Gorętsza krew. Antologia erotycznego horroru
- Kategoria:
- horror
- Seria:
- Horror [Rebis]
- Tytuł oryginału:
- Hotter Blood
- Wydawnictwo:
- Rebis
- Data wydania:
- 1992-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1992-01-01
- Liczba stron:
- 331
- Czas czytania
- 5 godz. 31 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 8385202498
- Tłumacz:
- Tomasz Jackowski
- Tagi:
- Literatura amerykańska literatura angielska horror erotyczny perwersje BDSM
"Gorętsza krew" to zbiór dwudziestu czterech opowiadań różnych autorów. Spotkasz tu takich mistrzów gatunku jak: Graham Masterton, Stephen Gallagher czy Karl E. Wagner. Poza grozą łączy je jedno - wyjątkowo mroczny, mocny seks, czasem taki, że aż boli... Czy jest coś co horrorowe Tygryski lubią bardziej? Przekonajmy się. Trudno opisać fabułę zbioru tak obszernego i różnorodnego, postaram się zatem zwrócić jedynie uwagę czytelnika na opowiadania ciekawsze, milczeniem zaś pominę te, które albo z grozą mają niewiele wspólnego, albo też napisane są tak nieudolnie, że trudno nawet doczytać je do końca. Zbiór jest bowiem bardzo nierówny i opowiadania dobre są częstokroć przerywane historiami banalnymi a nawet groteskowymi, co rażąco kłóci się, z klimatem jaki próbowali stworzyć twórcy dokonujący wyboru... Ale to może kwestia gustu. Do najciekawszych opowiadań w tej antologii zaliczyłbym z pewnością: "Wannę" Richarda Laymona - historię kobiety uwięzionej pod trupem kochanka w wannie, "Wyznanie", Kurta Busieka - opowieść samotnego wampira, w którym pozostały ludzkie uczucia, "Machinę", Stephena Gallaghera - opowiadającą o najdoskonalszym urządzeniu służącemu dostarczaniu ludziom przyjemności zmysłowych, oraz "Rokoko", Grahama Mastertona - historię tragicznego zauroczenia jednej zbyt pewnej siebie kobiety... Warto zwrócić również uwagę na makabreskę "Życiowa zmiana" Cheta Williamsona - dość zabawną opowieść o tym jak bardzo ludzkie życie może zależeć od tego jak widzą nas inni. "Antologia erotycznego horroru" to dzieło przeciętne tak jak i jego końcowa ocena - należałoby z pewnością ocenić z osobna każde opowiadanie i wtedy oddałbym lepiej wartość tego wydawnictwa, jednak tu i teraz nie czas na to. Jeśli szukasz lektury niezobowiązującej, którą możesz "połknąć" w kilka godzin w pociągu z Poznania do Koluszek - śmiało sięgnij po tę lekturę - zwłaszcza jeśli nie rumienisz się zbytnio przy śmiałych scenach erotycznych, których w tym zbiorze nie brakuje.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 134
- 55
- 20
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Antologia erotycznego horroru
" Gorętsza krew"
📇 Dom wydawniczy Rebis
🗓️ Wyd. 1992
Nie powiem że to było świetne,to było przeciętne . Z 24 utworów 5 zrobiło na mnie wrażenie ...reszta no cóż była sobie misternym dodatkiem. Jedno jest pewne antologie raczej nie są dla mnie...
W zbiorze opowiadań odnajdziemy takich autorów jak:
#johnlbyrne. 🔥
#richardlaymon
#raygarton🔥
#chetwiliamson
#nancycollins🔥
#kurtbusiek
#stephengresham
#garyvrandner🔥
#lisacantrell
#mickgarris
#stwphengallangher
#paulabderson
#jnwiliamsonijaneskisner
#kielstuart
#retmiller🔥
#grahammasterton🔥
#elsarutherfort
#dondammassa
#patrickgates
#michaelnewton
#lucytaylor
#johnshirley
#karledwardwagner🔥
#grantmorrison
Czy polecam? Wedle gustu czytelniczego. Erotyka zawarta w opowiadaniach jest wyważona nie przekraczająca granic pornografii i wyuzdania.
#52bookchallengepl
#czytambolubie
Antologia erotycznego horroru
więcej Pokaż mimo to" Gorętsza krew"
📇 Dom wydawniczy Rebis
🗓️ Wyd. 1992
Nie powiem że to było świetne,to było przeciętne . Z 24 utworów 5 zrobiło na mnie wrażenie ...reszta no cóż była sobie misternym dodatkiem. Jedno jest pewne antologie raczej nie są dla mnie...
W zbiorze opowiadań odnajdziemy takich autorów jak:
#johnlbyrne. ...
Niesamowicie się męczyłam, tak naprawdę przeczytania warte było może jedynie 10 % zawartych tutaj opowiadań, bardzo się rozczarowałam.
Niesamowicie się męczyłam, tak naprawdę przeczytania warte było może jedynie 10 % zawartych tutaj opowiadań, bardzo się rozczarowałam.
Pokaż mimo to„Gorętsza krew” trafiła do mnie w wyniku wymiany internetowej. Zaczęłam ją czytać, jednak dość szybko porzuciłam lekturę, zrażona spadającym poziomem kolejnych opowiadań. Niedawno, z okazji #FantastyczneWyzwania w grupie Fantastyka na luzie, przypomniałam sobie o tym cudzie drukarskim i postanowiłam zrobić do niego drugie podejście.
