Brytyjski pisarz. Urodził się w środkowej Anglii.
Absolwent University of Leicester.
By napisać swoją pierwszą książkę Joyce wyjechał na grecką wyspę Lesbos, a potem przeniósł się na Kretę.
Zasłynął głównie z dzieł science-fiction i fantasy, nie stronił jednak i od tworzenia horrorów.
Był wielokrotnie nagradzany.
W 2009 r. pomagał w stworzeniu historii w grze komputerowej "Doom 4".
Wybrane dzieła: "Dreamside" (1991),"Requiem" (1995, polskie wydanie: "Requiem", Wydawnictwo Solaris, 2010),"Indigo" (1999, polskie wydanie: "Indygo", Wydawnictwo Solaris, 2009),"Smoking Poppy" (2001),"Three Ways to Snog an Alien" (2008).
Żona: Suzanne Johnsen (do 09.09.2014, jego śmierć),2 dzieci: córka Ella i syn Joseph.http://www.grahamjoyce.net/
Może nie wszystkie opowiadania w tomie zasługują na 9/10, ale jest w nim takich kilka. W mojej ocenie najlepsze (9/10) to:
Imperium Lodów (Ford),Powody do zadowolenia (Egan),Przemiana Martina Lake`a (VanderMeer - do teraz nie potrafię zrozumieć paradoksu tego autora, z jednej strony jego styl wydaje się męczący, a z drugiej chce się więcej),Jako 8/10 wymieniłbym:
I odjechał rycerz mój (Diaczenko),Audytorium (Womack),Album Ślubny (Marusek),Absolutną Nieokreśloność (Sussex).
Po almanachu fantastyki spodziewałam się sporej ilości opowiadań SF i kilku fantasy. Książka całkowicie mnie zaskoczyła. Z fantasy nie ma tu nic, jest kilka opowiadań SF ale większość jest po prostu dziwna.
Jak to bywa z opowiadaniami są tutaj pozycje świetne i słabsze.
Dla mnie najlepsze były: Imperium Lodów, Koty Pawłowa, Przemiana Martina Lake'a, I odjechał rycerz mój oraz Album Ślubny. Pierwsze opowiada o chłopcu, który używa wszystkich zmysłów przeżywając najróżniejsze doznania, np słyszy kolory, wącha muzykę. Drugie to opowieść SF o biomechach, trzecie pokazuje jak łatwo pomylić się recenzując motywy kierujące artystą. Czwarte to SF w okowach baśni a piąte opowiada o zdjęciach, które mają własną osobowość.
Jak widać zróżnicowanie jest duże.