Chwalcie łąki umajone
- Kategoria:
- publicystyka literacka, eseje
- Seria:
- Linie Krajowe
- Wydawnictwo:
- Czarne
- Data wydania:
- 2005-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2005-01-01
- Liczba stron:
- 136
- Czas czytania
- 2 godz. 16 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 8389755386
- Tagi:
- polska prowincja reportaż
"Chwalcie łąki umajone" to wspaniały opis polskiej rzeczywistości widzianej z okna samochodu, autobusu, pociągu. Z kadrów widzianego świata, z rozmów ze spotkanymi w drodze ludźmi buduje Olszewski polski pejzaż początków dwudziestego pierwszego wieku - i ten geograficzny, i ten mentalny. W obiektywie Michała Olszewskiego tracą na ważności wszelkie przyjęte podziały Polski na A, B i C, na Polskę centralną i prowincjonalną: Olszewski odsłania prowincjonalność jako rdzeń naszego kraju - w dobrym i złym tego słowa znaczeniu.
Ale książka Michała Olszewskiego to także wyprawa w głąb własnego umysłu, własnej wyobraźni, do miejsca, gdzie rodzą się i żyją wspomnienia. Olszewski uprawia gatunek, który można określić mianem dziennikarstwa literackiego - jego reportaże to literatura w stanie czystym, literatura traktująca tyleż o świecie zewnętrznym, co o autorze, o stanie jego ducha, o tym, jak świat się odciska w jego umyśle.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 74
- 60
- 24
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
- 2
- 1
Cytaty
Nadal nie mogę zrozumieć, dlaczego ustawiona w dowolnym miejscu na równinie granica wszystko zmienia, nie tylko to, co oczywiste - języki, u...
RozwińZ każdej trasy przygranicznej wracam objuczony kolejnymi zapasami cudzych historii, nie moich wspomnień, które potem magazynuję i przetwarza...
Rozwiń
OPINIE i DYSKUSJE
Cóż, to chyba nie do końca wykorzystany potencjał. Transformacja ustrojowa, wymarłe PGR-y, ludzie próbujący sobie radzić w nowej rzeczywistości, przemyt na granicy z Obwodem Kaliningradzkim – to wszystko wydawało się nośnym i ważnym tematem. A jednak czyta się z mozołem, mimo że książeczka nie jest specjalnie obszerna. Niestety czytywałem już ciekawsze pozycje z serii „Linie Krajowe.”
Cóż, to chyba nie do końca wykorzystany potencjał. Transformacja ustrojowa, wymarłe PGR-y, ludzie próbujący sobie radzić w nowej rzeczywistości, przemyt na granicy z Obwodem Kaliningradzkim – to wszystko wydawało się nośnym i ważnym tematem. A jednak czyta się z mozołem, mimo że książeczka nie jest specjalnie obszerna. Niestety czytywałem już ciekawsze pozycje z serii...
więcej Pokaż mimo toChwalcie łąki umajone? Chwalcie, ale beze mnie. Już dawno się tak nie umęczyłam czytając książkę. Zaledwie 130 stron zajęło mi cały dzień. Czułam się zmęczona, poirytowana, bardzo rozdrażniona. Autor w ogóle do mnie nie trafił, to absolutnie nie moje klimaty. Lubię reportaże, ale w tym wypadku mówię zdecydowanie nie. Nie wiem co było nie tak,może uchwycenie takiego aspektu Polski, może język, a może opowiedziane historie. Hm... trudno powiedzieć...
Chwalcie łąki umajone? Chwalcie, ale beze mnie. Już dawno się tak nie umęczyłam czytając książkę. Zaledwie 130 stron zajęło mi cały dzień. Czułam się zmęczona, poirytowana, bardzo rozdrażniona. Autor w ogóle do mnie nie trafił, to absolutnie nie moje klimaty. Lubię reportaże, ale w tym wypadku mówię zdecydowanie nie. Nie wiem co było nie tak,może uchwycenie takiego aspektu...
więcej Pokaż mimo toTak naprawdę, to niewiele w tej książce opisu "polskiej rzeczywistości". Dużo więcej można dowiedzieć się z lektury o autorze, niż o samej Polsce. Jest tam trochę bardzo dobrych momentów, np. przypominający reportaż (albo nim będący) rozdział poświęcony przemycaniu wódy i papierosów z Obwodu Kaliningradzkiego. A poza tym - impresje, momentami naprawdę ładne, innym razem w postaci wyliczania wspomnień i przeżyć.
Tak naprawdę, to niewiele w tej książce opisu "polskiej rzeczywistości". Dużo więcej można dowiedzieć się z lektury o autorze, niż o samej Polsce. Jest tam trochę bardzo dobrych momentów, np. przypominający reportaż (albo nim będący) rozdział poświęcony przemycaniu wódy i papierosów z Obwodu Kaliningradzkiego. A poza tym - impresje, momentami naprawdę ładne, innym razem w...
więcej Pokaż mimo toPoszczególne rozdziały zostały zatytułowane nieco przewrotnie (m.in. Introit, Hymn do św. Krzysztofa, poszukiwaczy skarbów patrona, Litania do czasu przeszłego, Antyfona do Świętej Jowity). Autor stara się chyba zbyt bardzo być oryginalnym. W dużej mierze udaje mu się oddać klimat schyłku PRL i początków PRL - bis. Nie jest to Polska z pierwszych stron gazet, ale świat zwykłych ludzi, świat przejść granicznych, pijaństwa, meblościanek na wysoki połysk i zapachu kapusty.
