-
ArtykułyCzytamy w weekend. 7 czerwca 2024LubimyCzytać268
-
ArtykułyHistoria jako proces poznania bohatera. Wywiad z Pawłem LeśniakiemMarcin Waincetel1
-
ArtykułyPrzygotuj się na piłkarskie święto! Książki SQN na EURO 2024LubimyCzytać7
-
Artykuły„Nie chciałam, by wydano mnie za wcześnie”: rozmowa z Jagą Moder, autorką „Sądnego dnia”Sonia Miniewicz1
Biblioteczka
2024-03-23
2024-01-29
„Nieświat” Magdaleny Świerczek-Gryboś to wizjonerska powieść patchwork science fiction, napisana z prawdziwą wnikliwością i niezwykłą wrażliwością, dotykająca rozlicznych zagadnień od skali kosmicznej do indywidualnej. Pokazuje zaskakujące końce i początki, ludzi i sztuczne inteligencje, umierającą Ziemię i religijnego Marsa, jednocześnie trzymając czytelnika w napięciu wciągającą fabułą i skłaniając go do refleksji. Gorąco polecam Wam tę błyskotliwą opowieść, która pozostawi po sobie trwały ślad w niejednej wyobraźni.
A czemu objęłam „Nieświat” patronatem? Po pierwsze, ta wizjonerska powieść ma bardzo wiele do przekazania, jednocześnie niczego nie narzucając. Po drugie, ogromne wrażenie zrobiło na mnie to, jak płynnie autorka przechodzi od zagadnień w skali makro do mikro, najpierw dotykając problemów na kosmiczną skalę, by za chwilę zająć indywidualnymi zgryzotami młodego pokolenia czy osób będących w spektrum autyzmu. Po trzecie, kupiły mnie rozpiętość tematyczna, głębia przekazu i wspomniane już wcześniej połączenie pozornie sprzecznych elementów. Po czwarte, warstwa językowa ma sporo elementów na wskroś współczesnych i potocznego języka, które znakomicie oddają tak ważną tu ideę transformacji i dodają przekazowi lekkości. Ale najbardziej zapadł mi w pamięć całkowicie zaskakujący finał, który niejednego czytelnika skłoni do całkowitej zmiany optyki myślenia o naszej przyszłości czy życiu jako takim. Nie bez znaczenia jest także niezwykłe posłowie, które w przepięknych, genialnie dobranych słowach wyjaśnia jedyny w swoim rodzaju światopogląd autorki.
Zapraszam do przeczytania całej recenzji tu: https://glodnawyobraznia.blogspot.com/2024/01/recenzja-patronacka-magdalena-swierczek.html
„Nieświat” Magdaleny Świerczek-Gryboś to wizjonerska powieść patchwork science fiction, napisana z prawdziwą wnikliwością i niezwykłą wrażliwością, dotykająca rozlicznych zagadnień od skali kosmicznej do indywidualnej. Pokazuje zaskakujące końce i początki, ludzi i sztuczne inteligencje, umierającą Ziemię i religijnego Marsa, jednocześnie trzymając czytelnika w napięciu...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-11-11
Oto powody, dla których objęłam tę powieść patronatem. Po pierwsze, dlatego że Kasia Wierzbicka po wirtuozersku prowadzi wielowarstwową fabułę, dostarczając ogromnej dawki zaskoczeń i emocji. Po drugie, ze względu na zgrabnie wprowadzoną symbolikę myszy, niepozornej istotki, która jednak może dokonać nie lada wyczynów. Trzeba mieć zresztą nie lada odwagę autorską, by w erze mocarnych głównych bohaterek postawić na tak nieoczywistą, niemal doskonale przeciętną protagonistkę i jeszcze umieć ją konsekwentnie poprowadzić. Po trzecie, w wyniku tego, jak rozwija się Agata i mimo tego, że jej chęć czynienia dobra czasami odnosi skutek przeciwny do zamierzonego, to jednak stara się nie porzucać swoich ideałów. Po czwarte, z powodu rewelacyjnego pomysłu dotyczącego grupy przestępczych półdemonów. A po piąte, za sprawą irytującego Dawida i momentami przerażającej Marty, do których prawdziwej natury trzeba się dokopać, dzięki czemu są tak interesująco wykreowanymi postaciami. A że zakończenie nie jest zamknięte, to być może będziemy kiedyś mieli szansę wrócić do tego uniwersum... Na co pewnie nie tylko ja liczę.
