rozwińzwiń

Moje głupie pomysły

Okładka książki Moje głupie pomysły Bernardo Zannoni
Okładka książki Moje głupie pomysły
Bernardo Zannoni Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie literatura piękna
264 str. 4 godz. 24 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
I miei stupidi intenti
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literackie
Data wydania:
2023-09-27
Data 1. wyd. pol.:
2023-09-27
Data 1. wydania:
2021-01-01
Liczba stron:
264
Czas czytania
4 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788308081815
Tłumacz:
Katarzyna Skórska
Tagi:
Zwierzę Roślina

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Kuna też człowiek



120 18 25

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
185 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
164
106

Na półkach:

Czy lubisz powieści, w których bohaterami są zwierzęta? Która jest Ci szczególnie bliska? 🙂

"Moje głupie pomysły" były dla mnie zaskoczeniem. Spodziewałam się ckliwej, wzruszającej opowieści, może baśni dla dorosłych, a przeczytałam powieść, której nie umiem jeszcze do końca zdefiniować, ująć w jakieś ramy.

Historia opowiedziana przez kunę jest o brutalnym świecie zwierząt, w której więzy krwi wiele nie znaczą, zwłaszcza w ekstremalnych sytuacjach, gdy głód i śmierć są blisko czy w przypadku pożądania i zdrady. I w tym świecie króluje pieniądz, czyli pożywienie, kwitnie lichwa, a długi ściągane są krwawo i bezwzględnie. Brzmi znajomo?

Mnie szczególnie spodobał się motyw nauki czytania i pisania, czyli tajemnej wiedzy, za sprawą której lis i kuna tworzą historię na nowo. Stary lis spisane wspomnienia dyktuje kunie, aby napisać ponownie dzieje swojego życia. Przeinaczenia oraz dopasowywanie do przeczytanej Biblii tworzą hagiograficzną opowieść godną świętego. Fanatycznego świętego. Tak przecież często tworzy się historia...

Najbardziej jednak uderzyły mnie rozważania na temat śmierci i osamotnienia umierającego. Motyw ten pojawia się wielokrotnie w powieści włoskiego debiutanta:

"Może tego właśnie uczy nas śmierć - tych, którzy wiedzą o jej nadejściu: ta najmroczniejsza chwila jest samotną przeprawą, po meandrach samego siebie, gdzie wszelka rzecz zanika i próbuje się ją odzyskać. To właśnie natura tego świata, jego największa siła; nikt nie prosi się na świat, ale też nikt nie chce go opuścić.".

Warto czytać debiuty 💙

Czy lubisz powieści, w których bohaterami są zwierzęta? Która jest Ci szczególnie bliska? 🙂

"Moje głupie pomysły" były dla mnie zaskoczeniem. Spodziewałam się ckliwej, wzruszającej opowieści, może baśni dla dorosłych, a przeczytałam powieść, której nie umiem jeszcze do końca zdefiniować, ująć w jakieś ramy.

Historia opowiedziana przez kunę jest o brutalnym świecie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
259
127

Na półkach:

Świat leśnych zwierząt, rodzina kun i zależności w nim panujące z odniesieniami do światła ludzi. Świat w którym rządzi instynkt, siła i spryt. Trochę odniesień do Biblii i rozważań etyczno-moralnych. Nie porwało mnie choć pomysł niezły.

Świat leśnych zwierząt, rodzina kun i zależności w nim panujące z odniesieniami do światła ludzi. Świat w którym rządzi instynkt, siła i spryt. Trochę odniesień do Biblii i rozważań etyczno-moralnych. Nie porwało mnie choć pomysł niezły.

Pokaż mimo to

avatar
493
323

Na półkach: , ,

jest tu dużo pytań o śmierć, o Boga i jego naturę jednak najważniejsze dla mnie jest o to czy lepiej żyć w nieświadomości z dnia na dzień czy z wiedzą ,wpływem na los ,ale i poczuciem niesprawiedliwości i brutalnosci świata. Postać lisa też jest ciekawa pełna kontrastów i kłamstw , które sam stworzył i uwierzył ,ale w sumie w swoich oczach każdy jest bohaterem . A nasza kuna poszukuje i popełnia błędy zastanawiając się czy niewiedza nie była by lepsza . Jest tu też dużo
bezsensownej brutalności,która niby jest domeną królestwa zwierząt,ale w naszym królestwie jej nie brakuje. Rozważania o samotności i nadaniu celu życiu i nieuchronności śmierci

jest tu dużo pytań o śmierć, o Boga i jego naturę jednak najważniejsze dla mnie jest o to czy lepiej żyć w nieświadomości z dnia na dzień czy z wiedzą ,wpływem na los ,ale i poczuciem niesprawiedliwości i brutalnosci świata. Postać lisa też jest ciekawa pełna kontrastów i kłamstw , które sam stworzył i uwierzył ,ale w sumie w swoich oczach każdy jest bohaterem . A nasza...

