-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik264
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2019-12-20
2019-12-13
2019-11
2019-11
Książka nie jest wcale przerażająca. Liczyłem na horror, a dostałem powieść przygodowo-obyczajową? Pomimo tego wątek z lat dziecięcych bardzo dobry i czyta się dość przyjemnie, na drugą część chyba już zabrakło pomysłów. Dużo powtórzeń, mnóstwo chaosu, a akcja porusza się niemal "żółwim" tempem. Sporo wydarzeń całkowicie zbędnych i nic nie wnoszących do fabuły. Nie ukrywam, że przy samej końcówce męczyłem się niemiłosiernie.
Bardzo rzadko to pisze, ale jednak filmowa adaptacja spodobała mi się o wiele bardziej.
Książka nie jest wcale przerażająca. Liczyłem na horror, a dostałem powieść przygodowo-obyczajową? Pomimo tego wątek z lat dziecięcych bardzo dobry i czyta się dość przyjemnie, na drugą część chyba już zabrakło pomysłów. Dużo powtórzeń, mnóstwo chaosu, a akcja porusza się niemal "żółwim" tempem. Sporo wydarzeń całkowicie zbędnych i nic nie wnoszących do fabuły. Nie ukrywam,...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-10
Warto przeczytać dla samego "Miecia, który na dupy chodził". "Żółta tabletka" też szczerze mnie rozbawiła.
"Polubić czytanie", "Spotkanie", "Szczęście", "Idę do baletu i filharmonii" i "Sodówka" jeszcze zasługują na tytułowy plus. Reszta niestety bez szału.
Warto przeczytać dla samego "Miecia, który na dupy chodził". "Żółta tabletka" też szczerze mnie rozbawiła.
"Polubić czytanie", "Spotkanie", "Szczęście", "Idę do baletu i filharmonii" i "Sodówka" jeszcze zasługują na tytułowy plus. Reszta niestety bez szału.
2019-10
Wydaje mi się, że jest to najsłabsza książka Chmielarza którą przeczytałem (a przeczytałem większość - ostatnio "Zombie", absolutny top). Historia, postaci oraz ich motywacje mało realne, brak większych zwrotów akcji i zakończenie pozostawiające dużo do życzenia. Zaczyna się bardzo ciekawie, a później jest już tylko ok. Tragedii nie ma, bo to w końcu Chmielarz i poniżej pewnego poziomu nie schodzi ale oczekiwałem czegoś więcej.
Wydaje mi się, że jest to najsłabsza książka Chmielarza którą przeczytałem (a przeczytałem większość - ostatnio "Zombie", absolutny top). Historia, postaci oraz ich motywacje mało realne, brak większych zwrotów akcji i zakończenie pozostawiające dużo do życzenia. Zaczyna się bardzo ciekawie, a później jest już tylko ok. Tragedii nie ma, bo to w końcu Chmielarz i poniżej...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-08
2019-09
2019-10
Wspaniała książka, pochłonęła mnie w całości. Kupuje w niej wszystko, a jedynym minusem jest to że bardzo szybko się kończy. Ogromna poprawa w porównaniu do "Wampira". Aglomeracja śląska ma olbrzymi potencjał. Mam nadzieję, że to nie jest ostatnia historia w cyklu gliwickim.
Polecam!
Wspaniała książka, pochłonęła mnie w całości. Kupuje w niej wszystko, a jedynym minusem jest to że bardzo szybko się kończy. Ogromna poprawa w porównaniu do "Wampira". Aglomeracja śląska ma olbrzymi potencjał. Mam nadzieję, że to nie jest ostatnia historia w cyklu gliwickim.
Polecam!
2019-03
2018-02
2018-03
2018-04
2018-01
2018-01
2017-12
2017-12
Po przeczytaniu zapowiedzi "Murder Park" napaliłem się na tę książkę jak szczerbaty na landrynki. Uwielbiam takie klimaty - park rozrywki, znaki zodiaku(!), wyspa, kilkoro pozornie nieznajomych sobie osób, a wśród nich morderca. Wszystko brzmi wprost wspaniale. Myślałem sobie, że to nie mogło nie wypalić... niestety zawiodłem się.
Uważam, że coś tam nie zagrało tak, jak powinno. Niby był park, ale było go mało, motyw ze znakami zodiaku też nie został do końca dobrze wykorzystany/poprowadzony. Liczne zwroty akcji często przewidywalne i mocno naciągane. Wydawało mi się, że w książce panował chaos, główny bohater zapętlał się w swoich myślach, a ja miałem wrażenie, że znów czytam to samo co kilka stron wcześniej. Reszta postaci blada, kompletnie nieciekawa i nie warta zapamiętania.
