-
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać442 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14 -
Artykuły
Zapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2016-07-25
2016-12-22
Niezłe to nawet, chociaż jak na mój gust, trochę rozwleczone, przedramatyzowane i za bardzo nastawione na nagłe zwroty akcji, przez co pod koniec robi się już nużące i mało wiarygodne. Mimo tej całej przesady dobrze się czyta, miejscami jest bardzo wciągające, miejscami nieco śmieszy, ale ogólnie na plus.
Niezłe to nawet, chociaż jak na mój gust, trochę rozwleczone, przedramatyzowane i za bardzo nastawione na nagłe zwroty akcji, przez co pod koniec robi się już nużące i mało wiarygodne. Mimo tej całej przesady dobrze się czyta, miejscami jest bardzo wciągające, miejscami nieco śmieszy, ale ogólnie na plus.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-12-15
Może być, chociaż nic odkrywczego tu nie znalazłam. Może i rzeczywiście są ludzie, którzy kupują bez opamiętania, a sprzątanie domu jest dla nich abstrakcją, ale osobiście nikogo takiego nie znam, dlatego ta książeczka wydaje mi się nieco wydumana.
Może być, chociaż nic odkrywczego tu nie znalazłam. Może i rzeczywiście są ludzie, którzy kupują bez opamiętania, a sprzątanie domu jest dla nich abstrakcją, ale osobiście nikogo takiego nie znam, dlatego ta książeczka wydaje mi się nieco wydumana.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-12-13
2016-12-09
Ha! A jak w dzieciństwie wymyśliłam, że duchy po burzy się ukazują, bo je prąd przyciąga, to wszyscy sobie rysowali wymowne kółka na czole, a tu o, proszę! Literatura FAKTU potwierdza! :D Jedyny fakt to taki, że książka powinna być wydana w serii "kocopoły", ale skoro wydawca się upiera przy faktach, to nie ma wyjścia, mus uwierzyć w dzielnych badaczy, gromiących nieludzkie byty wodą święconą. Wesoła lektura, tak generalnie rzecz biorąc. A przy okazji można powspominać stare horrory.
Ha! A jak w dzieciństwie wymyśliłam, że duchy po burzy się ukazują, bo je prąd przyciąga, to wszyscy sobie rysowali wymowne kółka na czole, a tu o, proszę! Literatura FAKTU potwierdza! :D Jedyny fakt to taki, że książka powinna być wydana w serii "kocopoły", ale skoro wydawca się upiera przy faktach, to nie ma wyjścia, mus uwierzyć w dzielnych badaczy, gromiących nieludzkie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-12-06
Od dawna chciałam to przeczytać. Widziałam opinie, że kultowa, więc bardzo chciałam, naprawdę. Ale takiego natężenia młodzieńczego nihilizmu, pseudobuntu i marzeń o rozpieprzeniu świata w drobny mak nawet Tyler Durden by nie wytrzymał. Nie dałam rady, odpadłam w 3/4 książki. Sorry, panie Jakubie autorze. Zawsze narzekam, a i tak się łapię na każdą kolejną powieść Żulczyka... i zawsze zastanawiam się dlaczego. Chyba dlatego, że facet jednak umie dobrze pisać, chociaż jego bohaterowie bywają niezmiernie męczący. ;)
Od dawna chciałam to przeczytać. Widziałam opinie, że kultowa, więc bardzo chciałam, naprawdę. Ale takiego natężenia młodzieńczego nihilizmu, pseudobuntu i marzeń o rozpieprzeniu świata w drobny mak nawet Tyler Durden by nie wytrzymał. Nie dałam rady, odpadłam w 3/4 książki. Sorry, panie Jakubie autorze. Zawsze narzekam, a i tak się łapię na każdą kolejną powieść...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-11-27
2016-11-21
Ciekawa analiza pochodzenia współczesnej klasy mieszczańskiej, ale jakiś niedosyt mi pozostał po przeczytaniu. W sumie sama nie wiem, co powiedzieć o tej książce. Czegoś w niej brakuje, ale na razie jeszcze nie wiem czego; jak przemyślę, to dopiszę. :D
Ciekawa analiza pochodzenia współczesnej klasy mieszczańskiej, ale jakiś niedosyt mi pozostał po przeczytaniu. W sumie sama nie wiem, co powiedzieć o tej książce. Czegoś w niej brakuje, ale na razie jeszcze nie wiem czego; jak przemyślę, to dopiszę. :D
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-11-14
Łohoho. Kolejna pozycja z gatunku Jestę Cynikię. Nawet niezła książka, niegłupia, z paroma trafnymi obserwacjami, ale ja jestem najwidoczniej słabo stargetowana na taką literaturę, bo wywołuje we mnie głównie współczucie dla ludzi, którzy muszą mieszkać w Warszawie. Wierzyć mi się nie chce, że tam tak żyją. A jeżeli to prawda, to szczerze mi ich żal. Nie ma normalnych rozmów, nie ma uczuć, nie ma zwykłej ludzkiej przyzwoitości, tylko, za przeproszeniem, same kurwy i złodzieje? Bo co, bo to wielkie miasto? E. Chyba nie. No, ale w tej książce autor przynajmniej opowiada dowcipy, styl ma lekki, więc całość dobrze wchodzi. Na dwa nudne wieczory jak znalazł, chociaż - zgodnie z tytułem - pozostawia po sobie niejakie zdegustowanie.
