rozwińzwiń

Na miłość boską!

Okładka książki Na miłość boską! Malwina Ferenz
Okładka książki Na miłość boską!
Malwina Ferenz Wydawnictwo: Filia literatura obyczajowa, romans
448 str. 7 godz. 28 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo:
Filia
Data wydania:
2020-02-26
Data 1. wyd. pol.:
2020-02-26
Liczba stron:
448
Czas czytania
7 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381950442
Tagi:
literatura polska
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Na tropie



715 92 557

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
135 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
284
126

Na półkach:

We Wrocławiu grasuje złodziej, lub cała szajka. W tajemniczych okolicznościach z miejscowych kościołów znikają stare figury świętych w towarzystwie kilku innych rzeczy. Świadków owych zdarzeń brak.
Oczywiście o wszystkim została poinformowana policja oraz kuria.
Śledztwem postanowiła zająć się Aldona Dzik, pani komisarz z Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu. Do akcji wkracza również prywatny detektyw specjalizujący się w sprawach rozwodowych. Mężczyzna może liczyć na wsparcie ze strony swojego nastoletniego siostrzeńca.
Nad wszystkimi czuwa Wiktor Oleander, osobisty sekretarz arcybiskupa.

Są takie książki, do których od razu poczujemy przysłowiową "chemię". Bywają też i takie, gdzie czytelnik potrzebuje więcej czasu, żeby odkryć to "coś". Ze mną właśnie tak było. Nie od razu polubiłam się z tą opowieścią. Powoli, strona po stronie zmieniałam do niej swoje nastawienie, aż w końcu z trudem odrywałam się od lektury.
"Na miłość boską" to powieść obyczajowa, ale zawierająca w sobie kilka innych gatunków literacki co czyni ją jeszcze bardziej interesującą. Mamy tutaj wątek kryminalny, aspekt historyczny, rodzące się uczucie. Autorka zaserwowała nam niezły miks. Co niektórzy mogą sądzić, że trochę Malwinę Ferenz poniosło, ale moim zdaniem wszystko jest tutaj wyważone i idealnie ze sobą współgra.
Akcja z każdym kolejnym wydarzeniem nabiera rozpędu, i dlatego nie ma mowy o jakiejkolwiek nudzie. Z wielkim zaciekawieniem śledziłam poczynania wyjątkowej grupy poszukiwawczej, a przy okazji mogłam zapoznać się z historią Dolnego Śląska. Dawny Wałbrzych, Zamek Książ, zaginiony naszyjnik księżnej Daisy, złoty pociąg, podziemne tunele, stare listy. Entuzjaści przygód i zagadek będę w pełni usatysfakcjonowani. Nigdy fanką historii nie byłam, ale w tym przypadku mocno mnie to wszystko zaciekawiło.
Kreacja bohaterów też miała duży wpływ na to, w jaki sposób odebrałam tę książkę. Zacznę może od naszej pani komisarz. Na zewnątrz jest ostra jak brzytwa, za to wewnętrznie krucha jak lód. W tajemnicy przed wszystkimi ucieka w świat literackich romansów marząc przy tym o prawdziwej miłości.
O życiu w pojedynkę dużo mógłby powiedzieć Bożydar Kluzicki, prywatny detektyw zatrudniony przez przedstawicieli kurii. Jego życie to jeden wielki splot pechowych sytuacji i zdarzeń. Z tego też powodu trudno mu znaleźć tą "drugą połówkę". Tak naprawdę jest miłym, czułym i wrażliwym facetem, który zwyczajnie zasługuje na szczęście. Tragiczne wydarzenia sprawiły, że stał się prawnym opiekunem dla swojego siostrzeńca.
Młody chłopak, miłośnik historii "kupił mnie" od razu. Spędzał każdą wolną chwilę pośród bibliotecznych regałów wypełnionych po brzegi książkami. W dobie telefonów i internetu niestety z czytaniem wśród młodzieży jest kiepsko, a tutaj mamy zupełnie inny obraz.
Warto wspomnieć o pani Kowalskiej, uroczej i zarazem bardzo tajemniczej seniorce. Nie można pominąć księdza sekretarza, który w cichości serca marzy o przenosinach do Watykanu.
Jest to liczna grupa bohaterów o różnych charakterach i osobowościach. Polubiłam wszystkich, bez wyjątku. Razem stworzyli wyjątkową ekipę, która błyskawicznie podbiła moje czytelnicze serce.

