Urodziła się w 1992 r. w Indiach, a wychowała w Kanadzie. Jest pisarką, poetką i artystką. Gdy nie tworzy, podróżuje po świecie i daje performance'y poezji mówionej lub prowadzi warsztaty pisarskie.http://www.rupikaur.com
W liceum zaczytywałam się w poezji Rupi Kaur, więc kiedy dowiedziałam się, że jej najnowsza książka to nie tylko wiersze, ale i coś na kształt poradnika, nie mogłam przejść obok niej obojętnie!
"Ukojenie ze słów" mówi w połowie o poezji, w połowie zaś o samorozwoju – uczy werbalizowania i przepracowywania emocji za pomocą słowa pisanego. I to właśnie czyni ten poradnik tak wyjątkowym, twórczym. Inspiruje nie tylko do pracy nad samym sobą – do zagłębienia się w nasze wnętrze i poznawania jego zakamarków – zachęca też do definiowania go za pomocą tekstów, formy własnej twórczości. We współczesnym świecie, w biegu i zapracowaniu, zbyt rzadko znajdujemy na to czas, a jak słusznie zauważa autorka, człowiek jest istotą twórczą. Tworzenie leży w naszej naturze, mimo iż nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawę.
Słowa Rupi Kaur są jak balsam, miód na nasze poranione wnętrze, którego musimy dotknąć, chcąc przejść przez zaproponowane przez nią ćwiczenia. Ale przeprowadza nas przez nie tak troskliwie, że nie wydaje się to aż tak trudne.
Żadna książka nie zastąpi terapii ani rozmowy ze specjalistą, ale "Ukojenie ze słów" to dobry wstęp do autoanalizy, kolejny krok w samorozwoju. To również niezwykłe, emocjonujące i bardzo osobiste doświadczenie, do którego mogę Was tylko szczerze zachęcić!
Śmieszna sytuacja miałam w planach przeczytać „ukojenie ze słów”, a omyłkowo przeczytałam tę. Dziwiła mnie tematyka bo opis sugerował coś zupełnie innego. Ale potem wszystko się wyjaśniło xD
Kilka lat temu pamiętam, że w social mediach dużo osób cytowało fragmenty „milk and honey”. Więc kojarzyłam ją z tytułu tego tomiku, ale sama go nie znam.
To była moja pierwsza styczność z wierszami i esejami autorki.
Mam mieszane uczucia. Nie spodziewałam się tak poważnej tematyki jak przemoc seksualna wobec dziecka. Nie wiedziałam wcześniej nic o przeżyciach autorki.
Niektóre tematy się powtarzają. Niektóre są bardzo króciutkie i brzmią jak złote myśli. Zdziwiło mnie, że tytuły są na końcu. Nie spotkałam się z taką formą. Nie jest to mój typ poezji.