Magia i ogień

Okładka książki Magia i ogień Nik Pierumow
Okładka książki Magia i ogień
Nik Pierumow Wydawnictwo: Akurat Cykl: Blackwater (tom 2) fantasy, science fiction
480 str. 8 godz. 0 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Blackwater (tom 2)
Tytuł oryginału:
Prikluczenija Molly Blackwater. Stal, par i magia
Wydawnictwo:
Akurat
Data wydania:
2019-03-13
Data 1. wyd. pol.:
2019-03-13
Liczba stron:
480
Czas czytania
8 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328711532
Tłumacz:
Ewa Skórska
Tagi:
steampunk magia
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
40 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1027
795

Na półkach: , , , , ,

Molly powróciła do swoich rodzinnych stron: do krainy logiki, postępu i strachu przed magią. Jeśli jednak jej bliscy mają przetrwać, musi rozpocząć polityczną grę. Co wspólnego z całym magicznym zamieszkaniem ma jej brat i czy jej przyjaciele z Północy dadzą radę przetrwać?

„Magia i stal” to książka, która okazała się przynajmniej drobnym rozczarowaniem, przynajmniej dla mnie. Liczyłam na steampunk dla dorosłych, a dostałam raczej przeciętną powieść młodzieżową, która przy okazji jedynie ustanawiała główną bohaterkę, będąc preludium do dalszych przygód. Z tego jednak powodu drugi tom, czyli „Magia i ogień”, mógł okazać się lepszą historią.
Otóż nie, a przynajmniej nie dla mnie.
Sam pomysł na świat Nika Pierumowa jest całkiem ciekawy. To w końcu alternatywna wersja rzeczywistości, w której naród quasi-brytyjski oraz quasi-rosyjski przez jakieś magiczne szambo znalazły się obok siebie. Pierwszy z nich jest stoi rozwojem i logiką, drugi magią i emocjami. Z tego można stworzyć naprawdę niezłą historię… o ile główna bohaterka nie ma 12-lat, a stawka nie jest zbyt wysoka.
Ja najzwyczajniej w świecie nie wierzę w tę opowieść. Dorośli nie są tu dorosłymi, a dziećmi w ciele dorosłych, które powierzają innym dzieciom niby-poważne zadania, knując niby-poważne rzeczy. Gdybym czytała tę powieść w szkole podstawowej, pewnie nie przeszkadzałoby mi takie podejście, ale obecnie po prostu takie podejście do fabuły sprawia, ze nie potrafię zaangażować się w historię. Dlatego samo czytanie było dla mnie trochę bezemocjonalne i najzwyczajniej w świecie nudne.
Ponadto byłam z jakiegoś powodu przekonana, że czytam dylogię. Dlatego liczyłam, że w tych dwóch częściach po prostu zamknie się cała opowieść i już. A tu niespodzianka! To zaledwie drugi z wielu tomów, z których pozostałe na polski nie zostały przetłumaczone. W związku, z czym to tylko jedna część z tasiemca, którego nawet nie mam jak skończyć czytać, jeśli chciałabym robić to w moim ojczystym języku. Dodajmy do tego fakt, że Nik Pierumow to Rosjanin, a od kiedy tę powieść kupiłam, zmieniła się trochę światowa sytuacja i może lepiej po prostu na takie książki nie wydawać.
Ja najzwyczajniej w świecie po prostu nie polecam. Nie dość, że jednak z powodu tego, co stało się na granicy, lepiej ograniczyć inwestowanie w rosyjskie przedmioty czy też kulturę, to na dodatek ani to nie jest szczególnie dobre, ani szczególnie wciągające, ani zakończone. Po prostu w moim odczuciu szkoda na „Magię i ogień” czasu.

Molly powróciła do swoich rodzinnych stron: do krainy logiki, postępu i strachu przed magią. Jeśli jednak jej bliscy mają przetrwać, musi rozpocząć polityczną grę. Co wspólnego z całym magicznym zamieszkaniem ma jej brat i czy jej przyjaciele z Północy dadzą radę przetrwać?