Ja już niestety nie pamiętam czasów nabożeństw majowych... Jest więc pewna nostalgia za minionym światem. Ludzie, którzy lubują się w celebrowaniu przeszłości mogą śmiało to przeczytać.
Wielu porównuje tę książkę ze Stasiukiem. Moim zdaniem, Olszewski jest zdecydowanie lepszy od Stasiuka.
Moja książka jest z dedykacją autora, który napisał m.in.: "... ta książka jest niewątpliwie zachętą do tradycji polskich podróży. Więc zachęcam". Panie Michale, dziękuję ;)
Poszczególne rozdziały zostały zatytułowane nieco przewrotnie (m.in. Introit, Hymn do św. Krzysztofa, poszukiwaczy skarbów patrona, Litania do czasu przeszłego, Antyfona do Świętej Jowity). Autor stara się chyba zbyt bardzo być oryginalnym. W dużej mierze udaje mu się oddać klimat schyłku PRL i początków PRL - bis. Nie jest to Polska z pierwszych stron gazet, ale świat...
więcej Pokaż mimo toKsiążka nic specjalnego, opowieść o człowieku, który nie potrafi żyć teraźniejszością, za bardzo uwikłany jest w przeszłość. Żyje praktycznie tylko wspomnieniami. Myslę, że wiele jest takich osób.
Plusem ksiązki jest to, ze jest krótka :)
Książka nic specjalnego, opowieść o człowieku, który nie potrafi żyć teraźniejszością, za bardzo uwikłany jest w przeszłość. Żyje praktycznie tylko wspomnieniami. Myslę, że wiele jest takich osób.
Pokaż mimo toPlusem ksiązki jest to, ze jest krótka :)
Czasami dosadnie, ale niezwykle szczerze.
Daje sie odczuc nostalgie i jakis nieokreslony zal w przedstawianiu rzeczywistosci nieokoniecznie "umajonej".
Czasami dosadnie, ale niezwykle szczerze.
Pokaż mimo toDaje sie odczuc nostalgie i jakis nieokreslony zal w przedstawianiu rzeczywistosci nieokoniecznie "umajonej".
Druga liga
Druga liga
Pokaż mimo toW esejach i reportażach z podróży rozmiłował mnie Andrzej Stasiuk.Spodobały mi się nostalgiczne relacje z wojaży połączone z własnymi odczuciami - nie przepadam za suchymi relacjami typowo przewodnickimi bez odrobiny chociażby własnych refleksji i ocen od autora.
Michał Olszewski w swej książce zabiera nas w podróż zarówno w czasie jak i przestrzeni.Lektura podzielona jest na 8 reportaży.Przenoszą nas one na Mazury ,na granicę polsko - rosyjską z Obwodem Kaliningradzkim ,ale i w okolice Bielsko-Białej.Autor wraca wspomnieniami do dzieciństwa ,które przypadło na czas PRL i z łezką w oku wspomina klimat socjalistycznych mieszkań z meblami na wysoki połysk,kryształami i pufami ,wspomina czasy PGR-ów .Poróżując dostrzega totalne zmiany krajobrazu po okresie transformacji ustrojowej - kiedy w przetrzeń pól i przedmieść wdarły się banery reklamowe,bilbordy i świecące neony.Za to zamarły PGR-y i spółdzielnie rolnicze.Biedna ludność z terenów przygranicznych z braku źródła dochodu trudni się przemytem papierosów i alkoholu - znajomi zabierają autora na taką wyprawę , którą jest on zszokowany - korupcja osiąga rozmiary normalnego zachowania ,samochód staje się pojemną skarbonką na kontrabandę - kryjąc w swoich wnętrznościach oklejone taśmą klejącą kartony i butelki .Ludzie sami stają się ofiarami przemytu pijąc coraz więcej .Olszewski nawiązuje także do młodzieńczych podróży autostopem - dziś ta forma podróży jest już bardzo niszowa - bo własnych czterech kółek nie mają chyba już tylko dziwacy i nieudacznicy - a kierowcy kiedyś ufni obawiają się napaści . Opisany świat prowincjonalnych barów z miejscowymi pijaczkami ,małych stacji benzynowych na uboczu głównych arterii,warsztatów samochodowych na przedmieściach ma swój urok i klimat.
Książka mnie zachwyciła - lubię takie "osobiste spowiedzi" ludzi w drodze ,refleksje na temat zmian w architekturze ,mentalności ludzi po zmianie ustroju.Olszewski jest bardzo wnikliwym i celnym obserwatorem i to co widzi i czuje doskonale przelewa na papier ,a jego gawęda wciąga w czytanie .Klimat tych reflesji kojarzy mi się z listopadową pogoda ,mgłami i nostalgią .Niby widoczność jest niewielka ,ale za to nic nie ukryje się bez liści i poszycia - i tak właśnie rzeczywistość ujął autor.Polecam książkę tym którzy lubią Stasiuka , podróże i czasem podumać nad światem - napewno nie znuży ich ta niewielka objętościowo książka ,choć być może skłoni Was do refleksji na dłużej jak mnie. A tym co nie zetknęłi się jeszcze z takim piórem polecam lekturę w formie ciekawostki literackiej.
W esejach i reportażach z podróży rozmiłował mnie Andrzej Stasiuk.Spodobały mi się nostalgiczne relacje z wojaży połączone z własnymi odczuciami - nie przepadam za suchymi relacjami typowo przewodnickimi bez odrobiny chociażby własnych refleksji i ocen od autora.
więcej Pokaż mimo toMichał Olszewski w swej książce zabiera nas w podróż zarówno w czasie jak i przestrzeni.Lektura podzielona jest...