rozwińzwiń

Krew i księżyc

Okładka książki Krew i księżyc Erin Beaty
Okładka książki Krew i księżyc
Erin Beaty Wydawnictwo: Jaguar Cykl: Krew i księżyc (tom 1) fantasy, science fiction
496 str. 8 godz. 16 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Krew i księżyc (tom 1)
Tytuł oryginału:
Blood and Moonlight
Wydawnictwo:
Jaguar
Data wydania:
2023-10-25
Data 1. wyd. pol.:
2023-10-25
Data 1. wydania:
2022-06-28
Liczba stron:
496
Czas czytania
8 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
9788382663044
Tłumacz:
Marta Ziegler
Średnia ocen

7,8 7,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,8 / 10
133 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
83
56

Na półkach:

Skuszona ciekawym opisem i ciekawa okładka, postanowiłam sięgnąć po „Krew i księżyc”, bo chyba w trakcie jej premiery żyłam pod kamieniem i trafiłam na nią dopiero na Legimi.
I mam z tą książką pewien problem, bo cały pomysł na historię jak i motyw z morderstwami bardzo mi się podobał i książkę przeczytałam dość szybko ale w trakcie jej czytania miałam wrażenie, jakby czytała ją już 2 tygodnie i nie posuwała się do przodu.

W Collis ktoś w brutalny sposób morduje młode kobiety. Cat, która była świadkiem jednego z nich zostaje wplatana do pomocy Simonowi, który jest odpowiedzialny za złapanie mordercy.
Mówiłam to już nie raz ale się powtórzę, bo i w tym przypadku nie było inaczej: detektyw ze mnie żaden. Zmieniałam podejrzanych jak rękawiczki. Autorka tak rozwija akcję, aby podejrzenia padały na różne osoby przez co czytelnik musi sam próbować łączyć wątki i wmieszać się w śledztwo.
Koniec końców okazało się, że 4 osoba, którą podejrzewałam to był strzał w 10.

Fajnie rozbudowana historia miasta, sanktuarium, ciekawy podział społeczeństwa na tych, którzy czczą słońce i na tych, którzy modlą się do księżyca i wychodzą tylko w nocy.
Mamy lekki, niewybijający się za bardzo na pierwszy plan wątek romantyczny, przy którym momentami uśmiechałam się pod nosem, bo był totalnie uroczy. Momentami bywała chaotyczna, rozdziały przeskakiwały między wydarzeniami i brakowało mi takiej płynności.

Większość akcji toczy się wokół sanktuarium w którym pracuje Cat, ale gdyby usunąć chociaż połowę opisów architektury, książka byłaby o conajmniej 1/3 krótsza. Przyznam szczerze, że pod koniec książki zaczęłam je po prostu omijać.
Co ciekawe i dość banalne - nasza główna bohaterka jest taka świetna i niezastąpiona, że nagle każdy bohater płci męskiej jest w niej zakochany. No proszę, niby rozumiem, że miało to na celu wplątanie jej jako głównej „nagrody” dla mordercy ale i tak.
I jedna rzecz, która denerwowała mnie najbardziej - zazdrość Cat. Dziewczyna ma ewidentnie jakiś problem, bo jest zazdrosna o kuzynkę chłopaka w którym się podkochuje. O KUZYNKĘ, bo ona szła z nim pod rękę. I can’t.

Czy polecam? Polecam, bo pomysł na książkę jest ciekawy, ma słabe momenty ale ma też fajne momenty.

Skuszona ciekawym opisem i ciekawa okładka, postanowiłam sięgnąć po „Krew i księżyc”, bo chyba w trakcie jej premiery żyłam pod kamieniem i trafiłam na nią dopiero na Legimi.
I mam z tą książką pewien problem, bo cały pomysł na historię jak i motyw z morderstwami bardzo mi się podobał i książkę przeczytałam dość szybko ale w trakcie jej czytania miałam wrażenie, jakby...

więcej Pokaż mimo to

avatar
60
25

Na półkach:

Kryminały to nie moja bajka, chociaż w tym roku daje im szansę w książkach w których ten gatunek miesza się z fantastyką i niczego nie żałuje!

