Ten się śmieje, kto ma zęby
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Archipelagi [W.A.B.]
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2022-11-09
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-11-09
- Liczba stron:
- 254
- Czas czytania
- 4 godz. 14 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788383181981
- Inne
Laureatka Nagrody Literackiej Nike 2023.
Powieść jednej z najwybitniejszych współczesnych polskich pisarek. Zyta Rudzka w zachwycającej niekonwencjonalną formą powieści po raz kolejny śmiało eksperymentuje z językiem i urzeka oryginalnym, bezkompromisowym stylem. Historia małżeństwa fryzjerki męskiej i dżokeja. Wera i Karol przeżyli ze sobą całe życie. Od dostatku do biedy. Teraz Wera chodzi po starych miłościach, żeby załatwić mężowi buty do trumny. Trudno o dobre buty dla nieboszczyka. Rudzka w swoim charakterystycznym ostrym stylu oraz z poczuciem humoru przedstawia portret kobiety silnej i drapieżnej, która nigdy nie składa broni.
„Moja bohaterka straciła miłość, męża, pracę. Niewielki dorobek wyprzedała na bazarze. Ale Wera jest nie do zdarcia. Nie celebruje utraty. Nie chce być wdową ani ofiarą. Kocha, kogo chce, i żyje, jak chce, stąd jej siła. Spotykam ciągle takie kobiety – chciałam oddać im głos” - Zyta Rudzka.
„Ten się śmieje kto ma zęby” to najlepsza polska książka 2022 roku według Gazety Wyborczej i tygodnika „Polityka”, a także laureatka Nagrody Literackiej im. Adama Mickiewicza i Nagrody Literackiej m. st. Warszawy.
„Historia Wery jest wywrotowa, ponieważ nie próbuje wzruszać, przekonywać, edukować, uwodzić pięknem. Ciągnie za sobą i popędza, by nagle zwalniać i otwierać kolejne zaplecza, magazyny i nieokiełznane, idące z trzewi wątki” - Inga Iwasiów w laudacji jury Nagrody Literackiej Nike.
„Rudzka jest w polskiej literaturze zjawiskiem wyjątkowym. Zdania w jej nowej powieści tną jak noże, narzucają rytm lektury tak, że z impetem wchodzimy w monolog wdowy po dżokeju. Rudzka w swojej powieści wywraca na nice to, co znamy, i zarządza swoje porządki w zdaniu” - Justyna Sobolewska, „Polityka”
„Książka Rudzkiej pojawia się na szczycie podsumowań wrażeń tak wielu odbiorców literatury. Dostaliśmy w tym roku wiele dobrych opowieści zmyślonych i wziętych z życia, ale - gdy idzie o nasze podwórko - historia Wery przebiła wszystko. Nie mam pojęcia, czy pisarka dostanie, jak najbardziej zasłużenie!, najważniejsze nagrody w roku przyszłym, ale jedno jest pewne: Zyta Rudzka wygrała więcej, niż się zdaje. Odwagą, szwungiem, rozumieniem języka, nieoglądaniem się na innych” - Michał Nogaś, „Książki. Magazyn do czytania”
„Niekwestionowanym numerem jeden mijającego roku jest dla mnie powieść Zyty Rudzkiej” - Bernadetta Darska
„Powieść roku! Napisała ją Zyta Rudzka. Już jej tytuł jest intrygujący: „Ten się śmieje, kto ma zęby”. A reszta jest odważna, zaskakująca i porywająca” - Leszek Bugajski, Wprost”
„Ależ świetna jest ta nowa Rudzka. Napisanie takiej postaci to trudna sztuka. Trzeba przykuć uwagę czytelnika czymś innym niż sympatią; zaryzykować jego niechęć, zmieszanie, zarzuty promowania niezdrowych wzorców. Nie bać się niedopowiedzeń czy narracyjnych luk. Pisać bezczelnie, obok kanonu, oczekiwań i trendów. Niewielu się to uda. Rudzkiej znów się udało” - Emilia Dłużewska, „Gazeta Wyborcza”
„Rudzka ma własne miejsce na mapie nowej polskiej prozy, a od koleżanek i kolegów po fachu dzieli ją całkiem spory dystans. Jest też rzadkim przykładem prozaiczki, która uprawia twórczość autotematyczną, łącząc fabuły kolejnych utworów w złożony projekt artystyczny. Z tego względu może najlepiej po prostu czytać Zytę Zytą. Na szczęście mamy z czego wybierać” - Joanna Piechura, „Dwutygodnik”
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 1 771
- 1 419
- 168
- 159
- 52
- 47
- 38
- 22
- 22
- 14
OPINIE i DYSKUSJE
Bardzo cięty humor, przypomina mi ta książka fryzjerskie peregrynacje pewnego bohatera z Barcelony pióra Mendozy. Jest i na śmiesznie, jest i na smutno. Śmiałam się, ale i poszukam poruszenie. Bardzo cenię dobrą obserwację społeczną.
