Żywot i śmierć pana Hersha Libkina z Sacramento w stanie Kalifornia
- Kategoria:
- utwór dramatyczny (dramat, komedia, tragedia)
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Cyranka
- Data wydania:
- 2022-04-21
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-04-21
- Liczba stron:
- 203
- Czas czytania
- 3 godz. 23 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788367121040
- Tagi:
- dramat cyranka shoah
Nominacja do Paszportu Polityki!
Ocalały z Shoah emigrant z Polski przybywa do Stanów Zjednoczonych, by robić karierę w Hollywood. Wygrywa casting organizowany przez wytwórnię Metro-Goldwyn-Mayer i zostaje aktorem. Wygląda na to, że ziszcza się amerykański sen. Sprawy komplikują się jednak, gdy przeszłością Hersha zaczynają interesować się agenci FBI. Czy nie jest on przypadkiem uczestnikiem międzynarodowego, komunistycznego spisku?
Historia ma wiele przemyślnych korytarzy, dlatego nie dajmy się jej zwieść: Hersh Libkin z Sacramento w Kalifornii to naprawdę Hersz Libkin z miasta Łodzi. I tylko ironii losu przypiszmy to, że zamieszkał w mieście nazwanym od chrześcijańskiego obrządku w stanie, którego nazwa wywodzi się z kultury islamskiej. W jego rozpisanej na głosy, prowadzącej przez Auschwitz, Hollywood i Woodstock historii rozwija się opowieść o cenie, jaką się płaci, za to kim się jest, kim chciałoby się zostać i kim widzą nas inni. Także za to, kogo się kocha i o czym wolałoby się zapomnieć. Swoim skrojonym na brechtowską miarę, gniewnym, i dotykającym nas wszystkich dramatem Ishbel Szatrawska wysoko podniosła poprzeczkę.
Jerzy Jarniewicz
Gdyby Woody Allen i Quentin Tarantino w jednym spali domu, a nad ranem przyszła Ishbel Szatrawska poprzestawiać im zabawki, poburzyć im budowle z Lego i pozamieniać główki lalek, to właśnie tak by się to mogło skończyć. To znaczy - tym zaowocować. Świetnym, broadwayowskim, wręcz filmowym tekstem teatralnym. Który naprawdę dobrze się czyta, i który z pewnością dobrze się będzie oglądać.
Mateusz Pakuła
Co zrobić z bohaterem, który umarł, zanim pojawiło się pierwsze zdanie w tekście? Można zrobić to, co zrobił Vladimir Nabokov z Sebastianem Knightem albo Roth z Everymanem. Albo to, co zrobiła Szatrawska z Hershem Libkinem – opowiedzieć jego życie. Dynamicznie, z tym nerwem, który sprawia, że tekst przykuwa od pierwszej sceny i puszcza na końcu z pytaniem: Jak to jest żyć w dekoracjach, które pękają jak hollywoodzka scenografia? Jak to jest w tych pęknięciach widzieć siebie? Jak to jest, dzwonić z Ameryki do przyjaciela z łódzkiego getta i rozmawiać z nim, wiedząc, że to niebezpieczne? Wiedząc, że to niemożliwe. Jak to jest, żyć z poczuciem winy za wszystko, co się w życiu zrobiło? Za to, że się żyje? Jak to jest, usłyszeć, że jest się tchórzem? Ze sceny, prosto w oczy. Mocny, odważny tekst nie tylko o tym, jak to jest być Żydem, nie tylko o tym, jak to jest być homoseksualnym Żydem, ale o tym, jak to jest być człowiekiem i jak z tym żyć.
Barbara Sadurska
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 537
- 531
- 65
- 51
- 22
- 16
- 15
- 14
- 11
- 9
OPINIE i DYSKUSJE
Wyśmienite
Wyśmienite
Pokaż mimo toPrzypomnienie, że nie sposób zrozumieć przejść drugiego i zrozumieć jego traumy, a umniejszanie i wypłaszczanie mamy we krwi
Przypomnienie, że nie sposób zrozumieć przejść drugiego i zrozumieć jego traumy, a umniejszanie i wypłaszczanie mamy we krwi
Pokaż mimo toWarto przejść do końca przez tę wiwisekcję Hersha, bo puenta wzrusza i ciekawie się zazębia, mówiąc coś więcej o losach ludzi, którzy całe życie uciekają przed samymi sobą i własną przeszłością
Warto przejść do końca przez tę wiwisekcję Hersha, bo puenta wzrusza i ciekawie się zazębia, mówiąc coś więcej o losach ludzi, którzy całe życie uciekają przed samymi sobą i własną przeszłością
Pokaż mimo toDawno już nie czytałam czegoś tak bardzo nieangażującego. Cała sztuka to zlepek dość losowych scenek, które mimo pewnej dozy kreskówkowości i absurdu wypadają zaskakująco drętwo i mało wyraziście.
