rozwińzwiń

Fisharmonia. Snówpowiązałka

Okładka książki Fisharmonia. Snówpowiązałka Hubert Klimko-Dobrzaniecki
Okładka książki Fisharmonia. Snówpowiązałka
Hubert Klimko-Dobrzaniecki Wydawnictwo: Noir sur Blanc literatura piękna
200 str. 3 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Noir sur Blanc
Data wydania:
2023-10-04
Data 1. wyd. pol.:
2023-10-04
Liczba stron:
200
Czas czytania
3 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788373928572
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Bangsi Marcin Dopieralski, Hubert Klimko-Dobrzaniecki
Ocena 7,0
Bangsi Marcin Dopieralski,...
Okładka książki Królik po islandzku Grzegorz Kasdepke, Hubert Klimko-Dobrzaniecki
Ocena 6,7
Królik po isla... Grzegorz Kasdepke, ...
Okładka książki Pisać. Rozmowy o książkach Piotr Ambroziewicz, Justyna Bednarek, Paweł Beręsewicz, Maciej Bernatt-Reszczyński, Artur Boratczuk, Jerzy Wojciech Borejsza, Natalia Budzyńska, Kamil Całus, Wojciech Chmielewski, Paweł Chojnacki, Daria Czarnecka, Małgorzata Czyńska, Rafał Dajbor, Piotr Dobrowolski, Krzysztof Drozdowski, Agnieszka Frączek, Piotr Gajdziński, Barbara Gawryluk, Dorota Hartwich, Wacław Holewiński, Marcin Jacoby, Andrzej Jankowski, Elżbieta Jodko-Kula, Grzegorz Kalinowski, Hubert Klimko-Dobrzaniecki, Marcin Kozioł, Joanna Kuciel-Frydryszak, Karolina Kuszyk, Cezary Łazarewicz, Magda Louis, Marcin Ludwicki, Nina Majewska-Brown, Agata Maksimowska, Ewa Małkowska-Bieniek, Anna Mateja, Anna Mieszkowska, Anna Milewska, Katarzyna Miller, Krystyna Mirek, Jarosław Molenda, Ewa Ornacka, Adam Pękalski, Jan Krzysztof Piasecki, Renata Piątkowska, Krzysztof Potaczała, Małgorzata Rejmer, Alek Rogoziński, Zbigniew Rokita, Dominik Rutkowski, Beata Sabała-Zielińska, Anna Sakowicz, Andrzej Skalimowski, Małgorzata Strzałkowska, Justyna Suchecka, Mariusz Surosz, Anna Synoradzka-Demadre, Piotr Szarota, Joanna Szyndler, Anna Tomiak, Mariusz Urbanek, Wojciech Widłak, Violetta Wiernicka, Marcin Wilk, Janusz Leon Wiśniewski, Mirosław Wlekły, Daniel Wyszogrodzki, Andrzej Zbrożek, Robert Ziębiński, Bartosz Żurawiecki
Ocena 7,1
Pisać. Rozmowy... Piotr Ambroziewicz,...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
19 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1480
576

Na półkach: , , , ,

Fisharmonia. Snówpowiązałka – tytuł zachwyca, a historia rodzinna opowiedziana przez autora wywołuje całą gamę emocji – można się pośmiać, można się powkurzać (matka bohatera szczególnie potrafi rozdrażnić),a na koniec mocno się wzruszyć. To galeria dziwaków, i najfajniejszy problem z autorem jest taki, że bohaterowie jego książek, mają bardzo dużo z autora i realnych postaci, ale oczywiście nie wiadomo ile, coś tam wymyśla, coś ubarwia, tworzy postać której daje coś z siebie, ale czasami zastrzega, że ej to nie jestem całkiem ja. Książka żyje swoim życiem i każdy bierze z niej coś innego.
A ja nadrabiam poznawanie twórczości Huberta, bo jego sposób pisania to jest coś, co mnie porywa, gdybym umiała pisać, to tak właśnie chciałabym to robić.

Fisharmonia. Snówpowiązałka – tytuł zachwyca, a historia rodzinna opowiedziana przez autora wywołuje całą gamę emocji – można się pośmiać, można się powkurzać (matka bohatera szczególnie potrafi rozdrażnić),a na koniec mocno się wzruszyć. To galeria dziwaków, i najfajniejszy problem z autorem jest taki, że bohaterowie jego książek, mają bardzo dużo z autora i realnych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
958
623

Na półkach:

Moja opinia: posłużę się słownikiem komentatorów piłkarskich. Jest to książka dla koneserów.

