Dar anomalii. Księga 2 Paweł Zbroszczyk 8,2
ocenił(a) na 104 tyg. temu Mnie stąd już nie wyciągnięcie.
Akcja nie zwalnia, ciągle mamy dużo na głowie, ale i więcej głów, do których możemy zajrzeć. Szkarłatna Królowa w jakiś taki czysty sposób skradła moje serce. Styks, hm, nie wiem czy powinniśmy go lubić? Ja go lubię jako antagonistę, osobiście kibicuję Brenowi, wiadomo! Choć czy tak na pewno Styks jest antagonistą? Pomijając (jakże ważne, oczywiście) sprawy z oskórowaniem ludzi, to jego cel wydaje się być słuszny, choć to co się za nim kryje już mniej.
Sprawa magii dalej mnie zachwyca, niesamowite połączenia światów, to jak próby mają sens w nagrodzie i karze. Bajka!
Bardzo spodobała mi się próba golemików. Wydawała się nieść za sobą dosyć współczesny przekaz.
Choć zabrzmi to okrutnie, cieszę się, że bohaterowie czasem się potkną, a czasem wywalą na twarz. Taka kolej rzeczy. W ten sposób także zaciskają się więzi pomiędzy naszą główną trójką, co w tej części widać szczególnie. Trudne decyzje, zaufanie, poświęcenie. Wybaczanie. Wspaniale rozwija nam się Zadra, choć znamy ją niedługo i jakże wspaniale rozwija się Bren.
I Bren, uwierz mi, że wielu cię kocha, nie tylko w twoim świecie.
Autor pozwala nam zostać czwartym kompanem w drużynie i podróżować wraz z resztą. Przeżywać wzloty i upadki. Kibicować im z zapartym tchem, czasami żałując, że nie możemy wskoczyć im pomóc. Kocham to, jakich bohaterów tu spotykamy. Jak potrafią zawrócić, czasem w głowie.
Zaskakuje mnie sama akcja. Może dla niektórych wiele rzeczy jest oczywistych, prostych, ale jak dla mnie autor potrafi tak dobrze zawirować językiem, że dopiero - w moim przypadku - przy końcowej walce zrozumiałam jasny przekaz walki ognia z lodem. I spodobało mi się to.
I teraz najcięższa część: czekanie. Z jednej strony to niesamowite móc poczekać na dalsze losy, a nie odkryć je od razu, ale z drugiej: o mamuńciu! Takie zakończenie aż prosi się o kolejną część na już i natychmiast!
Naprawdę dziękuję panu Pawłowi za to, że zdecydował się przelać tę powieść na papier i dać nam się w niej zatopić. Również Filip Kosior jest już nieodzownym elementem tego świata!