"Na miłość boską" to przyjemna opowieść przy której można odpocząć i zapomnieć o problemach. Sprawdzi się idealnie gdy za oknem siąpi deszcz, a pogodne niebo zasnuły ciemne chmury.
W książce rządzi ironia w parze z sarkazmem. Za sprawą dialogów między bohaterami co chwila na mojej twarzy pojawiał się uśmiech i dlatego jestem pewna, że ta historia poprawi humor niejednemu ponurakowi, lub osobie która ma za sobą ciężki dzień.
Została napisana lekkim i prostym językiem z domieszką młodzieżowego slangu. Coś takiego dodało całej tej historii fajnego charakteru. Na uwagę zasługuje rozmiar czcionki, który z pewnością ucieszy osoby z problemami okulistycznymi.
"Na miłość boską" to moje pierwsze spotkanie z prozą Malwiny Ferenz, i już teraz mogę napisać, że z pewnością nie ostatnie. Ja bawiłam się świetnie w trakcie lektury i tego samego wam życzę.

We Wrocławiu grasuje złodziej, lub cała szajka. W tajemniczych okolicznościach z miejscowych kościołów znikają stare figury świętych w towarzystwie kilku innych rzeczy. Świadków owych zdarzeń brak.
Oczywiście o wszystkim została poinformowana policja oraz kuria.
Śledztwem postanowiła zająć się Aldona Dzik, pani komisarz z Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego Komendy Miejskiej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
519
377

Na półkach:

Lekko i przyjemnie się czyta, z przymrużeniem oka, zabawna historia poszukiwania nieistniejących pereł księżny Daisy z zamku Książ.

Lekko i przyjemnie się czyta, z przymrużeniem oka, zabawna historia poszukiwania nieistniejących pereł księżny Daisy z zamku Książ.

Pokaż mimo to

avatar
524
28

Na półkach: ,

Perełka! To określenie przyszło mi na myśl, kiedy skończyłam czytać tę książkę. Jest w niej wszystko czego szukam, kiedy sięgam po pozycję mającą dostarczyć mi rozrywki i zrelaksować. Ciekawa fabuła oparta na przebogatej historii Dolnego Śląska i jej tajemnicach, charakterystyczne - i przy okazji charakterne - postacie i skrzący się od subtenej ironii oraz sarkazmu język.
Z trzech wrocławskich kościołów giną trzy rzeźby. Mało tego, znikają również trzy, na pierwszy rzut oka kompletnie bezwartościowe przedmioty, których zaginięcie przyprawia o ból głowy wrocławską kurię. Śledztwo rozpoczyna na pierwszy rzut oka twarda pani komisarz, która wieczorami uwielbia czytać łzawe romanse. W sukurs przychodzi jej nieśmieły prywatny detektyw, który jest personifikacją pecha. Jeżeli do tego dodamy jeszcze jego siostrzeńca, ciekawskiego rudzielca, tajemniczą sąsiadkę i szalenie ambitnego sekretarza arcybiskupa robi się naprawdę ciekawie. Dodatkowo autorka sięgnęła po postacie historyczne: gauleitera Dolnego Śląska Karla Hankego i księżną Daisy, wplatając je umiejętnie w intrygę. W rezultacie książkę pochłonęłam w dwa wieczory. Polecam!
Nie rozumiem tylko rekomendacji Doroty Mili na okładce, która rekomenduje książkę fanom "U Pana Boga w ogródku". Nie znalazłam tu żadnym powiązań.

