-
ArtykułyBieszczady i tropy. Niedźwiedzia? Nie – Aleksandra FredryRemigiusz Koziński3
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać293
-
ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
-
ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
Biblioteczka
2024-04-20
2024-04-03
Zdecydowanie polecam tę książkę, szczególnie na wieczory. Bardzo przyjemny styl, niezwykle spójnie napisana, opisy krajobrazu i otoczenia są bardzo płynne i skonstruowane tak, żeby można sobie było wszystko wyobrazić, ale nie zanudzić. Autor dba o budowę napięcia - może i nie czyta się tego jak na szpilkach, ale mnie osobiście fabuła bardzo wciągnęła. Jest napisana bardzo lekko, ale z pomysłem; nie szokuje samą fabułą ale jest kreatywnie przedstawiona, za co ogromne brawa dla autora.
Zdecydowanie polecam tę książkę, szczególnie na wieczory. Bardzo przyjemny styl, niezwykle spójnie napisana, opisy krajobrazu i otoczenia są bardzo płynne i skonstruowane tak, żeby można sobie było wszystko wyobrazić, ale nie zanudzić. Autor dba o budowę napięcia - może i nie czyta się tego jak na szpilkach, ale mnie osobiście fabuła bardzo wciągnęła. Jest napisana bardzo...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-29
2024-01-21
2024-01-21
2024-01-21
2024-01-14
2024-01-14
2022
2023-04-30
2023-12-28
2023-12-19
2023-12-01
2023-08-04
2023-07-27
Jeśli chodzi o powieści z nalepką "bestseller", to zawsze podchodzę do nich z ogromnym dystansem - wielokrotnie natknęłam się na książki, które sprzedawały się w ogromnych nakładach, a były w mojej opinii po prostu żenujące.
Ale "Muchomory w cukrze" mogę polecić z czystym sumieniem i wiem, że będę o tej książce myślała ciepło za każdym razem, gdy powrócę do niej wspomnieniem.
Fabuła wciągnęła mnie i pochłonęła już od pierwszych stron - jest napisana tak lekko i płynnie, że miałam wrażenie jakbym oglądała film we własnej głowie. Pozbawiona zbędnych dialogów i opisów, skupia się na fragmentach istotnych, mających znaczenie dla całej powieści. Bohaterowie są niewybrakowani, różnorodni, niezwykle barwni i bogaci w doświadczenia oraz osobowości, z którymi utożsamiać się może obecna młodzież, co tylko dodaje im prawdziwości. Bardzo łatwo i szybko przywiązałam się i polubiłam wszystkich (co rzadko mi się zdarza), a łączące ich relacje wzbudzały we mnie uczucie sentymentu. Kostek, Robin, Wenus, Hanna oraz główna bohaterka Fio po prostu skradli moje serce i, choć to wydaje się głupie, czułam jakbym sama mogła być częścią ich urokliwej paczki.
Fabuła rozwija się stopniowo. Po zdanej maturze, przyjaciele wyjeżdżają do Domku z Drewna i Szkła, daleko w górach, aby spędzić trzy miesiące z dala od ludzi oraz mediów społecznościowych. Spędzają czas na zabawie i relaksie, a przewodniczy im Adam, starszy przybrany brat Kostka. Jest w nim coś tajemniczego, a jednocześnie znajomego; z jednej strony wzbudza zaufanie, z drugiej zaś - niepokój. Czas upływa im błogo i wcale nie nonsensownie: cała piątka poznaje się coraz lepiej, otwierają się wzajemnie wobec siebie i odkrywają, jak wiele dla siebie znaczą.
Koniec nadchodzi nagle i uderza czytelnika jak niespodziewany cios. Głębszy sens, twardsze dno powieści i niejaka zawiłość sytuacji sprawia, że ma się wrażenie, jakby samemu wzięło się właśnie grzybki i doznało dziwnej, skomplikowanej halucynacji. To naprawdę smutne, przerażające poniekąd i budzące wiele różnych emocji zakończenie, po którym czytelnik odkłada książkę i jeszcze przez chwilę rozmyśla nad tym, co się stało - jak to się wszystko zaczęło, jak się potoczyło, i jak skończyło.
