rozwińzwiń

Miasto w płomieniach

Okładka książki Miasto w płomieniach Malwina Ferenz
Okładka książki Miasto w płomieniach
Malwina Ferenz Wydawnictwo: Filia powieść historyczna
400 str. 6 godz. 40 min.
Kategoria:
powieść historyczna
Wydawnictwo:
Filia
Data wydania:
2022-02-23
Data 1. wyd. pol.:
2022-02-23
Liczba stron:
400
Czas czytania
6 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381958288
Tagi:
literatura polska
Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Wojenna pożoga



715 92 557

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
135 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
3031
494

Na półkach: ,

Tragiczna, wojenna historia matki, żony, córki, siostry, kochanki. Historia bez happy endu. Książka niezwykle emocjonalna, książka z pomysłem. I za to te plusy. Ale realizacja... Niestety nudna językowo. Pani Ferenz lubuje się w detalicznych opisach miasta. Na jej plus, że kocha swoje miasto, i pisze książki o nim w roli głównej ( wyjątki to dwie fantastyczne, normalne, komedie kryminalne - Szpital... oraz Na miłość boską). Ale .. ileż można w kółko to samo 😱To nudzi... Miasto w płomieniach jest napisane w ten sam sposób, minutka po minutce, cegiełka po cegiełce. Podziwiam tych Czytelników, którzy się tymi opisami zachwycają (a pamiętam jak Nad Niemnem byloi krytykowane za przydługie opisy - w porównaniu do Miasta, to tam akcja gna!). U mnie po kilku stronach spowodowało, że zaprzestałem czytania opisów, zaś wysxukiwalam wspomnienia bohaterki. Niestety tu aż na czerwono świeci powiedzenie - co za dużo to niezdrowo.

Tragiczna, wojenna historia matki, żony, córki, siostry, kochanki. Historia bez happy endu. Książka niezwykle emocjonalna, książka z pomysłem. I za to te plusy. Ale realizacja... Niestety nudna językowo. Pani Ferenz lubuje się w detalicznych opisach miasta. Na jej plus, że kocha swoje miasto, i pisze książki o nim w roli głównej ( wyjątki to dwie fantastyczne, normalne,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
740
702

Na półkach:

Historia niszczenia Breslau/Wrocławia z kwietnia 1945r. , bardzo rzeczywiste opisy, poruszająca. Polecam

Historia niszczenia Breslau/Wrocławia z kwietnia 1945r. , bardzo rzeczywiste opisy, poruszająca. Polecam

Pokaż mimo to

avatar
333
211

Na półkach: ,

Historia oparta na autentycznych relacjach osób, które przeżyły oblężenie Wrocławia.
Czekam na więcej powieści, których akcja toczy się w stolicy Dolnego Śląska.

Historia oparta na autentycznych relacjach osób, które przeżyły oblężenie Wrocławia.
Czekam na więcej powieści, których akcja toczy się w stolicy Dolnego Śląska.

Pokaż mimo to

avatar
367
229

Na półkach: ,

Niemka Mathilde opowiada mężowi o strasznych dniach, które przeżyła w Festung Breslau.
Mówiła: "Plonie moje miasto"... "Płonie mój świat", a ja czytając " Miasto w płomieniach" jako mieszkanka Wrocławia dowiedziałam się jak bardzo zniszczone zostało w czasie działań wojennych MOJE MIASTO.
Przeżywałam razem z bohaterką każdy nalot, pożar i śmierć. Czułam gorące płomienie parzące i spalające ludzi oraz ich mienie. Widziałam płonącą katedrę, tłumy tratowanych podczas ewakuacji ludzi... W moje uszy wdzierał się nieludzki skowyt cierpiących dzieci...
Niezwykle realistycznie, autorka Malwina Ferenz - wrocławianka, przedstawiła to, co się działo w Breslau! Posłużyła się wieloma naukowymi opracowaniami i autentycznymi nazwami ulic.
Znając miasto wiedziałam jaką drogę pokonała Mathilde.. ile bólu i cierpienia kosztowało ją pokonanie tej trasy.
Dlaczego przemykała wśród ruin narażając się na śmierć? Jaką tajemnicę skrywała przez lata ? Jak ogromna jest miłość macierzyńska...?
Wiele razy łzy ciekły mi po policzkach i jeszcze nie mogę się otrząsnąć po lekturze, tej pełnej emocji, książki.
Okrucieństwo wojny!
Ginęli nie tylko ludzie, ale też zwierzęta domowe, gospodarskie i te, które były w zoo... Zostały rozstrzelane, bo stanowiłyby zagrożenie dla mieszkańców w razie bombardowania tej części miasta...
Nie ma chyba nikogo kto pozostanie obojętny wobec takiego opisu:
" Podobno saperzy, którym powierzono to okropne zadanie, załamywali się, szlochali i nie byli w stanie wykonać rozkazu. I podobno zwierzęta tylko patrzyły na ludzi i umierały po cichu. Podobno też niektóre jednak zaczęły się domyślać, bo małpy narobiły hałasu (...) zasłaniały się łapami i kuliły ze strachu, a ludzie płakali i strzelali".
Dziękuję pani Malwino !!!

