Spook Country
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Wydawnictwo:
- G.P. Putnam's Sons
- Data wydania:
- 2007-01-01
- Data 1. wydania:
- 2007-01-01
- Liczba stron:
- 371
- Czas czytania
- 6 godz. 11 min.
- Język:
- angielski
- ISBN:
- 9780399154300
Tito is in his early twenties. Born in Cuba, he speaks fluent Russian, lives in one room in a NoLita warehouse, and does delicate jobs involving information transfer.
Hollis Henry is an investigative journalist, on assignment from a magazine called Node. Node doesn't exist yet, which is fine; she's used to that. But it seems to be actively blocking the kind of buzz that magazines normally cultivate before they start up. Really actively blocking it. It's odd, even a little scary, if Hollis lets herself think about it much. Which she doesn't; she can't afford to.
Milgrim is a junkie. A high-end junkie, hooked on prescription antianxiety drugs. Milgrim figures he wouldn't survive twenty-four hours if Brown, the mystery man who saved him from a misunderstanding with his dealer, ever stopped supplying those little bubble packs. What exactly Brown is up to Milgrim can't say, but it seems to be military in nature. At least, Milgrim's very nuanced Russian would seem to be a big part of it, as would breaking into locked rooms.
Bobby Chombo is a "producer," and an enigma. In his day job, Bobby is a troubleshooter for manufacturers of military navigation equipment. He refuses to sleep in the same place twice. He meets no one. Hollis Henry has been told to find him.
Pattern Recognition was a bestseller on every list of every major newspaper in the country, reaching #4 on the New York Times list. It was also a BookSense top ten pick, a WordStock bestseller, a best book of the year for Publishers Weekly, the Los Angeles Times, Newsday, and the Economist, and a Washington Post "rave."
Spook Country is the perfect follow-up to Pattern Recognition, which was called by The Washington Post (among many glowing reviews),"One of the first authentic and vital novels of the twenty-first century."
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 112
- 93
- 53
- 4
- 4
- 3
- 2
- 2
- 1
- 1
Cytaty
Salon klasy biznes linii Air Dupek.
OPINIE i DYSKUSJE
Ta książka, czyli druga część tzw. trylogii Blue Ant, podobała mi się w niektórych aspektach bardziej od pierwszej części, czyli Rozpoznania Wzorca. Być może to przez samo tłumaczenie, być może to przez styl Gibsona, który był tu znacznie lżejszy i przyjemniejszy w odbiorze, a być może to przez ukazanie historii z kilku perspektyw, które zmieniają się co rozdział, w przeciwieństwie do "Rozpoznania", gdzie mieliśmy tylko jeden punkt widzenia.
Książka ma swoje lepsze i gorsze momenty, a zakończenie, choć nie jest aż tak oderwane i znikąd jak w pierwszej części, przeciwnie - można powiedzieć, że pasuje, to nie zrobiło na mnie żadnego wrażenia. Nie było nawet w ten sposób do końca skonstruowane według mnie. Szkoda również, że poza strzępkami poszlak, które nie muszą wcale nimi być, nie jest wyjaśnione kim jest pewna postać, a byłoby to ciekawym powiązaniem z Rozpoznaniem Wzorca.
Jeśli chodzi o postacie, można niektóre z nich polubić, ale nie jest łatwo się z nimi w jakikolwiek sposób utożsamić. Są poniekąd duchami, przemieszczają się, szukają, obserwują i tylko czasem tak naprawdę coś robią, coś co ma znaczenie.
Myślę, że warto czytać tę książkę między wersami - to, co się tam dzieje jest mniej ważne, od tego kiedy i gdzie to się dzieje, w jakich czasach, okolicznościach, jaki jest postęp technologiczny i jakie są jego skutki, plusy i minusy; jak ta technologia jest wykorzystywana przez ludzi, np. w celach innych, niż te pierwotnie przewidziane, vide - geohacking i sztuka lokacyjna (locative media),czyli cyfrowa sztuka z wykorzystaniem systemu gps i rozszerzonej rzeczywistości, taki zarys początku, jakby nie patrzeć, cyberpunku, który rozwija się teraz, na naszych oczach. Inny przykład to przemycanie danych, które zaszyfrowane są w muzyce wgranej na Ipoda.