„Magia i stal” to książka, która okazała się przynajmniej drobnym rozczarowaniem, przynajmniej dla...

więcej Pokaż mimo to

avatar
107
32

Na półkach:

Dobrze napisana kontynuacja przygód Molly z poprzedniego tomu a zaryzykuje nawet stwierdzenie że lepiej napisana przez co była lepsza w odbiorze. Czekam na kontynuację a w między czasie zapoznam się z pozostałą twórczością autora szczególnie liczę na książki z cyklu Kroniki Przełomu i nieoficjalnej kontynuacji Władcy Pierścieni

Dobrze napisana kontynuacja przygód Molly z poprzedniego tomu a zaryzykuje nawet stwierdzenie że lepiej napisana przez co była lepsza w odbiorze. Czekam na kontynuację a w między czasie zapoznam się z pozostałą twórczością autora szczególnie liczę na książki z cyklu Kroniki Przełomu i nieoficjalnej kontynuacji Władcy Pierścieni

Pokaż mimo to

avatar
123
41

Na półkach:

Jest to druga część cyklu Blackwater, gdzie główną bohaterką jest młoda dziewczyna, która pewnego dnia odkrywa, że włada magią. Jednak urodziła się w miejscu gdzie króluje technologia, a magia jest zakazana. Molly, bo tak ma na imię nasza bohaterka, stoi przed trudną decyzją. Gdzie jest jej miejsce? Tutaj, gdzie została wyklęta, ze względu na swoje zdolności, czy na północy, gdzie żyją inni czarodzieje? Specjalnie nie będę zdradzać fabuły dla tych którzy zdecydują się sięgnąć po pierwszy tom :) pięknie wykreowany świat. Połączenie steampunku i fantasy na najwyższym poziomie. To kolejny tytuł, który z dumą prezentuję na swojej półce ❤️ 

Jest to druga część cyklu Blackwater, gdzie główną bohaterką jest młoda dziewczyna, która pewnego dnia odkrywa, że włada magią. Jednak urodziła się w miejscu gdzie króluje technologia, a magia jest zakazana. Molly, bo tak ma na imię nasza bohaterka, stoi przed trudną decyzją. Gdzie jest jej miejsce? Tutaj, gdzie została wyklęta, ze względu na swoje zdolności, czy na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
336
236

Na półkach:

"Dwa narody: racjonalni wyznawcy technicznego postępu z Królestwa i kierujący się głównie emocjami, ufający magii mieszkańcy Północy. Jedna wojna: Królestwo dąży do wyparcia barbarzyńskich Rooskies z ich ziem, gotowe unicestwić wszystkich, którzy stoją na drodze postępu. A pośród tego trzynastoletnia Mollynaird Blackwater, czarodziejka wychowana w świecie stalowych machin, która wśród śniegów Północy nauczyła się panować nad swoim darem. Z Królestwem łączą ją wychowanie, rodzina i dom. Z krainą Rooskies – przyjaciele, magia i przekonanie, że słuszność jest po stronie ludzi z Północy. Po której stronie stanie młoda czarodziejka? Którą ojczyznę wybierze? Kto jeszcze zginie, zanim Molly podejmie ostateczną decyzję"

No to doczekałam się... Krwawych potyczek, w które wplątana jest zaledwie dwunastoletnia dziewczynka. Jednak... Nie powinno mnie to już dziwić. Bo jest bardzo wiele książek, skierowanych do młodszych odbiorców, których bohaterowie dopiero zaczynają być nastolatkami i muszą podejmować decyzje, które mogą zaważyć na losie całej społeczności. Jak dla mnie, tom drugi cyklu "Blackwater" wzniósł się co najmniej o jeden poziom wyżej, zarówno fabularnie jak i językowo. Widać, że tłumacze dołożyli wszelkich starań, by oddać klimat tej historii w jak najlepszy sposób. "Magia i Ogień" jest niezwykła, porywa czytelnika jeszcze bardziej i sprawia, że chcemy wejść w ten świat i pomóc jego bohaterom, bo można się do nich do tego stopnia przywiązać.