Bardzo cięty humor, przypomina mi ta książka fryzjerskie peregrynacje pewnego bohatera z Barcelony pióra Mendozy. Jest i na śmiesznie, jest i na smutno. Śmiałam się, ale i poszukam poruszenie. Bardzo cenię dobrą obserwację społeczną.
Pokaż mimo toZastanawiałam się co napisać I doszłam do wniosku, że to opowieść o miłości, ale niech Was to nie zwiedzie. To nie jest zwykła historia, romansidło. To co najważniejsze jest tylko wspomniane, trącone, wplecione. To jest mocna, ostra historia zawziętej baby z krwi i kości. Zrozumiecie po przeczytaniu. Ostrzegam język też jest chropowaty, tu nie ma poezji, jest życie i jego wszystkie barwy.
Zastanawiałam się co napisać I doszłam do wniosku, że to opowieść o miłości, ale niech Was to nie zwiedzie. To nie jest zwykła historia, romansidło. To co najważniejsze jest tylko wspomniane, trącone, wplecione. To jest mocna, ostra historia zawziętej baby z krwi i kości. Zrozumiecie po przeczytaniu. Ostrzegam język też jest chropowaty, tu nie ma poezji, jest życie i jego...
więcej Pokaż mimo toO takich kobitach jak bohaterka tej książki - Wera, moja babcia mówiła: "g ó wno z żółcią się zmieszało". Aspołeczna anarchistka, lubieżna, wulgarna, prostacka, prowokacyjna, wściekła, uparta i mająca światu wiele za złe a chłopom jeszcze więcej. Akcja powieści toczy się wokół pogrzebu męża Wery, co daje jej pretekst do snucia dywagacji na temat życia i miłości, w stylu knajackiej Shirley Valentine.
A ja pamiętam takie kobiety i, sądząc po roku urodzenia, pani Rudzka również je napotykała! Proste, niewykształcone, zanoszące się rechotliwym śmiechem, rzucające grubym słowem, pyskate i wrzaskliwe, opowiadające sprośne kawały, całe w kłębach kryjącego tłustą, niezdrową cerę dymu z ekstra mocnych bez filtra, z rękami o połamanych brudnych paznokciach, upierścienione czerwonawym ruskim złotem z przypaloną ondulacją we fiołkowym albo kruczoczarnym kolorze - królowe bazarów, straganów, melin, płatnych szaletów, kantorków ze sprzętem do zamiatania, szatni i magazynów. Dziś rozpłynęły się w masie elegantszych dam albo zabrała je ziemia.
Te kobiety mogłyby niejedno powiedzieć ale książka rozczarowuje. Porównania z Myśliwskim wołają o pomstę do nieba. Tam, gdzie u mistrzów słowa brzmi szlachetna prostota - tu pojawia się prostactwo. Nie ma miłości, jest brudny seks na wytartej starej derce. Słownictwo koszarowe, pełne kłaków, kudłów, picz, siurów, gir, mord i innych kołtunów. Nie nauczyłam się niczego nowego o świecie, nie wezmę od Wery ani słowa, ani jej współczuję, ani mi jej nie żal. To taki typ fryzjerki, od której chłop wychodzi albo z wszami albo z tryprem.
Ale pasuje jak ulał do tych dziwnych standardów sukcesu literackiego na miarę XXI wieku - żeglowanie Autorki wokół tematyki żydowskiej, wykreowanie bohaterki, która robi wyłącznie to, co jej się w danej chwili podoba, jest na bakier z religią, niechętna małżeństwu, nie chce dzieci, folguje sobie seksualnie z kochankami płci obojga, pojęcie wierności kojarzy jej się z niewolą, nie wpasowuje się w normy współżycia społecznego. Idealna squaterka plująca jadem na cały (nomen-omen) kołtuński świat.
O takich kobitach jak bohaterka tej książki - Wera, moja babcia mówiła: "g ó wno z żółcią się zmieszało". Aspołeczna anarchistka, lubieżna, wulgarna, prostacka, prowokacyjna, wściekła, uparta i mająca światu wiele za złe a chłopom jeszcze więcej. Akcja powieści toczy się wokół pogrzebu męża Wery, co daje jej pretekst do snucia dywagacji na temat życia i miłości, w stylu...
więcej Pokaż mimo toPodeszłam do tej książki dość sceptycznie i jakże pozytywnie się zaskoczyłam. Fenomenalna!
Podeszłam do tej książki dość sceptycznie i jakże pozytywnie się zaskoczyłam. Fenomenalna!
Pokaż mimo toSkusiło mnie, że autorka za tę książkę otrzymała nagrodę NIke. W bibliotece czekałam na swoją kolej, bo egzemplarz miał wzięcie. No to rzucam się na lekturę. I od pierwszych stron mnie odrzuciło. Przekartkowałam ją jeszcze by się upewnić, i przyznaję bez bicia, że nie przeczytałam. No szkoda mi było czasu i oczu. Otóż wszystko się kręci wokół tego, że jedyną potrzebą bohaterki, po śmierci bliskiej osoby, jest zdobycie odpowiednich butów dla denata. Odpadłam!
