Pamiętaj o mnie

Okładka książki Pamiętaj o mnie Megan Miranda
Okładka książki Pamiętaj o mnie
Megan Miranda Wydawnictwo: Chilli Books kryminał, sensacja, thriller
400 str. 6 godz. 40 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Tytuł oryginału:
The Last House Guest
Wydawnictwo:
Chilli Books
Data wydania:
2021-05-24
Data 1. wyd. pol.:
2021-05-24
Data 1. wydania:
2020-12-28
Liczba stron:
400
Czas czytania
6 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324062461
Tłumacz:
Maria Jaszczurowska
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
117 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
472
96

Na półkach: ,

To moje drugie spotkanie z twórczością autorki – i z jednej strony ponownie odczułam przyjemność z czytania (motyw małego, zatęchłego miasteczka, pełnego kłamstw i tajemnic),a z drugiej strony mam wrażenie, że znowu czegoś w samej opowieści mi zabrakło. Przez co w pewnym momencie zastanawiałam się, czy nie porzucić lektury na rzecz ciekawszych pozycji. W swojej opinii koncentruję się z tego powodu tylko na negatywnych aspektach, a wystawiam ocenę poprawną. Żałuję, bo same umiejscowienie i obietnica wielkiej zagadki na początku, wywindowała moje oczekiwania.

Problemem są dla mnie braki w umiejętności autorki w tworzeniu napięcia w powieści. Utknęłam na długi czas na 150 stronie, kiedy zorientowałam się, że dotychczasowe opisy czyta się płynnie, ale nie naprowadzają nas nawet na rozwiązanie zagadki opisanej na okładce (pomijając, że jest ona pełna spoilerów). Samo zakończenie było ciekawe, ale uświadomiło mi, jak wiele zapychaczy pojawiło się w samej książce, która mogłaby być bez nich spokojnie krótsza o chociaż sto stron.

Przy takiej długości książki, bohaterowie znienacka są za to wyjątkowo skorzy, aby wyjawiać swoje sekrety i motywy działań, bez potrzeby nawet precyzowania pytań, gdzie rok wcześniej otrzymanie prawdy wydawało się być niemożliwe.
Kolejne zastrzeżenie to kwestia mieszania linii czasowych, a tak naprawdę brakiem konsekwencji w zabiegu podzielenia treści na lato sprzed (2017) i po wypadku (2018). Przykładowo w rozdziale z 2018 narratorka wprowadza mimo wszystko zdarzenia/rozmowy z poprzedniego roku; dodatkowo główna bohaterka w zaawansowanej części powieści przypomina sobie elementy wydarzeń z poprzedniego lata, które już wtedy mogły ją naprowadzić na rozwiązanie. „Miasteczko kłamców” pod tym kątem wypadło lepiej, ponieważ tam zamysłem była odwrotna chronologia.

Ostatni zarzut to zmarnowany potencjał związany z główną bohaterką. Poznajemy ją jako osobę z trudną przeszłością, która mówiąc w skrócie, nagrabiła sobie po tragedii, która spotkała ją w nastoletnich latach. Czułam, że powinna otrzymać pazura od autorki. Być bardziej waleczna, mieć swoją ciemną stronę, ukrywać przed czytelnikiem prawdę/swój udział, a przy tym ja chciałam jej kibicować. Niestety mam wrażenie, że była bez wyrazu przez 99% książki.

To moje drugie spotkanie z twórczością autorki – i z jednej strony ponownie odczułam przyjemność z czytania (motyw małego, zatęchłego miasteczka, pełnego kłamstw i tajemnic),a z drugiej strony mam wrażenie, że znowu czegoś w samej opowieści mi zabrakło. Przez co w pewnym momencie zastanawiałam się, czy nie porzucić lektury na rzecz ciekawszych pozycji. W swojej opinii...

więcej Pokaż mimo to

avatar
380
376

Na półkach:

Książka może i miała potencjał. Natomiast fabuła i treść nie zaskoczyły mnie zbytnio. Plus za rozwiązanie śmieci Sandie ponieważ byłam lekko zaskoczona i plus dla autorki za to. Niestety momentami mi się nudziło... Na pewno nie był to trzymający w napięciu thriller.