Moja recenzja patronacka do przeczytania tu: https://glodnawyobraznia.blogspot.com/2023/11/recenzja-patronacka-z-magia-jej-do.html
Oto powody, dla których objęłam tę powieść patronatem. Po pierwsze, dlatego że Kasia Wierzbicka po wirtuozersku prowadzi wielowarstwową fabułę, dostarczając ogromnej dawki zaskoczeń i emocji. Po drugie, ze względu na zgrabnie wprowadzoną symbolikę myszy, niepozornej istotki, która jednak może dokonać nie lada wyczynów. Trzeba mieć zresztą nie lada odwagę autorską, by w erze...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-09-02
To książka, którą z przyjemnością objęłam patronatem. A dlaczego? Po pierwsze, ze względu na Biwię – bohaterkę, z którą myślę, że nie tylko mi niezwykle łatwo się utożsamić – która z jednej strony dba o innych oraz używa swych nadprzyrodzonych umiejętności i wiedzy, by im pomagać, a z drugiej poddaje się zwykłym ludzkim uczuciom – zazdrości o ukochanego, strachu o przybranych synów, czy dumie z rosnącej mocy. Po drugie, ze względu na soczyście słowiański świat, który jest starannie przemyślany i dopracowany w najdrobniejszych szczegółach, przez co można się w nim zanurzyć z prawdziwą przyjemnością i wyobrazić sobie, jak onegdaj mógł wyglądać. Po trzecie, ze względu na umiejętnie poprowadzoną fabułę, która krok po kroku się zagęszcza i nie raz zaskakuje, a już najbardziej w epickim finale. Po czwarte, ze względu na odpowiednio wyważoną warstwę językową – stylizacji jest akurat tyle, ile powinno jej być, by czytać całą opowieść ze zrozumieniem. Po piąte, ze względu na różnorodne nadprzyrodzone moce i pokazanie, jak mogą pomóc i przeszkodzić w życiu i że zawsze płaci się za nie jakąś cenę. I wreszcie zdecydowanie przypadło mi do gustu przesłanie o tym, jak istotne jest dbanie o innych i wspólne działanie, ale także jaką wartość może mieć poświęcenie. Tak więc z czystym sumieniem mogę Wam polecić tę powieść i całą serię.
Całą recenzję przeczytasz tu: https://glodnawyobraznia.blogspot.com/2023/07/recenzja-patronacka-monika-maciewicz.html
To książka, którą z przyjemnością objęłam patronatem. A dlaczego? Po pierwsze, ze względu na Biwię – bohaterkę, z którą myślę, że nie tylko mi niezwykle łatwo się utożsamić – która z jednej strony dba o innych oraz używa swych nadprzyrodzonych umiejętności i wiedzy, by im pomagać, a z drugiej poddaje się zwykłym ludzkim uczuciom – zazdrości o ukochanego, strachu o...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-09-02
„Daraena” Marty Kładź-Kocot to książka dla czytelników, którzy nie boją się intelektualnych wyzwań, gry znaczeń i naręcza nawiązań ubranych w nieoczywistą, angażującą historię podróży zbuntowanej księżniczki do wnętrza świata-drzewa. Mit i materia łączą się tu w spójną całość, serwując nam niezwykle bogatą w znaczenia, wielowymiarową opowieść. Gorąco zachęcam Was do przeczytania tej jedynej w swoim rodzaju magicznej pozycji.
