Trzy tłumaczki Krzysztof Umiński 7,1
ocenił(a) na 92 lata temu W debiucie książkowym udała się Krzysztofowi Umińskiemu, tłumaczowi, scenarzyście i reporterowi rzecz niezwykła : opowiadając o trzech zasłużonych polskich tłumaczkach : Joannie Guze, Annie Przedpełskiej Trzeciakowskiej i Marii Skibniewskiej nie tylko przybliża i przypomina te trzy znamienite postaci, ale także tworzy fascynującą opowieść o tajemnicy zawodu tłumacza literatury i kreśli odautorską autotematyczną narrację o swoich doświadczeniach w tej profesji. Każda ze znakomitych trzech tłumaczek warta jest osobnej książki, ich losy, skomplikowane biografie, osadzone w PRL – owskiej rzeczywistości to kwintesencja pogmatwania polskich życiorysów XX. wieku.
Joanna Guze, „ Boy w spódnicy” , rówieśnica Ginczanki i Hanin, odrzuca jak ta ostatnia, swoje dotychczasowe życie i ze Lwowa w 1941 ratuje się przed hitlerowcami ucieczką na wschód. Wraca do powojennej Polski jako jedyna ocalona ze swojej rodziny, w mundurze „ platerówki” i oficera oświatowego I. Armii W.P..O swoich dramatycznych przeżyciach na wschodzie napisała dopiero pod koniec życia. Zaczęła od tłumaczeń z rosyjskiego, ale wysłana po wojnie na stypendium do Paryża zaczyna tłumaczyć z francuskiego, by stać się „ maniaczką Camusa”, bo jak sama pisała „ nie mam innych bogów nad Camusa”. Poza nim przetłumaczyła „ Trzech muszkieterów”, Merimee, Baudelaire, listy van Gogha, zajmowała się także historią sztuki i przez całe życie czytywała „ Próby” Montaigne΄a. Żelazna kurtyna rozdzieliła tłumaczkę z narzeczonym, jej jedyną rodziną była córka, ale ważne miejsce odgrywali w jej życiu przyjaciele z poetką Julią Hartwig na czele. Umiński cytuje zachowane listy swojej bohaterki, które stają się świadectwem Jej czasów, przypomina fakty zapominane, jak spór Miłosza z Sartrem i de Beauvoir o Camusa. Guze, mimo przyjaciół, jawi się jako postać delikatnie osobna, a także jako pionierka samotnej, niezależnej kobiety, która już w latach 50. ubiegłego wieku decyduje się na samotne macierzyństwo i życie na własnych warunkach. Na kartach opowieści o Guze pojawiają się, poza wspomnianym już, Stryjkowski, Herbert, Kott, Hen. W opowieści o tłumaczce Camusa Umiński przypomina też boje z cenzurą czy niebezpieczeństwo pracy tłumacza, bo latach 60. ubiegłego wieku aresztowano polską tłumaczkę za przekład dla Giedroycia.