Książka może i miała potencjał. Natomiast fabuła i treść nie zaskoczyły mnie zbytnio. Plus za rozwiązanie śmieci Sandie ponieważ byłam lekko zaskoczona i plus dla autorki za to. Niestety momentami mi się nudziło... Na pewno nie był to trzymający w napięciu thriller.

Pokaż mimo to

avatar
367
226

Na półkach:

Strasznie nudnaaa była ta książka. Moje drugie spotkanie z twórczością autorki ale niestety bez porównania z "Dziewczynką z Widow Hills".

Strasznie nudnaaa była ta książka. Moje drugie spotkanie z twórczością autorki ale niestety bez porównania z "Dziewczynką z Widow Hills".

Pokaż mimo to

avatar
95
79

Na półkach:

Trzymajacy w napięciu kryminał, przyjemnie sie czytało i nie dłużył się.
Polecam

Trzymajacy w napięciu kryminał, przyjemnie sie czytało i nie dłużył się.
Polecam

Pokaż mimo to

avatar
1233
443

Na półkach: , ,

Thrillery osadzone w małych miejscowościach mają w sobie coś specjalnego. Ta duszna atmosfera panująca w niewielkich społecznościach tylko podkręca napięcie, które towarzyszy rozwiązaniu głównej tajemnicy. Również w tym wypadku miejsce akcji stanowi dodatkową zaletę tej pozycji. Co prawda gdzieś w połowie pozycji poczułam lekkie znużenie, bowiem fabuła została w pewnym momencie lekko rozwleczona. Za dużo było tu nic niewnoszących wypełniaczy, które w teorii miały chyba zagęszczać atmosferę wokół bohaterki, ale nie do końca to autorce wyszło. Żeby to się udało, musiałaby znacznie mocniej zagłębić się w kwestie psychologiczne, bo bez tego ten wątek nie miał większego sensu. Mimo wszystko całość uważam za udaną a zakończenie mnie usatysfakcjonowało.
Przeskoki czasowe zupełnie mi nie przeszkadzały, pewnie dlatego, że były wyraźnie zaakcentowane, dzięki czemu autorka uniknęła totalnego chaosu, jaki często przy takim zabiegu panuje.

Thrillery osadzone w małych miejscowościach mają w sobie coś specjalnego. Ta duszna atmosfera panująca w niewielkich społecznościach tylko podkręca napięcie, które towarzyszy rozwiązaniu głównej tajemnicy. Również w tym wypadku miejsce akcji stanowi dodatkową zaletę tej pozycji. Co prawda gdzieś w połowie pozycji poczułam lekkie znużenie, bowiem fabuła została w pewnym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
328
39

Na półkach:

Książka zwyczajna i nudna. Może gdyby autorka zrezygnowała z durnych opisów, które nic nie wnosiły, byłoby lepiej... Mało wartkiej akcji, śledztwo w sprawie zabójstwa Sadie też mało interesujące, a wszystkie postaci tak płaskie i nijakie, że najprawdopodobniej za tydzień zapomnę o czym ta książka była...

Książka zwyczajna i nudna. Może gdyby autorka zrezygnowała z durnych opisów, które nic nie wnosiły, byłoby lepiej... Mało wartkiej akcji, śledztwo w sprawie zabójstwa Sadie też mało interesujące, a wszystkie postaci tak płaskie i nijakie, że najprawdopodobniej za tydzień zapomnę o czym ta książka była...

Pokaż mimo to

avatar
2661
2655

Na półkach:

"Największym błędem, jaki można popełnić w Littleport, jest założenie, że można być niewidzialnym. Że nikt cię nie widzi."