Moja opinia: posłużę się słownikiem komentatorów piłkarskich. Jest to książka dla koneserów.

Pokaż mimo to

avatar
1323
75

Na półkach: , ,

"Granica świeciła pustkami. Gdyby nie znaki, trudno byłoby się zorientować, że to Polska właśnie. Czekało ich jeszcze jedno pasmo niewysokich gór. Zaraz za nimi leżało jego rodzinne miasto. Zawsze, kiedy do niego wjeżdżał, czuł w sercu rodzaj smutku. Nie takiego, jaki się pojawia, kiedy wyjeżdża się na stałe z miejsca, które się lubi. To było zupełnie coś innego. Tkwił w nim absurdalny żal do Boga, że urodził się właśnie tam, a nie gdzie indziej. Choć przecież ,,gdzie indziej" mogło być o wiele gorsze od „tamtego"...

"Dwuskrzydłowa szafa po jednej i drugiej stronie miała identyczne drzwi, z tym że za drzwiami po lewej stronie znajdowały się zwykłe półki, na których leżała poskładana bielizna, ręczniki, pościel. Po drugiej stronie, za drewnianymi drzwiami, były jeszcze drugie drzwi, zamykane na kluczyk, coś na kształt prostego sejfu. A sejf ten krył w sobie najcenniejszą pamiątkę po przedwcześnie zmarłym mężu.
Przenośną, niewielkich rozmiarów fisharmonię z ręcznym miechem, którą dziadek Krzysia Na Drugie przywlókł ze sobą z Odessy."

Główny bohater mieszka w Austrii. Na prośbę matki, przyjeżdża do Polski, do rodzinnej miejscowości na pogrzeb swojego chrzestnego. Od lat nie utrzymuje kontaktów z ojcem i jego rodziną. Wszyscy mają okazję spotkać się dopiero na pogrzebie.

Autor opowiada zagmatwaną historię rodzinną z tajemnicami, nieporozumieniami. To trudna historia i trudna przeszłość.

Bardzo lubię styl Huberta Klimko-Dobrzanieckiego, jego poczucie humoru i ironię, dostrzeganie drobiazgów w codziennym życiu. Powiązanie snów i słów.

"Fisharmonia. Snówpowiązałka" to piękna powieść o poszukiwaniu własnej tożsamości.
A w tle rozbrzmiewa fisharmonia...
Polecam!
Za egzemplarz dziękuję @oficyna_noir_sur_blanc

@wschod_bug

"Granica świeciła pustkami. Gdyby nie znaki, trudno byłoby się zorientować, że to Polska właśnie. Czekało ich jeszcze jedno pasmo niewysokich gór. Zaraz za nimi leżało jego rodzinne miasto. Zawsze, kiedy do niego wjeżdżał, czuł w sercu rodzaj smutku. Nie takiego, jaki się pojawia, kiedy wyjeżdża się na stałe z miejsca, które się lubi. To było zupełnie coś innego. Tkwił w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
8154
258

Na półkach: , , ,

Obleśna jest ta książka i nie wiem, po co ją wgl zmęczyłam do końca.

Obleśna jest ta książka i nie wiem, po co ją wgl zmęczyłam do końca.

Pokaż mimo to

avatar
361
258

Na półkach:

"Fisharmonia. Snówpowiązałka" to książka tajemnicza jak jej tytuł. W zapowiedzi czytamy, że to lektura o tym "że sny potrafią wiązać rzeczywistość, a rzeczywistość sny rozwiązywać" i faktycznie w spisanej tu codzienności daje się dostrzec jakąś senną magię. Mało tego? To snów powiązanie przenikające się z rzeczywistością dzieje się tu melodyjnie. Kiedy chłonęłam opowieść, w tle przygrywał mi delikatny, aczkolwiek dający się zauważyć, podkład muzyczny wygrywany na tytułowej, tajemniczej, owianej rodzinną sławą, fisharmonii.

Książka opowiada historię ludzi, których doświadczyło życie. W różny sposób. Główny wątek historii czyli śmierć trenera, jego pogrzeb i stypa są doskonałym centralnym punktem do snucia opowieści o ludziach powstałych m.in. ze zmieszanych kulturowo małżeństw, z żalu, z nawyków czy z miłości. Podczas obcowania ze śmiercią z łatwością przychodzi refleksja nad kondycją własnego życia w ogóle, czyż nie? Śmierć, stypa, wesele, narodziny, choroby, radości i przede wszystkim codzienność naznaczona piętnem czasu minionego. Przeszłość otulona tym, co odziedziczone i dane w genach. Różnorodność doświadczeń, perspektyw i przeżyć. Dzieje się tu naprawdę dużo.

