Jeśli lubisz smaczki, kurioza, ciekawostki, anegdoty do opowiadania w grupie znajomych, ALE tym samym NIE interesujesz się kompletnie sztuką: to książka w sam raz dla ciebie! W przeciwnym wypadku, lekturę można sobie odpuścić. Owszem, Pan E. B-H wykonał kawał dobrej roboty wyszukując artystyczne ciekawostki, opatrzył ilustrację swoim gawędziarskim stylem, dodając tym samym swoisty suplement do swojej poprzedniej książki, "Biblioteki szaleńca", jednakże sztuka, jako coś absolutnie subiektywnego, nie da się jednoznacznie wcisnąć w "ramy szaleństwa".
Wybór dzieł też jest tu absolutnie "randomowy" i subiektywny. Wśród kilku kopii Mona Lisy znajdziemy tu np. dzieła Boscha, kilka "Kuszeń Św. Antoniego", sztukę surrealizmu, koncept art, performens, brodate kobiety, drzewa penisów czy niezwykle szczegółowe obrazy w stylu "Typus Religionis". Jeden wielki worek sztuki ale czy tak naprawdę sztuki "szalonej"? Jeśli znamy te obrazy niewiele nas zaskoczy, jeśli znamy ich genezę i liczne ciekawostki z nimi związane, nie zaskoczy nas już nic.
Bardzo dużym minusem jest też wtórność autora. Sporo obrazów i ciekawostek Pan Edward zawarł w swojej kolejnej książce pt. "Milość" (drzewo penisowe, płonący mężczyźni, piękno ujawnione itp.),tak więc czytając je jedna po drugiej dostajemy praktycznie to samo. Chyba autorowi powoli kończą się pomysły, a szkoda...

Jeśli lubisz smaczki, kurioza, ciekawostki, anegdoty do opowiadania w grupie znajomych, ALE tym samym NIE interesujesz się kompletnie sztuką: to książka w sam raz dla ciebie! W przeciwnym wypadku, lekturę można sobie odpuścić. Owszem, Pan E. B-H wykonał kawał dobrej roboty wyszukując artystyczne ciekawostki, opatrzył ilustrację swoim gawędziarskim stylem, dodając tym samym...

Serdecznie polecam tę książkę. I pod względem treści, i pod względem wizualnym to prawdziwa uczta. Przepełniona opowieściami o dziełach sztuki nietypowej, czasem kuriozalnej lub zwyczajnie ciekawej. Te opowieści są świetne po prostu. Wszystko jest bogato zilustrowane i mimo ciężaru (nie weźmiesz jej do torebki, by poczytać po drodze 😊) z trudem i niechęcią się od niej odrywałam.

Serdecznie polecam tę książkę. I pod względem treści, i pod względem wizualnym to prawdziwa uczta. Przepełniona opowieściami o dziełach sztuki nietypowej, czasem kuriozalnej lub zwyczajnie ciekawej. Te opowieści są świetne po prostu. Wszystko jest bogato zilustrowane i mimo ciężaru (nie weźmiesz jej do torebki, by poczytać po drodze 😊) z trudem i niechęcią się od niej...

Zazwyczaj książki poświęcone historii sztuki skupiają się na rewolucyjnych, przełomowych lub tradycyjnie podziwianych dziełach. W "Galerii szaleńca" Edward Brooke-Hitching zebrał kurioza z całego świata, ze wszystkich epok i przedstawił alternatywną podróż przez tę dziedzinę. I wiecie co? Dla mnie to była wybitnie dobra podróż, która wciągnęła mnie bez reszty!

Wydawnictwo Rebis i tym razem nie zawiodło podczas wydania książki Brooke-Hitchinga. A i sam autor ponownie pokazał swój kunszt oraz staranny i należyty research. Jak sam podkreśla - nie ma innej opcji, kiedy się wyrasta w rodzinie antykwariuszy 😊 W każdym kolejnym jego dziele widać ogromną pasję oraz ciągoty antykwaryczne, co przekłada się na wspaniałe opracowania historyczne.

"Galeria szaleńca" jest wybornie wydanym albumem, bogato ilustrowanym oraz fachowo i uważnie opisanym przez Brooke-Hitchinga. To, jak do tej pory, w mojej ocenie najlepsza jego książka!