Z drugą z bohaterek, Anną Przedpełską- Trzeciakowską autor spotyka się osobiście. Uczestniczka Powstania Warszawskiego, czynna w życiu publicznym, sprzeciwia się dziś antyimigranckiej polityce polskiej prawicy „ Byliśmy uchodźcami” mówi dziś o wyjściu ze zniszczonej stolicy po upadku Powstania. Anna Przedpełska- Trzeciakowska, która przybliżyła literaturze polskiej Jane Austen, Doris Lessing, Irwina Shawa czy Williama Faulknera, opowiada Umińskiemu o warsztacie tłumacza literatury „ Wydaje mi się, że od wierności słowom dużo ważniejsza jest wierność obrazowi”, lecz jako osoba, która przeżyła Powstanie zastrzega, że są rzeczy nie do wysłowienia . „ Niewyrażalne- to zużyte określenie nabiera nowej wagi w ustach kogoś, kto przeżył śmierć miasta, a potem spędził życie, obracając w głowie tysiące słów”. Tłumaczka Austen jest świadoma ograniczeń pracy tłumacza” Uważam, że każdy przekład jest klęską. Właściwie chodzi o różnice punktów w tej przegranej, żeby była jak najmniejsza”. Anna Przedpełska- Trzeciakowska zdaje sobie sprawę z ograniczeń w swojej profesji, kiedy niedawno odmówiła tłumaczenia zbioru opowiadań Saundersa uzasadniła to „ Trzeba znać swoje ograniczenia. A ja jestem z innej epok”. Umiński przybliża także działalność społeczną swojej bohaterki, stała na czele Komitetu ds. Pisarzy Uwięzionych przy polskim PEN Clubie, a jako szefowa Klubu Tłumacza przy Związku Literatów Polskich zainicjowała wielojęzyczne seminarium dla adeptów sztuki przekładu, które wychowało wielu wybitnych tłumaczy literackich. . „ Płomień rewolucji” mawiał o Niej Władysław Bartoszewski.
Najbardziej tajemnicza postać do trzecia bohaterka książki Maria Skibniewska. Ona jedyna z trzech bohaterek łączyła przez całe życie tłumaczenia literackie z pracą etatową : była kierowniczką redakcji romańskiej w „ Czytelniku”. Ponad trzydzieści lat po Jej śmierci coraz trudniej o relacje świadków, tym bardziej ,że „ była szczytowo kameralną osobą” i „ swoje życie zatrzymywała dla siebie „. Przedwojenna dama, aresztowana pod zarzutem szpiegostwa w końcówce lat 40. ubiegłego wieku, „ przeżyła niesamowity przeskok/…/ znalazła sobie fantastyczną ścieżkę, żeby uciec w inny świat/…/ w sytuacjach dramatycznych jedną z najlepszych ucieczek jest ucieczka w pracę”. Umiński zestawia fragmenty tłumaczeń Skibniewskiej z wątkami Jej biografii, ale też tworzy opowieść o percepcji w Polsce dzieł Tolkiena, których Skibniewska była pierwszą tłumaczką i której przekład do dziś pozostaje kanoniczny.
Poprzez opowieść o trzech tłumaczkach Umiński przybliża także rynek wydawniczy poprzedniej epoki, kiedy znaczące wydawnictwa walczyły o zagraniczne nowości i wszechobecną cenzurę.
Czwartym bohaterem jest sam Autor, Jego początki i doświadczenia w tym zawodzie, Jego pasje czytelnicze z przepięknym opisem inicjacji jako odbiorcy literatury „ słuchanie książek czytanych na głos to jedna z najlepszych rzeczy, jakie mogą się człowiekowi przytrafić w dzieciństwie. Dzięki głośnej lekturze dziecko ma szansę odkryć pierwotną radość słów i poczuć, że język, ta zabawka stwarza możliwości nieporównanie większe niż najbardziej odjechany zestaw Lego”.
Rzadko pamiętamy o pracy tłumaczek i tłumaczy literatury i wielka chwała Krzysztofowi Umińskiemu za tę fantastyczną pozycję, od której lektury nie można się oderwać. Są przecież w literaturze polskiej pozycje, kiedy tłumaczenie bywa uznawane za lepsze od oryginału, czego najlepszym przykładem jest „ Kubuś Puchatek” Ireny Tuwim, która zmieniła płeć bohatera opowiadań angielskiego autora, gdzie niedźwiadek nosił imię „ Winnifredy” . Kolejna tłumaczka przetłumaczyła to imię jako „ Fredzię Phi- Phi” , lecz to spolszczenie Ireny Tuwim weszło do klasyki.
Sprawa tłumaczeń pozycji z kanonu literatury wróciła niedawno za sprawą nowego/ 2022/ przekładu Anny Bańkowskiej, w którym Ania z Zielonego Wzgórza stała się Anne z Zielonych Szczytów… .