Książka napisana jest nie wprost, ze słów powiązuje się ukryty głębiej sens i potrzeba czasu by go dostrzeć. Całość wybrzmiewa smutkiem i melancholią. Zastosowana tu przez Autora wyważona ironia i dowcip wprawdzie rozświetlają zastaną tu codzienność, ale nie są w stanie na dłuższą chwilę odwrócić uwagi czytelnika od pokładów ogromnego żalu ukrytego pomiędzy. Książka zdecydowanie nie należy do łatwych w odbiorze. Potrzeba czasu by się wgryzła w czytelnika i zaczęła płynąć w żyłach melodią słów spisanych nieśpiesznie. Początek czytało mi się ciężko, ale z każdą kolejną stroną, kiedy porządkowałam początkowy chaos było coraz lepiej. Zaczęłam być częścią tej osobliwej, rodzinnej historii. Czułam, że bohaterowie są mi bliscy, że jest pomiędzy nami nić porozumienia, że rozumiemy oraz akceptujemy smutek i lawinę żalu upchaną pod powierzchnią własnej codzienności.

"Fisharmonia. Snówpowiązałka" to książka tajemnicza jak jej tytuł. W zapowiedzi czytamy, że to lektura o tym "że sny potrafią wiązać rzeczywistość, a rzeczywistość sny rozwiązywać" i faktycznie w spisanej tu codzienności daje się dostrzec jakąś senną magię. Mało tego? To snów powiązanie przenikające się z rzeczywistością dzieje się tu melodyjnie. Kiedy chłonęłam opowieść, w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
398
397

Na półkach:

Fisharmonia i akordeon mają ze sobą tak wiele wspólnego, a że akordeon to moje życie, to cała ja, więc kiedy tylko zobaczyłam tytuł książki Huberta Klimko-Dobrzanieckiego wiedziałam, że muszę poznać tę historię…

Od pierwszych słów czekałam, aż zabrzmi melodia wygrywana na tym instrumencie, na fisharmonii. Kiedy w końcu ją usłyszałam była grana piano pianissimo, w tempie lento, a linia melodyczna obfitowała w pauzy generalne. Dlaczego ta kompozycja cichła, dlaczego była tak mało słyszalna?… przecież podobno stanowiła opokę dla tych, którzy potrafili ją zagrać…

Fisharmonia choć przez większą część historii schowana była głęboko w szafie to posiadała magiczną moc, mogła uratować człowieka, choć to duża metafora. W tej książce poznajemy osobę, która dzięki temu instrumentowi odnalazła się kiedyś na nowo, zaczęła „nowe życie”. Teraz owego mężczyzny już nie ma, opuścił ten świat, ale to właśnie stypa po jego pogrzebie staje się sposobnością do opowiedzenia przeróżnych historii, historii wielu ludzi, historii, które przeplatają się między sobą, historii pełnych miłości, radości, ale również zgryzoty, cierpienia, strachu i straty…

Choć cisza to też muzyka, tak bardzo liczyłam na to, że tu wybrzmi jej dużo więcej i dużo głośniej, ale przecież dźwiękiem mogą być również słowa…

Tu każde słowo jest jakby zawieszone w próżni, każde zawierające duży ładunek emocjonalny. To opowieści o życiu, tak bardzo zwyczajna, ale w tej swojej prostocie tak bardzo wysublimowana i wyszukana. Czy to się aby ze sobą nie kłóci? Nie tu…

Zaduma, lekki uśmiech, błysk w oku, ogrom refleksji to niesie za sobą ta książka.
Jest trochę jakby bajkowa, zapytacie dlaczego? Bo taka prawdziwa, ale ubrana w niezwykłe frazy, które sprawiają, że „odlatujesz” i śnisz, bo to przecież snówpowiązałka posiadająca morał… Ż𝓎𝒿𝒸𝒾𝑒 𝒹ł𝓊𝑔𝑜 𝒾 𝓈𝓏𝒸𝓏ęś𝓁𝒾𝓌𝒾𝑒.