Nie jestem zapaloną miłośniczką erotyków, ale również nie unikam ich jak ognia. Przepadam natomiast za horrorami, a hasło „horror erotyczny” mocno zadziałało mi na wyobraźnię i pobudziło ciekawość. Cóż może kryć się w takim określeniu?
Powiedzmy sobie szczerze: okładka nie zachęca do sięgania po „Gorętszą krew”. Być może to celowy zabieg i należy traktować go jako ostrzeżenie – ponieważ okropna okładka kryje równie szpetne wnętrze.
Antologia zawiera dwadzieścia cztery opowiadania, każde innego autora. Niestety, interesujących było dla mnie zaledwie parę. Większość tutejszej „erotyki” opiera się na powtarzanym wielokrotnie schemacie spółkowania z nieboszczykami, o czym (o nekrofilii, nie o schemacie) dowiadujemy się oczywiście pod koniec tekstu. Dodatkowo otrzymujemy garść turpistycznych opisów i przewidywalną fabułę, bo w większości przypadków od początku można się spodziewać konkretnego zakończenia.
Biorąc pod uwagę przewijającą się wszędzie ohydę i próby szokowania czytelnika, waham się, czy nie należałoby rozpatrywać tej antologii pod kątem nurtu weird czy bizarro. Nie śmiem się jednak wypowiadać w tym temacie, nie mając z nimi do czynienia na co dzień. Nie do obalenia pozostaje jednak zarzut o miernym wykonaniu. Być może zawiniło tu tłumaczenie, ale duża część tekstów jest po prostu kiepsko napisana.
Czemu właściwie brnęłam przez tę lekturę, skoro uznałam ją za tak niesatysfakcjonującą ? Ponieważ przypadło mi do gustu pierwsze z opowiadań. „Nokturn” był zarówno szokujący, jak i lekki w odbiorze. John L. Byrne zbudował odpowiednią atmosferę, a na koniec zapewnił czytelnikowi plot twist, który przyprawił o przyjemny dreszcz zgrozy, jaki powinien towarzyszyć lekturze każdego horroru.
Prócz tego opis okładkowy na tyle zbioru krzykliwie poinformował mnie, że znajdę w środku krótkie formy, które wyszły spod pióra mistrzów. Wierząc temu opisowi, cały czas liczyłam na owe dobre teksty. Niestety, większość stanowiły opowiadania po prostu średnie. Kilka mogło okazać się naprawdę dobrymi, bo niektórzy z autorów wyszli się poza granice „zwykłej” kreatywności, jednak ostateczny efekt często psuło kulejące wykonanie. Miałam również duże oczekiwania do tekstu Grahama Mastertona - szkoda, że okazał się dość rozczarowujący. Przyjemny warsztatowo, fabularnie przeciętny.
Parę pozostałych historii było nudnych, parę głupawych, żeby nie użyć bardziej dosadnych słów, a w jednym czy dwóch nie uświadczyłam ani horroru, ani erotyki. Zastanawiam się, na jakiej podstawie umieszczono je w takim zbiorze.
Wracając do pozytywów… Oprócz „Nokturnu” na wzmiankę zasługuje ostatni z tekstów, zamykający zbiór. „Encyklopedia Braille’a” jest zdecydowanie najohydniejszym ze wszystkich dzieł i przedstawia najbardziej zwichrowane wizje erotyki (którym baaardzo daleko do wywołania rumieńców podniecenia…). I to mój numer jeden w tej antologii. Choć autor obficie korzysta z elementów gore, nie stroni od opisów wywołujących obrzydzenie, to jego pomysł był na tyle nowatorski, koszmarny i przerażający, by pozostać mi w pamięci, łącząc w sobie niesmak z fascynacją. Ukłon dla pana Granta Morrisona.
Podsumowując, jeśli ktoś ma chęć zapoznać się z horrorem erotycznym, niech lepiej omija „Gorętszą krew”… 😉
„Gorętsza krew” trafiła do mnie w wyniku wymiany internetowej. Zaczęłam ją czytać, jednak dość szybko porzuciłam lekturę, zrażona spadającym poziomem kolejnych opowiadań. Niedawno, z okazji #FantastyczneWyzwania w grupie Fantastyka na luzie, przypomniałam sobie o tym cudzie drukarskim i postanowiłam zrobić do niego drugie podejście.
więcej Pokaż mimo toNie jestem zapaloną miłośniczką...
Nie rozumiem negatywnych opinii. Bardzo przyjemna antologia, nic odkrywczego ale niektóre pomysły ciekawe. Brak jakiejś większej perełki, parę nijakich. 6,5
Nie rozumiem negatywnych opinii. Bardzo przyjemna antologia, nic odkrywczego ale niektóre pomysły ciekawe. Brak jakiejś większej perełki, parę nijakich. 6,5
Pokaż mimo toJeszcze nigdy,nie widziałem.Bardziej paskudnej okładki.Kto,to zrobił ?
Treść,lubię horrory.Ale w tym wydani,to była katorga.
Właściwie,tylko Masterton był w stanie.Mnie zaskoczyć,pozytywnie.Reszta,to nuda.
Już więcej nie przeczytam.
Jeszcze nigdy,nie widziałem.Bardziej paskudnej okładki.Kto,to zrobił ?
Pokaż mimo toTreść,lubię horrory.Ale w tym wydani,to była katorga.
Właściwie,tylko Masterton był w stanie.Mnie zaskoczyć,pozytywnie.Reszta,to nuda.
Już więcej nie przeczytam.