Całą recenzję przeczytasz tu: https://glodnawyobraznia.blogspot.com/2023/08/recenzja-marta-kadz-kocot-daraena.html
„Daraena” Marty Kładź-Kocot to książka dla czytelników, którzy nie boją się intelektualnych wyzwań, gry znaczeń i naręcza nawiązań ubranych w nieoczywistą, angażującą historię podróży zbuntowanej księżniczki do wnętrza świata-drzewa. Mit i materia łączą się tu w spójną całość, serwując nam niezwykle bogatą w znaczenia, wielowymiarową opowieść. Gorąco zachęcam Was do...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-04-15
Przeczytawszy "Równi bogom" Isaaca Asimova, ani trochę się nie dziwię, że ta powieść science fiction z 1972 roku zgarnęła zarówno nagrodę Hugo, jak i Locusa, a na dokładkę także Nebulę. Nie dość, że zgrabnie podejmuje temat przesyłu energii między wszechświatami, to jeszcze wprowadza niezwykle oryginalnych i znakomicie przemyślanych obcych, a ponadto bezlitośnie obnaża ludzką głupotę i samouwielbienie.
Całą recenzję przeczytasz tu: https://glodnawyobraznia.blogspot.com/2023/03/recenzja-isaac-asimov-rowni-bogom.html
Przeczytawszy "Równi bogom" Isaaca Asimova, ani trochę się nie dziwię, że ta powieść science fiction z 1972 roku zgarnęła zarówno nagrodę Hugo, jak i Locusa, a na dokładkę także Nebulę. Nie dość, że zgrabnie podejmuje temat przesyłu energii między wszechświatami, to jeszcze wprowadza niezwykle oryginalnych i znakomicie przemyślanych obcych, a ponadto bezlitośnie obnaża...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-03-04
Bogowie i pielgrzymi z pewnością mogą dostarczyć wielu różnorodnych emocji czytelniczych. Autor zadaje tu bowiem wiele pytań i nie daje jasnych odpowiedzi, pozostawiając w odbiorcy uczucie podskórnego niepokoju. Ponadto każde z opowiadań jest starannie przemyślane i skonstruowane, zarówno pod względem fabularnym, jak i językowym. Dlatego też jest to zapadający w pamięć, dający do myślenia zbiór, w którym pierwsze skrzypce grają ludzka natura i percepcja oraz niezrozumiali dla nas obcy. Polecam go więc gorąco i z niecierpliwością czekam na kolejne utwory Marcina Monia, bo moim zdaniem jest to jeden z najciekawszych nowych głosów na polu polskiej fantastyki naukowej.
Całą recenzję przeczytasz tu: https://glodnawyobraznia.blogspot.com/2023/02/recenzja-marcin-mon-bogowie-i.html
Bogowie i pielgrzymi z pewnością mogą dostarczyć wielu różnorodnych emocji czytelniczych. Autor zadaje tu bowiem wiele pytań i nie daje jasnych odpowiedzi, pozostawiając w odbiorcy uczucie podskórnego niepokoju. Ponadto każde z opowiadań jest starannie przemyślane i skonstruowane, zarówno pod względem fabularnym, jak i językowym. Dlatego też jest to zapadający w pamięć,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-09-17
Myślę, że ta magiczna historia o sile ludzkiej imaginacji i potrzebie tworzenia opowieści, które porządkują świat, zachwyci niejeden otwarty umysł. Moi drodzy, nie ma na co czekać, sięgajcie jak najszybciej po Las ożywionego mitu Roberta Holdstocka, by odbyć jedyną w swoim rodzaju podróż w głąb mitycznej puszczy. Z pewnością długo jej nie zapomnicie...
Cała recenzja tu: https://glodnawyobraznia.blogspot.com/2022/09/recenzja-robert-holdstock-las.html
Myślę, że ta magiczna historia o sile ludzkiej imaginacji i potrzebie tworzenia opowieści, które porządkują świat, zachwyci niejeden otwarty umysł. Moi drodzy, nie ma na co czekać, sięgajcie jak najszybciej po Las ożywionego mitu Roberta Holdstocka, by odbyć jedyną w swoim rodzaju podróż w głąb mitycznej puszczy. Z pewnością długo jej nie zapomnicie...
Cała recenzja tu:...