Niemka Mathilde opowiada mężowi o strasznych dniach, które przeżyła w Festung Breslau.
Mówiła: "Plonie moje miasto"... "Płonie mój świat", a ja czytając " Miasto w płomieniach" jako mieszkanka Wrocławia dowiedziałam się jak bardzo zniszczone zostało w czasie działań wojennych MOJE MIASTO.
Przeżywałam razem z bohaterką każdy nalot, pożar i śmierć. Czułam gorące płomienie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1970
1712

Na półkach: , , , ,

Uwielbiam powieści z wojną w tle,jednak ta pozycja nie szczególnie przypadła mi do gustu.
Już od samego początku denerwowała mnie narracja--główna bohaterka Mathilda zmierza do swojego mieszkania w niewiadomym nam jeszcze celu, spalonymi i wiecznie bombardowanymi ulicami Wrocławia i opowiada swoją historię nieżyjącemu już mężowi.Jest to w pewnym sensie spowiedź,rozlczenie się bohaterki z przeszłością.
Autorka bardzo szczegółowo opisała całą drogę Mathildy wśród zgliszczy miasta,niemal czuło się swąd palących kamienic ,a gryzący dym drażnił nasze gardła,do tego wieczny huk, naloty i bombardowania.
Tak ,trzeba to przyznać,jest to jedna z tych książek ,gdzie emocje biorą górę,a gardło ściska się z bólu.

Uwielbiam powieści z wojną w tle,jednak ta pozycja nie szczególnie przypadła mi do gustu.
Już od samego początku denerwowała mnie narracja--główna bohaterka Mathilda zmierza do swojego mieszkania w niewiadomym nam jeszcze celu, spalonymi i wiecznie bombardowanymi ulicami Wrocławia i opowiada swoją historię nieżyjącemu już mężowi.Jest to w pewnym sensie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
165
73

Na półkach:

Wojenna historia Wrocławia przedstawiona oczami młodej Niemki. Książka pełna dramaturgii, zwrotów akcji i niezrozumiałych decyzji. Z każdą przeczytaną kartką wczuwałam się w skórę głównej bohaterki i razem z nią przeżywałam wojenną zawieruchę i okrucieństwo wojny.
Polecam

Wojenna historia Wrocławia przedstawiona oczami młodej Niemki. Książka pełna dramaturgii, zwrotów akcji i niezrozumiałych decyzji. Z każdą przeczytaną kartką wczuwałam się w skórę głównej bohaterki i razem z nią przeżywałam wojenną zawieruchę i okrucieństwo wojny.
Polecam

Pokaż mimo to

avatar
528
251

Na półkach: , , , ,

Bardzo cenię książki, które nie tylko pozostają we mnie na dłużej, ale także prowokują do rozmaitych poszukiwań. Już w trakcie lektury "Miasta w płomieniach" odkryłam fantastyczną stronę ze zdjęciami m.in. przedwojennego Wrocławia (https://polska-org.pl/586258,Wroclaw,pl_Grunwaldzki.html),a po jej zakończeniu postanowiłam przeczytać "Mikrokosmos" N. Daviesa i R. Moorhousa. I wspomnienia osób, które przeżyły oblężenie Festung Breslau.