"Galeria szaleńca" zawiera wszelkiego rodzaju wytwory ludzkiej wyobraźni - dziwaczne, szalone, zapomniane, pochodzące z najróżniejszych tradycji, regionów i epok.
Brooke-Hitching pokazuje, że sztuka może być wielowymiarowa, nie tylko piękna, ale przerażająca, obrzydliwa, szokująca. To dość często dziedzina traktowana jako narzędzie zemsty, przeznaczona do zniszczenia czy wykonana z ludzi...
Dzieła zebrane w książce, od sztuki prehistorycznej po wytwory sztucznej inteligencji uświadamiają, jak rozwija się wyobraźnia artystyczna, jak jest bogata, niejednotorowa i skomplikowana.
Dzieła sztuki to w pewnym sensie rzeczy abstrakcyjne, będce imaginacją i anomalią myśli, której sens może być cały czas odkrywany i na nowo interpretowany.

Piękne, barwne, obszerne opracowanie o sztuce innej niż ta, którą przestudiujemy w tradycyjnych opracowaniach. Ogromnie polecam wszystkim, którzy pragną poznać świat mocniej i inaczej 😊

Jeśli podoba Wam się moja recenzja, to zapraszam po więcej:
https://www.instagram.com/anemonenemorose/

Zazwyczaj książki poświęcone historii sztuki skupiają się na rewolucyjnych, przełomowych lub tradycyjnie podziwianych dziełach. W "Galerii szaleńca" Edward Brooke-Hitching zebrał kurioza z całego świata, ze wszystkich epok i przedstawił alternatywną podróż przez tę dziedzinę. I wiecie co? Dla mnie to była wybitnie dobra podróż, która wciągnęła mnie bez reszty!

Wydawnictwo...

„Sztuka wprowadza tajemnicę, bez której świat by nie istniał.”
René Magritte

Bardzo żałuję, że jeszcze nie doszło do spotkania z innymi książkami tego autora, a zwłaszcza „Biblioteką szaleńca”, gdyż „Galeria szaleńca” jasno pokazała mi, że to właśnie typ publikacji, w którym z przyjemnością przebywam. Uwielbiam niecodzienne, wykraczające poza konwencjonalne wzorce, podejścia do różnych dziedzin aktywności człowieka. Sporo frajdy sprawia przyglądaniu się i analizie ekstremalnych zachowań społecznych lub niczym nieujarzmionej wyobraźni w literaturze i sztuce. Edward Brooke-Hitching zbiera kuriozalne historie z dziejów sztuki, artystyczne ekstrawagancje, ekscentryczne dowody ludzkiej pomysłowości i osobliwe twórcze eksperymenty. Porusza się po przykładach sztuki marginesu, satyrycznej i skandalicznej. Pokazuje szalone, dziwaczne, bardzo znane lub zapomniane wytwory. Wzbogaca je atrakcyjnymi ciekawostkami i anegdotami, faktami i opowieściami, zderzeniami z przeszłymi i współczesnymi interpretacjami.

Więcej na: https://bookendorfina.blogspot.com/2022/12/galeria-szalenca.html

„Sztuka wprowadza tajemnicę, bez której świat by nie istniał.”
René Magritte

Bardzo żałuję, że jeszcze nie doszło do spotkania z innymi książkami tego autora, a zwłaszcza „Biblioteką szaleńca”, gdyż „Galeria szaleńca” jasno pokazała mi, że to właśnie typ publikacji, w którym z przyjemnością przebywam. Uwielbiam niecodzienne, wykraczające poza konwencjonalne wzorce,...