Już nie mogę się doczekać kolejnej części. Mimo, iż powieść trąca mocno patriotyzmem autora, to nie przeszkodziło to w stworzeniu historii, dzięki której można na nowo odkryć magię.

"Dwa narody: racjonalni wyznawcy technicznego postępu z Królestwa i kierujący się głównie emocjami, ufający magii mieszkańcy Północy. Jedna wojna: Królestwo dąży do wyparcia barbarzyńskich Rooskies z ich ziem, gotowe unicestwić wszystkich, którzy stoją na drodze postępu. A pośród tego trzynastoletnia Mollynaird Blackwater, czarodziejka wychowana w świecie stalowych machin,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2429
694

Na półkach: , ,

Molly Blackwater wiedziała, że jej powrót do Nord Jorku nie jest najlepszym pomysłem, a mimo to wróciła. Musiała; strach o los jej bliskich zagłuszał zdrowy rozsądek. A przecież Departament tak naprawdę chciał tylko jej- nastoletniej wiedźmy. Po powrocie do domu zaledwie kilka dni udało jej się przeżyć we względnym spokoju; co prawda bez ukochanej maski nie mogła wyjść na zewnątrz, od razu zostałaby zatrzymana, ale jak ma się ta niewielka niedogodność do świadomości, że jej rodzina jest bezpieczna? Do czasu, oczywiście... bo Departament ma wszędzie swoje "oczy", gotowe donieść w każdej sekundzie. Później był tylko loch w kształcie studni, przerażone głosy bliskich i pytania, niekończące się pytania lorda Spencera o Rooskies i magię. A przecież Molly w żadnym wypadku nie zdradziłaby przyjaciół- Wsiesława oraz Wołki. Poza tym musiała myśleć o rychłej ucieczce razem z bratem, który coraz silniej pachniał... magią.

Czy w Nord Jorku znajdzie się kiedykolwiek miejsce dla nastolatki, która kryje w sobie ogromną moc?

Dawno, dawno temu była sobie dziewczyna, która bała się sięgnąć po fantastykę. Dlaczego? Myślała, że może nie zrozumie treści, nie będzie mogła przekazać czytelnikom sensu książki i ogólnie, że będzie to jeden wielki niewypał. Później, z biegiem czasu, do jej stosu lektur co rusz dochodziły lektury z owego gatunku, w większości polskie. A teraz? Bajka kończy się tak, że autorów fantastyki szanuję za to, co tworzą. I owe światy wchłaniam jak gąbka. Ale, zaraz- muszę dodać, że kiedyś w ogóle nie sięgnęłabym po literaturę rosyjską. Wydawała mi się zbyt zagmatwana (pewnie znacie te sytuacje, kiedy bohaterów kojarzymy po imieniu, a później okazuje się, że mają jeszcze milion zdrobnień, a potem ciężko już nadążyć, kto jest kim). A rosyjska fantastyka? Wyzwanie, ho ho! Choć muszę przyznać, że w wydaniu Nika Pierumowa żadnego dyskomfortu związanego z jego rodowymi imionami nie odczułam. Pewnie dlatego, że większość postaci nosi nazwiska typowo... angielskie?

I tym razem autor mnie nie zawiódł, ba, powiedziałabym, że drugi tom Blackwater aż tętnił wydarzeniami! Molly, dziewczyna, która w swoim wieku powinna mieć znacznie inne problemy, musi zadecydować, po której stronie się opowiada. Musi wziąć na swoje barki odpowiedzialność o wiele większą, niż ktokolwiek z nas brał kiedykolwiek. Od jej kolejnego kroku zależy nie tylko jej dobro, ale i życie jej najbliższych. Już dawno nie ma w niej trzpiotowatości, charakterystycznej dla nastolatek; choć wodzi wzrokiem za swoim niedźwiedziem to wie, że walka o dobro Rooskies jest ważniejsza, niż porywy serca. Ma plan, aczkolwiek nam nie został on jeszcze zdradzony.