Podsumowując, jak na tyle stron (ok. 330),mogło dziać się w tej książce znacznie więcej. Podobały mi się najbardziej rozdziały z perspektywy Milgrima - narkomana, który pełnił rolę swego rodzaju obserwatora i był on niestety postacią bierną. Gdzieś w trakcie rozpłynęło się też znaczenie wspomnianej sztuki lokacyjnej i innych podobnych motywów, tak samo zabrakło tu na koniec jakiejś ciekawej puenty. Wystawiam jednak taką ocenę, ponieważ czytało mi się tę książkę bardzo dobrze i jeśli będę kiedyś wracać do Gibsona, to poza trylogią "Ciągu" i "Mostu", wrócę również do tej książki (nie wiem jak z Zero History, ale do Wzorca Rozpoznania raczej nie tak prędko).
Ta książka, czyli druga część tzw. trylogii Blue Ant, podobała mi się w niektórych aspektach bardziej od pierwszej części, czyli Rozpoznania Wzorca. Być może to przez samo tłumaczenie, być może to przez styl Gibsona, który był tu znacznie lżejszy i przyjemniejszy w odbiorze, a być może to przez ukazanie historii z kilku perspektyw, które zmieniają się co rozdział, w...
więcej Pokaż mimo toKonwencja thrillera chyba nie bardzo pasuje Gibsonowi albo tłumacz spieprzył dokumentnie. Ciężko się to czyta, tak jakby autor chciał się wyrwać do świata cyberprzestrzeni ale wiążą go granice rzeczywistości. Akcje rwie się, zupełnie nie mogę czuć się w bohaterów. Nie wyszło Mistrzowi, oj nie wyszło.
Konwencja thrillera chyba nie bardzo pasuje Gibsonowi albo tłumacz spieprzył dokumentnie. Ciężko się to czyta, tak jakby autor chciał się wyrwać do świata cyberprzestrzeni ale wiążą go granice rzeczywistości. Akcje rwie się, zupełnie nie mogę czuć się w bohaterów. Nie wyszło Mistrzowi, oj nie wyszło.
Pokaż mimo toTa książka jest dobrze napisana, ale bardzo męcząca. Koncepty są genialne - sztuka lokacyjna, orisze z santerii wykorzystywane we współczesnym szpiegostwie, średniowieczny mesjanizm i łamanie kodów - ale wątki jakoś się nie kleją, są pozostawione w sumie same sobie. Jednocześnie - jak zawsze przy tym autorze - doświadczyłem niesamowitego poczucia obcości, towarzyszącego opisom współczesnej technologii i rzeczywistości. Autor ma niesamowite oko, jakby z innego świata. Niemniej jednak chyba nigdy lektura Gibsona mnie tak nie wyczerpała...
Ta książka jest dobrze napisana, ale bardzo męcząca. Koncepty są genialne - sztuka lokacyjna, orisze z santerii wykorzystywane we współczesnym szpiegostwie, średniowieczny mesjanizm i łamanie kodów - ale wątki jakoś się nie kleją, są pozostawione w sumie same sobie. Jednocześnie - jak zawsze przy tym autorze - doświadczyłem niesamowitego poczucia obcości, towarzyszącego...
więcej Pokaż mimo toKsiążka jest dziwna, rozkręca się powoli, robi się ciekawa, napięcie rośnie aż tu nagle znowu opada i zaraz jest koniec książki.
A sama tajemnica nie jest specjalnie ciekawa a do tego większość wątków nie jest w ogóle wyjaśnionych.
Ogólnie wolę cyberpunkowe książki Gibsona.
Książka jest dziwna, rozkręca się powoli, robi się ciekawa, napięcie rośnie aż tu nagle znowu opada i zaraz jest koniec książki.
Pokaż mimo toA sama tajemnica nie jest specjalnie ciekawa a do tego większość wątków nie jest w ogóle wyjaśnionych.
Ogólnie wolę cyberpunkowe książki Gibsona.