Skusiło mnie, że autorka za tę książkę otrzymała nagrodę NIke. W bibliotece czekałam na swoją kolej, bo egzemplarz miał wzięcie. No to rzucam się na lekturę. I od pierwszych stron mnie odrzuciło. Przekartkowałam ją jeszcze by się upewnić, i przyznaję bez bicia, że nie przeczytałam. No szkoda mi było czasu i oczu. Otóż wszystko się kręci wokół tego, że jedyną potrzebą...
więcej Pokaż mimo toMyślę, ba, jestem pewny, że to książka, która mocno polaryzuje czytelników. Styl Rudzkiej jest jak pomidorówka - albo ją kochamy, albo mamy mdłości na sam zapach. Nie lubię pomidorowej, a szczególnie z ryżem. Tak też mam z "Ten się śmieje...". Styl uderza od początku. Bang! Trzeba się na chwilę wycofać, wylizać rany i ruszyć jeszcze raz. Przez 50, do 100 stron można to dźwignąć, nawet się zaśmiać czy pochwalić za doskonałe obserwacje i ich wepchnięcie w sentencje, ale im dalej, tym bardziej męcząco. Forma jest ciężka i irytująca. Miałem wrażenie, że im wulgarniejsza tym lepiej (a do płatków śniegu zdecydowanie nie należę). Takie podwórkowe chwalenie się nastolatków ile to razy można umieścić "kurwa" w zdaniu by koledzy zobaczyli jaki jest się dorosły.
Historia wspaniała, bo prosta, a takie są najbardziej pouczające. Forma, dla mnie, nie do przyjęcia. Plus taki, że czyta się to szybko więc poczucie straty czasu dość szybko mija.
Myślę, ba, jestem pewny, że to książka, która mocno polaryzuje czytelników. Styl Rudzkiej jest jak pomidorówka - albo ją kochamy, albo mamy mdłości na sam zapach. Nie lubię pomidorowej, a szczególnie z ryżem. Tak też mam z "Ten się śmieje...". Styl uderza od początku. Bang! Trzeba się na chwilę wycofać, wylizać rany i ruszyć jeszcze raz. Przez 50, do 100 stron można to...
więcej Pokaż mimo toOpowieść o silnej kobiecie, która nie poddaje się stracie męża, pracy. Szuka symbolicznych białych butów. Dla Wery nie ma barier, których mogłaby nie przekroczyć. Nie zamierza być wdową, strata jest częścią życia a życie ma toczyć się dalej. Język odwzoruje charakter kobiety. Świetna książka. Polecam
Opowieść o silnej kobiecie, która nie poddaje się stracie męża, pracy. Szuka symbolicznych białych butów. Dla Wery nie ma barier, których mogłaby nie przekroczyć. Nie zamierza być wdową, strata jest częścią życia a życie ma toczyć się dalej. Język odwzoruje charakter kobiety. Świetna książka. Polecam
Pokaż mimo toO celebracji życia a nie straty podane w prostej formie, bez zawijasów. Tak!
O celebracji życia a nie straty podane w prostej formie, bez zawijasów. Tak!
Pokaż mimo toKsiążka specyficzna, ciekawy pomysł na fabułę, brutalny/wulgarny język mający wprowadzać czytelnika w życie głównej bohaterki. Nie spodoba się wszystkim, zwłaszcza tym, którzy cenią sobie piękny styl i nie lubią eksperymentów literackich.
Książka specyficzna, ciekawy pomysł na fabułę, brutalny/wulgarny język mający wprowadzać czytelnika w życie głównej bohaterki. Nie spodoba się wszystkim, zwłaszcza tym, którzy cenią sobie piękny styl i nie lubią eksperymentów literackich.
Pokaż mimo toMam bardzo mieszane uczucia dotyczące tej książki. Z jednej strony doceniam kunszt przedstawienia głównej bohaterki, styl autorki jest wciągający, w pewien sposób imponujący, rozumiem, czemu może się ta książka podobać... ale ten język... jeśli teraz takie słownictwo będziemy uważać za literaturę piękną to nie wiem czy daleko zajedziemy... :/
Podsumowując - słyszałam wiele o tej książce, bardzo była medialnie polecana, skusiłam się, ale nikomu nie polecę. Może nie znam się na nowoczesnej literaturze, jest też taka ewentualność.
Mam bardzo mieszane uczucia dotyczące tej książki. Z jednej strony doceniam kunszt przedstawienia głównej bohaterki, styl autorki jest wciągający, w pewien sposób imponujący, rozumiem, czemu może się ta książka podobać... ale ten język... jeśli teraz takie słownictwo będziemy uważać za literaturę piękną to nie wiem czy daleko zajedziemy... :/
więcej Pokaż mimo toPodsumowując - słyszałam wiele...