Wiecie, uwielbiam takie sceny, gdy jedna osoba się buntuje, wychodzi przed szereg, nie spodziewając się, że tym samym pociągnie za sobą innych; a tu nagle okazuje się, że niepozorna bohaterka ma wsparcie ogromnej liczby osób, nawet nieznajomych- tych, którzy ramię w ramię z nią chcą walczyć o własną wolność, szczęście, życie. Taką kobiecą postacią na pewno była dobrze nam znana Katniss z Igrzysk Śmierci. Ale do czego piję; jedna z końcowych scen Magii i ognia na długo zapadnie mi w pamięć; właśnie wtedy okazało się, że Molly nie walczy sama dla siebie, lecz również dla innych. Że w Nord Jorku kryją się ludzie, którzy pragną stanąć z nią w ramię w ramię. Rewolucja zaczęła się od jej własnej rodziny i przyjaciół, gdy walczyli do utraty tchu. Piękna scena, powinno być takich jak najwięcej!

Z niecierpliwością czekam na kontynuację!

Molly Blackwater wiedziała, że jej powrót do Nord Jorku nie jest najlepszym pomysłem, a mimo to wróciła. Musiała; strach o los jej bliskich zagłuszał zdrowy rozsądek. A przecież Departament tak naprawdę chciał tylko jej- nastoletniej wiedźmy. Po powrocie do domu zaledwie kilka dni udało jej się przeżyć we względnym spokoju; co prawda bez ukochanej maski nie mogła wyjść na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1594
765

Na półkach: , ,

Po pierwszą część sięgałam z lekkimi obawami. Na drugi rzuciłam się od razu.
Obie książki są niesamowite. Połączenie rosyjskiej kultury, słowiańskości ogółem ze steampunkiem to strzał w dziesiątkę.
Trochę mi brakowało Starszej i kraju Rooskies (w tym tomie skupienie akcji przypada na Nord Jork),ale akcja i ciekawa fabuła mi to szybko wynagrodziła.

Molly nie jest głupia, szybko się uczy i ma silną osobowość. Da się ją lubić i z nią zżyć.
No i plus dla autora za wprowadzenie Kate Middleton - zabawna postać.

A wyjaśnienie działania magii w Blackwater jest chyba moim ulubionym z dotychczas przeczytanych książek.

Polecam

Po pierwszą część sięgałam z lekkimi obawami. Na drugi rzuciłam się od razu.
Obie książki są niesamowite. Połączenie rosyjskiej kultury, słowiańskości ogółem ze steampunkiem to strzał w dziesiątkę.
Trochę mi brakowało Starszej i kraju Rooskies (w tym tomie skupienie akcji przypada na Nord Jork),ale akcja i ciekawa fabuła mi to szybko wynagrodziła.

Molly nie jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1486
992

Na półkach: , ,

Podróż „tam” była w pierwszej części, teraz pora „z powrotem”.
(przedpremierowa opinia niezależna)

Całkiem niezłe. Fabuła dynamiczna, chociaż intrygi brakuje. W wielu momentach charakterystyczny dla Pierumowa styl: walczę resztką sił i wszystkich pokonuję. No i Blackwater osobowościowo wydoroślała. Chociaż nie wiem czy to akurat mi pasowało, bo mając przed oczami 13-letnią dziewczynę czytam o jakiejś dorosłej osobie, z którą na równi rozmawiają 50-latkowi. Nie mówię, że 13-latkę należy traktować jako dziecko, ale...
Pewnie całkiem dobra opowieść, pasująca dla pokolenia HP – wrogowie źli, przyjaciele wierni, pierwsza miłość – ideał fabularny. Dla starszego pokolenia to całkiem znośny steampunk z domieszką magii, osadzony w realiach epoki wiktoriańskiej.
Zawiódł mnie Departament. W początkowych opisach, formułowanych przez Molly, jawił się jako całkiem sprawna jednostka aparatu państwa, potrafiąca uprzykrzyć życie. Natomiast w akcji przypomina kręgle, rozlatujące się po uderzeniu Blackwater, eeee, kuli.
Bajka, nieco naiwna jednak czytywalna. Jak zakończą się przygody Molly Blackwater? Nie wiem, ale chciałbym się dowiedzieć i pewnie się dowiem.