Fisharmonia i akordeon mają ze sobą tak wiele wspólnego, a że akordeon to moje życie, to cała ja, więc kiedy tylko zobaczyłam tytuł książki Huberta Klimko-Dobrzanieckiego wiedziałam, że muszę poznać tę historię…

Od pierwszych słów czekałam, aż zabrzmi melodia wygrywana na tym instrumencie, na fisharmonii. Kiedy w końcu ją usłyszałam była grana piano pianissimo, w tempie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
454
252

Na półkach:

"Fisharmonia. Snówpowiązałka" Hubert Klimko-Dobrzaniecki
Książka zaczyna się nietypowo - od stypy. To właśnie to wydarzenie staje się pretekstem do snucia historii rodzinnych, nierzadko z wyważoną ironią i przymróżeniem oka. Autor zabiera nas w nieśpieszną podróż po Dolnym Śląsku, Rumunii czy Wiedniu. Czytelnik delektuje się słowem, a w tle słyszy dźwięki fis-harmonii. W książce nie brakuje zabawnych momentów i świetnych dialogów. Z pozoru prosta historia zwykłych ludzi ujmuje różnorakim ładunkiem emocji, pokazuje coś, co umyka nam w codziennym biegu. To również historia o tym, że sny potrafią wiązać rzeczywistość, a rzeczywistość te sny rozwiązywać.
Ależ to była uczta czytelnicza! Zawsze czekam na nową książkę Klimko-Dobrzanieckiego i ubolewam, że nie ma on odpowiedniej reklamy. Gdy zobaczyłam okładkę "Fisharmonii" to wiedziałam, że muszę ją jak najszybciej mieć. Nie zawiodłam się i tym razem. Hubert Klimko-Dobrzaniecki to autor, po którego książki można sięgać w ciemno.

"Fisharmonia. Snówpowiązałka" Hubert Klimko-Dobrzaniecki
Książka zaczyna się nietypowo - od stypy. To właśnie to wydarzenie staje się pretekstem do snucia historii rodzinnych, nierzadko z wyważoną ironią i przymróżeniem oka. Autor zabiera nas w nieśpieszną podróż po Dolnym Śląsku, Rumunii czy Wiedniu. Czytelnik delektuje się słowem, a w tle słyszy dźwięki fis-harmonii. W...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1526
426

Na półkach: , , ,

Powiązałka snów i słów.
Słów, które składają się na historię rodziny, która spotyka się na stypie.
Słów i snów, które mieszają teraźniejszość z przeszłością.
Słów i snów, które nie zawsze łatwo zrozumieć, bo wyolbrzymiają zupełnie inny problem.

Ta historia jest osobliwa w formie i momentami abstrakcyjna. Nie każdy fragment można brać na poważnie, a jednocześnie o poważnym temacie mówi. Książka bez granic poprawności, które mogą razić, lecz czy nie pokazują jak wyglądają rozmowy ludzi przy stołach. Szczególnie tam, gdzie dziejowa historia odcisnęła swoje piętno. Wojny, zsyłki, ucieczki, emigracje. Wieczne doszukiwanie się, który naród jest lepszy i jaki wpływ na rodziny mają narodowo zmieszane małżeństwa. Polityka, która poróżniła niejeden wspólny stół. Wielkie miłości i równie duże rozwody.

Przekrój uczuć, które towarzyszą bohaterom stały się odzwierciedleniem moich odczuć. Uśmiech, niedowierzanie, nostalgia czy złość na to co mnie razi. Sens tam, gdzie go nie ma i brak sensu tam gdzie jest. Ja wiem, że to wszystko brzmi tak bardzo enigmatycznie, ale ciężko inaczej opisać to co się tutaj znajduje. Przynajmniej ja nie potrafię oddać tego w prostszy sposób.

A może właśnie o to chodzi, bo to nie jest prosta z pozoru historia i też wiem, że nie trafi do każdego. To forma, do której trzeba się przekonać (albo i nie) i dać sobie przestrzeń na kopanie głębiej. Przestrzeń, która bardziej cię otworzy na przeróżne sprawy albo zamknie w kilku pierwszych stronach, bo abstrakcyjna dosłowność niektórych zdarzeń nie będzie dla Ciebie. Szczerze to ja mam w sobie dwie te przestrzenie. Coś mnie otworzyło w niej, a coś zamknęło. Z tym, że więcej jednak czuję tego kunsztu literackiego i czuję, że to taka historia, do której potrzeba więcej przeżytych lat odbiorcy.

Powiązałka snów i słów.
Słów, które składają się na historię rodziny, która spotyka się na stypie.
Słów i snów, które mieszają teraźniejszość z przeszłością.
Słów i snów, które nie zawsze łatwo zrozumieć, bo wyolbrzymiają zupełnie inny problem.