Humor, który podobno niektórych rozkładał na łopatki, prezentuje się mniej więcej tak: 2 facetów (jeden Polak) robi sobie pojedynek na picie wódki, ktoś zmartwiony krzyczy „to go zabije”, tu wchodzi prześmieszny żart „spokojnie, to Polak”. Ja spadłam z krzesła, nie wiem jak Wy. Albo jedna z postaci cały czas przekręca nazwisko głównego bohatera, zwracając się do niego Lipschitz. A ten go poprawia, mówiąc „Libkin”. A tamten cały czas zapomina i znowu zwraca się do niego „Lipschitz”, na co on „Libkin”. Albo bohater na zarzuty o nieudanym małżeństwie odpowiada „zdradziłem ją tylko 3 razy”. Zabawne, co nie?
Autorka chyba nie wierzy za bardzo w swoich czytelników, więc jak już wplecie jakieś nawiązanie wymagające odrobiny wiedzy o kulturze żydowskiej, to zaraz potem wszystko tłumaczy, tak żeby nikomu broń Boże nie umknęło jaka jest błyskotliwa i jaka to inteligentna lektura.
Ale co mnie wprawiło wręcz w zażenowanie to scena pod koniec gdzie autorka przez parę stron wbija nam łopatą do głowy swoje morały. Boże, jakie to było straszne.
Szatrawska zresztą chyba uznała, że samo bycie Żydem mającym za sobą doświadczenia w getcie i w Auschwitz to za mało, żeby ktoś się tym przejął, więc dorzuciła do tego jeszcze homofobię. Nie, nie dlatego, że ją to obchodzi czy ma w tym temacie coś ciekawego do powiedzenia, zrobiła to tylko po to, żeby móc w swoim politycznym manifeście nawiązać do gorącego w Polsce tematu LGBT i słynnych wypowiedzi, żeby się lepiej sprzedało. Nie tylko dla prezydenta LGBT jest skutecznym narzędziem w walce o popularność jak widać.
Nie zrozumcie mnie źle, uwielbiam jak autor stawia sobie wysoko poprzeczkę i chce powiedzieć coś ważnego na temat obecnych problemów, ale ta książka jest absurdalnie nieszczera. Autorka zamiast stworzyć postacie z krwi i kości i tchnąć życie w tę fabułę, instrumentalnie konstruuje manekiny, do ust których wpycha swoje żale i poglądy i które przekazuje Tobie, czytelniku-debilu, żebyś wreszcie coś skumał.
Dobra literatura cechuje się tym, że pozostawia czytelnikowi przestrzeń do własnych rozważań i przez to angażuje w historię i dużo bardziej rezonuje z nim emocjonalnie, realnie kształtując pewną wrażliwość i poglądy. Tutaj tego nie ma, zostajemy sprowadzeni do roli przedszkolaka, któremu wszystko trzeba wytłumaczyć i powiedzieć co ma myśleć, co jest złe i głupie i jak jest.
Pod koniec odliczałam strony i czekałam już tylko na apel autorki, żeby myć zęby 2 razy dziennie. Zawiodłam się, naprawdę nie rozumiem skąd te zachwyty
Dawno już nie czytałam czegoś tak bardzo nieangażującego. Cała sztuka to zlepek dość losowych scenek, które mimo pewnej dozy kreskówkowości i absurdu wypadają zaskakująco drętwo i mało wyraziście.
więcej Pokaż mimo toHumor, który podobno niektórych rozkładał na łopatki, prezentuje się mniej więcej tak: 2 facetów (jeden Polak) robi sobie pojedynek na picie wódki, ktoś zmartwiony krzyczy „to go...
Przez większość czasu, raczej klasyczna sztuka, bez większego efektu "Wow". Mniej więcej w 3/4 książki poziom lekko wzrasta, ale dalej nie jest to książka chociażby w połowie tak dobra jak wszyscy mówią.
Przez większość czasu, raczej klasyczna sztuka, bez większego efektu "Wow". Mniej więcej w 3/4 książki poziom lekko wzrasta, ale dalej nie jest to książka chociażby w połowie tak dobra jak wszyscy mówią.
Pokaż mimo toDawno nie wciągnął mnie tak dramat, w dodatku lekko eksperymentujący z formą, szukający głosu i testujący narracje.
Hersch Libkin stał się bohaterem niemal z marszu, wydaje się nie być wyjątkowy, a jednak trafia w czułe punkty okołożydowskie. Postpamięć doskonała
Dawno nie wciągnął mnie tak dramat, w dodatku lekko eksperymentujący z formą, szukający głosu i testujący narracje.
Pokaż mimo toHersch Libkin stał się bohaterem niemal z marszu, wydaje się nie być wyjątkowy, a jednak trafia w czułe punkty okołożydowskie. Postpamięć doskonała
Nie znalazłem w tej sztuce niczego odkrywczego ani naprawdę poruszającego. Można bez bólu przeczytać, chociaż przyjemniej byłoby pewnie obejrzeć na scenie, ale niewiele po tym zostanie. Ot, kolejna lektura o Holokauście i losie ludzkim.
Nie znalazłem w tej sztuce niczego odkrywczego ani naprawdę poruszającego. Można bez bólu przeczytać, chociaż przyjemniej byłoby pewnie obejrzeć na scenie, ale niewiele po tym zostanie. Ot, kolejna lektura o Holokauście i losie ludzkim.
