iHS

Profil użytkownika: iHS

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 19 godzin temu
136
Przeczytanych
książek
148
Książek
w biblioteczce
133
Opinii
1 012
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Sprawdziłem co dałem "Nadchodzi Wielki Chłopiec" i wyszło mi, że 6. Więc "wężom" muszę dać siedem, bo to książka jest jednak lepsza, ale gdybym był to wszystko jeszcze raz przemyślał, to "chłopiec" by dostał 5 a "węże" 6. Węże na prowadzeniu, dlaczego, nikt nie zapytał, z przyjemnością powiem. Bo to jest książka o Polsce, o Warszawie, o naszym wzajemnym obcowaniu i bytowaniu, która przy okazji obsesyjnie nie skupia się na bólu, cierpieniu, mizerii i takim naszym lokalnym oszalałym dziadostwie. Dlaczego do cholery muszę ciągle czytać te nihilistyczne smuty, spytała mnie osoba z którą rozmawiałem ostatnio o nowych polskich autorach. No więc "węże" smutami nie są. Powiem co mi w nich zagrało. Jest tam piękny nastrój, lubię jak sobie autor wymyśli taką atmosferę, taką aurę, a potem ją zaklina (co za paralela) raz, drugi, trzeci. A Małgorzata Żarów ma do tego ładny język, podobają mi się i robią na mnie wrażenie harce jakie nim wyprawia. Sceny perforowane są należycie perforowane, ciało z ciałem, sok w sok, Warszawa tonie w jadowitych oparach, ładnie to gra. Ale: ładnie to gra i gra i gra, a potem się okazuje, że nie wiadomo po co. Ucieszyłem się początkowo, że czytam książkę drogi, takiej drogi surrealistycznej, bo ja uwielbiam takie oniryczne błąkania się po podejrzanych sceneriach, będę się pojedynkował z każdym kto stwierdzi że "Dead man" i "Green Knight" to nie są najlepsze filmy, jakie są. Bo są. Ale te zmęczone peregrynacje się kończą zanim na dobre rozwiną, szkicowana tajemnica okazuje się być prozaiczna, co więcej, strzelba Czechowa dalej wisi i wcale nie wystrzeliła, ktoś ją przychodzi zabrać do czyszczenia, i tak zostajemy z miejscem po niej jak Himilsbach z angielskim. Akcja jest przetykana dość konkretnie homogenicznymi (żeby nie zdradzać zbyt wiele) retrospekcjami z życia bohaterki i ja się ponownie pytam - po co to? Bo przecież my jej nie potrzebujemy poznać, towarzyszymy jej tak krótko i w tak niekoherentny i wyrywkowy sposób, że te sceny można spokojnie wyrzucić i nic z tej książki byśmy nie stracili. Ale, dodaje wydawca z błyskiem w oku, byłaby chudsza, a przecież lubimy dostawać za te same pieniądze więcej i ciężej. Co mi też zgrzytnęło - są postacie ładnie napisane (Violet, Ramona, niektórzy pacjenci z retrospekcji) ale są postacie które jadą na takim podstawowym autopilocie, już odpuśćmy tą Magdę i jej giepetochatowe komunały, ale Ambroży to jest jednak jedna z osi fabularnych, a wychodzą z ich ust takie gotowce, że szkoda marnować strony na ich pisanie, nawet jeżeli w praktyce słyszymy je często. I to odstaje od reszty, bo Małgorzata Żarów postacie i dialogi potrafi pisać. Kończąc: książka ciekawa ale nieudana, chętnie bym spróbował kiedyś jeszcze, ale jeżeli ktoś mi obieca, że będzie oprócz didaskaliów jeszcze jakaś sztuka.

Sprawdziłem co dałem "Nadchodzi Wielki Chłopiec" i wyszło mi, że 6. Więc "wężom" muszę dać siedem, bo to książka jest jednak lepsza, ale gdybym był to wszystko jeszcze raz przemyślał, to "chłopiec" by dostał 5 a "węże" 6. Węże na prowadzeniu, dlaczego, nikt nie zapytał, z przyjemnością powiem. Bo to jest książka o Polsce, o Warszawie, o naszym wzajemnym obcowaniu i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ja wiem, może 6 to trochę za mało? Były tam opowiadania naprawdę świetne, pierwsze przeczytałem jeszcze bez nastroju, trochę rozmarzony, siedząc na tarasie domu tajemnic na Sycylii, dookoła gaje oliwne, w oddali na niebie ciemniejsza krecha morza, za którym gdzieś tam jest Izrael i cała ta katastrofa człowieczeństwa. Cyprysy szumią spokojnie. Czytam to pierwsze opowiadanie i czuję radość. Radość z tego jak ktoś coś dobrze napisał. Potem kolejny raz i jeszcze jeden. Cień się przesuwa, słońce piecze mnie w kark a ja czytam dalej. Dwa dni wystarczyły, a z Peanatemą Stephensona męczę się trzeci miesiąc i chyba mu już wystawię rachunek za obniżanie statystyk. Bardzo miła lektura, ten Keret. Kojarzy mi się trochę z "10 Grudnia" i "Sielankami" Saundersa, przy czym ten drugi to jest jednak klasa lub dwie wyżej. Keret czasami za bardzo koncentruje się na jakimś pomyśle narracyjnym, a im bardziej jest karkołomny, tym gorzej mu to wychodzi. Dlatego po drodze bywa nierówno - bywają strzały w środek tarczy, bywają rzeczy niepotrzebne. Saunders był bardziej skoncentrowany na przekazaniu nastroju, odczucia, wrażenia - Keret lubi zaskoczyć pętlą, puentą, przygotowuje takie pułapki, czasami dość oczywiste. Bez porównania bardziej lubię to pierwsze niż to drugie. Ale taką uwagę w opisywaniu danej chwili, unikalnej jak odcisk palca, tutaj też znalazłem, nawet jeżeli nie za każdym razem. Dam może siedem.

