rozwińzwiń

Lustra miasta

Okładka książki Lustra miasta Elif Shafak
Okładka książki Lustra miasta
Elif Shafak Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie literatura piękna
348 str. 5 godz. 48 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Şehrin Aynaları
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literackie
Data wydania:
2011-02-09
Data 1. wyd. pol.:
2011-02-09
Liczba stron:
348
Czas czytania
5 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-08-04556-5
Tłumacz:
Anna Akbike Sulimowicz
Tagi:
ród Pereirów Madryt literatura turecka
Średnia ocen

5,3 5,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,3 / 10
169 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
685
525

Na półkach:

Pierwsza książka Safak, którą z niechęcią odkładam - męcząca i skrajnie różna od wszystkich innych, które czytałam i bardzo sobie cenię.

Pierwsza książka Safak, którą z niechęcią odkładam - męcząca i skrajnie różna od wszystkich innych, które czytałam i bardzo sobie cenię.

Pokaż mimo to

avatar
617
294

Na półkach:

Monumentalna powieść napisana przez 27-letnią Elif Shafak. Ogromna erudycja i ambicja wyzierają z jej kartek, ale niestety zgubiły one autorkę.

Nie jest to powieść aż tak nieudana, jak wskazują to niektóre recenzje. Wymaga po prostu odrobiny skupienia ze względu na licznych bohaterów i miejsca akcji. Losy postaci i rysy psychologiczne są wciągające, śledzimy akcję z rosnącym zaciekawieniem, ale niestety na końcu nie ma klamry, która sensownie łączy wszystkie wątki.

Shafak za dużo miejsca poświęciła barokowym opisom i później nie starczyło sił (albo redaktor ją pouczył, że książka nie może liczyć aż tylu stron),aby nadać dziełu satysfakcjonujące zakończenie. Dla mnie na końcu jest ostre cięcie. Ale czytało się przyjemnie.

Monumentalna powieść napisana przez 27-letnią Elif Shafak. Ogromna erudycja i ambicja wyzierają z jej kartek, ale niestety zgubiły one autorkę.

Nie jest to powieść aż tak nieudana, jak wskazują to niektóre recenzje. Wymaga po prostu odrobiny skupienia ze względu na licznych bohaterów i miejsca akcji. Losy postaci i rysy psychologiczne są wciągające, śledzimy akcję z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
86
84

Na półkach:

Książki tej poszukiwałam wszędzie, byłam przeszczęśliwa, kiedy udało mi się ją kupić na allegro, gdyż większość pozycji E. Safak, bardzo przypadła mi do serca.
Niestety, z czytaniem wyszło gorzej...
Pierwsze rozdziały nie były zachęcające, ani wciągające, za to jak dla mnie bardzo pokręcone, nie związane ze sobą historie, dziwne przypowieści, nic nie mówiące dla mnie symbole.
Takim sposobem zaczęłam książkę tę czytać przed swoją 1,5 roczną podróżą, a skończyłam dopiero teraz po powrocie. Z ciężkim sercem do niej wracałam, ale tylko dlatego, aby nie mieć całej masy pozaczynanych pozycji...

Myślę, że jest to książka skierowana do bardziej wyrafinowanych i wymagających czytelników, niż ja.
To, co myślę o tej książce po jej zakończeniu - czy dać jej jeszcze jedną szansę, czy wystawić na aukcji...
Mam naprawdę mieszane uczucia....

Książki tej poszukiwałam wszędzie, byłam przeszczęśliwa, kiedy udało mi się ją kupić na allegro, gdyż większość pozycji E. Safak, bardzo przypadła mi do serca.
Niestety, z czytaniem wyszło gorzej...
Pierwsze rozdziały nie były zachęcające, ani wciągające, za to jak dla mnie bardzo pokręcone, nie związane ze sobą historie, dziwne przypowieści, nic nie mówiące dla mnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1480
576

Na półkach: , , ,

Nie wiem jak to się stało, że umknęła mi jedna z pierwszych opowieści stworzona przez uwielbianą przeze mnie Şafak. Ale to dobrze, że dopiero teraz poznałam tę trudną powieść - dostrzegam ten chaos o którym piszą niektórzy czytelnicy, dostrzegam to, że wątki są jakby urwane, że szkoda pominiętych fragmentów z życia niektórych bohaterów. Ale mam wrażenie, że to właśnie o taki efekt chodziło. To miała być właśnie taka opowieść, to chciała przekazać Autorka, w pewnym momencie po prostu urywa standardową narrację i porywa nas w swój mistyczny, surrealistyczny świat. W kolejnych powieściach ta mistyka, legendy, magia ubrana zostaje w wersję bardziej strawną dla czytelników. Dlatego na pierwszy rzut - na pewno nie Lustra... na pierwszy rzut polecam “Bękarta ze Stambułu”. A Lustra docenią w pełni chyba tylko zapaleni entuzjaści Elif Şafak.