Nieudana, już druga w kolejności po "Maszynie różnicowej". W odróżnieniu od tamtej ostatniej pisanej w tandemie (co dla mnie jest jakąś paranoją, jak można książkę pisać w duecie) - tutaj jest Gibson z całym swoim warsztatem, styl ma dobry jak za najlepszych czasów. Jest gadżeciarzem - z pietyzmem opisuje te wszystkie tuleje, bryły, sworznie, faktury, smaki, zapachy. Ma małą obsesję na temat łączenia sztuki z techniką, temat przewija się już w kolejnej jego książce - to bardzo dobrze. Ale całkowicie stracił umiejętność konstruowania fabuły po pierwsze, postaci po drugie. W przeważającej części książki nic się nie dzieje - postacie przemieszczają się z miejsca na miejsce, zasypiają na tylnim siedzeniu samochodu, witają się i żegnają z osobami które już nigdy więcej się nie pojawią. Dodatkowo, bohaterzy są koszmarnie papierowi - można przymknąć oko na fakt, że członkowie zespołu Curfew to manekiny, i ich pojawienie się w fabule jest całkowicie zbędne, ale całkowicie przeźroczysta jest również główna bohaterka - spędzamy z nią praktycznie całą książkę, nie dowiadując się o niej nic jako o osobie. Jest ciekawszy temat w postaci pochłoniętego religijną pasją narkomana (ale za mało go),i kubańskiego parkourowca wierzącego w vodoo - ale to raczej marne echa starych pomysłów Gibsona, sprzedane tutaj zupełnie bez energii. Na dodatek końcówka fatalna - z pedagogicznym zacięciem łopatologicznie wyjaśniona cała intryga. Niestey, słabo, a podkreślam, Gibson pisze wciąż bardzo dobrze.
Nieudana, już druga w kolejności po "Maszynie różnicowej". W odróżnieniu od tamtej ostatniej pisanej w tandemie (co dla mnie jest jakąś paranoją, jak można książkę pisać w duecie) - tutaj jest Gibson z całym swoim warsztatem, styl ma dobry jak za najlepszych czasów. Jest gadżeciarzem - z pietyzmem opisuje te wszystkie tuleje, bryły, sworznie, faktury, smaki, zapachy. Ma...
więcej Pokaż mimo toBardziej niepotrzebnej i nic sobą nie wnoszącej książki dawno nie czytałem. Formalnie wszystko jest niby na swoim miejscu, jest fabuła, jakiś tam koncept, ale całość sprawia wrażenie sztuki dla sztuki. Bohaterowie są nudni, miałcy i niczym się nie wyróżniają, intryga jest ok, ale wlecze się jak flaki z olejem, nie przyciąga do siebie absolutnie niczym. Ciężko także "Spook country" zakwalifikować do określonego gatunku literackiego, na pewno nie jest to s-f, ciężko też toto nazwać technothrillerem, najbliżej książce do gatunku pt. ślamazarna obyczajówka z techniką i sensacja w tle.
Coś się chyba Gibson zestarzał i spadł do trzeciej ligi i chyba tylko za zasługi go jeszcze drukują.
Bardziej niepotrzebnej i nic sobą nie wnoszącej książki dawno nie czytałem. Formalnie wszystko jest niby na swoim miejscu, jest fabuła, jakiś tam koncept, ale całość sprawia wrażenie sztuki dla sztuki. Bohaterowie są nudni, miałcy i niczym się nie wyróżniają, intryga jest ok, ale wlecze się jak flaki z olejem, nie przyciąga do siebie absolutnie niczym. Ciężko także "Spook...
więcej Pokaż mimo toGibsona zapamiętałem głównie jako twórcę "Neuromancera", ale widać że w klimatach "techno-thrillerów" też czuje się nieźle. Z ciekawostek to nie-wydane jeszcze w Polsce "Zero history" wraca do wydarzeń i bohaterów z tej historii.
Gibsona zapamiętałem głównie jako twórcę "Neuromancera", ale widać że w klimatach "techno-thrillerów" też czuje się nieźle. Z ciekawostek to nie-wydane jeszcze w Polsce "Zero history" wraca do wydarzeń i bohaterów z tej historii.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to