-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Biblioteczka
2023-05-26
2023-02-10
Tajemnice młyna na wzgórzu.
Interesującym przeżyciem jest sięgnąć po książkę autora, który ponad 100 lat temu zdobył Literacką Nagrodę Nobla. Zastanowić się, jakie powieści były wtedy nagradzane przez Akademię Noblowską. Uznanie wtedy zdobywały powieści psychologiczna przesiąknięta pesymizmem filozofii Schopenhauera, ale także z etyką chrześcijańską. Taką właśnie powieścią jest nagrodzona w 1917 roku powieść „Młyn na wzgórzu” autorstwa Karla Gjellerupa. Karl był ciekawym człowiekiem, przez całe życie poszukującym swojego miejsca na świecie. Urodził się i wychował w rodzinie pastora luterańskiego, sam też zaczął studia teologiczne. Rzucił je, odszedł od chrześcijaństwa, deklarująć swoje ateistyczne poglądy. Później zafascynowany filozofią Schopenhauera zwrócił się w stronę buddyzmu, aby pod koniec życia powrócić do porzuconej w młodości etyki chrześcijańskiej. Może dlatego, powieść „Młyn na wzgórzu” jest powieścią wielowymiarową, przesyconą pesymizmem Schopenhauera i etyką chrześcijańską. Pisząc tę powieść, był zafascynowany twórczością Fiodora Dostojewskiego i czytając ją, czujemy wpływ pisarza rosyjskiego.
Autor akcje tej powieści umieszcza na duńskiej malowniczej wyspie Falster z widokiem na cieśninę Sund, na przełomie XIX i XX wieku, czyli latach współczesnych pisarzowi. Wspaniałe opisy przyrody mogłoby sugerować sielsko-anielską atmosferę powieści. Przeciwstawia temu zagmatwany świat ludzkich uczuć, ambicji i planów. Atmosferę zagęszcza umiejętnie wplecione upiorne elementy nadnaturalne z folkloru, legend, które wzbudzają uczucie niepokoju, a czasami grozy i czytelnik czuje tragedię wiszącą w powietrzu.
Nad wyspą, na wzgórzu wznosi się młyn. W młynie tym od urodzenia mieszka i pracuje młynarz Jakub, właściciel młyna. Do tej pory wiódł spokojne życie, bez konieczności dokonywania wyborów. Ożenił się z towarzyszką swojego dzieciństwa, tak jak przewidywało całe jego otoczenie. Niepokój w jego serce wprowadza zatrudniona u niego służąca Liza. Dziewczyna pochodzi z biednej kłusowniczej rodziny z mokradeł Virket. Autor ją opisuje, jako kobietę o dzikiej pierwotnej wyobraźni, niepowstrzymaną żadną zaporą rozumu, niekrępowaną żadnym łańcuchem logicznego myślenia. Można by pomyśleć, że jest szalona, nie jest to prawdą. Nie można jej odmówić inteligencji i dokładnego planu działania. Dzięki własnemu sprytowi i urodzie dostaje posadę służącą, ale jej ambicje sięgają wyżej. Drogą do tego miała prowadzić przez uwodzenie kolejnych mężczyzn, nie tylko młynarza, ale też jego czeladnika Jorgena, a nawet o wiele młodszego pomocnika Larsa. Niespodziewanie żona Jakuba po ciężkiej chorobie umiera. Teraz może starać się zostać młynarzową i poślubić Jakuba. Jednak ma rywalkę w postaci pobożnej Hanny, siostry leśniczego Wilhelma przyjaźniącego się z Jakubem. Hanna jest wykształconą kobietą i żona wymogła na Jakubie obietnicę poślubienia Hanny. Kontrast między tymi kobietami podkreślają ich ulubione zwierzęta. Ulubieńcem Lizy jest kot Pilatus, dziki drapieżnik, a ulubieńcem Hanny jest sarenka Jenny. Jakubowi umysłowo i uczuciowo bliżej jest do Hanny, ale pożąda Lizę. Liza chce być młynarzową, ale niestety pragnie mieć też Jorgena, jako kochanka. Doprowadza to do ogromnej tragedii.
Autor sugestywnie i obrazowo przedstawia przeżycia Jakuba i Lizy, ich stany emocjonalne, uczestniczymy w ich przemyśleniach i możemy analizować motywy ich działania. W powieści ważne miejsce zajmują rozważania na temat sumienia, grzechu, winy i odkupienia. Czy można żyć normalnie człowiek, który dokonał zbrodni? Ciekawą postacią jest czeladnik Jorgen, zakochany bez pamięci w Lizie, możemy poznać jego przemyślenia i uczucia. Jorgen wydaje się idealistą, gdy jest zafascynowany przypadkowo przeczytaną historią dziejącą się w średniowieczu, a opowiadającą o panience Mettcie, giermku Hajmarze i Czerwonym Rycerzu. Porównywał to do życia w młynie. Oprócz głównych bohaterów autor wykreował też całą gamę barwnych drugoplanowych postaci, których każda ma indywidualny ryz, charakterystykę. Postaci Leśniczego, spokojnego i radykalnego w swojej wierze przeciwstawia brata Lizy, kłusownika siejącego postrach w okolicy i podejrzewanego o zabicie poprzedniego leśniczego. Wprowadza też do powieści humor i satyrę dzięki postaci Smoka, pana na Smoczym Dworze i szwagra Jakuba, a także jego Matki.