"Miasto w płomieniach" napisane jest w taki sposób że czytelnik, chcąc nie chcąc, uczestniczy w wędrówce głównej bohaterki przez bombardowane, płonące ulice. Od ponad trzydziestu lat mieszkam właśnie w tej okolicy Wrocławia, znam trasę, którą postanowiła pokonać Mathilde, więc tym bardziej warstwa historyczna powieści wstrząsnęła mną głęboko. Zwłaszcza, że moja dotychczasowa wiedza na ten temat była bardzo mizerna... Jestem wdzięczna Autorce za to, że obudziła we mnie głód znajomości historii miasta, w którym żyję już tak długo. I bardzo doceniam skrupulatne odwoływanie się do źródeł oraz podanie bibliografii.

Na ogólnym tle dramatycznej i bolesnej fabuły, każdy, nawet najmniejszy okruch ludzkiej dobroci (a są także heroiczne czyny) lśnił jak drogocenny klejnot i pomógł nie tylko bohaterce, ale także mnie - czytelniczce wytrwać do końca i zachować nadzieję...

A jednocześnie myśli biegną ku Ukrainie...

Bardzo cenię książki, które nie tylko pozostają we mnie na dłużej, ale także prowokują do rozmaitych poszukiwań. Już w trakcie lektury "Miasta w płomieniach" odkryłam fantastyczną stronę ze zdjęciami m.in. przedwojennego Wrocławia (https://polska-org.pl/586258,Wroclaw,pl_Grunwaldzki.html),a po jej zakończeniu postanowiłam przeczytać "Mikrokosmos" N. Daviesa i R. Moorhousa....

więcej Pokaż mimo to

avatar
105
78

Na półkach:

"Bo nawet jeśli wojna wkrótce się skończy, to w ludziach będzie toczyła się nadal. Do końca ich wypalonego półżycia, tej protezy istnienia. Nic nie zgasi we mnie tego wewnętrznego pożaru, nic nie przykryje zwęglonych szczątków. Będę nosić was w sobie, przywoływać w pamięci wasze twarze. Żadne z was nie ma grobu. Ja będę waszym grobem, jestem wam to winna. Dlatego muszę żyć."
"Miasto w płomieniach" Malwiny Ferenz to przejmująca opowieść o losach Mathilde i jej rodziny. Jest rok 1945, Wielkanoc. Niemieckie wojska nie podbijają już kolejnych miast, w zasadzie przestały w ogóle istnieć. Radzieckie wojska wyzwalają kolejne miasta spod władzy nazistów. Ale zamiast ratunku, sieją jeszcze większe zniszczenia. Kolejne niemieckie miasta przestają istnieć. Coraz mniej jest osób, którym udało się przetrwać kolejne bombardowanie i ukryć w piwnicy. Mathilde jest jedną z nich.
Jednak podejmuje szaleńczą misję przejścia połowy miasta, by dotrzeć do swojego mieszkania i zabrać stamtąd pewną cenną rzecz. Obiecała to komuś.
Rozpoczyna samobójczą wędrówkę, co rusz kryjąc się przed kolejnym atakiem lub szalejącym wśród kamienic ogniem.
W międzyczasie poznajemy jej całą przeszłość, aż docieramy do tej chwili i do powodu tej wyprawy.
To powieść nie tylko o Mathilde, to mogło dotyczyć każdego w tamtym czasie. Przewijają się tutaj losy jej znajomych i sąsiadów. Żołnierzy i ludzi z okupowanych terenów. Pojawia się siła propagandy, brak dostępu do prawdziwych informacji. Wiara w słuszność sprawy i strach, kiedy prawda wychodzi na jaw. Panika i jej najgorsze skutki. Nawet u mnie niektóre opisy wywołały gęsią skórkę.
Książka oparta jest na prawdziwych wydarzeniach, co dodaje jej jeszcze bardziej niepokojący wydźwięk.
Nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że ta historia jest tak bardzo aktualna.
Warto po nią sięgnąć. Jest krótka, ale zawiera w sobie ogromny ładunek.