więcej Pokaż mimo to

avatar
340
247

Na półkach: ,

Nie znajduję słów, aby wyrazić jak bardzo rozczarowała mnie ta książka. Z jednej strony, krzycząca z okładki adnotacja każe mi przypuszczać, że jestem na nią po prostu za głupia. Z drugiej zaś, w zgrabną całość sklejają się wszelkie negatywne opinie, które w przeciągu roku zaobserwowałam na naszym lokalnym poletku czytelniczym.

Nie kupuję zaserwowanego nam konceptu. Uwielbiam, gdy ilustrowanie ludzkich zachowań odbywa się przy udziale zwierząt - hello, książkę mojego życia napisał K. Grahame. W przypadku "Moich głupich pomysłów" w żaden sposób nie potrafiłam czerpać przyjemności z przenikania się obu tych płaszczyzn. Czy to przez wplecenie w historię warstwy religijnej? Być może, bo nie byłam w stanie rezonować z wieloma aspektami przedstawionego tam wizerunku Boga. Z innych rzeczy które szczególnie odbierały komfort lektury...
Autor nazbyt hojnie wciskał w usta swoich bohaterów nie zawsze potrzebne (przynajmniej w moim odczuciu) "mordy" czy inne "gnoje". Miało być wulgarnie i agresywnie, wyszło lekko karykaturalnie.
Ach, no i ta doprowadzająca do szewskiej pasji fragmentaryczność, ekonomizacja słowa, jak gdyby Zannoni postawił sobie za cel upchnięcie wcale nie tyciej treści w możliwie najmniejszym pułapie znaków. Nie jestem debilem (w sumie to nie wiem, może jednak jestem),nie trzeba mi każdej jednej rzeczy rozkładać na części pierwsze, ale miło byłoby wejść głębiej w rozterki głównych bohaterów, razem z nimi cieszyć się i smucić.

Mogłabym wylewać kolejne litry jadu, ale jakoś nie mogę się przemóc, zwłaszcza gdy patrzę na okładkę i widzę tytuł, który przez okrągły rok figurował w mojej głowie jako pewny ulubieniec. O ironio - zaznaczyłam kilkanaście, czy nawet kilkadziesiąt fragmentów i pojedynczych zdań, które obiektywnie rzecz biorąc są naprawdę dobre, piękne (gdyby tylko cała książka chciała być utrzymana w konwencji ostatnich rozdziałów 💔). Niestety, prawdziwe ich docenienie powierzam komuś innemu. Chcę możliwie szybko wypocić całą nagromadzoną w trakcie lektury frustrację i zapomnieć.

Nie znajduję słów, aby wyrazić jak bardzo rozczarowała mnie ta książka. Z jednej strony, krzycząca z okładki adnotacja każe mi przypuszczać, że jestem na nią po prostu za głupia. Z drugiej zaś, w zgrabną całość sklejają się wszelkie negatywne opinie, które w przeciągu roku zaobserwowałam na naszym lokalnym poletku czytelniczym.

Nie kupuję zaserwowanego nam konceptu....

więcej Pokaż mimo to

avatar
109
48

Na półkach:

"Moje głupie pomysły" to jednej strony inteligentnie skonstruowana baśń o zantropomorfizowanych zwierzętach, a z drugiej strony skłaniająca do refleksji proza o ambicjach filozoficznych. Bardzo podoba mi się pomysł zestawienia okrucieństwa świata zwierząt z religią, ponieważ jest to problem z którym prędzej czy później spotyka się w swoich rozmyślaniach każdy z nas. Osobiście uważam, że przepaść intelektualna pomiędzy ludźmi a zwierzętami nie jest wcale aż tak duża, więc rozważania lisa, próbującego usprawiedliwić swoje zwierzęce okrucieństwo przed Bogiem nie wzbudziły we mnie sprzeciwu. Wszak ludzie również uczestniczą w okrucieństwie zabijania, przez co nienazwana alegoria zwierzęcej natury wydaje mi się wyjątkowo trafna. Warto zauważyć, że prymitywne spłaszczenie pism religijnych jest zjawiskiem tyleż istotnym, co kontrowersyjnym i nie jest łatwo pisać na ten temat. Autorowi udało się przemycić w swojej opowieści o leśnych zwierzętach całkiem sporo idei wzywających do dalszych przemyśleń. Myślę, że warto przeczytać tą książkę i rozsmakować się w różnych jej płaszczyznach.