Fantastyczna powieść, która według mnie w pełni zasługuje na Nagrodę Nobla. Proza napisana pięknym, barwnym językiem, rzadko obecnym we współczesnej prozie. Doskonałe studium psychiki ludzkiej, dylematów moralnych, do czego może prowadzić zazdrość, namiętność, ale też wyrachowanie. Dzięki temu ta proza jest nadal aktualna.
Przyznaję się, że tylko dzięki wyzwaniom na serwisie wreszcie sięgnęłam po tę książkę, stojącą od lat na półce.
Tajemnice młyna na wzgórzu.
Interesującym przeżyciem jest sięgnąć po książkę autora, który ponad 100 lat temu zdobył Literacką Nagrodę Nobla. Zastanowić się, jakie powieści były wtedy nagradzane przez Akademię Noblowską. Uznanie wtedy zdobywały powieści psychologiczna przesiąknięta pesymizmem filozofii Schopenhauera, ale także z etyką chrześcijańską. Taką właśnie powieścią...
2021-07
Niewiarygodna i smutna historia niewinnej Erendiry i jej niegodziwej babki
Niewiarygodnie smutne opowiadania, toczące się w dusznej atmosferze. Wszystkie opowiadania dzieją się w małych nadmorskich wioskach, gdzie ze względu na glebę nic nie rośnie. Ich życie jest szare, puste i smutne, jak świat wokół nich. Ludzie żyją z dnia na dzień, łowiąc ryby i podając się losowi. Każde dziwne wydarzenie wzbudza w nich chwilowe zainteresowanie, bo można na tym zarobić. Każde z tych opowiadań przedstawia takie wydarzenie. Mentalność tych ludzi najlepiej opisuje pierwsze opowiadanie „Bardzo stary pan z olbrzymimi skrzydłami”. Wszystkie te opowiadania dzieją się na pograniczu snu i jawy. Tytułowe opowiadanie, opowiada historię młodej dziewczyny, Erendiry sprowadzonej przez swoją Babkę do roli niewolnicy. Kiedy przez przypadek dziewczyna podpala dom, Babka znajduje sposób, aby Erendira oddała pieniądze. Objeżdża z dziewczyną okoliczne osady, oferując jej wdzięki za pieniądze. Czy dziewczyna nie zbuntuje się i nie ma własnych planów?
Dobrze, że ten zbór opowiadań jest krótki i czyta się szybko, gdyż są przygnębiające. Polecam wszystkim miłośnikom prozy Márqueza, oraz tym, którzy mają ochotę na smutne opowieści.
Niewiarygodna i smutna historia niewinnej Erendiry i jej niegodziwej babki
Niewiarygodnie smutne opowiadania, toczące się w dusznej atmosferze. Wszystkie opowiadania dzieją się w małych nadmorskich wioskach, gdzie ze względu na glebę nic nie rośnie. Ich życie jest szare, puste i smutne, jak świat wokół nich. Ludzie żyją z dnia na dzień, łowiąc ryby i podając się losowi....
2021-07
Usprawiedliwienie?
Kiedyś rozmawiałam z egzorcystą i stwierdził, że czasami opętanie jest dobrą wymówką i usprawiedliwieniem swoich czynów. Trudno odpowiadać za swoje czyny, kiedy jest się opanowanym przez złego ducha. Takiej właśnie ekwilibrystyki dokonuje w swojej książce Thomas Mann. Tomasz Mann po dojściu Hitlera opuścił Niemcy i zrzekł się obywatelstwa niemieckiego. Osiedlił się w USA, gdzie pod koniec wojny otrzymał obywatelstwo amerykańskie. Książka „Doktor Faustus” pisana w latach 1943- 1947, była jedną z najbardziej oczekiwanych publikacji. Spodziewano się wyjaśnienia, dlaczego naród „poetów i myślicieli” stał się narodem „sędziów i katów” (słowa Karla Krausa). Tą powieścią-parabolą porównującą podanie się diabłu głównego bohatera z podaniem się narodu niemieckiego nazizmowi daje odpowiedź dość pokrętną, sugerującą, że to jakieś siły zewnętrzne to spowodowały, którym nie można było się oprzeć. Zaskoczyło mnie porównywanie narodu niemieckiego i żydowskiego, że oba narody są nacjonalistyczne. Czemu to miało służyć? Tak jak jedyne, co wzbudza rozpacz autora, to bombardowania miast niemieckich.
