-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik242
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
2024-04-04
2024-04-01
2024-01-21
2024-01-04
2023-12-30
2023-12-20
2023-12-19
Wspomnienia w formie fleszy, krótkich anegdot, przemieszane w czasie, skaczące w chronologii. Bardzo kojarzące się ze sposobem bycia, ekspresji Autora- Stefana Friedmanna. Znakomicie się to czyta.
Wspomnienia w formie fleszy, krótkich anegdot, przemieszane w czasie, skaczące w chronologii. Bardzo kojarzące się ze sposobem bycia, ekspresji Autora- Stefana Friedmanna. Znakomicie się to czyta.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-11-30
2023-11-19
Polecam, ale biorąc ją do ręki warto mieć świadomość, że są takie sytuacje rodzinne, gdy ta cienka książeczka może bardzo zaznaczyć swój ciężar.
Polecam, ale biorąc ją do ręki warto mieć świadomość, że są takie sytuacje rodzinne, gdy ta cienka książeczka może bardzo zaznaczyć swój ciężar.
Pokaż mimo to2023-10-10
Dla osób, których pamięć opiera się na zapachach, to będzie książka -marzenie. Szczególnie dla urodzonych w drugiej połowie zeszłego wieku. Michał Witkowski tak intensywnie je opisuje, że z każdą stroną odnajdywałam własne, dawno zapomniane wspomnienia z dzieciństwa.
Ponadto wśród dzieciaków z tamtego czasu jest jednak pewna wspólnota doświadczeń. Znakomicie tutaj opisanych. Dzięki lekturze „Wiary” wróciłam i do tamtej śmierdzącej szatni przed wuefem, i do zapachu oraz pamięci smaku gumy Donald. Choć zamiast Vibovitu zajadałam się akurat oranżadą w proszku (jakże cudownie słodko-kwaśnej!). Stosunek do ówczesnej szkoły też mam podobny, choć miałam gorzej – byłam dzieckiem nauczycielki, która w dodatku uczyła także moją klasę.
Znakomite jest „epitafium” dla kiosku „Ruchu”. Też pamiętam, że były to budki zaczarowane, pełne przedziwnych rzeczy, dla nas skarbów. Pamiętam też (akurat niewspomnianą) instytucję „teczek”, do których zaprzyjaźniona kioskarka odkładała gazety.
Michał Witkowski pisze jak natchniony. Zresztą przyznaje w posłowiu, że pisanie tych wspomnień było/jest dla niego rodzajem pisarskiego wytchnienia. Zastanawiałam się nad jego pamięcią do szczegółu. Może to jest tak, że jedna przypomniana historia rodzi następną? Czy jednak raczej miesza się fakty z opowieściami innych? Chyba jednak tak – film „Alternatywy 4” powstał w latach 80., a nie 70. – autor nie mógł więc mieć takiego skojarzenia, jak pisze 😊.
Cenię u autora szczerość, nie owija w bawełnę, od dzieciństwa interesowało go bycie na scenie, a nie na widowni i takie podejście do życia widoczne jest na każdej stronie, przebija w każdej opisanej historii.
Poruszające, choć pisane lekko jest odkrywanie przez młodego człowieka swojej seksualności. Pierwszy tom wspomnień kończy się właśnie w momencie inicjacji seksualnej.
Michał Witkowski zapowiada, że jego celem jest opisanie całego swojego życia.
Z przyjemnością czekam na kolejny tom.
Dziękuję wydawnictwu Znak Literanova za możliwość zapoznania się z lekturą.
Dla osób, których pamięć opiera się na zapachach, to będzie książka -marzenie. Szczególnie dla urodzonych w drugiej połowie zeszłego wieku. Michał Witkowski tak intensywnie je opisuje, że z każdą stroną odnajdywałam własne, dawno zapomniane wspomnienia z dzieciństwa.
Ponadto wśród dzieciaków z tamtego czasu jest jednak pewna wspólnota doświadczeń. Znakomicie tutaj...
2023-06-11
2023-05-31
Ten styl- niby poetycki- pisania biografii zupełnie do mnie nie przemówił. Tylko zirytował. Żal, bo bardzo chciałam poznać losy tej znakomitej artystki fotografii, Zofii Chomętowskiej.
Ten styl- niby poetycki- pisania biografii zupełnie do mnie nie przemówił. Tylko zirytował. Żal, bo bardzo chciałam poznać losy tej znakomitej artystki fotografii, Zofii Chomętowskiej.
Pokaż mimo to2023-05-22
Serdecznie polecam tę książkę. I pod względem treści, i pod względem wizualnym to prawdziwa uczta. Przepełniona opowieściami o dziełach sztuki nietypowej, czasem kuriozalnej lub zwyczajnie ciekawej. Te opowieści są świetne po prostu. Wszystko jest bogato zilustrowane i mimo ciężaru (nie weźmiesz jej do torebki, by poczytać po drodze 😊) z trudem i niechęcią się od niej odrywałam.
Serdecznie polecam tę książkę. I pod względem treści, i pod względem wizualnym to prawdziwa uczta. Przepełniona opowieściami o dziełach sztuki nietypowej, czasem kuriozalnej lub zwyczajnie ciekawej. Te opowieści są świetne po prostu. Wszystko jest bogato zilustrowane i mimo ciężaru (nie weźmiesz jej do torebki, by poczytać po drodze 😊) z trudem i niechęcią się od niej...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-05-05
2023-04-30
2023-02-20
2023-02-25
Ujmujące spojrzenie na pracę i osobiste losy trzech wybitnych polskich tłumaczek - Marii Skibniewskiej, Joanny Guze i Anny Przedpełskiej-Trzeciakowskiej. Książka przyciąga głównie poprzez czułość i uwagę z jaką Autor przedstawia swoje bohaterki. Ponadto wiele można się dowiedzieć o kulisach mozolnej pracy tłumaczki. Bardzo ciekawa rzecz.
Ujmujące spojrzenie na pracę i osobiste losy trzech wybitnych polskich tłumaczek - Marii Skibniewskiej, Joanny Guze i Anny Przedpełskiej-Trzeciakowskiej. Książka przyciąga głównie poprzez czułość i uwagę z jaką Autor przedstawia swoje bohaterki. Ponadto wiele można się dowiedzieć o kulisach mozolnej pracy tłumaczki. Bardzo ciekawa rzecz.
Pokaż mimo to2023-01-25
2023-01-15
Podobała mi się, bo lubię styl autora. Zupełnie szczerze - jednak mogłaby być krótsza, momentami lektura była męcząca.
Podobała mi się, bo lubię styl autora. Zupełnie szczerze - jednak mogłaby być krótsza, momentami lektura była męcząca.
Pokaż mimo to