Na ustach grzechu
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Krajowa Agencja Wydawnicza
- Data wydania:
- 1979-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1979-01-01
- Liczba stron:
- 102
- Czas czytania
- 1 godz. 42 min.
- Język:
- polski
- Tagi:
- satyra polska
Klasyka polskiej satyry.
Słynna parodia „Trędowatej”, napisana w latach 1920. Nieprzemijający humor, zdania i bonmoty, które przeszły do historii.
Powieść z życia wyższych sfer towarzyskich i zarazem jedno z największych osiągnięć zarówno polskiej satyry jak i samej autorki „Zalotnicy niebieskiej”. Absurdalnie powikłane losy i monstrualne afekty bohaterów, pełne błyskotliwych dialogów i przewrotnych sentencji w rodzaju: „Mężczyźni wymyślili pocałunek, aby ukochanej kobiecie nareszcie usta zamknąć.”
Przystojny hrabia Zenon Kotowicz, pogromca serc niewieścich, pała afektem (niedopuszczalne wszak, by szlachcic się po prostu zakochał) do młodej i ślicznej Steńki Doryckiej. Z wzajemnością. Ku nieszczęściu młodej pary, ich mateńki zaplanowały dla nich inną przyszłość. Zenon (dla podratowania rodowej dumy oraz funduszy) ma zostać przehandlowany baronównie Świdrypajło, natomiast Steńce, kryształowej jak jej babka z domu Śmierdzielówna, pisany jest hrabia Dolary Chłapski, o kiesie pełnej monet błyszczących równie powabnie, co jego łysina.
Jak potoczą się losy nieszczęsnych kochanków, rzuconych na pastwę własnych namiętności i obowiązków rodzinnych, w czasach, gdy olśniewające urodą panny co chwila oblewały się pąsowym rumieńcem i omdlewały na samą myśl o pocałunkach składanych na ich alabastrowych dłoniach?
Jedno z najważniejszych dzieł polskiej satyry, pełne perełek i błyskotliwych myśli, które weszły do kanonu aforystyki.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 555
- 235
- 111
- 13
- 10
- 6
- 6
- 6
- 5
- 4
Cytaty
Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania!
Choćby z najlepszego mydła zrobiona była bańka, pęknąć musi z głuchym łoskotem.
OPINIE i DYSKUSJE
Bardzo błyskotliwa, niewiarygodnie prześmiewcza i złośliwa w stosunku do największego w pierwszych czterech dekadach XX wieku - szesnaście wydań w latach 1909-1937 - romansidła z wyższych sfer, pod wiele mówiącym tytułem "Trędowata", autorstwa Heleny Mniszkówny. Aby cieszyć się w pełni pastiszem zaproponowanym przez Magdalenę Samozwaniec, powinno się najpierw przeczytać oryginał, czyli "Trędowatą", ale nie mogłabym skazać się na takie cierpienie, bo romanse to nie moja bajka.
Bardzo błyskotliwa, niewiarygodnie prześmiewcza i złośliwa w stosunku do największego w pierwszych czterech dekadach XX wieku - szesnaście wydań w latach 1909-1937 - romansidła z wyższych sfer, pod wiele mówiącym tytułem "Trędowata", autorstwa Heleny Mniszkówny. Aby cieszyć się w pełni pastiszem zaproponowanym przez Magdalenę Samozwaniec, powinno się najpierw przeczytać...
więcej Pokaż mimo to"Godzina szczęścia lepsza jest, wierzaj mi, niż wieki nieszczęścia i bólu". Godzina z dobrą, wywołującą uśmiech na twarzy, rozweselającą i zabawną książką lepsza jest czasem, niż godziny z poważnymi wynurzeniami, które poprawić nastroju, humoru nie potrafią. Z tą książką można miło spędzić dziesiątki beztroskich minut.