Kanwą powieści jest XVI- wieczna legenda o średniowiecznym alchemiku Faustcie, który dla sławy i wiedzy zaprzedaje swoją duszę diabłu. Akcja powieści toczy się w latach 1900–1935, ale są też odniesienia do lat II wojny światowej. Narratorem powieści jest Serenus Zeitblom, sześćdziesięcioletni profesor gimnazjalny, który w latach zawieruchy wojennej spisuje wspomnienie o swoim przyjacielu od lat młodzieńczych, genialnym kompozytorze Adrianie Leverkünie. Historia jego życia ma być metaforą historii narodu niemieckiego w XX wieku. Oboje dorastają z małym fikcyjnym miasteczku Kaisersaschern, w środowisku mieszczańskim, przesiąkniętym duchem romantyzmu i humanizmu. Ciekawie odmalowuje małomiasteczkowy świat i jego mieszkańców. W tym środowisku wyróżnia się Adrian, ambitny, wyrastający ponad tą społeczność, poszukujący swojego miejsca na świecie. Przenosi się do ośrodków akademickich, zaczyna od filozofii, później zagłębia się w teologię, aby poświęcić się komponowaniu muzyki. Adrian jest człowiekiem pragnącym odnieść sukces. Nie wacha się nawet przed podpisaniem paktu z diabłem, aby jego twórczość osiągnęła szczyty wirtuozerii. Jednak musi oddać coś bardzo wartościowego dla każdego człowieka. Czy staje się dzięki temu człowiekiem szczęśliwym, czerpiącym radość z życia? Pakt z diabłem sprawia, że ucieka od życia, coraz bardziej fascynuje się tematem Apokalipsy i Sądu Ostatecznego, tworzy Apocalypsis cum figuris (inspirowane drzeworytami Dürera) oraz oratorium Lament Doctora Faustusa. Obserwując życie Adriana, obserwujemy też zmiany w kulturze i w społeczeństwie Niemiec poprzez życie bohaterów drugoplanowych. Śmierć Adriana autor łączy z klęską Niemiec. W ten sposób powstała powieść o chorobliwej ambicji, dążeniu do wielkości człowieka i narodu, który jest w stanie poświęcić wszystko.
Miałam parę podejść do tej książki, aż wreszcie wysłuchałam jej w świetnym wykonaniu Gustawa Holoubka. Moja wiedza z teorii muzyki jest zerowa, a więc wszelkie jego dygresje ogólnomuzyczne były dla mnie czarną magią. Chociaż inne dygresje były minimalnie prostsze, odkryłam powiązanie życia głównego bohatera z życiem Czajkowskiego. Natomiast z życiem Igora Strawińskiego jest bardziej powiązane życie samego autora, który nie zgadzając się na to, co dzieje się w jego ojczyźnie, opuścił ją i nigdy do niej nie powrócił. Mam zawsze problem z porównywaniem do życia Nietzschego. Oczywiście bohater powieści Nietzschego ogłasza z przerażeniem, że Bóg umarł, a później sam Nietzsche popada w ciężką chorobę psychiczną. Jednak opinia Nietzschego o narodzie niemieckim jest zupełnie sprzeczna z obrazem tego narodu, jakie nam przedstawia Thomas Mann. Oprócz tego Nietzsche uciekł z Niemiec, dopiero już, jako ciężko chorego człowieka sprowadziła go do Niemiec jego siostra. Mnie natomiast nasuwa się inna znana postać żyjąca w tym czasie – Martin Heidegger. Heidegger rozpoczął swe studia od teologii, później przeniósł swe zainteresowania na filozofię. Na pewno był człowiekiem z olbrzymią wiedzą, ale mimo to opowiedział się po stronie nazistów. Do końca wojny był członkiem NSDAP i opłacał składki. W 1946 roku przeżył poważne załamanie psychiczne i fizyczne i został odsunięty w cień. Nie dziwię pretensjom Arnolda Schönberga do autora książki, nie tylko za to, że przypisał głównemu bohaterowi stworzenie techniki serialowej, ale wpisanie się do ogólnej krytyki jego muzyki. Właśnie krytycy powtarzali, że to upadek muzyki klasycznej, który mógł powstać tylko z udziałem diabelskich sił.
Mam wrażenie, że Tomas Mann, pisząc w ten sposób tę powieść, chciał pokazać, że naród niemiecki jest nadal narodem humanistów, świetnie orientującym się w muzyce, filozofii, literaturze i odczytanie tych powiązań i podtekstów będzie dla niej proste. Oprócz tego przez te liczne dygresje jakby rozmywa podstawowe pytanie, jak doszło, że naród humanistów stał się narodem oprawców.
Książka trudna, przez swą powolną narrację, liczne dygresje i wieloznaczność treści wymaga koncentracji i cierpliwości. Jednak zachwyca kunszt pisarski i erudycja autora.