Należy mieć na uwadze, że powieść porusza wbrew pozorom sporo ciężkich tematów, takich jak hipochondria, problemy "własnego ja" oraz samobójstwa - i bardzo dobrze, że ostrzega o tym przed zaczęciem lektury.
To powieść, która wnosi coś do życia czytelnika - niby lekko niczym piórko, a jednak stanowczo kłuje jak dudka i pozostawia po sobie ślad.
Jeśli chodzi o powieści z nalepką "bestseller", to zawsze podchodzę do nich z ogromnym dystansem - wielokrotnie natknęłam się na książki, które sprzedawały się w ogromnych nakładach, a były w mojej opinii po prostu żenujące.
Ale "Muchomory w cukrze" mogę polecić z czystym sumieniem i wiem, że będę o tej książce myślała ciepło za każdym razem, gdy powrócę do niej...
2023-05-07
2020-04-08
2023-03-13
2023-01-16
2022-08-12
Nareszcie coś ciekawego. "Jaga" kompletnie mnie nie porwała i jedyne, co w niej doceniałam to słowiański klimat. "Gniewa" ma w końcu fabułę, ciekawe wątki, fajnie rozwinięte, przyjemni bohaterowie, cudowny słowiański klimat i (nareszcie) rzetelne opisy obrządków, sporą dawkę mitologii słowiańskiej - ma wszystko, czego mi brakowało w "Jadze". Aż miło było wrócić do tej serii.
Nareszcie coś ciekawego. "Jaga" kompletnie mnie nie porwała i jedyne, co w niej doceniałam to słowiański klimat. "Gniewa" ma w końcu fabułę, ciekawe wątki, fajnie rozwinięte, przyjemni bohaterowie, cudowny słowiański klimat i (nareszcie) rzetelne opisy obrządków, sporą dawkę mitologii słowiańskiej - ma wszystko, czego mi brakowało w "Jadze". Aż miło było wrócić do tej...
więcej mniej Pokaż mimo to
Jedna z najlepszych powieści polskich autorów. Napisana bardzo przyjemnie i barwnie, gładko jakby oglądało się film. Słowa przenikają nie tylko do serca ale i do duszy, pozostawiając w nim ciepło i miłość do bohaterów. Dawno nie czytałam czegoś tak dobrego, co oceniałabym tak wysoko!
Od samego początku zakochałam się w tej książce. Autor nie tracił czasu na zbędne opisy, po wstępnym opisie przeszedł od razu do wątku, w którym to główny bohater traci pamięć. Przeskoki czasowe są tak zmyślne, że nawet się tego nie odczuwa, zupełnie jakby całkiem naturalnym było, że mija tyle a tyle lat, gdy dzieje się kolejny wątek.
Bohaterowie są wprost cudowni. Każdy jeden zbudowany został w taki sposób, że nie da się ich nie lubić, nawet jeśli zostali stworzeni do tego, by sympatii nie wzbudzać - a do każdego z nich jego własny charakter tak pasuje, że łatwo rozróżnić jednego od drugiego i nawet gdy się czyta dialogi, można by dopasować je do bohaterów nawet bez czytania imion.
Chłonęłam tę powieść na przemian z uśmiechem na ustach i ze łzami w oczach. Naprawdę, porwała mnie bez reszty i oczarowała. Zakończenie czytałam szybko i w napięciu, jak na szpilkach, nie mogąc się go doczekać! Polecam absolutnie każdemu, niezależnie od gatunków powieści, jakie czyta. ♥
Jedna z najlepszych powieści polskich autorów. Napisana bardzo przyjemnie i barwnie, gładko jakby oglądało się film. Słowa przenikają nie tylko do serca ale i do duszy, pozostawiając w nim ciepło i miłość do bohaterów. Dawno nie czytałam czegoś tak dobrego, co oceniałabym tak wysoko!
więcej Pokaż mimo toOd samego początku zakochałam się w tej książce. Autor nie tracił czasu na zbędne opisy,...