani. Pozwolę, żeby się rozwiała i będę przyjaźnić się z tymi, przy których czuję się dobrze. „
„Odkryłem, że życie jest dużo ciekawsze, jeśli człowiek czasami trochę wariuje.”
Narratorkę szybko polubiłam. Wydawało mi się, jakbym znała ją od zawsze. Czasem jej zdanie mnie wkurzało, ale ja bardzo lubię takie momenty w książkach. Mogę się trochę pokłócić z bohaterami i ich porozkminiać. Wiele mądrych kwestii porusza książka dotyczących np. przyjaźni, sieci, blogów, plotek. W książce podobało mi się przedstawienie SMS. Świetnym pomysłem było...
więcej Pokaż mimo to