Usprawiedliwienie?
Kiedyś rozmawiałam z egzorcystą i stwierdził, że czasami opętanie jest dobrą wymówką i usprawiedliwieniem swoich czynów. Trudno odpowiadać za swoje czyny, kiedy jest się opanowanym przez złego ducha. Takiej właśnie ekwilibrystyki dokonuje w swojej książce Thomas Mann. Tomasz Mann po dojściu Hitlera opuścił Niemcy i zrzekł się obywatelstwa niemieckiego....
2021-04
Dlaczego Klara stała się przyjaciółką Josie?
Z niecierpliwością czekałam na nową książkę Kazuo Ishiguro, gdyż przeczytałam wszystkie wydane u nas książki Noblisty. Jednak podeszłam do tej pozycji z dużą ostrożnością. Może na to miał wpływ obejrzany wielokrotnie wspaniały film „Człowiek przyszłości”, z fantastyczną rolą Robina Williamsa. Film powstał w 1999 roku na podstawie opowiadań Isaaca Asimova. Historia jest opowiedziana przez androida Andrew, który zostaje zakupiony przez rodzinę Martinów do wykonywania prac domowych. Andrew ujawnia niezwykłą osobowość: inteligentne myślenie, poczucie humoru, doznawanie uczuć czy zdolności artystycznych. Staje się przyjacielem domu i opiekunem najmłodszej córki Martinów, Amandy. W tej książce narratorem jest też robot, Klara. Klara mimo zapewnień, że jest super inteligenta i wrażliwa przez większość powieści zachowuje się jak przysłowiowa blondynka. Czytając mimowolnie porównywałam te dwie pozycje.
Klarę została stworzona jako Sztuczna Przyjaciółka (SP) i razem z innymi takimi jak ona oczekuje w sklepie, aby ktoś ją kupił dla swojego dziecka. Jedyne miejsce, jakie znają to jest sklep i rozmawiają wyłącznie ze sprzedawczynią. Wszystkim te roboty zasilane są energią słoneczną, a więc co pewien czas wystawiane są na witrynę sklepu. Tam też Klara obserwuje i opisuje dokładnie to, co widzi za szybą. Tam też zjawia się dziewczynka, która jest zainteresowana Klarą. Klara też marzy, aby zostać jej przyjaciółką, ale dziewczynka przestaje się zjawiać. Stara się nie być sprzedana komu innemu. Na szczęście pewnego dnia zjawia się czternastoletnia Josie razem z mamą i zabierają Klarę do swojego domu. Klara staje się jej towarzyszką i częścią życia córki i matki. Josie jest ciężko chora i nie wiadomo czy przeżyje, co jeszcze bardziej motywuje Klarę do opieki. Klara obserwuje otaczający ją świat, poddaje dokładnej analizie i dzieli się z nami tymi obserwacjami. Czasami obserwacje otoczenia mnie się dłużyły i wyławiałam opisy interakcji jej z ludźmi, a także bohaterów między sobą. Świat ludzi możemy obserwować jedynie oczami Klary i z tych strzępów informacji składać obraz tego świata. Fascynujące jest podejście Klary do słońca, wręcz religijna wiara w moc słońca.
Świat przyszłości według Kazuo Ishiguro jest światem smutnym. Budujemy roboty z myślą, że dzięki temu będziemy mieć więcej czasu dla siebie i rodziny. Okazuje się, że one są niezbędne naszym dzieciom, gdy cały dzień spędzamy w pracy, jak mama Josie. Świat podzielony jest jeszcze bardziej, dotyczy to już dzieci. Dzieci rodziców, których na to stać są modyfikowane genetycznie, chociaż często to się kończy śmiercią. Uczą się wyłącznie przez Internet, co potęguje ich samotność. Takim dzieckiem jest Josie. Dzieci niemodyfikowane, czyli niekorygowane mimo nawet dużej wiedzy i zdolności nie mają przyszłości. Takim właśnie chłopcem jest sąsiad Josie, Rick i jego mama Helen. Jednak dzięki temu Josie nie jest tak samotna i z Rickiem połączyła ją dziecięca przyjaźń i młodzieńcza miłość. Czy jednak to uczucie ma szanse przetrwać? Klara dzięki obserwacji ich wzajemnych relacji, a także rozmowie z Helen lepiej poznaje, co znaczy być człowiekiem.
Przez dwie trzecie książka mnie nie porwała. Natomiast końcówka zszokowała mnie. Poznajemy machiaweliczny plan mamy Josie i dlaczego tak naprawdę pojawiła się Klara. Z drugiej strony mamy Klarę, która naprawdę gotowa jest na wszystko, na własne unicestwienie, aby uratować Josie. Czy jej się to uda? Co się stanie z Klarą?