Bardzo dobra propozycja czytelnicza, warto zwrócić na nią uwagę, wciąga błyskawicznie, dostarcza wielu emocji, podsuwa fantastyczny materiał do snucia domysłów i interpretacji zachowań bohaterów. Naprzemiennie wkraczamy w dwie osie czasowe. Jedna obejmuje teraźniejszość, wiele się w niej dzieje, druga wraca do przeszłości obarczonej potężnym ładunkiem tajemnic. Różnica czasu to zaledwie rok, jednak od jednego lata do drugiego rzeczywistość ulega na tyle diametralnej zmianie, że wydaje się jakby minęły lata. Avery Greer nie może pogodzić się z samobójstwem przyjaciółki i prowadzi prywatne śledztwo. Wiele aspektów oficjalnej wersji zdarzeń za nic jej nie pasuje, intuicyjnie wyczuwa, że nie wszystkie sekrety odkryto. Kładzie wszystko na jedną szalę i za wszelką cenę pragnie dotrzeć do prawdy.

Megan fenomenalnie rozgrzewa wyobraźnię czytelnika, natychmiast wrzuca go w wir osobliwych zdarzeń, oprawia w podejrzliwość, niepewność i niejednoznaczność. Podsuwa kilka tropów, wydają się prawdopodobne, lecz wiadomo, że nie mogą zaistnieć równocześnie. Wielokrotnie łapiemy się na tym, że musimy zmieniać zdanie o postaciach, obwiniamy je o coś, a za chwilę zwalniamy z przypisywanej winy. Nawet główna bohaterka nie wzbudza zaufania, często właśnie ją typujemy jako czarny charakter. Im więcej dowiadujemy się o okolicznościach beztroskiej imprezy kończącej wakacyjny sezon, tym bardziej czujemy się skołowani i zdezorientowani. Dopiero pod koniec powieści wyczuwamy, w którym kierunku pójdzie, aby otrzymać potwierdzenie faktów. Właśnie liczne niedomówienia i niewiadome, sprytnie podsuwane przez autorkę, czasem mocno zaciemniane, kiedy indziej ukazywane w migotliwym blasku, przyciągają najbardziej.

Zgrabnie wpasowany styl i rytm narracji do klimatu małego miasteczka, liczącego zaledwie trzy tysiące mieszkańców, ale w sezonie letnim obleganego przez turystów. Littleport w stanie Maine, niepozorna mieścina, przyciąga bezpretensjonalnością dostępną tylko dla wybranych. Wydaje się, że to skrawek ziemi wydarty z dziczy, otoczony górami i oceanem. Społeczność doskonale się zna, a zwłaszcza własne sekrety, wie o sobie wszystko, żyje rozsiewaniem plotek, nawet jeśli cechuje je absurdalność. Ile masek trzeba przybrać, aby funkcjonować w takim środowisku, mieć szansę zachowania wolnej przestrzeni tylko dla siebie? Czy oszukując innych tak naprawdę nie omamia się samego siebie? Dlaczego tak łatwo wówczas umyka coś ważnego, co powinno być zauważone dużo wcześniej? Jak można trwać z ogromnym ciężarem duszy, funkcjonować w pozornym szczęściu i spokoju, nie poddać się nasilającym się wyrzutom sumienia i poczuciu winy?

bookendorfina.pl

"Największym błędem, jaki można popełnić w Littleport, jest założenie, że można być niewidzialnym. Że nikt cię nie widzi."

Bardzo dobra propozycja czytelnicza, warto zwrócić na nią uwagę, wciąga błyskawicznie, dostarcza wielu emocji, podsuwa fantastyczny materiał do snucia domysłów i interpretacji zachowań bohaterów. Naprzemiennie wkraczamy w dwie osie czasowe. Jedna...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1314
1167

Na półkach: , ,

Niemal trzy lata temu przeczytałam swoją pierwszą powieść Megan Mirandy „Co o mnie wiesz”, która zrobiła na mnie duże wrażenie, dlatego chętnie sięgnęłam po kolejny jej thriller „Pamiętaj o mnie”. I mogę stwierdzić, że autorka lubuje się w dusznym klimacie małych miasteczek z ich hermetyczną społecznością, sekretami skrywanymi przez ich mieszkańców i intrygującymi tajemnicami, które ujawniają się kawałek po kawałku.