„Krew i księżyc” jest wciągającą lekturą, żaden motyw, który w niej występuje nie jest przesadzony. Zazwyczaj denerwują mnie historię w których główny bohater nagle odkrywa w sobie magie i zachowuje się przez to irracjonalnie przez następne 3/4 książki, tutaj przebiega to płynnie, może właśnie dlatego, że nie jest to główny wątek bo mamy jeszcze morderstwa.

Nie jestem jakimś mastermindem, żeby powiedzieć, że wiedziałam od początku kto jest zabójcą. Raczej moje podejrzenia się nie sprawdziły. Czy to dobrze, czy źle to nie wiem, nie jestem specjalistką gatunku. Historia mi się podobała, wszystko wyglądało jak zabawa w kotka i myszkę albo raczej starcie dwóch potężnych umysłów.

Co mnie zaskoczyło w tej książce to wątek chorób psychicznych, nie spodziewałam się go, szczególnie tak dobrze opisanego, ale daje on czytelnikowi dodatkowy punkt widzenia, który może wykorzystać także w prawdziwym życiu. Oprócz tego stylizacja na średniowiecze i w ogóle cały świat przedstawiony jest prima sort. Czytając, wyobrażałam sobie piękną gotycką katedrę, w której toczy się akcje, daje to niesamowity klimat.

Dwie rzeczy, które mi nie pasują:
1. Cat i Simon bardzo szybko stają się sobie bliscy, chociaż byli w relacji łowca – świadek;
2. trochę nie rozumiem, czemu przy tak poważnej sprawie pozwalano mieszać się w śledztwo komu popadnie.

Ładne zdjęcie na instagramie
https://instagram.com/marlene.books?igshid=ZDdkNTZiNTM=

Kryminały to nie moja bajka, chociaż w tym roku daje im szansę w książkach w których ten gatunek miesza się z fantastyką i niczego nie żałuje!

„Krew i księżyc” jest wciągającą lekturą, żaden motyw, który w niej występuje nie jest przesadzony. Zazwyczaj denerwują mnie historię w których główny bohater nagle odkrywa w sobie magie i zachowuje się przez to irracjonalnie przez...

więcej Pokaż mimo to

avatar
166
68

Na półkach:

Sięgając po nią byłam nastawiona na fantastykę z wątkiem kryminalnym, a w sumie wyszło na odwrót. Była to ciekawa odskocznia od moich typowych książkowych wyborów.

Główna bohaterka Cat zajmuje się kontrolą nowo budowanej świątyni słońca. Pewnej nocy, popełnia błąd i spada z rusztowania jednocześnie słysząc przerażający kobiecy krzyk. Cudem nie uderza w ziemię i od tamtej chwili jej życie się zmienia. Coś dziwnego się z nią zaczyna dziać w świetle księżyca, a ponadto stała się świadkiem morderstwa. Będzie musiała współpracować ze śledczym, który ma też swoje tajemnice.

Świat przedstawiony całkiem mi się spodobał, społeczeństwo jest podzielone na wyznawców Słońca i Księżyca, gdzie Księżyc jest potępiany. Sama intryga przez dużą część książki mnie wciągnęła, chłonęłam historię szybko. Relacja między bohaterami też została poprowadzona ciekawie i emocjonalnie. Polubiłam większość z postaci i nawet się nabrałam na fałszywe ślady w śledztwie. Zaskakujące dla mnie było też poruszenie tematu chorób psychicznych przez autorkę. W tym przypadku zrobiono to dobrze, nie strasząc czytelnika, ale traktując temat poważnie.