Autor zostawia nas z pytaniami. Co jesteśmy w stanie poświęcić dla swojej pozycji? Czy naprawdę jest w nas coś jedynego i niepowtarzalnego, a może sztuczna inteligencja może nauczyć się naszych zachowań, myśli i uczuć? Czy sztuczna inteligencja może zastąpić człowieka? Czy sztuczna inteligencja może zachowywać się bardziej empatycznie niż człowiek? Dla tych pytań warto przeczytać tę futurystyczną powieść.
Dlaczego Klara stała się przyjaciółką Josie?
Z niecierpliwością czekałam na nową książkę Kazuo Ishiguro, gdyż przeczytałam wszystkie wydane u nas książki Noblisty. Jednak podeszłam do tej pozycji z dużą ostrożnością. Może na to miał wpływ obejrzany wielokrotnie wspaniały film „Człowiek przyszłości”, z fantastyczną rolą Robina Williamsa. Film powstał w 1999 roku na...
2021-03
Estuko, czy dokonałaś właściwych wyborów w swoim życiu?
Debiutancka powieść Kazuo Ishiguro przenosi nas w czasy powojennej Japonii. Estuko jest Japonką od lat mieszkającą w Anglii, jej drugi mąż , już nieżyjący, był Anglikiem. Z pierwszego małżeństwa z Japończykiem miała córkę Kumiko, z którą opuściła Japonię. Kumiko nie przystosowała się do nowego środowiska, nie potrafiła się porozumieć się z ojczymem, ani z młodszą siostrą. Wyjechała z domu i popełniła samobójstwo. Po pogrzebie Kumiko odwiedza ją młodsza córka Niki, z która też nie ma dobrych kontaktów. Pod wpływem tych wydarzeń i spacerów przenosi się wspomnieniami do powojennej Japonii i pierwszych lat swojego małżeństwa. Jak to bywa ze wspomnieniami, są fragmentaryczne i nie dają pełnego obrazu, wiele tam niedomówień.
Jednak wspomnienia Estuko trudno pojąć bez znajomości historii powojennej Japonii. Japonię można przyrównać do Niemiec, chociaż dokonała o wiele większych aktów ludobójstwa niż Niemcy. Pomimo zrównania z ziemią większości miast nalotami dywanowymi, dopiero zrzucenie dwóch bomb atomowych, doprowadziło do kapitulacji Japonii. Jednak to była ciekawa kapitulacja. Cesarz się zrzekł swojej boskości i do narodu powiedział, że „sytuacja nie rozwinęła się po myśli Japonii, a losy świata okazały się nam nieprzychylne”. Amerykanie do 1952 roku okupowali Japonię (później zostały bazy wojskowe) i narzuciły swoje prawa, które przewróciły system w Japonii. Nie tylko to była rewolucja polityczna (nowa konstytucja, wielopartyjność i wybory), ale też rewolucja obyczajowa. Do tej pory kobiety nie miały żadnych praw, nie pracowały i były reprezentowane przez męskich krewnych. Żona po ślubie wprowadzała się do domu teścia i tam ona i jej mąż byli jemu podporządkowani. Amerykanie wprowadzili prawo wyborcze dla kobiet i równouprawnienie. Oprócz tego były rodziny, które otrzymywały wysokie dochody od cesarstwa. Po zakończeniu wojny przestano im wypłacać pensje. Dużo kobiet z biedy sprzedawało się żołnierzom Amerykańskim.
Estuko wraca do tych lat powojennych, gdzie z jednej strony opłakuje się zmarłych, z drugiej jest radość, że kraj się odbudowuje. Jednak traumy związane z wojną przenikają nawet życie dzieci. Ona obserwuje zmianach obyczajowe w Japonii. Jej małżeństwo jest tradycyjne, co widać, jakie miejsce zajmuje w domu. Jedynym mężczyzną rozmawiającą z nią jest jej Teść, który jest potępiany, jako przedwojenny nauczyciel. W kraju gdzie bardzo silna jest tradycja rodzinna, nagle następuje odcięcie się od własnych ojców. Na pewno dla niej ważna była przyjaźń z Sachiko, kobietą otoczoną ostracyzmem. Sachiko razem z córeczką mieszka sama, uciekła spod opieki wuja, pomimo że on jej gwarantował stabilność finansową. Dodatkowo spotyka się z Amerykaninem i pragnie opuścić Japonię. Estuko sama będąc w ciąży obserwuje jak wychowuje swoją córkę Sachiko. Czy jej zazdrości odwagi? Estuko w swych wspomnieniach wraca do kobiet, które przełamują odwieczne schematy. Czy sama dojrzewała wtedy do ucieczki z Japonii. Jak reagują na te zmiany obyczajowe mężczyźni? Znamienna jest dyskusja o głosowaniu żon na innych kandydatów niż ich mężowie.