Jeśli potrzebujecie oderwania od codziennych problemów, interesujecie się sztuką, albo po prostu lubicie zaskakujące ciekawostki - polecam "Galerię szaleńca" . Autor zebrał w tym tomie dzieła sztuki dziwne, zaskakujące, oraz takie, których tajemnice nie zostały do dziś wyjaśnione -i świetnie. To tajemnica sprawia, że sztuka jest tak bardzo fascynująca - przynajmniej dla mnie. Nie chodzi tylko o piękno obrazów i rzeżb czy mistrzostwo techniczne ich twórców. Każdy człowiek wrażliwy na sztukę wie, że chodzi o coś więcej. Czasem jakiś obraz potrafi mnie przyciągnąć z odległego końca galerii, a obok innych przechodzę obojętnie. Dlaczego tak jest? To właśnie tajemnica. Autor przywołuje dzieła bardzo znane, oraz inne, o których nigdy nie słyszałam. Od prehistorycznych figurek, przez średniowiecze, renesans i barok aż do performansów Mariny Abramowicz i "dzieł" sztucznej inteligencji. Pisze o sztuce różnych kontynentów i myślę, że każdy może tu znaleźć coś, co go zaintryguje. Oczywiście nie jest to wiedza pogłębiona, tylko wywołanie pewnych haseł, ale daje impuls, aby szczególnie ciekawe zagadnienia zgłębić w innych źródłach. Ja zwykle kupuję sobie takie książki w prezencie świątecznym, ale tym razem nie mogłam się oprzeć i przeczytałam "Galerię szaleńca" wcześniej. Nie pozostaje mi nic innego, jak zamówić "Bibliotekę szaleńca".

Jeśli potrzebujecie oderwania od codziennych problemów, interesujecie się sztuką, albo po prostu lubicie zaskakujące ciekawostki - polecam "Galerię szaleńca" . Autor zebrał w tym tomie dzieła sztuki dziwne, zaskakujące, oraz takie, których tajemnice nie zostały do dziś wyjaśnione -i świetnie. To tajemnica sprawia, że sztuka jest tak bardzo fascynująca - przynajmniej dla...

Świetna. I tak jak w "Bibliotece szaleńca" przedstawione dzieła chciałbym mieć w swojej kolekcji. Taki mój klimat i dość podejrzane marzenia. Pewnie psychoanalityk znalazł by jakieś głęboko ukryte powody. Ale chwilowo się nie wybieram.

Ps: uprzytomniłem sobie jeszcze jedna wielka zaletę tej książki. Ma wiele obrazków i nie trzeba dużo czytać (ze zrozumieniem). A to w naszym czasie zaleta nie do przecenienia.

Świetna. I tak jak w "Bibliotece szaleńca" przedstawione dzieła chciałbym mieć w swojej kolekcji. Taki mój klimat i dość podejrzane marzenia. Pewnie psychoanalityk znalazł by jakieś głęboko ukryte powody. Ale chwilowo się nie wybieram.

Ps: uprzytomniłem sobie jeszcze jedna wielka zaletę tej książki. Ma wiele obrazków i nie trzeba dużo czytać (ze zrozumieniem). A to w...

Kochani, to jest jedna z najpiękniej wydanych książek, jakie miałam ostatnio w rękach. I jedna z najciekawszych. Każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Sztuka japońska? Proszę bardzo - obrazy malowane rybą (lub innymi morskimi stworzeniami),kusozu, czyli obrazy dziewięciu aspektów ukazujące dziewięć etapów rozkładu zwłok. Sztuka chrześcijańska? Ależ jak najbardziej - nawet Wam do głowy nie przyszło, jak kuriozalne i makabryczne są niektóre obrazy. Oczywiście Dali, oczywiście Frida Kahlo, oczywiście Bosch. Ale i starożytne artefakty z całego świata, ale i performans, ale i obrazy stworzone przez sztuczną inteligencję...

(cd recenzji na fb)

https://www.facebook.com/photo/?fbid=589989612923828&set=pcb.589990192923770

Kochani, to jest jedna z najpiękniej wydanych książek, jakie miałam ostatnio w rękach. I jedna z najciekawszych. Każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Sztuka japońska? Proszę bardzo - obrazy malowane rybą (lub innymi morskimi stworzeniami),kusozu, czyli obrazy dziewięciu aspektów ukazujące dziewięć etapów rozkładu zwłok. Sztuka chrześcijańska? Ależ jak najbardziej - nawet...