Ja wiem, może 6 to trochę za mało? Były tam opowiadania naprawdę świetne, pierwsze przeczytałem jeszcze bez nastroju, trochę rozmarzony, siedząc na tarasie domu tajemnic na Sycylii, dookoła gaje oliwne, w oddali na niebie ciemniejsza krecha morza, za którym gdzieś tam jest Izrael i cała ta katastrofa człowieczeństwa. Cyprysy szumią spokojnie. Czytam to pierwsze opowiadanie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To jest porządna książka, ale nie dla mnie. Gdyby to było danie kulinarne, to byłaby to taka wigilijna sałatka jarzynowa, zbyt mocno majonezowa, ciężka i zbita, jedzona tydzień po świętach, w pustym domu, za oknem marznące błoto, w środku bezcelowe trwanie z braku innych pomysłów. Bardzo to jest wszystko polskie, zbite w taką bolesną kluchę, rozwałkowane żeby wszystkie te nieszczęścia i beznadzieje się ze sobą dobrze połączyły. Całość przypomina mi "Linię nocną" Sosnowskiego pod względem konstrukcji, tam też w opowiadaniach powtarzały się motywy w sposób niepokojąco oniryczny, nastrojem z kolei przypomina mi Stasiuka, on też był tak przygnębiająco depresyjny. Całość jest w porządku, aczkolwiek przeszkadza mi nadmierne stosowanie równoważników zdań. No i - to nie jest dla mnie literatura, takie babranie się w tym błocie, pocie, smrodzie, bólu, wyrzutach, urazach, zbrodniach które zdążyły już przyschnąć - brakuje mi tu albo historii, albo puenty, a dostajemy takie kadry, pięć minut z życia. Ale to chyba moje osobiste preferencje niż jakiś zarzut.

To jest porządna książka, ale nie dla mnie. Gdyby to było danie kulinarne, to byłaby to taka wigilijna sałatka jarzynowa, zbyt mocno majonezowa, ciężka i zbita, jedzona tydzień po świętach, w pustym domu, za oknem marznące błoto, w środku bezcelowe trwanie z braku innych pomysłów. Bardzo to jest wszystko polskie, zbite w taką bolesną kluchę, rozwałkowane żeby wszystkie te...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika iHS

z ostatnich 3 m-cy
iHS
2024-05-05 20:46:05
iHS ocenił książkę Zaklinanie węży w gorące wieczory na
7 / 10
i dodał opinię:
2024-05-05 20:46:05
iHS ocenił książkę Zaklinanie węży w gorące wieczory na
7 / 10
i dodał opinię:

Sprawdziłem co dałem "Nadchodzi Wielki Chłopiec" i wyszło mi, że 6. Więc "wężom" muszę dać siedem, bo to książka jest jednak lepsza, ale gdybym był to wszystko jeszcze raz przemyślał, to "chłopiec" by dostał 5 a "węże" 6. Węże na prowadzeniu, dlaczeg...

Rozwiń Rozwiń
iHS
2024-04-18 20:53:43
iHS ocenił książkę Usterka na skraju galaktyki na
7 / 10
i dodał opinię:
2024-04-18 20:53:43
iHS ocenił książkę Usterka na skraju galaktyki na
7 / 10
i dodał opinię:

Ja wiem, może 6 to trochę za mało? Były tam opowiadania naprawdę świetne, pierwsze przeczytałem jeszcze bez nastroju, trochę rozmarzony, siedząc na tarasie domu tajemnic na Sycylii, dookoła gaje oliwne, w oddali na niebie ciemniejsza krecha morza, za którym gdzieś tam jest Izrael i cała ta...

Rozwiń Rozwiń
Usterka na skraju galaktyki Etgar Keret
Średnia ocena:
7.3 / 10
278 ocen
iHS
2024-04-08 00:25:46
iHS dodał książkę Cyberpunk 2077: Bez przypadku na półkę Chcę przeczytać
2024-04-08 00:25:46
iHS dodał książkę Cyberpunk 2077: Bez przypadku na półkę Chcę przeczytać
Cyberpunk 2077: Bez przypadku Rafał Kosik
Średnia ocena:
6.6 / 10
740 ocen
iHS
2024-02-21 23:57:18
iHS dodał książkę Trylobity. Opowiadania zebrane na półkę Chcę przeczytać
2024-02-21 23:57:18
iHS dodał książkę Trylobity. Opowiadania zebrane na półkę Chcę przeczytać
iHS
2024-02-21 23:57:00
iHS dodał książkę Duchy Nowego Jorku na półkę Chcę przeczytać
2024-02-21 23:57:00
iHS dodał książkę Duchy Nowego Jorku na półkę Chcę przeczytać

ulubieni autorzy [3]

Roberto Bolaño
Ocena książek:
6,6 / 10
19 książek
1 cykl
66 fanów
Don DeLillo
Ocena książek:
6,5 / 10
20 książek
0 cykli
63 fanów
Thomas Pynchon
Ocena książek:
7,2 / 10
10 książek
1 cykl
87 fanów

statystyki

W sumie
przeczytano
136
książek
Średnio w roku
przeczytane
5
książek
Opinie były
pomocne
1 012
razy
W sumie
wystawione
135
ocen ze średnią 6,8

Spędzone
na czytaniu
871
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
5
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]