Perełka! To określenie przyszło mi na myśl, kiedy skończyłam czytać tę książkę. Jest w niej wszystko czego szukam, kiedy sięgam po pozycję mającą dostarczyć mi rozrywki i zrelaksować. Ciekawa fabuła oparta na przebogatej historii Dolnego Śląska i jej tajemnicach, charakterystyczne - i przy okazji charakterne - postacie i skrzący się od subtenej ironii oraz sarkazmu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
962
380

Na półkach:

Fajna przygoda szukanie skarbu pod Wrocławiem ciekawie się czytało lubię takie książki

Fajna przygoda szukanie skarbu pod Wrocławiem ciekawie się czytało lubię takie książki

Pokaż mimo to

avatar
326
324

Na półkach:

Lubicie komedie? Sięgacie po tego typu powieści? Lubicie się śmiać, odlatywać w świat fikcji, puszczać wodzę fantazji, zalewać się łzami, na szczęście nie rozpaczy, a śmiechu? Przebywając w naturalnym środowisku dla mnie skomponowanym z literatury kryminalnej i nie tylko, Malwina Ferens zaskoczyła mnie i to bardzo pozytywnie, ; Na miłość boską!; stało się pozycją która sprawiła że z całą pewnością sięgnę po kolejne książki tej autorki.

''Wacławie, ciasteczko?

-Kruche? - odezwał się senior.
-Kruche, ale bez przesady.
-To daj, zobaczymy czy mój klej do protez wytrzyma.
-Ufam, że wytrzyma ...''

Z trzech Wrocławskich Kościołów giną rzeźby, pod przykrywką tychże kradzieży zostają odkryte inne skradzione rzeczy, jak brewiarz, klucz i książka z intencjami. Zostaje wszczęte dochodzenie, komisarz Aldona Dzik pracująca w Wydziale Dochodzeniowo - Śledczym, postanawia zająć się sprawą. Przy okazji kuria zleca prywatnemu detektywowi Bożydarowi Kluzickiemu sprawę, przy okazji wystawiając jako ogon swojego sekretarza arcybiskupa, księdza Wiktora Oleandra. Przypadkiem dochodzi do nieoczekiwanego spotkania pani komisarz z detektywem, gdzie poniewczasie postanawiają wspólną współpracę w raz z siostrzeńcem detektywa - Mariuszkiem i jego szczurem Temistoklesem, który jako pasjonat historii, dokopuje się do czasów Jana Henryka XI, gdzie jego syn Jan Henryk XV pojął za żonę Angielkę, Marię Teresę Cornwallis - West, zwaną później Daisy. Pozostawiła po sobie sznur drogocennych pereł, gdzie prawdopodobnie został zrabowany podczas Drugiej Wojny Światowej poprzez Hansa Dietricha i Karla Hanke z zamku Książ w Wałbrzychu. Chłopak zachęcony do potajemnej współpracy, prosi sąsiadkę która jako profesor historii, mająca dostęp do biblioteki wydziałowej Instytutu Historii, tam odnajduję książkę z której to wyleciały listy Dietricha pisane do swojej narzeczonej, a także odkrywa mapę która ukazuje kanały Wrocławskie. Cała trójka postanawia wybadać teren, nie palcem po mapie a jednak uzbrojeni w latarki, postanawiają przekonać się czy skarb faktycznie istnieje, a oni go odnajdą. Na miejscu dochodzi do niespodzianki, zastają nikogo innego jak ukochaną, przemiłą i sympatyczną starszą panią, sąsiadkę w roli głównej, z kilofem w ręku. Nikt z nich nie mógł przypuszczać że za chwilę wpadnie na nich nie kto inny jak sekretarz arcybiskupa. Popijając kawkę, każdy z nich dodaje od siebie swoją prawdziwą historię która ich skłoniła do nie codziennego odkrycia, czyli pustego sejfu. Dlaczego sąsiadce tak bardzo zależało na perłach, co z tego by miał ksiądz gdyby skarb trafił w jego ręce? Czy maślane oczy i wyobraźnia pani komisarz z pechowym detektywem, popuści lejce fantazji i dojdzie do czegoś więcej? Idąc dalej, nasi bohaterowie udają się na randkę gdzie Bożydar upuszcza bilety, goniąc je natrafia przypadkiem na...