Stare zdjęcia w kolorze sepii są nieostre, delikatne, miejscami niewidoczne. Taka jest ta powieść, niektóre fragmenty życia Estuko poznajemy, inne pozostają niewidoczne. W tej powieści teraźniejszość miesza się z przeszłością, bohaterka szuka analogii. Zastanawia się, czy jej wybory były słuszne. Czy wybory dokonywane przez matkę, zawsze są dobre dla dziecka? Ta historia nie jest jednoznaczna, zostawia dużo miejsca na własne refleksje. Przenika ją smutek i nostalgia, czy na pewno w naszym życiu dokonaliśmy właściwych wyborów.
Ja jestem zachwycona kunsztem pisarza i jego spojrzeniem na rzeczywistość wokół nas. Każde spotkanie z dziełami autora jest dla mnie literackim świętem. Niestety przeczytałam już wszystkie książki Kazuo Ishiguro i teraz z niecierpliwością czekam na nową powieść.
Estuko, czy dokonałaś właściwych wyborów w swoim życiu?
Debiutancka powieść Kazuo Ishiguro przenosi nas w czasy powojennej Japonii. Estuko jest Japonką od lat mieszkającą w Anglii, jej drugi mąż , już nieżyjący, był Anglikiem. Z pierwszego małżeństwa z Japończykiem miała córkę Kumiko, z którą opuściła Japonię. Kumiko nie przystosowała się do nowego środowiska, nie...
2020-07
Jest to książka o dojrzewaniu, o szukaniu swojego miejsca w świecie i wśród ludzi. Także o tym, że czasami to, co w pierwszej chwili wydaje się katastrofą, można obrócić na coś dobrego dla nas. Poznajemy Gottfrieda Kuhna jako bardzo młodego człowieka, który czuje, że jego światem jest muzyka. Wbrew rodzinie zaczyna studia muzyczne. Niestety ulega wypadkowi i staje się kaleką. Czy jednak jest to całkowita klęska Coś traci, ale coś zyskuje. Powoli wspina się do swojego marzenia aby być kompozytorem, stać się znany i przede wszystkim słuchany. Spotyka na swojej drodze przyjaciół i miłość swojego życia Gertrudę. Następuje następny konflikt między przyjaźnią z Henrykiem Muothem, a miłością do Gertrudy. Co traci, a co zyskuje? Hess pisząc tą książkę przeżywał kryzys związany z egzystencją artysty, jest ona jakby odpowiedzią na ten kryzys. Młody Kuhn przeżywa w samotności wzloty i upadki, czasami dzieląc się tym ze swoim przyjacielem podobnym mu Henrykiem. Jednak każdy z nich wybrał inną drogę. On się przekonuje, że zapatrzenie się wyłącznie w siebie jest prawem młodości. Jednak trzeba dorosnąć. Na swojej drodze spotyka swojego dawnego nauczyciela, który mu powie: „ Przecież to urojenie, że nie ma żadnego pomostu między Ja i Ty, że każdy jest sam i nierozumiany przez innych. Przeciwnie, to, co ludziom wspólne, znaczy o wiele więcej aniżeli to, co każdy ma dla siebie i przez co odróżnia się od innych.”, a także: „Człowiek jest bardziej zadowolony, gdy żyje dla innych.” Prosi, aby kiedyś spróbował zrozumieć innych, sprawić im radość, sprostać ich oczekiwaniom. Czy go posłuchał? Czy ilość konfliktów egzystencjalnych jakie przeżywa i rozterek zmniejszy się, a może inaczej na nie spojrzy. Czy życie, jako twórcy, artysty da mu spełnienie. Autor za pomocą swojego bohatera przedstawia to tak. „Ja widzę ludzkie życie jako głęboką, ciemną noc, która nie byłaby do zniesienia, gdyby tu i ówdzie nie rozpalały się błyskawice, których nagła jasność jest tak zbawienna i cudowna, że te krótkie sekundy mogą zatrzeć lata ciemności i je wynagrodzić. (…) Momenty te nazwać można twórczymi, bo wydaje się, że przynoszą poczucie zjednoczenia z twórcą, albowiem wszystko, co w nich następuje, również to, co zazwyczaj przypadkowe, doznawane jest jako zamierzone. Mistycy nazywają to zjednoczeniem z Bogiem. (…) Ale wiem jedno: to trwanie owych chwil nie może być zakłócone; a jeśli ową szczęśliwość wieczną osiągnąć można przez cierpienie i oczyszczenie w bólu, to żaden ból i żadna udręka nie są tak wielkie, aby od nich uciekać.”