Nie jestem fanką kryminałów, bo często jestem zbyt niecierpliwa, żeby mieć przyjemność z odkrywania kto co zrobił. Tutaj pod koniec książki też poczułam znużenie, ale mówiąc obiektywnie końcowa akcja była w porządku. Bardzo podobało mi się użycie nowych umiejętności Cat w śledztwie.

Nie wiem, czy będę czytać kontynuację przez moje własne preferencje, ale "Krew i Księżyc" to dobra książka. Polecam :)

Sięgając po nią byłam nastawiona na fantastykę z wątkiem kryminalnym, a w sumie wyszło na odwrót. Była to ciekawa odskocznia od moich typowych książkowych wyborów.

Główna bohaterka Cat zajmuje się kontrolą nowo budowanej świątyni słońca. Pewnej nocy, popełnia błąd i spada z rusztowania jednocześnie słysząc przerażający kobiecy krzyk. Cudem nie uderza w ziemię i od tamtej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
230
56

Na półkach: , , ,

Świat przedstawiony podzielony na wyznawców słońca i księżyca, dziewczyna, która odkrywa w sobie magię związaną właśnie z księżycem, zagadkowa sprawa kryminalna i ważny, podjęty przez autorkę temat choroby psychicznej
Zaczęłam dwa dni temu i skończyłam dzisiaj i mogę ją szczerze polecić i nie mogę doczekać się kontynuacji

Świat przedstawiony podzielony na wyznawców słońca i księżyca, dziewczyna, która odkrywa w sobie magię związaną właśnie z księżycem, zagadkowa sprawa kryminalna i ważny, podjęty przez autorkę temat choroby psychicznej
Zaczęłam dwa dni temu i skończyłam dzisiaj i mogę ją szczerze polecić i nie mogę doczekać się kontynuacji

Pokaż mimo to

avatar
23
17

Na półkach:

"Krew i Księżyc" autorstwa Erin Beaty to powieść osadzona w świecie magii, gdzie tajemnice przeplatają się z kryminałem. Nie brakuje tu delikatnego wątku romantycznego, nieoczekiwanych zwrotów akcji i napięcia od ciągłego zadawania jednego pytania: kto jest winny?
Postacie są interesujące i dobrze nakreślone. Catrin jest zabawna, pracowita, pełna pasji i determinacji, aby rozwiązać sprawę morderstw, odkryć swoje pochodzenie i zrozumieć swoje magiczne zdolności. Z kolei Simon jest niesamowicie intrygujący, a jego historia niezwykle wzruszająca.
Zarówno świat, autorska religia jak i wątek kryminalny są bogate, realistyczne i dopracowane. Jednak co mnie przekonało to poruszony w książce motyw zaburzeń psychicznych. Autorka z niezwykłym wyczuciem podchodzi do tego tematu.
Od starożytności choroby psychiczne były niesamowicie stygmatyzowane, a osoby na nie cierpiące były często postrzegane jako osoby opętane przez demony, złe duchy i w efekcie wykluczane społecznie. W średniowieczu ludzie poszli o krok dalej, lekarstwem na „demony” były egzorcyzmy, które miały „wypędzić” złego ducha.
W okresie XVII – XIX rozpoczęła się era instytucjonalizacji, która jeszcze bardziej pogłębiła stygmatyzację i izolację osób z zaburzeniami psychicznymi, poprzez umieszczanie ich w zakładach psychiatrycznych. Wielokrotnie pozbawiano tam ludzi praw i godności. Warto również wspomnieć, że dużo częściej zamykane były kobiety.
W XX wieku, czyli w okresie manipulacji genetycznej, osoby z zaburzeniami psychicznymi były często postrzegane jako "genetycznie wadliwe" i poddawane przymusowej sterylizacji lub innej formie dyskryminacji w imię "oczyszczenia" genetycznego. W erze mediów masowych, zaburzenia psychiczne były przedstawiane niezwykle stereotypowo co tylko utrwalało negatywne uprzedzenia. Dopiero druga połowa XX wieku przyniosła zmiany, wtedy zaczęła się walka o prawa osób z zaburzeniami psychicznymi. Dążono do zwiększenia świadomości na temat problemów związanych ze stygmatyzacją oraz do zapewnienia godnego traktowania i równych praw dla osób cierpiących na choroby psychiczne.
Czy dzisiaj, mimo poczynienia tak ogromnych postępów, stygmatyzacji nie ma? Niestety nadal jest. Nadal brakuje nam podstawowej edukacji psychologicznej, brakuje nam wiedzy jak radzić sobie z emocjami. Psycholog, psychiatra, psychoterapia, to słowa, które wśród wielu wzbudzają gęsia skórkę, bo przecież „co ludzie pomyślą!”. Gdy dopada nas grypa, nie zastanawiamy się jednak co ludzie pomyślą, tylko sięgamy po lekarstwo. Zaburzenia psychiczne wymagają diagnozy, leczenia, wsparcia. Nie obawiajmy się sięgać po to wsparcie, rozmawiajmy z bliskimi o tym jak sami się czujemy i o tym jak oni się czują. Często, jeśli ktoś ma obniżony nastrój wystarczy taką osobę wysłuchać, pokazać, że jesteśmy obok, okazać wsparcie, wskazać gdzie może szukać pomocy. Jeśli jednak w Waszym otoczeniu nie ma osób z którymi moglibyście swobodnie porozmawiać na przedostatnim kafelku znajdziecie kilka telefonów zaufania.
A jeśli dotarliście do tego miejsca, to bardzo Wam dziękuję!