Za egzemplarz recenzencki dziękuję serdecznie Wydawnictwu Rebis📕📖🧡
Już dawno nie mialam w rękach tak ciekawej książki o sztuce, z mnóstwem ciekawostek, opatrzonych nietuzinkowymi zdjęciami.
Autor pozwolił sobie wybrać te dzieła sztuki, które mogą szokować, a czasem nawet budzić niesmak.
Nie dla wszystkich zrozumiałe, akceptowalne i uznawane za te najwspanialsze.
I ja mam mieszane odczucia, bo pomimo napatrzenia się, trudno mi cokolwiek skojarzyć.
Ale inne z kolei zrobiły na mnie duże wrażenie.
Takim artystą był Salvador Dali i jego poruszające i przejmujące dzieło pt. "Trwałość pamięci".
Chylę czoła dla autora, który zadał sobie wiele trudu, żeby spośród ogromnej liczy zbiorów, wybrać właśnie te niebanalne "perełki".
Zamieszcza notki, w jaki sposób dane dzieło sztuki powstawało, w jakich okolicznościach, jaką techniką, a wszystko z dokładną wzmianką historyczną.
Tym bardziej, że mamy tutaj szeroki przekrój czasowy.
Książka może być bardzo przydatną lekturą, dla tych, którzy poszukują w sztuce czegoś nowego lub dla tych, którzy po prostu chcą pogłębić swoją wiedzę o sztuce.
To album, poradnik, do którego się będzie wracało wciąż i wciąż.
Piękne wydanie, może być także bardzo trafionym upominkiem.
Polecam i oceniam 9/10!

Za egzemplarz recenzencki dziękuję serdecznie Wydawnictwu Rebis📕📖🧡
Już dawno nie mialam w rękach tak ciekawej książki o sztuce, z mnóstwem ciekawostek, opatrzonych nietuzinkowymi zdjęciami.
Autor pozwolił sobie wybrać te dzieła sztuki, które mogą szokować, a czasem nawet budzić niesmak.
Nie dla wszystkich zrozumiałe, akceptowalne i uznawane za te najwspanialsze.
I ja mam...

Wiedzieliście, że Hieronim Bosch w swojej pracy „Ogród rozkoszy ziemskich” umieścić na pośladkach jednej z postaci zapis nutowy? I został on rozczytany i w internecie znaleźć go można pod hasłem „Hieronymus Bosch Butt Song”? Nie? Ja też nie! 👀
____
Taką i wiele innych ciekawostek związanych z różnymi kuriozami można odnaleźć w książce „Galeria szaleńca”. Od fatalnej konserwacji dzieła, po legendę o piekarzu z Eeklo, aż po pierwsze w historii selfie z XV wieku.
____
Jako osoba, która uwielbia sztukę bawiłam się przy lekturze niesamowicie! 😋 Styl autora niezwykle do mnie przemówił. Anegdotki i historie obiektów czytało mi się bardzo przyjemnie. Nawet nie wiem kiedy zleciał mi czas przy tej książce.

Czytając, przypomniały mi niektóre smaczki, które dowiedziałam się na wykładach na studniach. Ale faktem jest też to, że dowiedziałam się mnóstwo nowych, ciekawych informacji, którymi mogę chwalić się w rozmowach. 😎 Z racji mojego zainteresowania rękopisami, obowiązkowo muszę sięgnąć po poprzednią pozycję autora - „Biblioteka Szaleńca” 🤎

Zebrane zostały tutaj dzieła od prehistorii do czasów nam współczesnych, które znajdują się w muzeach i prywatnych kolekcjach na całym świecie.

Liczne obrazki i ich zbliżenia dodatkowo pomagają zrozumieć fenomen ukrytych tajemnic.
Bo kto nie lubi doszukiwać się czegoś więcej, niż mieć tylko interpretację wyłożoną na tacy? 😊

Wiedzieliście, że Hieronim Bosch w swojej pracy „Ogród rozkoszy ziemskich” umieścić na pośladkach jednej z postaci zapis nutowy? I został on rozczytany i w internecie znaleźć go można pod hasłem „Hieronymus Bosch Butt Song”? Nie? Ja też nie! 👀
____
Taką i wiele innych ciekawostek związanych z różnymi kuriozami można odnaleźć w książce „Galeria szaleńca”. Od fatalnej...

Ciekawostki o sztuce.

Ciekawostki o sztuce.