"Bo nawet jeśli wojna wkrótce się skończy, to w ludziach będzie toczyła się nadal. Do końca ich wypalonego półżycia, tej protezy istnienia. Nic nie zgasi we mnie tego wewnętrznego pożaru, nic nie przykryje zwęglonych szczątków. Będę nosić was w sobie, przywoływać w pamięci wasze twarze. Żadne z was nie ma grobu. Ja będę waszym grobem, jestem wam to winna. Dlatego muszę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
459
251

Na półkach: , ,

„Miasto w płomieniach” to książka mocna, przerażająca i niesamowicie oddziaływująca na wyobraźnię.
Jej akcja rozgrywa się m.in. w kwietniu 1945 roku. Wtedy to 25-letnia Niemka przedziera się przez oblężony Festung Breslau. Pomiędzy ruinami, płonącymi ulicami i spadającymi bombami próbuje przedostać się z jednej dzielnicy do drugiej. Opisy tej drogi to coś, co zasługuje na ogromne uznanie. Autorka przedstawiła ją w niesamowicie realistyczny sposób. Czytając, oczami wyobraźni widziałam płonące rzędy kamienic, piętrzące się do nieba ruiny, porozrywane bombami ciała ludzi i zwierząt. Czułam strach i napięcie towarzyszące bombardowaniom i burzom ogniowym. Niejednokrotnie też myślałam sobie, że to chyba prawdziwy cud, że ludziom, którzy znaleźli się w tym piekle udało się przetrwać. Natomiast pomiędzy opisami tej wędrówki, znajdują się równie ciekawe rozdziały będące retrospekcją do czasów przedwojennych. Zapoznajemy się w nich z wcześniejszymi losami tej dziewczyny i przy okazji zaczynamy rozumieć, dlaczego zdecydowała się ona na tę szaloną wędrówkę po bombardowanym dniami i nocami mieście.

„Miasto w płomieniach” jest świetną książką, wartą przeczytania. Bohaterowie i fabuła to fikcja literacka, lecz tło historyczne jest jak najbardziej prawdziwe i doskonale przedstawione. Moim zdaniem, jest to pozycja obowiązkowa dla wszystkich zainteresowanych literaturą wojenną a w szczególności dla Wrocławian pragnących dowiedzieć się, jak wyglądało miasto w ostatnich wojennych tygodniach.

„Miasto w płomieniach” to książka mocna, przerażająca i niesamowicie oddziaływująca na wyobraźnię.
Jej akcja rozgrywa się m.in. w kwietniu 1945 roku. Wtedy to 25-letnia Niemka przedziera się przez oblężony Festung Breslau. Pomiędzy ruinami, płonącymi ulicami i spadającymi bombami próbuje przedostać się z jednej dzielnicy do drugiej. Opisy tej drogi to coś, co zasługuje na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
358
80

Na półkach:

Piękna historia Wrocławia podczas wojny. Niemieckie miasto, które spotyka klęska. Kobiety, dzieci, rozbite rodziny, zagubieni ludzie, uciekinierzy, niewolnicy... Był podział, podziału nie ma. Autorka cudownie porusza się słownictwem, dzięki czemu przez całą podróż historii jesteśmy w niemieckim Breslau, a nie w polskim Wrocławiu. Idealny wstęp do zadawania sobie pytań "A co było dalej?".
Autorka idealnie przeplata historię życia i związku Matyldy, głównej bohaterki. Robi to w tak dobry sposób, że czytelnik czasem może przeoczyć fakt, że z 1945 roku przetransportował się w 1938 i nie wie sam, która część jest dla niego ciekawsza. Znakomite opisy, głęboka znajomość tematu. Naprawdę przyjemna lektura.

Piękna historia Wrocławia podczas wojny. Niemieckie miasto, które spotyka klęska. Kobiety, dzieci, rozbite rodziny, zagubieni ludzie, uciekinierzy, niewolnicy... Był podział, podziału nie ma. Autorka cudownie porusza się słownictwem, dzięki czemu przez całą podróż historii jesteśmy w niemieckim Breslau, a nie w polskim Wrocławiu. Idealny wstęp do zadawania sobie pytań...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    172
  • Przeczytane
    154
  • Posiadam
    19
  • 2022
    14
  • 2023
    6
  • Teraz czytam
    6
  • Legimi
    6
  • Z wojną w tle
    4
  • Z biblioteki
    4
  • Ulubione
    3

Cytaty

Więcej
Malwina Ferenz Miasto w płomieniach Zobacz więcej
Malwina Ferenz Miasto w płomieniach Zobacz więcej
Malwina Ferenz Miasto w płomieniach Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także