"Krew i Księżyc" autorstwa Erin Beaty to powieść osadzona w świecie magii, gdzie tajemnice przeplatają się z kryminałem. Nie brakuje tu delikatnego wątku romantycznego, nieoczekiwanych zwrotów akcji i napięcia od ciągłego zadawania jednego pytania: kto jest winny?
Postacie są interesujące i dobrze nakreślone. Catrin jest zabawna, pracowita, pełna pasji i determinacji, aby...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1040
202

Na półkach: , , , ,

Bardzo cenię sobie takie zaskoczenia literackie, a jeszcze bardziej cenię autorów, którzy się rozwijają.
Z twórczością autorki miałam już styczność parę lat temu, przy ,,Pocałunku zdrajcy" i choć książka ta nie była tragiczna, zdecydowanie nie należała też do najlepszych, ot, taki sztampowy, przewidywalny przeciętniaczek, który nie skłonił mnie do sięgnięcia po kolejne części.
,,Krew i księżyc" dostałam w prezencie, więc gdy w końcu skojarzyłam i zweryfikowałam autorkę - przyznaję, nieco się przestraszyłam i tak od urodzin czekała na swoją kolej.
I gdy w końcu po nią sięgnęłam - spotkało mnie ogromne zaskoczenie, bo styl autorki, fabuła, relacje między bohaterami przeskoczyły o tyle poziomów, o ile bym się nie spodziewałam po jej wcześniejszej twórczości.
Jest dobrze, naprawdę, bardzo dobrze.
Ogromnie cieszą mnie takie progressy u autorów, bo, nie okłamujmy się, nie zdarzają się one często. Było wiele autorów, którym dawałam szansę kilka razy, ich starszym i nowszym książkom i było albo tak samo źle... albo jeszcze gorzej.
Podobnymi zaskoczeniami do tej książki były dla mnie ,,Taniec złodziei" Mary E. Perason, której poprzedni ,,Fałszywy pocałunek" był co najmniej średni, a ,,Taniec" z kolei trafił do moich ulubieńców, czy Paulina Hendel i ,,Cmentarz osobliwości", gdzie jej cykl ,,Żniwiarz" był dla mnie strasznie żenujący. Czy Alexandra Brecken i jej ,,Lore", którą również bardzo doceniłam za ogromny wkład w książkę, a z kolei jej kultowej ,,Pasażerki" nie byłam w stanie doczytać z nudów.
To dla mnie jeden z największych plusów tej książki i odczuwam naprawdę ogromną radość z przeczytania jej, gdy na każdej stronie widziałam jej rozwój, ale, rzecz jasna, samo progressowanie to nie wszystko i ta książka jest po prostu bardzo dobra.
Wciągająca od pierwszych stron historia, fabuła, która nie jest nudna, ma trochę zwrotów akcji, potrafi wciągnąć czytelnika w swój świat i go w nim zatrzymać. Uważam, że klimat, jaki chciała oddać swojemu światu autorka wyszedł bardzo dobrze odwzorowany, trochę brudny, trochę staromieszczański, niepozbawiony uprzedzeń, ale też z potencjałem na przemianę z biegiem lat.