Tym razem trafiamy do niewielkiej miejscowości wypoczynkowej Littleport. To tu podczas imprezy kończącej sezon śmierć we wzburzonych falach ponosi młoda dziewczyna, Sadie Loman. Wszystko wskazuje na samobójstwo, lecz nawet rok później Avery Greer, przyjaciółka dziewczyny i jednocześnie zarządczyni nieruchomościami Lomanów, nie może pogodzić się z jej śmiercią. Myślami wraca do przeszłości, do dni po tragedii.

Przyglądamy się początkom ich przyjaźni, która mimo dzielących ich różnic, rozwijała się i trwała latami. Naprzemienne relacje sprzed roku i bieżących wydarzeń stopniowo zbliżają nas do wyjaśnienia tego, co naprawdę zaszło, a Avery utwierdzają w przekonaniu, że doszło do morderstwa. Jednak jak mogłaby zgłosić swoje podejrzenia policji skoro wszelkie tropy prowadzą do niej?

Megan Miranda potrafi pisać w sposób niesamowicie wciągający i budujący napięcie. Trudno oderwać się od lektury, gdy na jaw wychodzą kolejne elementy składające się na tę pogmatwaną układankę. Układankę, która okazuje się bardziej rozbudowana, niż początkowo się wydawało i sięga daleko głębiej w przeszłość. Jeśli poszukujecie intrygującego thrillera, w którym nic nie jest oczywiste, to ten z pewnością trafi w Wasze gusta.

Niemal trzy lata temu przeczytałam swoją pierwszą powieść Megan Mirandy „Co o mnie wiesz”, która zrobiła na mnie duże wrażenie, dlatego chętnie sięgnęłam po kolejny jej thriller „Pamiętaj o mnie”. I mogę stwierdzić, że autorka lubuje się w dusznym klimacie małych miasteczek z ich hermetyczną społecznością, sekretami skrywanymi przez ich mieszkańców i intrygującymi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
780
614

Na półkach: ,

"Pamiętaj o mnie" - moje pierwsze spotkanie z autorką okazało się bardzo udane! Kolejny dobry kryminał, który polecam!

"Są tajemnice, których odkrycie zmienia wszystko"

W Littleport, w miasteczku położonym nad morzem, pewnej nocy znaleziona zostaje martwa dziewczyna - to Sadie, córka wpływowych, szanowanych mieszkańców miasteczka, właścicieli letniskowych domków, państwa Lomanów. Czy popełniła samobójstwo skacząc z urwiska, czy może zostało popełnione morderstwo? A może to był nieszczęśliwy wypadek?

Detektyw Collins, prowadzący śledztwo nie znalazł żadnego tropu, policja uznała śmierć Sadie jako samobójstwo.

Prywatne śledztwo postanawia prowadzić przyjaciółka zmarłej dziewczyny, Avery, która nie wierzy w samobójstwo, postanawia więc sama odkryć prawdę. Avery - pracuje dla rodziny Lomanów, zajmuje się administrowaniem domków. Uważa, że w ciągu roku od tragedii, policja niewiele zdziałała, by wyjaśnić przyczynę śmierci Sadie.

Przeczytajcie, co takiego wydarzyło się w letnią noc w Littleport. Razem z Avery będziecie zgłębiać tajemnice tamtej nocy i poznacie prawdę, która Was na pewno zaskoczy!

Autorka prowadzi czytelnika na dwóch płaszczyznach czasowych: lato 2017 i lato 2018. Ten kryminał to wciągająca intryga pełna zwrotów akcji - myślę, że przypadnie Wam do gustu, gorąco polecam! Książkę czytało się bardzo szybko, nie sposób było ją odłożyć.