Łohoho. Kolejna pozycja z gatunku Jestę Cynikię. Nawet niezła książka, niegłupia, z paroma trafnymi obserwacjami, ale ja jestem najwidoczniej słabo stargetowana na taką literaturę, bo wywołuje we mnie głównie współczucie dla ludzi, którzy muszą mieszkać w Warszawie. Wierzyć mi się nie chce, że tam tak żyją. A jeżeli to prawda, to szczerze mi ich żal. Nie ma normalnych...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-11-12
Tak mi ta książka trafiła w gust, że aż sama jestem zdziwiona. :D Poprzednią powieść Olgi Haber średnio się czytało, a w ten lekko nadprzyrodzony kryminałek wpadłam jak w studnię. Fajni, sympatyczni bohaterowie, niezłe dialogi, intryga trzyma w napięciu, trup ściele się gęsto, krew sika na wszystkie strony. Czego więcej można wymagać, w taką mglistą jesień? :D Bardzo mi się podobało, żal było rozstawać się z Sową i Misiakiem. Oby im się dobrze wiodło, może jeszcze pokażą się w jakiejś następnej książce.
Tak mi ta książka trafiła w gust, że aż sama jestem zdziwiona. :D Poprzednią powieść Olgi Haber średnio się czytało, a w ten lekko nadprzyrodzony kryminałek wpadłam jak w studnię. Fajni, sympatyczni bohaterowie, niezłe dialogi, intryga trzyma w napięciu, trup ściele się gęsto, krew sika na wszystkie strony. Czego więcej można wymagać, w taką mglistą jesień? :D Bardzo mi się...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-11-07
Jaki kraj, tacy chłopcy z ferajny, chciałoby się powiedzieć. Gdzieś w tej książce pobrzmiewało mi echo "Barbary Radziwiłłówny z Jaworzna - Szczakowej" Witkowskiego, te opisy cinkciarskiego (pół)światka, te tęskne wspomnienia szemranych interesów kręconych w peerelu... ale jako że to seria na F/Aktach, to mimo wszystko nie jest tak wesoło. Cenię sobie książki z tej serii, według mnie są jednymi z lepszych ostatnio. Niby "sensacja i kryminał", ale w 99% są to opowieści o tym, co dzieje się w człowieku a nie dookoła niego - tak jak powinna wyglądać prawdziwa literatura. Okoliczności się zmieniają, epoki przelatują jak głupie, jedna za drugą, a ludzkie motywy od wieków pozostają podobne. Dwie poprzednie opowieści nieco mnie zawiodły, ale Sylwia Chutnik znów pokazała klasę.