W dodatku jestem świeżo po reportażu o seryjnych mordercach, zapoznaniu się z rozwojem profilowania w naszym świecie, a do tego w trakcie serialu w podobnym klimacie, więc tym bardziej cieszyło mnie, gdy widziałam bardzo dużo nawiązań do tego tematu. Wątek kryminalistyczny w tej książce jest dość wyjątkowy - jak na literaturę fantastyczną -, nie jest potraktowany po łebkach, nie jest to po prostu sprawa do rozwiązania, tutaj mamy więcej, mamy profilowanie, całkiem zgrabnie tworzone jak na wiedzę, którą posiadam, mamy tu szukanie motywu, ustalanie modus operandi, wgłębianie się w psychikę mordercy, robota naprawdę godna pochwały.
Jedyny minus - pod koniec zostało zrobione zbyt wielkie zamieszanie wśród podejrzanych, dosłownie przeskakiwaliśmy z jednej osoby do drugiej, potem do trzeciej, potem z powrotem do drugiej, nagle do czwartej, do pierwszej... i tak przez dobrą chwilę. To mnie lekko zmęczyło, nieco skonfundowało i sfrustrowało, za dużo motania się.
Bohaterowie są w porządku, przede wszystkim - nie irytowali, poza tymi postaciami, które rzecz jasna miały to robić, może nie znajdą sobie miejsca w moim serduszku, ale myślę o nich ciepło, rozwijali się w trakcie książki, nie byli wymuszeni ani przesadzeni - tak samo jak i dialogi między nimi, relacje między nimi również były bardzo dobrze rozpisane, wszystkie, od niechęci, przez troszczenie się o siebie, gniew, aż po bardziej romantyczne uczucia.
Ja jestem szczerze zachwycona - ale nie ukrywajmy, mój zachwyt wywodzi się z tego, jak ogromną różnicę widzę w piórze autorki i jak dobrze czytało mi się tę książkę.
Jest dobrze napisana, jest ciekawa, ma dobrych, stabilnych bohaterów, niezły wątek kryminalny - od siebie, serdecznie polecam. ♥

Bardzo cenię sobie takie zaskoczenia literackie, a jeszcze bardziej cenię autorów, którzy się rozwijają.
Z twórczością autorki miałam już styczność parę lat temu, przy ,,Pocałunku zdrajcy" i choć książka ta nie była tragiczna, zdecydowanie nie należała też do najlepszych, ot, taki sztampowy, przewidywalny przeciętniaczek, który nie skłonił mnie do sięgnięcia po kolejne...

więcej Pokaż mimo to

avatar
374
206

Na półkach: ,

Catrin jest utalentowana w jednym: chodzeniu po ścianach i wspinanie się na wszystkie wysokości. Taką ma też pracę, sprawdzanie zabezpieczeń rusztowania przy budowanej Katedrze Światła. Podczas jednej z nocnych inspekcji pod światłem księżyca dochodzi w pobliżu do zabójstwa. A ona odkrywając w sobie użyteczny dar, stara się pomóc w rozwiązaniu zagadki morderstwa, którego staje się świadkiem.
Zdecydowanie polecam sprawdzić co księżyc zrobi z krwią na widoku.