"Moje głupie pomysły" to jednej strony inteligentnie skonstruowana baśń o zantropomorfizowanych zwierzętach, a z drugiej strony skłaniająca do refleksji proza o ambicjach filozoficznych. Bardzo podoba mi się pomysł zestawienia okrucieństwa świata zwierząt z religią, ponieważ jest to problem z którym prędzej czy później spotyka się w swoich rozmyślaniach każdy z nas....

więcej Pokaż mimo to

avatar
761
488

Na półkach: , , ,

Powieść "Moje głupie pomysły" Bernardo Zannoni napisał w wieku zaledwie 25 lat, a otrzymał za nią jedną z najważniejszych włoskich wyróżnień literackich - Nagrodę Campiello 2022.
Zwróciłam na nią uwagę tylko dlatego, że miała tajemniczo brzmiący, a zarazem chwytliwy tytuł... no i ta kuna na okładce. Frapująca... Nie bardzo wiedziałam na co się piszę, sięgając po nią. Może dzięki temu, że nie miałam w stosunku do niej żadnych wymagań, ani wyobrażeń, to tak mi się ona spodobała.
Sporo osób opisało swoje odczucia po lekturze "Moich głupich pomysłów" i z wieloma w większości się zgadzam i myślę podobnie. W krótkich słowach napiszę tylko, że powieść jest wielce przygnębiająca...
"Moje głupie pomysły" jest parafrazą ludzkich charakterów i ludzkich zachowań. Zostaje przed nami postawione pytanie czy jako ludzie jesteśmy źli z zasady? Czy nie? Czy wpływ na to ma otoczenie, w którym przyszło nam żyć i przeróżne jego okoliczności?
Czy można tłumaczyć własne zachowania sytuacją, w której się znaleźliśmy?
Posępna alegoria ludzkiego życia...
Z powieścią zaznajomiłam się pod postacią audiobooka czytanego mi przez świetnego i bardzo pasującego do tej historii, pana Krzysztofa Plewako- Szczerbińskiego.
#lubimyczytac
#mojeglupiepomysly
#BernardoZannoni
#legimi
#czytambezlimitu
#czytamzlegimi

Powieść "Moje głupie pomysły" Bernardo Zannoni napisał w wieku zaledwie 25 lat, a otrzymał za nią jedną z najważniejszych włoskich wyróżnień literackich - Nagrodę Campiello 2022.
Zwróciłam na nią uwagę tylko dlatego, że miała tajemniczo brzmiący, a zarazem chwytliwy tytuł... no i ta kuna na okładce. Frapująca... Nie bardzo wiedziałam na co się piszę, sięgając po nią. Może...

więcej Pokaż mimo to

avatar
879
879

Na półkach:

O raju, pokochałam kunę!

Jeśli urodziłeś się w ubogiej, dysfunkcyjnej rodzinie jako kaleka, ginie Twój ojciec, a zdesperowana matka sprzedaje Cię na służbę do zamożnego biznesmena, to miałeś szczęście. Odrzucony przez rodzinę dorastasz, stajesz się dorosły, walczysz o przetrwanie, starzejesz się, umierasz, mija życie.
Z jednej strony - jesteś kuną, kierujesz się instynktem i prawami natury, żyjesz według kuniej moralności, gdzie silniejszy ma rację. Z drugiej - nauczono Cię czytać (sic!),zafascynowałeś się człowiekiem, poznałeś Boga, zakochałeś się. Jesteś wyjątkową kuną, zwierzakiem, bohaterem literackim. Pełnym ludzkich emocji i zwierzęcych instynktów. Taki to miszmasz.

I powieść też jest wyjątkowa, finezyjna (choć miejscami okrutna),bajka dla dorosłych o zwierzętach, lesie i życiu człowieczym, bo często zapominałam, że czytam o kunach, a nie o ludziach. Pełna humoru, zaskoczeń, egzystencjalnych prawd i niewygodnych refleksji. O poszukiwaniu miejsca w świecie, metamorfozie i wykorzystywaniu szans, jakie niesie los. O samotności, tęsknotach i miłości. Trochę powieść łotrzykowska, coś z „Ojca chrzestnego” i troszkę Orwella.

