Popularne wyszukiwania
Polecamy
Robert Holdstock

Znany jako: Robert BlackZnany jako: Robert Black, Chris Carlsen, Robert Faulcon, Robert Faulcon, Robert Black, Chris Carlsen
28
6,7/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, horror
Urodzony: 02.08.1948Zmarły: 29.11.2009
Robert Holdstock (pseud. Carlsen Chris lub Faulcon Robert lub Black Robert),ur. 2 sierpnia 1948 w Kencie, zm. 29 listopada 2009 – brytyjski pisarz fantasy. Jego twórczość była silnie zakorzeniona w mitologii nordyckiej. Laureat World Fantasy Award w 1985 roku z "Las ożywionego mitu", a takze British Science Fiction Award w 1988 za "Lavondyss".http://robertholdstock.com/
6,7/10średnia ocena książek autora
595 przeczytało książki autora
1 024 chce przeczytać książki autora
15fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma

2022

2010

1998

1997

1995

1994

1994

1993
Rogaty wojownik
Robert Holdstock, Chris Carlsen
Cykl: Berserker (tom 3)
6,6 z 10 ocen
28 czytelników 0 opinii
1993

1992

1992
Cień wilka
Robert Holdstock, Chris Carlsen
Cykl: Berserker (tom 1)
5,6 z 27 ocen
49 czytelników 2 opinie
1992

1992
Wielki byk
Robert Holdstock, Chris Carlsen
Cykl: Berserker (tom 2)
6,7 z 16 ocen
31 czytelników 3 opinie
1992
Najnowsze opinie o książkach autora
Las ożywionego mitu Robert Holdstock 
7,3

To jedna z tych książek, które wzbudzają wspomnienia... czasu kiedy las był tajemniczym miejscem. Miejscem zabaw, fantazji i dziecięcych mitów. szałasy, ziemianki, grzyby, walki z drzewami, które na chwilę zamieniały się w potwory... podchody, pułapki, podglądanie zwierząt. Robert Holdstock sięgnął po las jako inkubator mitów, w którego czeluście powstają mitostwory niczym byty "S" na pokładzie stacji badawczej na Solaris. Mity funkcjonują w zbiorowej pamięci, powstają, przeobrażają się i trwają... mitologia miast, mitologia wsi... nawet dzieci mają własną mitologię.
To jedna z tych książek, które wzbudzają skojarzenia. Może być ich naprawdę wiele bo od czytelnika zależy jak wiele materiału do skojarzeń dostarczy. Oczywiste jest skojarzenie z "Solaris" Lema (książka została również wspomniana w posłowiu). Ale to nie wszystko. Bardzo mocno kojarzyła mi się z cyklem Stephen'a Lawhead'a "Pieśń Albionu", ze względu na motywy celtyckie/bretońskie oraz przenikanie się świata rzeczywistego z mitami. Skojarzeniami mniej oczywistymi były "Nigdziebądź" Gaiman'a i "Loniedyn" Mieville... swego rodzaju nowa mitologia i podskórny świat, gdzieś pod powłoką rzeczywistości. Ale znalazło się też miejsce na motyw krokodyla ścigającego Kapitana Haka. Takie książki są najlepsze - przywołują skojarzenia, dawno doświadczone wrażenia i obrazy... mitotwory.
To jedna z tych książek, które wciągają, urzekają, dają pożywkę wyobraźni. Malują piękne obrazy... Bo czyż nie piękny jest niemal nieprzebyty las, który mieści cały świat i czas? Pozwalający powstać i trwać niezwykłym istotom. Las przyciąga i szepcze historie. Las mnie urzekł zupełnie.
Ale... to jedna z tych książek... którym "czegoś" brak... czegoś nieuchwytnego i niedookreślonego. Czegoś co stuka jak luźne koło. Jakoś nie potrafiłem tak samo wciągnąć się w trzecią część "Serce lasu". Bohaterowie weszli w las w pościgu, spotkali shamiga i Kushar, Sasów i szamana Sorthalana... ale mimo to, nie było tego klimatu, kiedy las był tajemnicą i Steve żył obok niego... pozostało już tylko odegranie mitu do końca i jakoś zbyt szybko to stoczyło się z górki. Zakończenie przyjąłem słowami "no dobra i?" I nic.
Doprawdy do lasu można wejść tylko do połowy...
Bo dotarłszy tam, zaczyna się z niego wychodzić.
Las ożywionego mitu Robert Holdstock 
7,3

„Las ożywionego mitu” Roberta Holdstocka to powieść fascynująca pod względem podejścia autora do tematyki mitologicznej. Holdstock sięga po campbellowski wzorzec monomitu i archetypy Junga, by pokazać las, który staje się centrum mitotwórczej aktywności. W jego ujęciu mit nie jest czymś stałym, niezmiennym, lecz bezczasową opowieścią, dziejącą się zarówno tu i teraz, jak i w zamierzchłej przeszłości ludzkości. Steven wkraczając do lasu wpada w ścieżki mitu, dopasowuje się do pewnych konwencji, ale posiada także moc ich zmieniania.
Opowieści i archetypy istnieją od zarania dziejów, ale zmieniają się i dopasowują w zależności od bohaterów, którzy w danym momencie są ludziom potrzebni. Bohaterowie, a właściwie ich przekształcone wersje trafiają do mitów, są opowiadane na nowo, ale wciąż wracają do korzeni. Holdstockowi udało się odtworzyć ten niezwykły rytm mitu, bezczasowość, wpisanie nowych bohaterów w istniejące od prawieków ramy narracyjne.
„Las ożywionego mitu” wymaga od czytelnika znajomości przynajmniej podstawowych mitów brytyjskich, bo choć motywy mityczne są uniwersalne, jak odgrywający dość dużą rolę w powieści wątek Dzikiego Gonu, to jednak Holdstock wywodził się z tego kręgu kulturowego i nawiązania są najsilniejsze. Ciekawa jest też relacja pomiędzy „Lasem ożywionego mitu”, a twórczością Tolkiena. Choć pozornie obaj pisarze rozpoczynają z dość odmiennych stanowisk, to dostajemy jednak scenę, gdy Keeton niczym Sam zastanawia się nad tym, jak to znalazł się w jednej z Wielkich Opowieści. Holdstock zostawia czytelnikowi wiele miejsca do własnej interpretacji i różne klucze, z których może skorzystać.