Catrin jest utalentowana w jednym: chodzeniu po ścianach i wspinanie się na wszystkie wysokości. Taką ma też pracę, sprawdzanie zabezpieczeń rusztowania przy budowanej Katedrze Światła. Podczas jednej z nocnych inspekcji pod światłem księżyca dochodzi w pobliżu do zabójstwa. A ona odkrywając w sobie użyteczny dar, stara się pomóc w rozwiązaniu zagadki morderstwa, którego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
221
217

Na półkach:

Z jednej strony dostajemy tutaj kawał dobrej powieści kryminalistycznej, pełnej sprawdzania poszlak i profilowania mordercy. Prowadzący śledztwo Simon świetnie wpisuje się w archetyp detektywa, który budzi postrach przez swoje rozumienie zabójcy. W ramach fantastyki przewija się młoda bohaterka dopiero odkrywająca swoją moc – ze szczyptą zagadkowej przeszłości. Co prawda zdarzają się momenty, które są do bólu „gatunkowe”. Co mam na myśli? A to, że mamy ze dwa rozdziały z cudownie odnalezionym członkiem rodziny, który robi ekspozycyjny wykład o działaniu mocy, które obserwujemy przez pół książki. Mistrz i uczeń, tylko nudniej.

Klasyczne motywy fantasy przewijają się raz na jakiś czas i niektóre zawodzą. Z pomocą jednak przychodzą wątki kryminalistyczne, które nadają tempa, budują napięcie, a przede wszystkim stale podbijają ciekawość. Profilowanie mordercy umożliwia czytelnikowi rozejrzenie się po bohaterach książki oraz postawienie własnego typu na Kubę Rozpruwacza. Dostępnych postaci nie ma przesadnie dużo, ale możliwości jest kilka – a każda odpowiednio skomplikowana, żeby czytelnika zaintrygować. Na dodatek autorka prowadzi historię w taki sposób, że odpowiedź wcale nie jest oczywista, a ewentualne zwroty akcji nie biorą się znikąd.

Lektura książki Krew i księżyc obudziła we mnie głód na dobre, poprzetykane innymi gatunkami fantasy. Czekając na kolejny tom, z pewnością poszukam czegoś, co mnie tak wciągnie. Książce Erin Beaty udało się to bez większego trudu, a napięcie oraz fabularne zmyłki zapewniły rozrywkę aż do samego końca. Mam nadzieję, że oczekiwanie na kontynuację nie będzie zbyt długie, bo zwyczajnie polubiłam Catrin i Simona szukających odpowiedzi w pomieszczeniach katedry. Ciekawi mnie, co jeszcze ich czeka, a pierwszy tom planuję powtórzyć i sprawdzić, czy od początku dało się zgadnąć tożsamość mordercy…

Cała recenzja dostępna tutaj: https://popkulturowcy.pl/2023/11/03/krew-i-ksiezyc-recenzja-ksiazki-w-cieniu-katedry/

Z jednej strony dostajemy tutaj kawał dobrej powieści kryminalistycznej, pełnej sprawdzania poszlak i profilowania mordercy. Prowadzący śledztwo Simon świetnie wpisuje się w archetyp detektywa, który budzi postrach przez swoje rozumienie zabójcy. W ramach fantastyki przewija się młoda bohaterka dopiero odkrywająca swoją moc – ze szczyptą zagadkowej przeszłości. Co prawda...

więcej Pokaż mimo to

avatar
451
398

Na półkach:

W Collis, mieście, którego największym skarbem jest ogromne sanktuarium poświęcone Słońcu, dochodzi do serii makabrycznych morderstw. Pilnująca bezpieczeństwa rozbudowy świątyni siedemnastoletnia Catrin staje się świadkiem jednego z nich, jednocześnie odkrywając w sobie niesamowity dar, który może pomóc w zdemaskowaniu zabójcy. Jednak nadane jej przez księżyc umiejętności stoją w sprzeczności z wierzeniami mieszkańców miasta, przez co dziewczyna jest zmuszona trzymać je w tajemnicy.
Do poprowadzenia śledztwa zostaje wybrany Simon, młodzieniec z tajemniczą przeszłością, który przerażająco dobrze potrafi zrozumieć zachowania mordercy. Między Simonem a Catrin rodzi się uczucie, które zostanie wystawione na próbę przez tajemnice, które oboje skrywają.
***
Ależ to było dobre! Połączenie fantastyki z kryminałem? Dla mnie bomba! I choć moje początki z tą historią były dość oporne, przez wzgląd na liczne opisy dotyczące kwestii budowlanych i architektonicznych, które nie leżą w obszarze moich zainteresowań, to pod względem całości, ta powieść była świetna!
Zaskakujące zwroty akcji i wyraziste postacie, to z pewnością największe atuty tej historii. Bardzo spodobał mi się również poruszony przez autorkę wątek chorób psychicznych, w tym głównie ich odbiór przez społeczeństwo, czy też najbliższych.
Choć jak sam opis wskazuje, między Cat i Simonem rodzi się uczucie, to jednak wątek romantyczny nie jest wpychany na pierwszy plan. Najważniejszą kwestią jest odkrycie okrutnego mordercy. Swoją drogą, biorąc pod uwagę brutalne i dość drastyczne sceny zbrodni, jakie zostały zawarte w tej powieści, jestem trochę zaskoczona, że wydawnictwo nie oznaczyło kategorii wiekowej na okładce.
Zakończenie – petarda. Czytając ostatnie rozdziały doszłam do takiego punktu, gdzie podejrzewałam już chyba wszystkich.
Jestem ogromnie ciekawa II tomu i mam nadzieję, że autorka rzuci nieco więcej światła na świat wyznawców Księżyca i na samego Simona. Mimo, iż początkowo miałam mieszane uczucia wobec tej książki, tak teraz z czystym sumieniem mogę ją Wam polecić.

Moja ocena: 8/10

W Collis, mieście, którego największym skarbem jest ogromne sanktuarium poświęcone Słońcu, dochodzi do serii makabrycznych morderstw. Pilnująca bezpieczeństwa rozbudowy świątyni siedemnastoletnia Catrin staje się świadkiem jednego z nich, jednocześnie odkrywając w sobie niesamowity dar, który może pomóc w zdemaskowaniu zabójcy. Jednak nadane jej przez księżyc umiejętności...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1944
245

Na półkach:

Po bardzo dobrym cyklu "Pocałunek zdrajcy" autorka proponuje nam powieść fantastyczną z elementami kryminału, poruszającą również ważny społeczny temat chorób psychicznych. Zaskakujące zwroty akcji, świetnie napisana historia i wyraziste postacie. Zakończenie, którego się nie spodziewałam. Nie mogę doczekać się kontynuacji.

Po bardzo dobrym cyklu "Pocałunek zdrajcy" autorka proponuje nam powieść fantastyczną z elementami kryminału, poruszającą również ważny społeczny temat chorób psychicznych. Zaskakujące zwroty akcji, świetnie napisana historia i wyraziste postacie. Zakończenie, którego się nie spodziewałam. Nie mogę doczekać się kontynuacji.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    297
  • Przeczytane
    143
  • Posiadam
    41
  • 2023
    15
  • 2024
    11
  • Fantastyka
    9
  • Teraz czytam
    9
  • Ulubione
    7
  • Legimi
    7
  • Chcę w prezencie
    5

Cytaty

Więcej
Erin Beaty Krew i księżyc Zobacz więcej
Erin Beaty Krew i księżyc Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także