Dla mnie to literatura przepiękna. Do takiej kategorii zaliczam powieści, których nie mam potrzeby ani ochoty analizować, wymądrzać się, bo wszystko mi pasuje, a każda chwila spędzona z taką książką to olbrzymia przyjemność. Wiadomo: co się jednemu podoba, to drugiemu niekoniecznie, ale dla mnie cudo.
I jeszcze jedno - książkę wysłuchałam na Legimi, a interpretacja była mistrzowska. I to pewnie również wpłynęło na mój zachwyt.

Grażyna, dziękuję!

O raju, pokochałam kunę!

Jeśli urodziłeś się w ubogiej, dysfunkcyjnej rodzinie jako kaleka, ginie Twój ojciec, a zdesperowana matka sprzedaje Cię na służbę do zamożnego biznesmena, to miałeś szczęście. Odrzucony przez rodzinę dorastasz, stajesz się dorosły, walczysz o przetrwanie, starzejesz się, umierasz, mija życie.
Z jednej strony - jesteś kuną, kierujesz się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
18
3

Na półkach:

To jedna z piękniejszych książek jakie kiedykolwiek czytałam. Opowiada o sprawach ludzkich, uniwersalnych i o trudach życia, i jak istoty radzą sobie z tymi problemami poprzez wiarę w siebie i Boga. Głównym motywem jest ubóstwo

To jedna z piękniejszych książek jakie kiedykolwiek czytałam. Opowiada o sprawach ludzkich, uniwersalnych i o trudach życia, i jak istoty radzą sobie z tymi problemami poprzez wiarę w siebie i Boga. Głównym motywem jest ubóstwo

Pokaż mimo to

avatar
668
165

Na półkach: , , , ,

Ale mi się ta powieść podobała! Jest świetna. Jest niezwykła, ale surowa w swojej zwierzęcości i zewu krwi. Bardzo szybko się czyta. Wręcz pochłania się kolejne strony, by poznać wszystkie przygody Archy'ego. Cieszę się że mam ją w swojej biblioteczce

Ale mi się ta powieść podobała! Jest świetna. Jest niezwykła, ale surowa w swojej zwierzęcości i zewu krwi. Bardzo szybko się czyta. Wręcz pochłania się kolejne strony, by poznać wszystkie przygody Archy'ego. Cieszę się że mam ją w swojej biblioteczce

Pokaż mimo to

avatar
1257
138

Na półkach:

Młody pisarz włoski w książce o zaczepnym tytule " Moje głupie pomysły" przedstawia nam uczłowieczoną przez siebie rodzinkę kun leśnych, a przede wszystkim głównego bohatera, samczyka , którego nazywa Archie.
Archie staje sie głównym bohaterem opowieści, a także jej narratorem i w tym momencie trzeba zauważyć , że to nie będzie bajeczka o misu Puchatku, czyli kunie Archiem.Więc co? Przypowiastka o zwierzętach w Orwellowskim typie jak w "Folwarku Zwierzęcym" ? Tez nie. Może coś jak w Muminkach? Nie, nie. Tego nie powinno sie czytać dzieciom.
Będzie to gorzka i trudna historia życia Archiego , jego rodziny, znajomych, wrogów i małej ilości przyjaciół, zwierząt z pół i lasów.
Może , to będzie nudnawe? Ckliwe i sztampowe?
Zapewniam , że styl pisarski Zannoniego plynnie, interesujaco i mądrze prowadzi nas przez trudy życia małej , okulałaj kuny.Więcej nie zdradzę. Polecam szczerze., ja byłam i jestem zauroczona ...

Młody pisarz włoski w książce o zaczepnym tytule " Moje głupie pomysły" przedstawia nam uczłowieczoną przez siebie rodzinkę kun leśnych, a przede wszystkim głównego bohatera, samczyka , którego nazywa Archie.
Archie staje sie głównym bohaterem opowieści, a także jej narratorem i w tym momencie trzeba zauważyć , że to nie będzie bajeczka o misu Puchatku, czyli kunie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    329
  • Przeczytane
    213
  • 2023
    28
  • Posiadam
    19
  • Legimi
    13
  • Literatura piękna
    8
  • Teraz czytam
    8
  • 2024
    8
  • Audiobook
    7
  • Audiobooki
    5

Cytaty

Więcej
Bernardo Zannoni Moje głupie pomysły Zobacz więcej
Bernardo Zannoni Moje głupie pomysły Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także