Nie wiem jak to się stało, że umknęła mi jedna z pierwszych opowieści stworzona przez uwielbianą przeze mnie Şafak. Ale to dobrze, że dopiero teraz poznałam tę trudną powieść - dostrzegam ten chaos o którym piszą niektórzy czytelnicy, dostrzegam to, że wątki są jakby urwane, że szkoda pominiętych fragmentów z życia niektórych bohaterów. Ale mam wrażenie, że to właśnie o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2314
1185

Na półkach:

Pereirowie, ród portugalskich Żydów mieszkających w Hiszpanii, słynie z wydawania co pokolenie znakomitych lekarzy. Antonio, pierworodny, rzeczywiście zostaje uznanym medykiem i profesorem, a następnie wyjeżdża w podróż do Włoch, pozostawiając w domu żonę Isabel, którą poślubił wyłącznie z obowiązku przedłużenia rodu, i syna. Młodszy Miguel natomiast ignoruje naukę i wdaje się w kolejne romanse. Po spędzeniu nocy z zakochaną w nim Beatriz porzuca dziewczynę, a ta ogarnięta miłością postanawia uciec się do czarów, by odzyskać Migueala. Tymczasem sąsiadka Pereirów, Elena, traci syna. Ukojeniem w bólu staje się dla niej obserwowanie Andresa, syna Isabel, którego postanawia odebrać matce. W tym celu donosi na Pereirów do bezwzględnego inkwizytora Alonsa.

Za każdym razem kiedy sięgam po książki Elif Safak wiem, że będę miała do czynienia z wybitną, dającą do myślenia, chociaż niełatwą literaturą. W utworach tureckiej pisarki dominuje symbolika i swojego rodzaju realizm magiczny. Styl pisarki jest bardzo ozdobny, wręcz barokowy, ale nie utrudnia on czytania, przeciwnie, wręcz się przez niego płynie. Większy problem można mieć właśnie z warstwą symboliczną – w książkach Safak nic nie ma tylko jednego znaczenia, we wszystkich czają się dodatkowe nawiązania. ,,Lustra miasta” pod pewnymi względami przypominają baśń, baśń, która wciąga i czaruje, ale której sensu nie jesteśmy w stanie do końca zrozumieć. Realizm historyczny miesza się tu z magią i niesamowitością – w opowieściach Starej, w czarach Beatriz czy w Głosie słyszanym przez inkwizytora Alonsa. Warto dodać, że narracja i sposób opowiadania fabuły nie są do końca chronologiczne, co też może utrudniać lekturę.

,,Bękart ze Stambułu” był książką poruszającą trudną, bolesną tematykę, ale też dającą nadzieję – że prawda naprawdę może wyzwalać. W ,,Lustrach miasta” nawet tego nie dostaliśmy. To opowieść smutna, ponura i gorzka. Gorzki jest kontrast między braćmi Pereira – z pozoru idealnym Antoniem, który okazuje się niezdolny do miłości i draniem Miguelem, który jednak ostatecznie ukazuje swoją ludzką twarz i potrafi się poświęcić. Ponura jest historia dwóch matek – nieszczęśliwej w małżeństwie Isabel, która staje się ofiarą prześladowań Inkwizycji i Eleny, która traci dziecko i obsesyjnie pragnie odebrać Andresa jego biologicznej matce. Smutna jest historia niewinnej Beatriz i smutny jest kontrast między hiszpańskimi katolikami, weneckimi Żydami i tureckimi muzułmanami, którzy tak naprawdę niczym się od siebie nie różnią, ale nie potrafią się porozumieć i izolują się od siebie. I przede wszystkim gorzkie jest zakończenie, które pokazuje, że nigdzie na świecie nie można zaznać spokoju – ani w Hiszpanii dręczonej przez Inkwizycję, ani w przepełnionej podziałami Wenecji ani w Turcji, gdzie Stambułem, ,,miastem luster” włada bezwzględna Kosem i jej synowie, ale ludność powoli ma już dość ich rządów. Nawet miłość nie okazuje się ratunkiem dla udręczonych dusz.

,,Lustra miasta” nie są lekką i łatwą lekturą. To proza wymagająca skupienia, a do tego bardzo smutna i bolesna. Jednak warto po nią sięgnąć, bo styl Safak to naprawdę mistrzostwo. To jedne z tych książek podczas czytania których cały czas mam świadomość, że czytam coś naprawdę wybitnego.

,, Choćby nastąpił koniec świata, na pewno pozostanie jakaś opowieść, którą będą przekazywać dalej.”