Z przyjemnością sięgnę po inne książki autorki.

"Pamiętaj o mnie" - moje pierwsze spotkanie z autorką okazało się bardzo udane! Kolejny dobry kryminał, który polecam!

"Są tajemnice, których odkrycie zmienia wszystko"

W Littleport, w miasteczku położonym nad morzem, pewnej nocy znaleziona zostaje martwa dziewczyna - to Sadie, córka wpływowych, szanowanych mieszkańców miasteczka, właścicieli letniskowych domków, państwa...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2232
1506

Na półkach: , ,

Tytuł oryginału "The Last House Guest" w luźnym tłumaczeniu oznacza ostatniego z gości. Czy mówi nam to więcej, niż nasz polski odpowiednik?

Littleport to małe miasteczko, malowniczo położone tuż nad brzegiem morza, to również miejsce, w którym dorastała Avery. Dziewczyna po tragicznej śmierci rodziców wiele razy myślała o tym, by targnąć się na własne życie. Ale przeszkadza jej w tym nagłe pojawienie się w nim - Sadie, córki właścicieli hotelu. Od tej pory, mimo dzielących je różnic, dziewczyny stają się nierozłączne. Do czasu... W ostatnią noc lata Sadie znaleziono martwą w pobliżu urwiska. Nieszczęśliwy wypadek, morderstwo, a może samobójstwo?

Rok po śmierci Sadie pojawiają się nowe dowody. Avery postanawia przeprowadzić prywatne śledztwo, które pozwoli odkryć, co tak naprawdę stało się z jej przyjaciółką…

Lubię thrillery psychologiczne autorstwa Megan Mirandy, bowiem zawsze na pierwszym miejscu znajduje się warstwa psychologiczna, a gęsta atmosfera spowijająca całość, momentami wywołuje ciarki. Ta książka już od pierwszych stron trzyma w napięciu, które stopniowo budowane i umiejętnie podsycane sprawiło, że pochłaniałam tę historię niemalże na bezdechu. Misternie utkana fabuła z niespodziewanymi plot twistami, momentami wprawiała mnie w osłupienie. Tajemnicza i duszna atmosfera małego nadmorskiego miasteczka jest na swój sposób bardzo pociągająca. Akcja snuje się niczym złowieszcza mgła, więc cierpliwość wielbicieli czegoś bardziej dynamicznego może zostać wystawiona na próbę.

"Wiele razy myślałam, żeby się wynieść z tego miasta. Nabrałam przekonania, że kryje się tu coś toksycznego, czego nikt poza mną nie dostrzega".

Gęsty klimat pełen sekretów i kłamstw, sprawił, że każdemu z bohaterów przyglądałam się długo i wnikliwie. Są oni świetnie skonstruowani pod każdym z aspektów. Najbliższa memu sercu okazała się postać głównej bohaterki, to dla mnie bardzo ważne, bowiem jej los, nie był mi obojętny. Nie byłam w stanie przewidzieć żadnego z nadchodzących wydarzeń, tym bardziej nie spodziewałam się tak zaskakującego zakończenia.
Koniecznie sprawdźcie sami, jakie tajemnice skrywa "urocze" Littleport.

Tytuł oryginału "The Last House Guest" w luźnym tłumaczeniu oznacza ostatniego z gości. Czy mówi nam to więcej, niż nasz polski odpowiednik?

Littleport to małe miasteczko, malowniczo położone tuż nad brzegiem morza, to również miejsce, w którym dorastała Avery. Dziewczyna po tragicznej śmierci rodziców wiele razy myślała o tym, by targnąć się na własne życie. Ale...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    205
  • Przeczytane
    131
  • Posiadam
    42
  • 2021
    8
  • 2023
    5
  • 2022
    4
  • Reese's Book Club
    2
  • Thriller/sensacja/kryminał
    2
  • Brak Legimi A
    1
  • Teraz czytam
    1

Cytaty

Więcej
Megan Miranda Pamiętaj o mnie Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także