Ta historia jest osobliwa w formie i momentami abstrakcyjna. Nie każdy fragment można brać na poważnie, a jednocześnie o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
510
495

Na półkach:

Dziś chciałam Wam przedstawić świetną książkę. Jestem pod ogromnym wrażeniem tej historii. Autor ma niesamowity talent, pisze wspaniale i tak lekko się to czyta. Ja dosłownie pochłonęłam tą książkę. Po pierwsze sama okładka jest interesująca i przyciąga uwagę. Sam tytuł też skrywa w sobie coś niesamowitego i ciekawego. A historia zaczyna się od stypy. Potem autor w niesamowity sposób opisuje opowieść. Poznajemy różne historie rodzinne. Które są bardzo różne, ale życiowe. Dla mnie to historia którą powinno się czytać z przymrożeniem oka. Pojawia się uśmiech podczas czytania. A autor czaruje swoim stylem pisania by wprowadzić nas w niesamowity klimat tej historii. Jest i zawarta tu ironia, ale ze smakiem. Klimat małomiasteczkowy. Jest i co nieco o miłości. Są marzenia. Jak i życie codzienne. Bardzo różni bohaterowie i ciekawie przedstawieni. Życie które bywa różne i lubi zaskakiwać. Sama akcja w fajnym tepie poprowadzona, jednym słowem ciężko się oderwać od czytania. Moim zdaniem to niezwykła opowieść, zrobiła na mnie bardzo duże wrażenie. Dla mnie zdecydowanie to literatura piękna, napisana z klasą, smakiem i na fajnym poziomie. Poznajemy życie ludzi, i jak ich samo życie zmieniło. Bo wydarzenia które ich spotkały miały wpływ na nich samych. Emocje podczas czytania są. Sama historia skłania do refleksji. Poszukiwanie władnej drogi. Jak i sensu życia. Są tu też zabawne sytuacje. Wspaniale napisane dialogi. To piękna podróż po Dolnym Śląsku. Rumuni. Stypie. Weselu... Polecam gorąco tą książka was oczaruje. Mnie się bardzo ale to bardzo podobało to co tu przeczytałam. Gratuluję autorowi takiego talentu w pisaniu, coś niesamowitego i genialnego.

Dziś chciałam Wam przedstawić świetną książkę. Jestem pod ogromnym wrażeniem tej historii. Autor ma niesamowity talent, pisze wspaniale i tak lekko się to czyta. Ja dosłownie pochłonęłam tą książkę. Po pierwsze sama okładka jest interesująca i przyciąga uwagę. Sam tytuł też skrywa w sobie coś niesamowitego i ciekawego. A historia zaczyna się od stypy. Potem autor w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
496
490

Na półkach:

Co najbardziej ujmuje Was w książce na pierwszy rzut oka? Autor, okładka, gatunek a może tytuł?
U mnie z tą kompilacją bywa różnie.
W przypadku książki „Fisharmonia. Snówpowiązałka” autorstwa Huberta Klimko- Dobrzanieckiego z całą pewnością urzekł mnie tytuł. Zabawny, nieoczywisty, intrygujący.

Książka zaczyna się nietypowo,
od stypy. Autor prowadzi czytelnika przez historie rodzinne, emocje opowiedziane z przymróżeniem oka i odrobiną wyważonej ironii. Pokazuje małomiasteczkowy klimat, opowiada o miłości, marzeniach. Ale przede wszystkim o zwykłej codzienności. Fajnych ludziach i ich życiu.

Akcja powieści nie pędzi. Płynie powoli, a jej spokojny nurt zabiera czytelnika w nieśpieszną podróż. Koi i otula. Pozwala delektować się słowami.
Doskonale dialogi sprawiają, że strony uciekają w mgnieniu oka.
Jest to moje drugie spotkanie z twórczością autora, na pewno nie ostatnie.

Co najbardziej ujmuje Was w książce na pierwszy rzut oka? Autor, okładka, gatunek a może tytuł?
U mnie z tą kompilacją bywa różnie.
W przypadku książki „Fisharmonia. Snówpowiązałka” autorstwa Huberta Klimko- Dobrzanieckiego z całą pewnością urzekł mnie tytuł. Zabawny, nieoczywisty, intrygujący.

Książka zaczyna się nietypowo,
od stypy. Autor prowadzi czytelnika przez...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    74
  • Przeczytane
    19
  • 2023
    4
  • Posiadam
    4
  • 2024
    3
  • Nowości
    2
  • Do zdobycia
    1
  • 0_chcę przeczytać - legimi
    1
  • Uwaga! śmierdzi!
    1
  • Ewentualnie
    1

Cytaty

Więcej
Hubert Klimko-Dobrzaniecki Fisharmonia. Snówpowiązałka Zobacz więcej
Hubert Klimko-Dobrzaniecki Fisharmonia. Snówpowiązałka Zobacz więcej
Hubert Klimko-Dobrzaniecki Fisharmonia. Snówpowiązałka Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także