Napisać dobrą książkę satyryczną nie jest łatwo. Magdalena Samozwaniec (córka Wojciecha Kossaka i siostra Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej) wydała 1922 roku powieść "z wyższych sfer", która jest parodią, pastiszem na wydawane na dużą skalę i chętnie czytane w okresie międzywojennym romanse, których akcja umieszczona jest w dworach, pałacach, zamkach owych sfer wyższych. Powieść składa się z piętnastu krótkich rozdziałów, bardzo zręcznie napisanych. Im dłużej się powieść czyta, tym zabawniejsza się staje. Jerzy Waldorff pisał, iż duży wpływ na tworzenie książki mieli najbliżsi autorki. Waldorff pisze: "Kolejne rozdziały czytano przy rodzinnym stole, wspólnie krytykowano i uzupełniano dowcipami tworzonymi ad hoc, przy dobrym jedzeniu i winie". Powstało dzięki temu rewelacyjne dzieło satyryczne. Polecam wydanie z roku 2007 (Świat Książki). Wydanie to jest ilustrowane. Ilustrował Julian Bohdanowicz.
Książkę czyta się bardzo szybko. Jest bardzo udana i warto ją uwzględnić w swoich czytelniczych planach bliższych lub dalszych. Jest to już pozycja klasyczna (ponad stuletnia),ale nadal godna uwagi i z zaciekawieniem, przyjemnością czyta się kolejne jej strony.
"Godzina szczęścia lepsza jest, wierzaj mi, niż wieki nieszczęścia i bólu". Godzina z dobrą, wywołującą uśmiech na twarzy, rozweselającą i zabawną książką lepsza jest czasem, niż godziny z poważnymi wynurzeniami, które poprawić nastroju, humoru nie potrafią. Z tą książką można miło spędzić dziesiątki beztroskich minut.
więcej Pokaż mimo toNapisać dobrą książkę satyryczną nie jest łatwo....
Wydawnictwo AWIR Katowice 1947r.
Na początku obcowania z tą książką po przeczytaniu "Słowo o Madzi" A. M. Swiniarkiego myślałam, iż przeczytam lekką, ciekawą, delikatnie satyryczną, podkpiewającą parodię, jednak moim zdaniem autorka starała się być na siłę tak fajna i tak przezabawna, że finalnie przekombinowała. Przerost formy nad treścią.
Zamiast skupić się na sensie parodii romantycznej powiastki skupiała się za bardzo na doborze wykpiewających epitetów, co odwracało moją uwagę od całokształtu. Finalnie mało co pamiętam z fabuły, natomiast pamiętam kilka jakichś śmiesznie użytych słów. Mnie się nie podobała ta książka. Ilustracje Gwidona Miklaszewskiego za to na plus.
Wydawnictwo AWIR Katowice 1947r.
więcej Pokaż mimo toNa początku obcowania z tą książką po przeczytaniu "Słowo o Madzi" A. M. Swiniarkiego myślałam, iż przeczytam lekką, ciekawą, delikatnie satyryczną, podkpiewającą parodię, jednak moim zdaniem autorka starała się być na siłę tak fajna i tak przezabawna, że finalnie przekombinowała. Przerost formy nad treścią.
Zamiast skupić się na sensie...
Jak czyta Irena Kwiatkowska - to nawet zabawna.
Jak czyta Irena Kwiatkowska - to nawet zabawna.
Pokaż mimo to[...]
Stefania zapłoniła się, aż po białka, a nawet żółtka swoich oczu.
𝗣𝗥𝗭𝗘𝗠𝗬Ś𝗟𝗔𝗡𝗔 𝗠𝗜𝗘𝗦𝗭𝗔𝗡𝗞𝗔 𝗣𝗔𝗥𝗢𝗗𝗜𝗜 𝗜 𝗣𝗔𝗦𝗧𝗜Ż𝗨 !
Sama książeczka niewielkich rozmiarów, ale jakże treściwa.
W skrócie to parodia „Trędowatej” Heleny Mniszkówny. Autorka umiejętnie bawi się słowem.
Ilustracje pana Bohdanowicza są idealnym uzupełnieniem opowieści.
Jeśli tylko potraficie docenić satyryczne poczucie humoru oraz zabawę językiem upss to było nie zamierzone, a może jednak…😅
𝗣𝗢𝗟𝗘𝗖𝗔𝗠 !
[...]
więcej Pokaż mimo toStefania zapłoniła się, aż po białka, a nawet żółtka swoich oczu.
𝗣𝗥𝗭𝗘𝗠𝗬Ś𝗟𝗔𝗡𝗔 𝗠𝗜𝗘𝗦𝗭𝗔𝗡𝗞𝗔 𝗣𝗔𝗥𝗢𝗗𝗜𝗜 𝗜 𝗣𝗔𝗦𝗧𝗜Ż𝗨 !
