Wiesz, trzeba mieć oczy i uszy otwarte.(...) Często mamy klapki na oczach i spodziewamy się spotkać miłość idealną, jak z książki albo lepie...
Najnowsze artykuły
Artykuły
Czytamy w weekendLubimyCzytać161Artykuły
Uwaga konkurs! Weź udział i wygraj książki z cyklu „Pięć królestw“ Brandona Mulla!LubimyCzytać4Artykuły
Władza i pieniądze zawsze będą nas podniecać – mówi Aleksandra TroszczyńskaBarbaraDorosz1Artykuły
Twarz innej. „Yellowface” Rebekki KuangBartek Czartoryski2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Malwina Ferenz

Źródło: http://malwinaferenz.pl/index.php/o-mnie/
10
6,9/10
Pisze książki: literatura obyczajowa, romans, powieść historyczna
Od urodzenia mieszka we Wrocławiu. Im więcej ma lat, tym na mniej się czuje. Na co dzień pracuje w jednym z banków. Razem z mężem wychowuje trzy córki, ale do jej rodziny zalicza się też suczka Luka i horda rybek akwariowych. Od wielu lat pasjonuje się astronomią (zwłaszcza ewolucją gwiazd i typami galaktyk, ale nie tylko) oraz fotografią mobilną. Jej zdjęcia magicznego Wrocławia trafiają na wystawy. Jest niereformowalną optymistką.http://malwinaferenz.pl/
6,9/10średnia ocena książek autora
888 przeczytało książki autora
1 323 chce przeczytać książki autora
27fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma

2020
Poranki o zapachu kawy
Malwina Ferenz
Cykl: Neon Café (tom 3)
6,9 z 74 ocen
202 czytelników 19 opinii
2020

2019
Dni wypełnione słońcem
Malwina Ferenz
Cykl: Neon Café (tom 2)
7,0 z 73 ocen
197 czytelników 20 opinii
2019
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Kiedyś zapytałam go, ile książek pochłonął przez całe swoje życie, a on tylko się uśmiechnął i powiedział, że nie ma pojęcia, bo nikt przy z...
Kiedyś zapytałam go, ile książek pochłonął przez całe swoje życie, a on tylko się uśmiechnął i powiedział, że nie ma pojęcia, bo nikt przy zdrowych zmysłach nie zlicza przyjemności.
6 osób to lubiWiesz, mówią też, że życie jest jak poker. Trzeba grać takimi kartami, jakie się dostało-bronił swojej opcji barman.-A jeśli ma się kiepskie...
Wiesz, mówią też, że życie jest jak poker. Trzeba grać takimi kartami, jakie się dostało-bronił swojej opcji barman.-A jeśli ma się kiepskie, trzeba blefować.Nikt nie obiecywał, że szanse bedą równe.
3 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
Miasto w płomieniach Malwina Ferenz 
7,8

Niemka Mathilde opowiada mężowi o strasznych dniach, które przeżyła w Festung Breslau.
Mówiła: "Plonie moje miasto"... "Płonie mój świat", a ja czytając " Miasto w płomieniach" jako mieszkanka Wrocławia dowiedziałam się jak bardzo zniszczone zostało w czasie działań wojennych MOJE MIASTO.
Przeżywałam razem z bohaterką każdy nalot, pożar i śmierć. Czułam gorące płomienie parzące i spalające ludzi oraz ich mienie. Widziałam płonącą katedrę, tłumy tratowanych podczas ewakuacji ludzi... W moje uszy wdzierał się nieludzki skowyt cierpiących dzieci...
Niezwykle realistycznie, autorka Malwina Ferenz - wrocławianka, przedstawiła to, co się działo w Breslau! Posłużyła się wieloma naukowymi opracowaniami i autentycznymi nazwami ulic.
Znając miasto wiedziałam jaką drogę pokonała Mathilde.. ile bólu i cierpienia kosztowało ją pokonanie tej trasy.
Dlaczego przemykała wśród ruin narażając się na śmierć? Jaką tajemnicę skrywała przez lata ? Jak ogromna jest miłość macierzyńska...?
Wiele razy łzy ciekły mi po policzkach i jeszcze nie mogę się otrząsnąć po lekturze, tej pełnej emocji, książki.
Okrucieństwo wojny!
Ginęli nie tylko ludzie, ale też zwierzęta domowe, gospodarskie i te, które były w zoo... Zostały rozstrzelane, bo stanowiłyby zagrożenie dla mieszkańców w razie bombardowania tej części miasta...
Nie ma chyba nikogo kto pozostanie obojętny wobec takiego opisu:
" Podobno saperzy, którym powierzono to okropne zadanie, załamywali się, szlochali i nie byli w stanie wykonać rozkazu. I podobno zwierzęta tylko patrzyły na ludzi i umierały po cichu. Podobno też niektóre jednak zaczęły się domyślać, bo małpy narobiły hałasu (...) zasłaniały się łapami i kuliły ze strachu, a ludzie płakali i strzelali".
Dziękuję pani Malwino !!!
Miasto w płomieniach Malwina Ferenz 
7,8

Bardzo cenię książki, które nie tylko pozostają we mnie na dłużej, ale także prowokują do rozmaitych poszukiwań. Już w trakcie lektury "Miasta w płomieniach" odkryłam fantastyczną stronę ze zdjęciami m.in. przedwojennego Wrocławia (https://polska-org.pl/586258,Wroclaw,pl_Grunwaldzki.html),a po jej zakończeniu postanowiłam przeczytać "Mikrokosmos" N. Daviesa i R. Moorhousa. I wspomnienia osób, które przeżyły oblężenie Festung Breslau.
"Miasto w płomieniach" napisane jest w taki sposób że czytelnik, chcąc nie chcąc, uczestniczy w wędrówce głównej bohaterki przez bombardowane, płonące ulice. Od ponad trzydziestu lat mieszkam właśnie w tej okolicy Wrocławia, znam trasę, którą postanowiła pokonać Mathilde, więc tym bardziej warstwa historyczna powieści wstrząsnęła mną głęboko. Zwłaszcza, że moja dotychczasowa wiedza na ten temat była bardzo mizerna... Jestem wdzięczna Autorce za to, że obudziła we mnie głód znajomości historii miasta, w którym żyję już tak długo. I bardzo doceniam skrupulatne odwoływanie się do źródeł oraz podanie bibliografii.
Na ogólnym tle dramatycznej i bolesnej fabuły, każdy, nawet najmniejszy okruch ludzkiej dobroci (a są także heroiczne czyny) lśnił jak drogocenny klejnot i pomógł nie tylko bohaterce, ale także mnie - czytelniczce wytrwać do końca i zachować nadzieję...
A jednocześnie myśli biegną ku Ukrainie...