Podróż „tam” była w pierwszej części, teraz pora „z powrotem”.
(przedpremierowa opinia niezależna)

Całkiem niezłe. Fabuła dynamiczna, chociaż intrygi brakuje. W wielu momentach charakterystyczny dla Pierumowa styl: walczę resztką sił i wszystkich pokonuję. No i Blackwater osobowościowo wydoroślała. Chociaż nie wiem czy to akurat mi pasowało, bo mając przed oczami 13-letnią...

więcej Pokaż mimo to

avatar
168
166

Na półkach: ,

(recenzja ukazała się pierwotnie na szortal.com)

Biedne misie 2

Hubert Przybylski

Kiedy nieco ponad dwa miesiące temu recenzowałem Wam pierwszy tom napisanego przez Nika Pierumowa cyklu Blackwater, nie spodziewałem się, że tak szybko uda mi się przeczytać kontynuację – „Magię i ogień”. A już na pewno nie spodziewałem się, że autor aż tak mnie zaskoczy. Czy było to zaskoczenie pozytywne, czy negatywne, o tym za chwilę.

Tak, domyśliliście się*, najsampierw powiem Wam jednak ździebko, o czym traktuje drugi tom przygód Molly Blackwater. Ale w trosce o tych, którzy nie czytali pierwszej części serii, zrobię to bez wdawania się w szczegóły. Nasza dojrzała, trzynastoletnia bohaterka wpada w ręce Departamentu Specjalnego. Jak się okazuje, ta tajemnicza, walcząca z wszelkimi przejawami magii instytucja, a zwłaszcza kierująca nią piątka parów, którzy na intrygach i nieoficjalnym działaniu zjedli zęby, ma wobec Molly i jej bliskich swoje plany. Zaczynają się zmagania umysłów. Czy uda się zapobiec jatce?

Tak, znowu nabijam się z Pierumowa. Ale wybaczcie mi – kiedy autor czyni bohaterką swojej sagi początkującą nastolatkę** i każe jej wdawać się w często-gęsto wygrane pojedynki woli i intelektu z niezwykle inteligentnymi i wpływowymi ludźmi ze specsłużb, to naprawdę trudno jest się od nabijania powstrzymać. Tym bardziej, że momentami akcja robi się naprawdę brutalna, zwały trupów***, nawet jeśli bez wdawania się w szczegóły****, piętrzą się wysoko. A przecież wystarczyło na starcie dać Molly z piętnaście, szesnaście lat i aż takiego problemu by nie było.

Jeśli czytaliście moją recenzję pierwszego tomu cyklu, to pamiętacie zapewne, że nabijałem się***** także z tego, jak prorosyjska jest to literatura. A raczej jak przesadna i naiwna jest w tej kwestii. I tu się, niestety, też nic nie zmieniło. Znaczy, ilościowo jest może tego ździebko mniej, bo akcja nie toczy się już na północy, ale za to ciężar wzrósł. Szczyt szczytowych szczytów pojawił się na horyzoncie, gdy Pierumow w odniesieniu do Brytyjczyków zatrzymał się na „Królestwie” czy „państwie”, natomiast Ruskich zaczął nazywać „Narodem”. W tym tempie w trzecim czy czwartym tomie Rooskies pokonają Królestwo, a wojnę nazwą „Wielką Wojną Ojczyźnianą”.