2022-10-08
Są takie utwory fantastycznonaukowe, które po prostu się nie starzeją, a jednym z nich jest z pewnością zbiór opowiadań Isaaca Asimova z 1950 roku zatytułowany "Ja, robot". Autor skupił się tu na swoich słynnych Trzech Prawach Robotyki i brawurowo pokazał, jak mogłyby funkcjonować w praktyce, zapisując się złotymi zgłoskami w historii literatury science fiction.
Jestem pod ogromnym wrażeniem zbioru "Ja, robot", niezwykłej wyobraźni autora i jego złożonego obrazu myślących maszyn. I właśnie dlatego został on moją ulubioną książką Isaaca Asimova – bo nie tylko rysuje optymistyczny obraz przyszłości, ale także arcyciekawą ścieżkę, którą można do niej dojść. Krótko mówiąc: zdecydowanie polecam!
Tu cała recenzja: https://glodnawyobraznia.blogspot.com/2022/10/recenzja-isaac-asimov-ja-robot-trzy.html
Są takie utwory fantastycznonaukowe, które po prostu się nie starzeją, a jednym z nich jest z pewnością zbiór opowiadań Isaaca Asimova z 1950 roku zatytułowany "Ja, robot". Autor skupił się tu na swoich słynnych Trzech Prawach Robotyki i brawurowo pokazał, jak mogłyby funkcjonować w praktyce, zapisując się złotymi zgłoskami w historii literatury science fiction.
Jestem...
2022-09-06
Powieść "Czas jest najprostszą rzeczą" Clifforda D. Simaka była dla mnie pozytywnym zaskoczeniem pod względem błyskotliwego połączenia wartkiej akcji i głębszej refleksji oraz kracji bohatera-telepaty, który musi podejmować wiele trudnych wyborów. Polecam wszystkim miłośnikom wartościowej, optymistycznej, a przy okazji budzącej emocje fantastyki naukowej. Bo zapewne nie tylko ja, może nieco naiwnie, wierzę, że otwarty umysł i wiedza to narzędzia, które pozwolą całej ludzkości zajść naprawdę daleko.
Cała recenzja tu: https://glodnawyobraznia.blogspot.com/2022/08/recenzja-clifford-d-simak-czas-jest.html
Powieść "Czas jest najprostszą rzeczą" Clifforda D. Simaka była dla mnie pozytywnym zaskoczeniem pod względem błyskotliwego połączenia wartkiej akcji i głębszej refleksji oraz kracji bohatera-telepaty, który musi podejmować wiele trudnych wyborów. Polecam wszystkim miłośnikom wartościowej, optymistycznej, a przy okazji budzącej emocje fantastyki naukowej. Bo zapewne nie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-08-20
"Bóg nie jest chętny" to pełna barwnych postaci epicka opowieść, w której zarówno lokalne ludy jak i malazańscy żołnierze muszą stawić czoła nieuchronnie nadciągającym zmianom. Walka zaś nie jest łatwa, bo toczy się na poziomie mistycznym oraz zbrojnym. Gorąco polecam tę powieść wszystkim miłośnikom wielowarstwowego fantasy.
Recenzję przeczytasz tu: https://glodnawyobraznia.blogspot.com/2022/08/recenzja-steven-erikson-bog-nie-jest.html
"Bóg nie jest chętny" to pełna barwnych postaci epicka opowieść, w której zarówno lokalne ludy jak i malazańscy żołnierze muszą stawić czoła nieuchronnie nadciągającym zmianom. Walka zaś nie jest łatwa, bo toczy się na poziomie mistycznym oraz zbrojnym. Gorąco polecam tę powieść wszystkim miłośnikom wielowarstwowego fantasy.
Recenzję przeczytasz tu:...
2022-08-13
"Tarcza Szerni" to emocjonująca opowieść, w której motorem napędowym są ludzkie pragnienia oraz punkty widzenia, wraz z mocami mogącymi kształtować rzeczywistość stanowiące iście wybuchową mieszankę. Pisarz po mistrzowsku prowadzi tu wielowymiarowe postaci i wielowarstwową fabułę, perfekcyjnie składając w całość wszystko, co opisywał w poprzednich ośmiu tomach. Ja powiem tylko, że ta powieść w moim prywatnym rankingu zdetronizowała dotychczasowego faworyta, czyli "Króla Bezmiarów", bez trudu zajmując jego miejsce.
