Radek Rak

Do "Agli. Alef" Radka Raka siadałam z wielkimi oczekiwaniami po tym, jak urzekła mnie jego "Baśń o wężowym sercu". I cóż mogę powiedzieć - otóż jestem "Aglą" zachwycona i uważam, że Radek Rak pisze najlepszą fantastykę w kraju. ♥️ Akcja powieści osadzona jest w Tybil, magicznym odpowiedniku Krakowa, gdzie na uniwersytecie uczymy się magii, studiujemy gnozę, a wśród ludzi żyją gnomy i raki. Oprócz tego w mieście władzę trzyma Urząd Bezpieczeństwa z tajemniczym Carem na czele. Śledzimy tu losy Sofji Kluk, która najpierw terminuje u magistry na czarownicę z prawdziwego zdarzenia, by już za chwilę zmienić swoje życie o sto osiemdziesiąt stopni i rzucić się w wir przygód, które wciągają jak bagno. "Agla" to piękna i jednocześnie przerażająca historia o dojrzewaniu, uczuciach i przede wszystkim wolności. Wciąga jak bagno, a piękny język powieści prowadzi nas przez fantastyczny świat zwierząt i ludzi, który gdzieś spotyka się po środku, bo jak pisze Radek Rak: "na dnie mózgu człowiek dalej jest zwierzęciem". Kocham tę książkę za ten język, wielką historię i symoblikę. Dodatkowym smakołykiem są w niej odwołania do moich najbliższych książek - w tym do "Sklepów cynamonowych" (Sofja odwiedza Ulicę Krokodyli, gdzie spotyka Adelę, Henriettę Schulz, wpada do sklepów o cynamonowych ścianach),Wiedźmina ("Dwa ostrza... jedno na ludzi...") oraz Tolkiena ("Ash nazg durabtuluk" w scenie pociągowej z Mają Ułudą). Pisałam to przy "Baśni" i powtarzam przy "Agli. Alef" - czytajcie Radka Raka, bo jego książki to dobro narodowe i wyśmienita fantastyka w jednym.