Za to zmieniło się, dużo, i to w ciągu zaledwie kilku miesięcy, w kwestii fabuły i warsztatu pisarskiego. Pierumow zaskoczył mnie na całego. Nie sądziłem, że da radę przykuć mnie do książki aż tak, żebym przeczytał ją w ciągu jednej nocy. A jednak. Autor pokazał, że w kwestii rozrywkowej fantastyki osiągnął poziom mistrzowski. Nie mogłem oderwać się od lektury aż do ostatniej strony „Magii i ognia”, a kiedy ta chwila nadeszła, to tak bardzo chciałem więcej, że aż opanował mnie mózgowy odpowiednik ssania w dołku. Chciałem jeszcze. Chciałem natychmiast. I dalej chcę. Ostatnim razem tak na mnie podziałała „Sente” Cholewy.

Moja ocena? 8/10. Ciągle nie mogę się uporać z wiekiem Molly, do tego Pierumow zaczyna się coraz bardziej prorosyjsko nakręcać, więc nie mogłem dać wyższej oceny. Szkoda, bo literacko, jak mało kto, na to zasłużył. Zwłaszcza gdy się ciągle ma w pamięci to, jak zaczynał swoją pisarską drogę i jak duże postępy zrobił. Bierzcie i czytajcie to, ludzie, bo warto – tak dobrej fantastyki rozrywkowej, zwłaszcza takiej, którą można bez obaw dać do rąk młodszej młodzieży, z normalną zdrową świecą szukać.


* Niby nie powinienem być zaskoczony, bo domyślacie się zawsze, ale i tak uświadomienie sobie, że tak inteligentni ludzie mnie czytają, sprawia mi zawsze przyjemną niespodziankę.

** No ja rozumiem, że w niektórych kręgach cywilizacyjno-kulturowych dziewczynka staje się dojrzałą kobietą zaraz po pierwszej menstruacji, ale to nie są moje kręgi.

*** Mam wrażenie, że Pierumow też jest normalnym zdrowym miłośnikiem kina radosnej rozpierduchy lat osiemdziesiątych.

**** I dzięki Bogu. W końcu Molly jest mistrzynią w posługiwaniu się ogniem i tylko tego brakuje, żeby Amierikańce dali książce „czerwoną erkę”.

***** Choć tak wtedy, jak i teraz z żalem przyznaję, że chciałbym też na naszym podwórku zobaczyć choć jednego wydawanego również za granicą autora fantastyki, który byłby takim patriotą i tak kochał swój kraj. Niestety, to u nas w dalszym ciągu nie jest tak modne, jak szkalowanie ojczyzny. Rozbiory jednak nigdy się nie skończyły.

(recenzja ukazała się pierwotnie na szortal.com)

Biedne misie 2

Hubert Przybylski

Kiedy nieco ponad dwa miesiące temu recenzowałem Wam pierwszy tom napisanego przez Nika Pierumowa cyklu Blackwater, nie spodziewałem się, że tak szybko uda mi się przeczytać kontynuację – „Magię i ogień”. A już na pewno nie spodziewałem się, że autor aż tak mnie zaskoczy. Czy było to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
751
468

Na półkach:

https://portafortunas.pl/recenzja-blackwater-magia-i-ogien-nik-pierumow/

https://portafortunas.pl/recenzja-blackwater-magia-i-ogien-nik-pierumow/

Pokaż mimo to

avatar
1372
147

Na półkach: , ,

Jakie to paskudne! Mam wrażenie, że typ strasznie nie lubi dzieci i nie potrafi sobie wyobrazić, żeby dzieci lubiły siebie nawzajem. No i te wszystkie zachwyty nad "Rooskies", bogowie grzmiący. Zdecydowanie nie polecam.

Jakie to paskudne! Mam wrażenie, że typ strasznie nie lubi dzieci i nie potrafi sobie wyobrazić, żeby dzieci lubiły siebie nawzajem. No i te wszystkie zachwyty nad "Rooskies", bogowie grzmiący. Zdecydowanie nie polecam.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    52
  • Chcę przeczytać
    51
  • Posiadam
    18
  • Fantastyka
    3
  • Teraz czytam
    2
  • 2️⃣0️⃣2️⃣0️⃣
    2
  • 2019
    2
  • 📗 legimi
    2
  • 2020
    2
  • Serie
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Magia i ogień


Podobne książki

Przeczytaj także