Szczegółową recenzję przeczytasz tu: https://glodnawyobraznia.blogspot.com/2022/08/recenzja-feliks-w-kres-tarcza-szerni.html
"Tarcza Szerni" to emocjonująca opowieść, w której motorem napędowym są ludzkie pragnienia oraz punkty widzenia, wraz z mocami mogącymi kształtować rzeczywistość stanowiące iście wybuchową mieszankę. Pisarz po mistrzowsku prowadzi tu wielowymiarowe postaci i wielowarstwową fabułę, perfekcyjnie składając w całość wszystko, co opisywał w poprzednich ośmiu tomach. Ja powiem...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-07-16
Oto wyjaśnienie, czemu zdecydowałam się objąć tę powieść patronatem. Po pierwsze, z prawdziwą przyjemnością zanurzyłam się w ten barwnie odmalowany, staropolski świat, w którym z jednej strony mądra, a z drugiej popełniająca ludzkie błędy główna bohaterka próbuje radzić sobie z kolejnymi wyzwaniami stawianymi jej przez świat ludzi i magii. Po drugie, ze względu na emocjonującą opowieść o Borucie i Rokicie oraz istotny przekaz, który ze sobą niesie, po trzecie, ze względu na zgrabne wykorzystanie wątków słowiańskich – bogów, wierzeń, istot i różnorodnych nadprzyrodzonych mocy. Po czwarte zaś, ze względu na umiejętne wykorzystanie tytułowych kruków i jedną z najpiękniejszych okładek, jakie pojawiły się ostatnio na polskim rynku. Dorzucę tu Wam pewną ciekawostkę – otóż motywy pojawiające się w tej przecudnej urody grafice były inspirowane Drzwiami Gnieźnieńskimi!
Cała recenzja do przeczytania tu: https://glodnawyobraznia.blogspot.com/2022/07/recenzja-patronacka-kruki-moniki.html
Oto wyjaśnienie, czemu zdecydowałam się objąć tę powieść patronatem. Po pierwsze, z prawdziwą przyjemnością zanurzyłam się w ten barwnie odmalowany, staropolski świat, w którym z jednej strony mądra, a z drugiej popełniająca ludzkie błędy główna bohaterka próbuje radzić sobie z kolejnymi wyzwaniami stawianymi jej przez świat ludzi i magii. Po drugie, ze względu na...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-06-16
Nie sposób nie rozpływać się z zachwytu nad tą niezwykłą mozaiką gatunków, w której poetyckość naturalnie przechodzi w brutalność, a nieoczekiwane połączenia zaskakują niemal na każdym kroku. Śledzenie losów Sofji, która podlega rozlicznym metamorfozom, kształtując się na naszych oczach w nową osobę, to niezwykłe przeżycie czytelnicze na wielu poziomach. Pozostając oczarowana, czekam z niecierpliwością na kolejny tom tego oryginalnego cyklu.
Całą recenzję przeczytasz tu: https://glodnawyobraznia.blogspot.com/2022/06/recenzja-radek-rak-agla-alef-mozaika.html
Nie sposób nie rozpływać się z zachwytu nad tą niezwykłą mozaiką gatunków, w której poetyckość naturalnie przechodzi w brutalność, a nieoczekiwane połączenia zaskakują niemal na każdym kroku. Śledzenie losów Sofji, która podlega rozlicznym metamorfozom, kształtując się na naszych oczach w nową osobę, to niezwykłe przeżycie czytelnicze na wielu poziomach. Pozostając...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-03-19
"Granty i smoki" – ze wszech miar udany debiut Łukasza Kucharczyka – to zbiór sześciu humorystycznych opowiadań fantasy, w których towarzyszymy w rozmaitych wyprawach dwóm (prawie) śmiałkom związanym z Uniwersytetem Wielkobohaterskim imienia Kelta Niezwyciężonego. A dzięki temu, że autor prowadzi tu brawurową grę w nawiązania, antologia może zapewnić niejednemu odbiorcy przednią zabawę intelektualną.