Jaki kraj, tacy chłopcy z ferajny, chciałoby się powiedzieć. Gdzieś w tej książce pobrzmiewało mi echo "Barbary Radziwiłłówny z Jaworzna - Szczakowej" Witkowskiego, te opisy cinkciarskiego (pół)światka, te tęskne wspomnienia szemranych interesów kręconych w peerelu... ale jako że to seria na F/Aktach, to mimo wszystko nie jest tak wesoło. Cenię sobie książki z tej serii,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-11-04
No proszę, jak to miło się dowiedzieć, że nie jeżdżąc na egzotyczne wakacje chronię środowisko i nie przyczyniam się do wyzysku Trzeciego Świata. Zamiast tego jeżdżę lokalnie i to ja daję się rąbać na cenach i wyzyskiwać nad polskim morzem. ;) A poważnie mówiąc - niezła książka. Niby nie ma w niej nic odkrywczego, ale może po przeczytaniu ktoś się zastanowi, czy KONIECZNIE, ale to koniecznie musi jechać do hotelu all-inclusive na drugim końcu świata... skoro i tak wszystko mu jedno, bo wszystkie te hotele mają w większości taki sam standard i taki sam basen. I leżaki. I jedzenie. :) Ludzie naprawdę bywają jak szarańcza. Wpadają całą chmarą, zniszczą, zeżrą, zaśmiecą, a później kręcą nosem, że brzydko i brudno, i lecą dalej, szukając kolejnych dziewiczych terenów do zmarnowania. Echh.
No proszę, jak to miło się dowiedzieć, że nie jeżdżąc na egzotyczne wakacje chronię środowisko i nie przyczyniam się do wyzysku Trzeciego Świata. Zamiast tego jeżdżę lokalnie i to ja daję się rąbać na cenach i wyzyskiwać nad polskim morzem. ;) A poważnie mówiąc - niezła książka. Niby nie ma w niej nic odkrywczego, ale może po przeczytaniu ktoś się zastanowi, czy KONIECZNIE,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-10-31
Oj, coś słabo tym razem. Bywały lepsze i gorsze "pendergasty", ale teraz przez cały czas miałam wrażenie, że panowie napisali dwie różne historie, a później usilnie kombinowali, jak by tu skleić początek z końcem. No... śmiem twierdzić, że trochę od czapy to wyszło. A końcówka? Dajcie, ludzie. Już naprawdę w piętkę gonią, skoro takie diabełki z pudełka muszą wyskakiwać.
Oj, coś słabo tym razem. Bywały lepsze i gorsze "pendergasty", ale teraz przez cały czas miałam wrażenie, że panowie napisali dwie różne historie, a później usilnie kombinowali, jak by tu skleić początek z końcem. No... śmiem twierdzić, że trochę od czapy to wyszło. A końcówka? Dajcie, ludzie. Już naprawdę w piętkę gonią, skoro takie diabełki z pudełka muszą...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-10-28
2016-10-18
2016-10-12
2016-10-10
2016-09-30
2016-10-05
Eee, takie sobie. Mroku w tych opowiadaniach tyle, co kot napłakał, a i fabuły średnio zajmujące. Najlepiej broni się ostatnia historia, nooo, tutaj rzeczywiście można poczuć dreszczyk zgrozy. Ale ogólnie zbiorek średniej jakości, sporo odstaje od świetnego "Domu na wyrębach" albo nawet od "Zabij mnie, tato".
Eee, takie sobie. Mroku w tych opowiadaniach tyle, co kot napłakał, a i fabuły średnio zajmujące. Najlepiej broni się ostatnia historia, nooo, tutaj rzeczywiście można poczuć dreszczyk zgrozy. Ale ogólnie zbiorek średniej jakości, sporo odstaje od świetnego "Domu na wyrębach" albo nawet od "Zabij mnie, tato".
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-10-03
Jeżeli ktoś ma ochotę na świetny film z wątkiem sensacyjnym, który nie kończy się po dwóch godzinach, tylko trwa minimum trzy dni - serdecznie polecam "Szczygła". Matko, jak to się fantastycznie czyta! Osiemset parę stron czystej rozrywki, przedstawionej tak plastycznie, że czytając, widziałam w wyobraźni kadry z filmu. Czego tu nie ma! Zaginione arcydzieła, rosyjscy gangsterzy, miłość, zbrodnia, śmierć, dorastanie, nowojorskie wyższe sfery i kasyna Las Vegas! Książka totalna. Polecam, polecam. Dawno już mnie nic aż tak nie wciągnęło.
Jeżeli ktoś ma ochotę na świetny film z wątkiem sensacyjnym, który nie kończy się po dwóch godzinach, tylko trwa minimum trzy dni - serdecznie polecam "Szczygła". Matko, jak to się fantastycznie czyta! Osiemset parę stron czystej rozrywki, przedstawionej tak plastycznie, że czytając, widziałam w wyobraźni kadry z filmu. Czego tu nie ma! Zaginione arcydzieła, rosyjscy...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to