Najnowsze artykuły
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant10
- ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Tomasz Kosiński
1
7,8/10
Pisze książki: kulinaria, przepisy kulinarne
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,8/10średnia ocena książek autora
27 przeczytało książki autora
48 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Wino. Przelane na papier Kuba Janicki
7,8
Gdy na spotkaniach towarzyskich rozpoczyna się przeważnie ciekawa konwersacja dialogowa o wszelkiego rodzaju tematach i przychodzi taki moment, że trzeba, napić się wina to pojawia się najczęściej notoryczny problem, jaki rodzaj wybrać, gdyż nie każdy je lubi lub nie wie, jak ma powiedzieć o tym gospodarzowi, że nie pija na ogół wina, z przyczyn, że jest kierowcą w danym dniu, a nie chce, wyjść na osobę w odbiorze negatywną to dokonuje wyboru wbrew sobie, ale nie zawsze tak musi być. Wszystko zależy od sytuacji i ludzi przebywających na takich spotkaniach i występującej w niej atmosfery towarzyskiej. Miło przebywa się w gronie osób, tam, gdzie nas lubią, liczy się obecność, podzielenie się swoimi refleksjami, co nas przytłacza, co cieszy, a z czasem wystarczy być dobrym słuchaczem.
Bardzo ucieszyłam się na myśl, że mogę poznać nowych czterech autorów książki Pana Kuby Janickiego, Tomasza Kosińskiego, Magdaleny Kubiaczyk, Joanny Plichty pt. ''Wino. Przelane na papier'' z tego względu, że widoczna jest u nich nutka szaleństwa, takiej normalnej życzliwości, życia na luzie oraz to, że są głodni wiedzy na temat, w którym czują się mocni i dzielą się z nim swoim doświadczeniem dotyczącym spożywania alkoholowych trunków.
Odnosiłam, wrażenie czytając tę książkę, że może nie jestem kolekcjonerką jak, co poniektóre osoby alkoholi, ale każdy czytany rozdział przyczyniał się do tego, że gromadziłam nową wiedzę o winach, które znam jedynie z nazw oraz jak się produkuje wina podczas domowej produkcji.
Nie ukrywam tego, że zapoznając, się z przekazem zamieszczonych informacji w rozdziałach można pozwolić sobie na poczucie humoru, gdyż autorzy starają się, aby czytelnik mógł towarzyszyć im w tej niezwykłej podróży, która jest im bliska dotycząca win oraz innych trunków.
Podejście do opisywanego głównego tematu bardzo mi się podoba, bo czasem nie znając, go od strony praktycznej można przyswoić o nim wiedzę i za namową autorów skosztować butelkę wina zwracając uwagę na etykietę, butelkę, a przy okazji można skorzystać z wielu porad, z którymi dzielą się tak chętnie.
Książka ta została ładnie wydana. Zawiera 17 rozdziałów, informacje o autorach, indeks, spis etykiet.
Wydawnictwu Znak Literanova dziękuje za możliwość przeczytania książki autorstwa Pana Kuby Janickiego, Tomasza Kosińskiego, Magdaleny Kubiaczyk, Joanny Plichty pt. ''Wino. Przelane na papier''.
Polecam mieć tę książkę w swojej kulinarnej kolekcji.
Wino. Przelane na papier Kuba Janicki
7,8
Napisane przez milenialsów dla milenialsów (albo jak się te kolejne pokolenia nazywają).
Myśl przewodnia: ma być obrazoburczo, rewolucyjnie, wbrew tradycji. Stąd zapewne wina bio, kapslowane butelki, pet-naty, hipsterskie etykiety, wina pomarańczowe. Aż dziw bierze ile razy mimo to zgadzałem się z autorami gdy pisali o tzw. klasyce. Dla przykładu niewątpliwy plus za bardziej szczegółowe rozróżnienie posiłków (np. tłusta i chuda wieprzowina) w rozdziale o food & wine pairing, ale już proponowanie konkretnych win to przesada. Już widzę oczami wyobraźni jak jakiś neofita na podstawie książki w rozpaczy szuka wyłącznie chardonnay z Kalifornii(sic!) do pieczonego kurczaka.
Ma być też lekko czyli dowcipnie, a że dowcip ciągnięty na siłę jest ciężki to wyszło przyciężko.
Nie pomaga też fakt, iż książka ma 4 autorów – widać przepaść w wiedzy i kompetencji między nimi. Stąd sprzeczności między rozdziałami, jakby nikt nie przeczytał całości przed wydaniem, albo nie chciał ingerować w to co współautor napisał. Nie chciałbym, aby zabrzmiało to szowinistycznie, ale panie się nie popisały, zwłaszcza ich dwa ostatnie rozdziały o zamawianiu wina w restauracji i etykietach to dramat. Złota myśl pani Joasi, że o wartości wina stanowi nie tylko to co w butelce, ale i etykieta na niej powinna od dziś otwierać i zamykać wszystkie warsztaty sommelierskie. Zaś co do pani Madzi to o jej profesjonalizmie niech świadczy opisana anegdota jak to jako właścicielka wine baru (specjalistka?) od klientów dowiedziała się jak działa trybuszon. Wiem, że to drobiazg, ale już wypociny na temat kalkulacji ceny butelki wina już nie.
Niech puentą będzie fakt, że książka wyszła w 2022, a już z końcem tego samego roku wine bar autorów zbankrutował.
Mimo wszystko polecam zaczynającym swoją przygodę z winem, zwłaszcza młodym. Tym, którzy będą chcieli więcej (i poważnej) proponuję np.Zraly’ego.