Pereirowie, ród portugalskich Żydów mieszkających w Hiszpanii, słynie z wydawania co pokolenie znakomitych lekarzy. Antonio, pierworodny, rzeczywiście zostaje uznanym medykiem i profesorem, a następnie wyjeżdża w podróż do Włoch, pozostawiając w domu żonę Isabel, którą poślubił wyłącznie z obowiązku przedłużenia rodu, i syna. Młodszy Miguel natomiast ignoruje naukę i wdaje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
987
394

Na półkach:

Stambuł jako "miasto lustro". To w tym lustrze przegląda się Europa. Bohaterowie tej książki, przechrzczeni Żydzi zmuszeni są do wyjazdu z Hiszpanii na wschód, do liberalnej Wenecji i kosmopolitycznego Stambułu.
A w Stambule jak w lustrze wszystko się odbija, choć odwrotnie, to co na zachodzie "jest po lewej stronie" tu jest po prawej...

Stambuł jako "miasto lustro". To w tym lustrze przegląda się Europa. Bohaterowie tej książki, przechrzczeni Żydzi zmuszeni są do wyjazdu z Hiszpanii na wschód, do liberalnej Wenecji i kosmopolitycznego Stambułu.
A w Stambule jak w lustrze wszystko się odbija, choć odwrotnie, to co na zachodzie "jest po lewej stronie" tu jest po prawej...

Pokaż mimo to

avatar
1798
1138

Na półkach: ,

,,Lustra miasta" to powieść, której nie da się jednoznacznie ocenić. Wymyka się przyjętym kanonom, zwodzi, zadziwia, zaskakuje ale i wymaga od czytelnika czegoś więcej. To magiczna, pełna niezwykłych zdarzeń opowieść o ludziach, mieście i historii. Fabuła przeplatana jest filozoficznymi rozważaniami i zdarzeniami, które skrywają swoje podwójne alegoryczne czy wręcz mistyczne dno.

Zaczyna się bardzo spokojnie. Początkowo jest to opowieść o rodzinie Pereirów, których zawistna sąsiadka wydaje Świętej Inkwizycji. Wtedy jeszcze jest to historia, podobna do wszystkich innych. Pełna zawiści, nienawiści do inności, odkrywania i wystawiania na światło dzienne grzechów innych oraz pokazująca, że najczęściej to niewinni cierpią.
Druga część książki jest dużo bardziej skomplikowana. Przeplatają się w niej fantazyjne wizje, proroctwa, wiary i nadzieje. Wszystko to sprawia wrażenie majaku, obrazu nakreślonego przez szaleńca. W krótkich impresjach, niczym w lustrach odbija się dusza człowieka. To co skrywa najgłębiej w sercu. Jest niczym puste życie, w którym tylko od czasu do czasu pojawia się coś ważnego co wyrywa z marazmu. Gmatwanina myśli i obrazów, historii i emocji tworzy kolaż, prawie nieczytelny i tylko w kilku momentach wyraźny i zrozumiały.

Elif Safak stworzyła powieść trudną, pełną niuansów i emocji. Powieść, w której bardzo łatwo się zgubić. Opowieść, gdzie filozofia styka się z rzeczywistością, dopełniając ją i wydobywając na światło dzienne wszystkie te stany, które próbuje się ukryć.

,,Lustra miasta" to powieść, której nie da się jednoznacznie ocenić. Wymyka się przyjętym kanonom, zwodzi, zadziwia, zaskakuje ale i wymaga od czytelnika czegoś więcej. To magiczna, pełna niezwykłych zdarzeń opowieść o ludziach, mieście i historii. Fabuła przeplatana jest filozoficznymi rozważaniami i zdarzeniami, które skrywają swoje podwójne alegoryczne czy wręcz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
69
57

Na półkach:

Piękne słowa i okładka to nie wszystko.