Jak zwykle u Hessego jest to powieść, która porusza dylematy egzystencjalne każdego z nas, nie tylko artysty: walczyć z losem, czy go zaakceptować, żyć samotnie, czy wśród przyjaciół. Książkę świetnie się czyta, akcja jest bardzo dynamiczna. W życiu Kuhna brak tylko jednego, nudy. Autor nam i sobie na koniec daje podpowiedź. „Los jest niedobry, życie kapryśne i bezlitosne, przyroda nie zna dobroci i rozsądku. Ale dobroć i rozsądek istnieje w nas, w nas ludziach, z którymi igra przypadek, i możemy być silniejsi niż natura i los, choćby przez chwilę. Możemy być sobie bliscy, gdy to konieczne, i patrzeć sobie w pełni zrozumienia oczy, i kochać się i żyć, krzepiąc się wzajemnie. (…)Nie potrafimy z życia wyłączyć naszego serca, ale możemy je tak ukształtować i pouczać, by zwyciężyło nad przypadkiem i umiało niezłomnie przyglądać się temu co bolesne.
Warto się nad tym zastanowić.
Jest to książka o dojrzewaniu, o szukaniu swojego miejsca w świecie i wśród ludzi. Także o tym, że czasami to, co w pierwszej chwili wydaje się katastrofą, można obrócić na coś dobrego dla nas. Poznajemy Gottfrieda Kuhna jako bardzo młodego człowieka, który czuje, że jego światem jest muzyka. Wbrew rodzinie zaczyna studia muzyczne. Niestety ulega wypadkowi i staje się...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-05
Autor powieści w dzieciństwie przebywał w Nigerii i właśnie swoje spotkanie i dziecięcą fascynacje tym krajem przekazuje nam w tej opowieści. Głównym bohaterem jest dwunastoletni Fintan, który ze swoją matką Maou przybywa na ten kontynent aby połączyć się z mężem i ojcem, Allenem, który tam żyje. Matka poznała Allena tuż przed wojną, pobrali się i on wyruszył do Afryki spełniać swoje marzenia. Wojna ich rozdzieliła i dopiero po zakończeniu dołączyć do męża. Maou ma bardzo romantyczne i sielskie wyobrażenie o Afryce, zderzenie z rzeczywistością jest okrutne. Allan pracuje dla brutalnej kolonizatorskiej organizacji United Africa. On ani jego rodzina nie potrafią się pogodzić ze światem który kreują Anglicy w tym kraju i zostają odrzuceni. Zresztą Allan żyje w swoim własnym świecie i próbuje odkryć tajemnicę Afryki, że lud tutaj zamieszkujący przybył przed wiekami z nad Nilu. Ta opowieść o wędrującym ludzie pod wodzą królowej Arsinoe przewija się przez całą książkę. Fintan i Maou próbują się zbliżyć do rdzennej ludności. Wydaje się, że najlepiej sobie radzi Fintan, który zdobywa przyjaciół i tan kraj staje się jego domem. Czy jednak będą w stanie pojąć i zrozumieć tę przebogatą kulturą Afryki, tak różną od ich kultury. Czy są w stanie wtopić się w Afrykę, czy jednak pozostaną z boku. Bohater razem z rodziną musi opuścić Afrykę, jednak ona zostaje w jego sercu. Niestety nie ma już powrotu, gdyż ta Afryka z jego dziecinnych wspomnień już nie istnieje. Wraca do niej w myślach i tęsknotach i ten obraz z dzieciństwa przekazuje nam w tej książce. Dzięki tej opowieści możemy wtopić się w przyrodę Afryki i poczuć ją wszystkimi zmysłami. A także przybliżyć się do Ducha Afryki, do ludzi tam żyjących, ich kultury i wierzeń. Jednak czy będziemy mogli ją pojąć, czy pozostanie nieuchwytna.
Wspaniała barwna historia niezwykłego dzieciństwa i dorastania. Napisana pięknym, plastycznym językiem, pełną ciekawych obserwacji. Droga jaką musieli przebyć Fintan i Maou od zejścia na ląd do uznania tego miejsca za swoje jest fascynująca Widzimy to z dwóch perspektyw Fintana i Maou. Przeżywamy razem z nimi wszystkie rozterki. Jest to jeden z tych Noblistów, po których warto sięgnąć.
Autor powieści w dzieciństwie przebywał w Nigerii i właśnie swoje spotkanie i dziecięcą fascynacje tym krajem przekazuje nam w tej opowieści. Głównym bohaterem jest dwunastoletni Fintan, który ze swoją matką Maou przybywa na ten kontynent aby połączyć się z mężem i ojcem, Allenem, który tam żyje. Matka poznała Allena tuż przed wojną, pobrali się i on wyruszył do Afryki...
więcej mniej Pokaż mimo to
Czy to jest miłość, czy to jest kochanie?
Zainteresowała mnie książka Edith Wharton „Wiek niewinności” , za którą jako pierwsza kobieta otrzymała Nagrodę Pulitzera. Zainteresowałam się też, dlatego że mogłam ją wysłuchać, a nie musiałam czytać.