By nie spoilerować, a pozostawić to co najciekawsze, co stanie się wisienką na torcie, dodam od siebie że zaskoczyła mnie powieść, tak na pierwszy rzut oka, można by rzec banalna, oczywiście staram si nie oceniać książki po okładce, lecz ona nie zdradziła ani nie zachęciła zbytnio do tego by po nią sięgnąć. Lecz co jest najważniejsze w niej to fabuła! Pełna zwrotów akcji, niesamowitych zdarzeń, ciepła a jednocześnie śmieszna! bawiąca i z humorem, znajdziecie wątki kryminalne, dochodzenie, napięcie które trzyma nerwy na wodzy z niesublimowanym wybuchem śmiechu, za który na szczęście nie odpowiadam, ani też nie biorę odpowiedzialności. Jedno wiem na pewno, jeśli pragnę czytać komedię kryminalne, w tym przypadku obyczajowe to życzę sobie takich więcej historii, a Wam polecam z serca powieść która Was zaskoczy, rozbawi, zaciekawi, oderwie od spraw codziennych, przeniesie w kanały, pod Odrę, na zamek Książ i nie tylko.

Lubicie komedie? Sięgacie po tego typu powieści? Lubicie się śmiać, odlatywać w świat fikcji, puszczać wodzę fantazji, zalewać się łzami, na szczęście nie rozpaczy, a śmiechu? Przebywając w naturalnym środowisku dla mnie skomponowanym z literatury kryminalnej i nie tylko, Malwina Ferens zaskoczyła mnie i to bardzo pozytywnie, ; Na miłość boską!; stało się pozycją która...

więcej Pokaż mimo to

avatar
271
12

Na półkach:

Uwielbiam takie komedie kryminalne, kiedy się śmieję w głos a nie uśmiecham półgębkiem. I taką właśnie przeczytałam z niejakim Bożydarem w roli głównej za sprawą p. Malwiny.

Uwielbiam takie komedie kryminalne, kiedy się śmieję w głos a nie uśmiecham półgębkiem. I taką właśnie przeczytałam z niejakim Bożydarem w roli głównej za sprawą p. Malwiny.

Pokaż mimo to

avatar
459
350

Na półkach:

Całkiem sympatyczna książka. Pośmiałam się trochę w te szare dni. Polecam.

Całkiem sympatyczna książka. Pośmiałam się trochę w te szare dni. Polecam.

Pokaż mimo to

avatar
129
100

Na półkach:

Sympatyczna, zabawna powieść. Można się też czegoś dowiedzieć z historii. Polecam.

Sympatyczna, zabawna powieść. Można się też czegoś dowiedzieć z historii. Polecam.

Pokaż mimo to

avatar
253
164

Na półkach:

Sympatyczna komedia kryminalna z Wrocławiem w tle . Czego chcieć więcej czyta się b. Dobrze gorąco polecam

Sympatyczna komedia kryminalna z Wrocławiem w tle . Czego chcieć więcej czyta się b. Dobrze gorąco polecam

Pokaż mimo to

avatar
206
4

Na półkach:

Zapowiadała się interesująco, jako fajna komedia kryminalna ale coś poszło nie tak.

Zapowiadała się interesująco, jako fajna komedia kryminalna ale coś poszło nie tak.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    153
  • Chcę przeczytać
    147
  • Posiadam
    24
  • 2021
    10
  • 2020
    8
  • 2020
    7
  • Legimi
    6
  • Audiobooki
    3
  • Teraz czytam
    3
  • Ulubione
    3

Cytaty

Więcej
Malwina Ferenz Na miłość boską! Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także