Pokaż mimo toOd satyry po gorzkie rozliczenie z własnym życiem i przeszłością. Szatrawska pod postacią dramatu jako formy ukazuje dramat człowieka, który chce „być raz w życiu człowiekiem”. Napiętnowany holocaustem i łódzko-polsko pochodzeniem Libkin stara się wymazać wszystko to, co wpisała w niego historia. Ale ciągle pod coś „podpada”, ciągle go chcą gdzieś „dosztukować” i „zaszufladkować". Robią z niego typowego Żyda, a jak Żyda to komunistę, chcą zrobić aktorem i homoseksualistą, rosyjskim szpiegiem, hippisem nawet. Sam Libkin chce być mężczyzną, mężem i ojcem, a tak naprawdę jest nimi wszystkimi i naprawdę nikim. Jego poszukiwania (miłości, szczęścia czy zrozumienia u innych) śmieszą i porażają, jak to w grotesce.
Dużo tu mowy o poświęceniu i zwykłym tchórzostwie. Obrazy wojennych rzezi kontrastują z „amerykańskim snem”, słoneczną Kalifornią i narkotyczną wizją rodem z Woodstock. Do tego w tle Bogart, Übermatka z zaświatów i mówiący w jidysz indiański wódz. Zaskakująco, wybuchowo i przewrotnie.
„Żywot…” zawstydza, intryguje i nie pozwala o sobie zapomnieć.
Fenomenalna opowieść o człowieku zwieńczyła mój czytelniczy 2023 rok. Gęsta, świeża i lepka. Tylko i aż tyle. Must have.
(Talenta literackie pani Szatrawskiej siłą rozpędu wymogły na mnie zaopatrzenie się w „Toń”. Zapadnę się w nią, to wiem na pewno.)
Od satyry po gorzkie rozliczenie z własnym życiem i przeszłością. Szatrawska pod postacią dramatu jako formy ukazuje dramat człowieka, który chce „być raz w życiu człowiekiem”. Napiętnowany holocaustem i łódzko-polsko pochodzeniem Libkin stara się wymazać wszystko to, co wpisała w niego historia. Ale ciągle pod coś „podpada”, ciągle go chcą gdzieś „dosztukować” i...
więcej Pokaż mimo toJest to opowieść o tym, co można nazwać tchórzostwem i o tym, kogo można nazwać tchórzem - w czasie wojny, w powojniu i współcześnie;
a niemalże lekka forma i stonowane opisy dziejowego/ludzkiego okrucieństwa oraz niejednoznaczność postaci, wzmacniają przekaz i aktualność poruszanych kwestii - warte przeczytania.
Jest to opowieść o tym, co można nazwać tchórzostwem i o tym, kogo można nazwać tchórzem - w czasie wojny, w powojniu i współcześnie;
Pokaż mimo toa niemalże lekka forma i stonowane opisy dziejowego/ludzkiego okrucieństwa oraz niejednoznaczność postaci, wzmacniają przekaz i aktualność poruszanych kwestii - warte przeczytania.
Ocalały z Shoah emigrant z Polski przybywa do Stanów Zjednoczonych, by robić karierę w Hollywood. Wygrywa casting organizowany przez wytwórnię Metro-Goldwyn-Mayer i zostaje aktorem. Wygląda na to, że ziszcza się amerykański sen. Sprawy komplikują się jednak, gdy przeszłością Hersha zaczynają interesować się agenci FBI. Czy nie jest on przypadkiem uczestnikiem międzynarodowego, komunistycznego spisku?
Książkę zaczęłam czytać wiedząc, że to dramat i bohater ocalał z Holocaustu. Opis książki niczego nie zdradza, co jest bardzo pomocne w odbiorze. Dzięki temu czyta się ją z zaciekawieniem. Początkowo książka jest lekka i satyryczna, cięty żart jest na porządku dziennym. W połowie styl zmienia się diametralnie - staje się ciężki i smutny. W moim odczuciu jest to ogromny atut tej książki.
Autorka w bardzo mądry i szalenie dojrzały sposób poprowadziła czytelnika przez utwór. Nie ma tu nic przypadkowego. W książce, ktoś ładnie powiedział, że nie można oceniać niczyich czynów siedząc wygodnie w fotelu. To było dla mnie meritum całego utworu.
Polecam bardzo, zaskakująca lektura, cudowny dramat (który spodoba się nawet osobom, które ich nie czytają). Książka mocna i zaskakująca.
Ocalały z Shoah emigrant z Polski przybywa do Stanów Zjednoczonych, by robić karierę w Hollywood. Wygrywa casting organizowany przez wytwórnię Metro-Goldwyn-Mayer i zostaje aktorem. Wygląda na to, że ziszcza się amerykański sen. Sprawy komplikują się jednak, gdy przeszłością Hersha zaczynają interesować się agenci FBI. Czy nie jest on przypadkiem uczestnikiem...
więcej Pokaż mimo to