Może niepotrzebnie ustawiłem poprzeczkę tak wysoko, już dawno nie musiałem się zmuszać do skończenia książki. Numerem jeden pozostaje "I nie było już nikogo / Dziesięciu murzynków" A. Christie i to tę książkę polecam. "Park" tylko jeśli nie macie nic lepszego pod ręką.
Po przeczytaniu zapowiedzi "Murder Park" napaliłem się na tę książkę jak szczerbaty na landrynki. Uwielbiam takie klimaty - park rozrywki, znaki zodiaku(!), wyspa, kilkoro pozornie nieznajomych sobie osób, a wśród nich morderca. Wszystko brzmi wprost wspaniale. Myślałem sobie, że to nie mogło nie wypalić... niestety zawiodłem się.
Uważam, że coś tam nie zagrało tak, jak...
2017-12
Zbiór bardzo przyjemnych, aczkolwiek krótkich opowiadań kryminalnych. Najlepszym opowiadaniem jest bezsprzecznie tytułowa "Pułapka na myszy". Nic dziwię się, że sztuka pod tym samym tytułem jest wystawiana na Wyspach już od wielu lat, sam chętnie obejrzałbym taki spektakl.
Pozostałe opowiadania też są w porządku, część z nich została nawet zekranizowana (serial "Poirot" dla ciekawych). Polecam jako miły przerywnik.
Zbiór bardzo przyjemnych, aczkolwiek krótkich opowiadań kryminalnych. Najlepszym opowiadaniem jest bezsprzecznie tytułowa "Pułapka na myszy". Nic dziwię się, że sztuka pod tym samym tytułem jest wystawiana na Wyspach już od wielu lat, sam chętnie obejrzałbym taki spektakl.
Pozostałe opowiadania też są w porządku, część z nich została nawet zekranizowana (serial...
2017-11
Za książę złapałem zachęcony artykułem na stronie głównej i cieszę się, że na niego trafiłem, bo inaczej ominęłaby mnie bardzo dobra lektura.
Zacząłem od Podpalacza. Pierwszy tom przygód komisarza Mortki, który próbuje odnaleźć tajemniczego piromana. Główny bohater nie jest geniuszem, popełnia wiele błędów, ale uporem i determinacją nadrabia swoje niedoskonałości. Da się go polubić. Intryga kryminalna została zmyślnie poprowadzona, nie jest przekombinowana. Również wątki poboczne czyta się z przyjemnością i stanowią one doskonałe uzupełnienie głównej linii fabularnej. Dodatkowym plusem jest nasze krajowe podwórko, z problemami, które doskonale są nam znane.
Polecam miłośnikom dobrego kryminału.
Za książę złapałem zachęcony artykułem na stronie głównej i cieszę się, że na niego trafiłem, bo inaczej ominęłaby mnie bardzo dobra lektura.
Zacząłem od Podpalacza. Pierwszy tom przygód komisarza Mortki, który próbuje odnaleźć tajemniczego piromana. Główny bohater nie jest geniuszem, popełnia wiele błędów, ale uporem i determinacją nadrabia swoje niedoskonałości. Da się...
2017-11
Równie ciekawa jak poprzedniczka:
- akcja kolejny raz utrzymana w zawrotnym tempie, czyta się jednym tchem,
- przemyślana zagadka kryminalna, do samego końca nie można być pewnym kto jest zabójcą,
- zdecydowanie mroczniejsza.
Kolejne tajemnice w historii Zack'a zostały rozwiązane, a w ich miejsce pojawiły się nowe znaki zapytania. Nie pozostało mi więc nic innego jak wypatrywać kolejnej cześci.
Równie ciekawa jak poprzedniczka:
- akcja kolejny raz utrzymana w zawrotnym tempie, czyta się jednym tchem,
- przemyślana zagadka kryminalna, do samego końca nie można być pewnym kto jest zabójcą,
- zdecydowanie mroczniejsza.
Kolejne tajemnice w historii Zack'a zostały rozwiązane, a w ich miejsce pojawiły się nowe znaki zapytania. Nie pozostało mi więc nic innego jak...
Przeczytałem już mnóstwo kryminałów, a i tak dałem się zaskoczyć. Intryga tak wciągająca, że nawet nie zauważyłem kiedy skończyłem książkę. Można śmiało powiedzieć, że to klasyka gatunku.
Bardzo przyjemne czytadełko, w sam raz na raz. :)
Przeczytałem już mnóstwo kryminałów, a i tak dałem się zaskoczyć. Intryga tak wciągająca, że nawet nie zauważyłem kiedy skończyłem książkę. Można śmiało powiedzieć, że to klasyka gatunku.
Pokaż mimo toBardzo przyjemne czytadełko, w sam raz na raz. :)