Wstęp, w którym ktoś przybyły do Miasta Luster kontempluje, dlaczego w ogóle przybył do Miasta Luster.
Potem mądrość typu Coelho w szczytowej formie: "Morze życia im spokojniejsze, tym straszniejsze. Gdyż pod ciszą kryje się burza."
Następnie Alonso Herrera spożywa posiłek, a autorka rozwodzi się nad wystrojem, niefrasobliwą parą z zupy rzucającą uwodzicielskie spojrzenia, rozkoszującą się swoją wyjątkowością i czymś tam jeszcze. Jadalnia jest jeziorem i wino w kielichu jest jeziorem. Alonso nie znosi widoku krwi: "cokolwiek jadł, robił, krew nie mogła przy tym płynąć", a za chwilę popija "wino- czerwone jak krew". Alonso jako dziecko miał problem z głosem, ale w chórze kościelnym potrafił zaśpiewać "bezbłędnie pieśń, która dla innych chórzystów była za trudna".
Ileż to ja razy próbowałem czytać dalej, szukać inspirujących fragmentów, ale już kolejnym rozdziale "Isabel patrzyła na syna jak na statek, który podniósł kotwice i oddala się w nieznane, lecz nie pragnęła ani wskoczyć do wody i popłynąć za nim, ani zostać na brzegu, by zalewając się łzami, machać chusteczką. Czasem wyrywała kilka siwych włosów i rzucała na wody dzielące ją od syna. Nie protestowała, gdy morze połykało je łapczywie w miejscu, w którym spienione fale uderzają o brzeg, czyli tam gdzie życie rozpada się na kawałki, a zamiast niego ożywa śmierć". Powtórzę - śmierć ożywa na brzegu, a jej syn statek odpływał. Jakie to mądre i głębokie. No i ta chusteczka.
Zajrzałem do opinii lubimyczytaczy i się poddałem. Szkoda mojego czasu i wydanych wcześniej pieniędzy.
Podsumowując, w krótkim fragmencie otrzymujemy zbyt wiele słów, które nie mają treści, a dają pozór poezji. Narracja jest mało przejrzysta. Pełno emocji, górnolotnych sformułowań, przeskoków od czegoś do czegoś. Pretensjonalne to i niestrawne. Rzadko nie kończę książki, ale w tym przypadku nie było wyjścia.

Piękne słowa i okładka to nie wszystko.

Wstęp, w którym ktoś przybyły do Miasta Luster kontempluje, dlaczego w ogóle przybył do Miasta Luster.
Potem mądrość typu Coelho w szczytowej formie: "Morze życia im spokojniejsze, tym straszniejsze. Gdyż pod ciszą kryje się burza."
Następnie Alonso Herrera spożywa posiłek, a autorka rozwodzi się nad wystrojem, niefrasobliwą parą z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3768
949

Na półkach: , ,

"Lustra miasta" to dla mnie pierwszy kontakt z pisarstwem Safak i może dlatego nie jestem rozczarowana, bo nie porównuję tej książki do innej jej autorstwa. Być może, jest całkiem odmienna od pozostałych, jednak na mnie jej magia dość dobrze podziałała. Nie pierwszy raz zresztą miałam okazję czytać tak poetycko przedstawioną historię.
Przemieszczamy się na jej kartach niespiesznie przez XVII wieczny Madryt, Wenecję oraz Stambuł, klucząc pomiędzy wieloma wątkami, masą postaci, gdzie trzeba być uważnym, by w tym baśniowym świecie nie zginąć. Bohaterami są tu nie tylko ludzie, ale owe miasta, w których rozgrywają się poszczególne zdarzenia, a które to potrafią wchłonąć człowieka.

Tej książki nie sposób opisać tak, by wszytko streścić, tu raczej chodzi o chłonięcie atmosfery, poetyckich opisów, historii zdarzeń. Powiedziałabym, że to typ książki dla czytelnika wymagającego, potrafiącego skupić uwagę i w pełni oddać się pasji czytania bez potrzeby pędzenia po linii szybko rozgrywającej się akcji. Pewnie dlatego ma tak niskie noty od czytelników, bo jest trudniejsza w odbiorze, nietuzinkowa. Czytam dużo i dla mnie to była taka przygoda z odmienną lekturą, po tych wszystkich jakie ostatnio czytywałam i którą teraz doceniłam, ale nie zaproponowałabym jej komuś, kto jeszcze nie miał styczności z autorką, bo to mogło by pogrzebać chęć sięgnięcia po inne jej książki.

"Lustra miasta" to dla mnie pierwszy kontakt z pisarstwem Safak i może dlatego nie jestem rozczarowana, bo nie porównuję tej książki do innej jej autorstwa. Być może, jest całkiem odmienna od pozostałych, jednak na mnie jej magia dość dobrze podziałała. Nie pierwszy raz zresztą miałam okazję czytać tak poetycko przedstawioną historię.
Przemieszczamy się na jej kartach...

więcej Pokaż mimo to

avatar
320
14

Na półkach:

Dotarłam do 100 strony. Dalej już nie mogłam...Nie dałam rady. Nie chcę jak ten Kaj sklejać rozbitego lustra. To nie puzzle.

Dotarłam do 100 strony. Dalej już nie mogłam...Nie dałam rady. Nie chcę jak ten Kaj sklejać rozbitego lustra. To nie puzzle.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    305
  • Przeczytane
    240
  • Posiadam
    69
  • 2012
    9
  • Literatura turecka
    8
  • 2013
    7
  • Teraz czytam
    5
  • Turcja
    5
  • Chcę w prezencie
    5
  • Z biblioteki
    4

Cytaty

Więcej
Elif Shafak Lustra miasta Zobacz więcej
Elif Shafak Lustra miasta Zobacz więcej
Elif Shafak Lustra miasta Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także