Gorąco polecam Wam tę książkę, bo dawno nie śmiałam się tak przy żadnej lekturze i zarazem nie bawiłam tak dobrze intelektualnie. To taki puszysty serniczek literacki z rodzynkami nawiązań, idealny dla lubiących gry intertekstualne czytelników. Autor pokazuje, że umie swobodnie poruszać się po wielu polach fantastyki, brawurowo przetwarzając znane motywy literackie, filmowe i te z gier, by stworzyć z nich zupełnie nową jakość. Moim zdaniem ma potencjał na zostanie polskim Terrym Pratchettem, do tego wyposażonym w oręż teoretycznoliteracki, za co zdecydowanie trzymam kciuki.
Cała recenzja do przeczytania tu: https://glodnawyobraznia.blogspot.com/2022/03/recenzja-granty-i-smoki-ukasza.html
"Granty i smoki" – ze wszech miar udany debiut Łukasza Kucharczyka – to zbiór sześciu humorystycznych opowiadań fantasy, w których towarzyszymy w rozmaitych wyprawach dwóm (prawie) śmiałkom związanym z Uniwersytetem Wielkobohaterskim imienia Kelta Niezwyciężonego. A dzięki temu, że autor prowadzi tu brawurową grę w nawiązania, antologia może zapewnić niejednemu odbiorcy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-03-27
Założyłam Głodną Wyobraźnię, by dzielić się moimi wrażeniami z lektur, ale przede wszystkim po to, by zachęcać Was do sięgania po wartościowe książki – takie, jak "Fuga. Powieść polifoniczna" Magdaleny Anny Sakowskiej, którą objęłam moim kolejnym patronatem. Jakie są zatem najważniejsze czynniki, które zdecydowały o przyznaniu go przeze mnie tej powieści science fiction? Przede wszystkim jej dwoista natura i możliwość czytania na dwóch poziomach – rozrywkowym i tym dającym do myślenia. Po drugie, umiejętne wykorzystanie tytułu w treści – jest tu osoba, która pisze fugę muzyczną, pojawia się też fuga z psychologii, a narracja prowadzona jest przez wiele głosów. Kolejnym argumentem za był dubeltowy epilog, który kompletnie mnie zaskoczył. Czwartym argumentem było dla mnie głębokie przesłanie i na wskroś współczesne problemy, które w mniejszym lub większym stopniu dotykają każdego z nas. Po piąte, udane są tu także nawiązania do starożytnej kultury igrzysk, prezentujące przy tym nowe podejście do tematu. Nie da się ukryć, że przyjemność sprawiły mi też rozliczne łacińskie sentencje. I warto jeszcze wspomnieć, że jest to kolejna pozycja przeczytana przeze mnie w tym roku, która jest po prostu rewelacyjnym debiutem.
Jeżeli macie zatem ochotę obserwować zmagania na nowoczesnej arenie, a przy okazji zanurzyć się po szyję w refleksji dotyczącej nowoczesnej technologii, uzależnienia od sieci i balansu między prawdą a iluzją, nie znajdziecie nic lepszego od "Fugi. Powieści polifonicznej". A ponieważ cenię sobie powieści science fiction z takim wielowarstwowym pomysłem i aktualnym przesłaniem, namawiam Was gorąco do lektury mojego kolejnego wartościowego patronatu.
Całą recenzję przeczytaj tu: ttps://glodnawyobraznia.blogspot.com/2022/03/recenzja-patronacka-magdalena-anna.html
Założyłam Głodną Wyobraźnię, by dzielić się moimi wrażeniami z lektur, ale przede wszystkim po to, by zachęcać Was do sięgania po wartościowe książki – takie, jak "Fuga. Powieść polifoniczna" Magdaleny Anny Sakowskiej, którą objęłam moim kolejnym patronatem. Jakie są zatem najważniejsze czynniki, które zdecydowały o przyznaniu go przeze mnie tej powieści science fiction?...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-02-05
Oparte na estońskim folklorze „Listopadowe porzeczki” Andrusa Kivirähka mają siłę rażenia bomby atomowej! Ten przedstawiciel realizmu magicznego na sterydach jest jedną z najbardziej niezwykłych pozycji literackich, z jakimi kiedykolwiek miałam do czynienia, nie tylko ze względu na brawurową wyobraźnię autora, ale i niespotykaną konstrukcję.