Sama książeczka niewielkich rozmiarów, ale jakże treściwa.
W skrócie to parodia „Trędowatej” Heleny Mniszkówny. Autorka umiejętnie bawi się słowem.
Ilustracje pana Bohdanowicza są idealnym uzupełnieniem opowieści.
Jeśli tylko potraficie docenić satyryczne...
Czasami trafiam przypadkiem na jakąś książkę w odpowiednim momencie mojego literackiego życia. Tak było w przypadku satyry Magdaleny Samozwaniec, którą znalazłam we wspólnej kuchni wynajętego pokoju nad jeziorem w Listomiu.
Akurat teraz, po przemęczeniu ozdobnego do przesady "Cienia wiatru" potrzebowałam na odstresowanie parodii wydziwionego stylu pełnego patosu i przesadzonych konstrukcji. "Na ustach grzechu" jest po prostu zabawną historią, prostą pod względem fabularnym, oryginalną w kwestii języka.
Autorka wyśmiewa przesadę, obnaża schematy, a przy tym nie sili się na moralizatorstwo ani nie wyśmiewa fanów literatury nie najwyższych lotów.
Na pewno nie każdemu będzie odpowiadał styl Magdaleny Samozwaniec, a według niektórych książka będzie trącić myszką. Polecam jednak spróbować, u mnie zaiskrzyło i wierzę, że wciąż jeszcze mnóstwo czytelników pozna się na niesamowitym humorze Autorki.
Czasami trafiam przypadkiem na jakąś książkę w odpowiednim momencie mojego literackiego życia. Tak było w przypadku satyry Magdaleny Samozwaniec, którą znalazłam we wspólnej kuchni wynajętego pokoju nad jeziorem w Listomiu.
więcej Pokaż mimo toAkurat teraz, po przemęczeniu ozdobnego do przesady "Cienia wiatru" potrzebowałam na odstresowanie parodii wydziwionego stylu pełnego patosu i...
Uzupełniając własną biblioteczkę kupiłam wydanie z roku 1957 (Wyd. Śląsk, Katowice) z fantastycznym wstępem autorstwa Jerzgo Waldorffa i przezabawnymi rysunkami Gwidona Miklaszewskiego. Cudowna satyra. Uśmiech nie schodził z twarzy podczas czytania.
Uzupełniając własną biblioteczkę kupiłam wydanie z roku 1957 (Wyd. Śląsk, Katowice) z fantastycznym wstępem autorstwa Jerzgo Waldorffa i przezabawnymi rysunkami Gwidona Miklaszewskiego. Cudowna satyra. Uśmiech nie schodził z twarzy podczas czytania.
Pokaż mimo toAbsolutne mistrzostwo w swojej- przyznaję specyficznej- kategorii.
Absolutne mistrzostwo w swojej- przyznaję specyficznej- kategorii.
Pokaż mimo toNie czytałam “Trędowatej” Mniszkówny, oglądałam film. I wzruszyłam się...... Jaki styl jest w tej książce, nie wiem, ale pokoleniom z tamtego okresu książki Mniszkówny podobały się. A tu Magdalena Samozwaniec (prawdziwe nazwisko Starzewska) zrobiła sobie parodię z tej powieści. Nie powiem, wyszukane słownictwo, wyrażenia, a nawet nazwiska bohaterów dosadnie ośmieszają styl Mniszkówny. Nie można nie docenić inteligencji i poczucia humoru autorki “”Na ustach grzechu”. Czy mi się to podobało? Można trochę się pośmiać, ale właściwie to nie jestem wielbicielką tego typu gatunku literackiego. Przeczytać można, ale żebym się zachwyciła?
Nie czytałam “Trędowatej” Mniszkówny, oglądałam film. I wzruszyłam się...... Jaki styl jest w tej książce, nie wiem, ale pokoleniom z tamtego okresu książki Mniszkówny podobały się. A tu Magdalena Samozwaniec (prawdziwe nazwisko Starzewska)...
więcej Pokaż mimo toKsiążka nie zrobiła na mnie kompletnie wrażenia.Chyba jednak preferuję inny rodzaj dowcipu.Mało śmieszne,wręcz żenujące.
Książka nie zrobiła na mnie kompletnie wrażenia.Chyba jednak preferuję inny rodzaj dowcipu.Mało śmieszne,wręcz żenujące.
Pokaż mimo to