Edith Wharton napisała tę książkę w latach 20-dziestych XX wieku, niedługo po zakończeniu I wojny światowej, kiedy ludzie byli przerażeni okropnością tej wojny i upadkiem wszelkich norm etycznych. Autorka w tej powieści przenosi nas w lata siedemdziesiąte XIX wieku w wyższe sfery Nowego Jorku. Czy celem powieści jest krytyka tego społeczeństwa? Według mnie nie, świadczy o tym tytuł powieści – „Wiek niewinności”. W porównaniu z latami, gdy pisała tę powieść, to był wiek prosty, gdy tym społeczeństwem rządziły jasne i ogólnie przyjęte normy. Kiedy najważniejszym wyborem był wybór sukni lub sposób spędzania czasu. Jednak nie podchodzi do tego świata bezkrytycznie, opisuje też wszystkie jego wady.
Newland Archer jest młodym prawnikiem, pochodzący z dobrej i bogatej rodziny, należy do nowojorskiej elity towarzyskiej. Nowojorskie elity wywodziły się z osadników, swoje fortuny zawdzięczały smykałce w handlu. Te stare rody, roszczące sobie prawo do miana arystokracji tworzą bardzo zamkniętą społeczność o ustalonych regułach i nieznoszących złamania tych reguł. Nawet podróżując po świecie, są zamknięci we własnym kręgu. Newlland Archer rozpoczął pracę i zaręczył się z May Welland, pannie ze swojego środowiska. Jego pociąga w May młodość i niewinność. May zakochuje się w Newlandzie i nie wyobraża sobie życia bez niego. Newlad snuje wizje nudnego życia z kochającą żoną w domu, pracą i z góry ustalonymi rozrywkami. Jednak ten spokój i nuda zostają zburzone pojawieniem się hrabiny Elleny Olenskiej, która jest kuzynką May. Ellena Olenska mieszkająca od lat w Europie ucieka od męża do swojej rodziny w Nowym Jorku. Stosunek rodziny do Hrabiny jest ambiwalentny, z jednej strony przyjmują ją, gdyż jest to ich krewna, ale krytykują jej styl życia i sprzeciwiają się rozwodowi, jaki pragnie uzyskać Hrabina. Hrabina jawi się Newlandowi jak jakiś piękny, egzotyczny ptak, kobieta, która tak różni się sposobem życia od kobiet jego otaczających. Newland jest zauroczony tą kobietą i zaczyna się zastanawiać nad swoją przyszłością i związkiem z May. Jakiego wyboru dokona?
Mnie zainteresował świat kobiet w tej powieści. Można zauważyć, że istnieją dwa oddzielne światy mężczyzn i kobiet. Mężczyźni traktują świat kobiet z wyższością i nie jest wart uwagi. Sam Newland uważa swoją narzeczoną za naiwną i głupiutką, dopiero pod koniec życia dowiaduje się, że ona przez cały czas wiedziała, co on czuje i co się z nim dzieje. Zresztą to właśnie kobiety decydowały, kto jest przyjmowany w ich środowisku, a kogo się z niego wyklucza, kogo należy potępiać i za co.
Nasuwa mnie się też porównanie z „Anną Kareniną” Lwa Tołstoja. Mimo olbrzymiej odległości i różnych państw, środowiska tych elit są bardzo podobne. Anna Karenina i Newland Archer stoją przed podobnym dylematem, iść za głosem serca, czy głosem obowiązku i rozumu. Każde z nich wybiera swoją drogę i ponosi tego konsekwencje.
Edith Wharton dzięki swoim opisom i dbałości o szczegóły z łatwością wprowadza nasz w świat XIX wiecznego Nowego Jorku. Ciekawie przedstawia główną oś konfliktu i postacie w nim występujące. Świetnie odmalowuje uczucia bohaterów za pomocą krótkich, ale znaczących rozmów, drobnych gestów, znaczących spojrzeń. Czujemy ogrom emocji, które targają bohaterami. Dzięki temu ta powieść jest tak interesująca.
Według mnie książka ważna i zasługująca na Pulitzera, gdyż mimo umiejscowienia jej w XIX wiecznej Ameryce, niesie w sobie ogólne przesłanie. Każdy z nas żyje w jakiejś rodzinie, w jakimś środowisku, według norm przyjętych w tym środowisku. Dzięki tej powieści możemy się zastanowić, co jest ważniejsze, zasady według których żyjemy, czy to co w danej chwili czujemy. Czy możemy wybierać własne szczęście kosztem szczęścia naszych bliskich? Autorka zastanawia się nad odpowiedzialnością za własne czyny i słowa i ich wpływowi na innych. Ile są warte nasze słowa i obietnice?
Czy to jest miłość, czy to jest kochanie?
więcej Pokaż mimo toZainteresowała mnie książka Edith Wharton „Wiek niewinności” , za którą jako pierwsza kobieta otrzymała Nagrodę Pulitzera. Zainteresowałam się też, dlatego że mogłam ją wysłuchać, a nie musiałam czytać.
Edith Wharton napisała tę książkę w latach 20-dziestych XX wieku, niedługo po zakończeniu I wojny światowej, kiedy ludzie byli...