To dla mnie jedna z najoryginalniejszych powieści, jakie przeczytałam w całym moim życiu. Nie zawaham się jej nazwać „Autostopem przez Galaktykę” realizmu magicznego i niej jest to porównanie przesadzone, bo historia jest tu równie absurdalna i równie skutecznie obnaża najgorsze człowiecze wady, tylko delikatnie łagodząc je odrobiną mądrości i rad udzielanych innym przez najstarszych i najsprytniejszych mieszkańców pokazanej tu wioski. A estoński folklor, który przenika tu na wskroś świat przedstawiony, tworzy jedno z najbardziej szalonych uniwersów, z jakimi się kiedykolwiek zetkniecie. To jedna z tych książek, które robią tak piorunujące wrażenie, że nigdy się go nie zapomina...
Całą recenzję przeczytasz tu: https://glodnawyobraznia.blogspot.com/2022/01/recenzja-andrus-kivirahk-listopadowe.html
Oparte na estońskim folklorze „Listopadowe porzeczki” Andrusa Kivirähka mają siłę rażenia bomby atomowej! Ten przedstawiciel realizmu magicznego na sterydach jest jedną z najbardziej niezwykłych pozycji literackich, z jakimi kiedykolwiek miałam do czynienia, nie tylko ze względu na brawurową wyobraźnię autora, ale i niespotykaną konstrukcję.
To dla mnie jedna z...
2022-02-12
Powiedzieć, że "Bóg Maszyna" Joanny W. Gajzler to debiut roku, byłoby sporym niedopowiedzeniem. Ta rewelacyjnie napisana powieść fantasy ze zdrową domieszką steampunka zasługuje raczej na tytuł debiutu dekady, bo takiej kreacji świata przedstawionego, w tym pomysłu na warstwę magiczną, nie powstydziłby się Feliks W. Kres czy Brandon Sanderson. Podczas lektury nie byłam w stanie uwierzyć, że to naprawdę pierwszy dłuższy utwór spod pióra tej autorki – wszystkie elementy składowe są tu tak znakomicie przemyślane, że funkcjonują jak dobrze naoliwiona – nomen omen – maszyna.
(...)
Jeżeli zatem macie ochotę zanurzyć się w świecie, w którym siła woli nie jest metaforą, a kalecy pozbawieni są praw i obserwować, jak próbuje skonstruować go na nowo niepozbawiony emocji inżynier Tagard, nie znajdziecie nic lepszego, niż "Bóg Maszyna". Ta powieść fantasy z nutką steampunka jest jak precyzyjny mechanizm, w którym każdy element – uniwersum, jego niezwykła, oparta na Woli magia i trójwymiarowe postaci, umieszczony został idealnie na swoim miejscu i współdziała z resztą, zapewniając odbiorcom niezapomniane przeżycia podczas lektury. Jestem pod takim wrażeniem talentu, precyzji i empatii Joanny W. Gajzler, że nie mogę dać tej powieści oceny innej niż 9. I czekam niecierpliwie na drugi tom tej rewelacyjnej historii.
Całą recenzję przeczytasz tu: https://glodnawyobraznia.blogspot.com/2022/02/recenzja-joanna-w-gajzler-bog-maszyna.html
Powiedzieć, że "Bóg Maszyna" Joanny W. Gajzler to debiut roku, byłoby sporym niedopowiedzeniem. Ta rewelacyjnie napisana powieść fantasy ze zdrową domieszką steampunka zasługuje raczej na tytuł debiutu dekady, bo takiej kreacji świata przedstawionego, w tym pomysłu na warstwę magiczną, nie powstydziłby się Feliks W. Kres czy Brandon Sanderson. Podczas lektury nie byłam w...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-06-12
Wyobraźcie sobie połączenie następujących składników: pełnokrwiste postaci i stopień zagrożenia z Martina, dopracowanie świata i przygodowość od Sandersona, a operacje militarne i poziom komplikacji zadań dla bohaterów od Eriksona. A właściwie nie musicie sobie imaginować, bo to wszystko znajdziecie w fantasy Feliksa W. Kresa. Rozumiecie chyba zatem, czemu historia w "Królu Bezmiarów" pochłonęła mnie bez reszty i jestem pod ogromnym wrażeniem gawędziarskiego talentu tego autora. Polecam Wam zatem gorąco tę niezwykłą opowieść o nie tylko o ludziach morza, którzy szukają swojego miejsca w świecie Szerni, robiąc interesy, nienawidząc, kochając, marząc i intrygując, a tym samym dostarczając czytelnikom całej gamy niezwykłych przeżyć.
Cała recenzja do przeczytania tu: https://glodnawyobraznia.blogspot.com/2021/06/ocean-opowiesci-feliks-w-kres-krol.html
Wyobraźcie sobie połączenie następujących składników: pełnokrwiste postaci i stopień zagrożenia z Martina, dopracowanie świata i przygodowość od Sandersona, a operacje militarne i poziom komplikacji zadań dla bohaterów od Eriksona. A właściwie nie musicie sobie imaginować, bo to wszystko znajdziecie w fantasy Feliksa W. Kresa. Rozumiecie chyba zatem, czemu historia w...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-06-19
W "Projekcie Hail Mary" Andy'ego Weira wszystkie elementy znajdują się na właściwym miejscu i rewelacyjnie ze sobą współgrają, dostarczając czytelnikowi zdrowej dawki rozrywki, wiedzy i emocji. W tej ekscytującej powieści, opowiadającej w gruncie rzeczy o przyjaźni i poświęceniu, główne skrzypce grają niezwykle udane teorie naukowe, które z pewnością nasycą niejedną głodną wyobraźnię. Zachęcam Was zatem do odbycia jedynej w swoim rodzaju kosmicznej wyprawy z Rylandem, w trakcie której przeżyjecie niejedno zaskoczenie.
Całą recenzję przeczytasz tu: https://glodnawyobraznia.blogspot.com/2021/06/kosmiczne-perypetie-andy-weir-projekt.html
W "Projekcie Hail Mary" Andy'ego Weira wszystkie elementy znajdują się na właściwym miejscu i rewelacyjnie ze sobą współgrają, dostarczając czytelnikowi zdrowej dawki rozrywki, wiedzy i emocji. W tej ekscytującej powieści, opowiadającej w gruncie rzeczy o przyjaźni i poświęceniu, główne skrzypce grają niezwykle udane teorie naukowe, które z pewnością nasycą niejedną głodną...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
„Dar anomalii. Księga II” Pawła Zbroszczyka to nad wyraz udana kontynuacja, w której kolejne kawałki układanki wskakują idealnie na swoje miejsce, dzięki czemu zyskujemy dużo szerszą perspektywę na oryginalne uniwersum i jego magię, a także znacznie lepiej poznajemy bohaterów i ich motywacje. Protagoniści wpadają w trybiki machiny politycznych oraz magicznych intryg i muszą sobie odpowiedzieć na pytanie, co zrobią z wiedzą, którą zdobyli i czy wybiorą własną wolność, czy też będą gotowi walczyć o coś więcej. Lektura tej łączącej elementy epic i dark fantasy powieści z pewnością dostarczy Wam ogromnej dawki przeżyć i pobudzi niejedną wyobraźnię. Życzę Wam udanej wyprawy do niezwykłego świata Estepii!
A całą recenzję przeczytasz tu: https://glodnawyobraznia.blogspot.com/2024/03/recenzja-patronacka-pawe-zbroszczyk-dar.html
„Dar anomalii. Księga II” Pawła Zbroszczyka to nad wyraz udana kontynuacja, w której kolejne kawałki układanki wskakują idealnie na swoje miejsce, dzięki czemu zyskujemy dużo szerszą perspektywę na oryginalne uniwersum i jego magię, a także znacznie lepiej poznajemy bohaterów i ich motywacje. Protagoniści wpadają w trybiki machiny politycznych oraz magicznych intryg i muszą...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to