Burza
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Stormen
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Literackie
- Data wydania:
- 2018-01-31
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-01-31
- Liczba stron:
- 320
- Czas czytania
- 5 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788308064603
- Tłumacz:
- Paulina Rosińska
- Tagi:
- Paulina Rosińska
Stary dom, tajemnica sprzed lat i mgła, w której trudno oddzielić prawdę od przywidzenia. To nie jest thriller ani kryminał. To coś znacznie mocniejszego. To siła znakomitej literatury.
Mogłoby się wydawać, że chodzi o zwykłą sąsiedzką przysługę. Frank musi zawieźć żonę do szpitala. Prosi więc właściciela pobliskiego domu, aby ten przez kilka godzin zaopiekował się jego dziećmi. Minna i Andreas zostają pod opieką Johannesa, a państwo Lehmanowie odjeżdżają. I na zawsze znikają bez śladu.
Wiele lat później, po śmierci Johannesa, jego wychowanek ponownie zjawia się na wyspie. Wraz z trzaskiem starego zamka we frontowych drzwiach Andreas powraca do wydarzeń, o których pamiętają już tylko nieliczni mieszkańcy. Także ci od lat obserwujący wszystko z okien posiadłości tajemniczych Kaufmannów, niegdysiejszych właścicieli wyspy, których wielu podejrzewa o kolaborację z nazistami…
Poszukiwanie tożsamości, niejasna przeszłość i milczenie, które najsilniej łączy ludzi mających coś do ukrycia. Niepokojąca atmosfera, precyzyjnie budowane napięcie, konsekwentnie dawkowane emocje, a wszystko w pełnym niedomówień świecie mieszkańców małej wysypy u wybrzeża Norwegii. Nowa powieść autora bestsellerów Biedni ludzie z miasta Łodzi oraz Wybrańcy.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Ciemno wszędzie, głucho wszędzie...
Szwedzcy pisarze potrafią w swoich książkach utrzymywać czytelnika w napięciu. I to takim, przy którym ani na moment nie można oderwać się od lektury, dodatkowo masa pytań dotycząca rozwoju danej fabuły oraz zaskakujące zwroty akcji tylko zachęcają do czytania kolejnych tytułów z kraju sagi Millennium. Czy w przypadku Steve'a Sem-Sandberga, rodaka Stiega Larssona, jest ta sama sytuacja? Autor zdobył uznanie odbiorców dzięki książce „Biedni ludzie z miasta Łodzi" (nagroda Augustpriset),a jak będzie z „Burzą", jego najnowszą powieścią?
Bohater i jednocześnie narrator, Andreas Lehmann, wychowywał się razem z siostrą Minną na wyspie należącej niegdyś do tajemniczego pana Kaufmanna. Ich opiekunem został Johannes, specyficzny człowiek, który przygarnął rodzeństwo tuż po tajemniczym zniknięciu rodziców. Jako dorosły mężczyzna Andreas wraca do domu na wyspie – pozornie tylko po to, aby dokonać formalności związanych ze śmiercią opiekuna i przeprowadzić postępowanie spadkowe. Jednak wizyta na „starych śmieciach" sprawia, że bohater zaczyna wspominać swoje dzieciństwo oraz czas dorastania, ale zaczyna też zwracać uwagę na szczegóły, które wówczas mu umknęły, a miały, jak się okazuje, ogromny wpływ na życie nie tylko jego, siostry, Johannesa, ale też i wszystkich mieszkańców wyspy, nawet do rodziny Kaufmannów...
„Burzę" opisałabym jednym kolorem – szarość. Dominuje ona nie tylko na okładce książki, ale też w fabule. Historia widziana oczami Andreasa pozbawiona jest jakichkolwiek radosnych wspomnień, bohater widzi ponury świat na wyspie, gdzie ludzie napiętnowani są albo chorobą i tajemniczą przeszłością (Kaufmannowie),albo dostają określoną łatkę, jaką nada im społeczeństwo (jak Andreas i Minna, czyli „bękarty"). Steve Sem-Sandberg nakreślił bardzo smutną i przygnębiającą rzeczywistość na wyspie, gdzie nikt nie jest szczęśliwy, przez co chce się stąd uciec jak najdalej. Zwłaszcza, że swoje piętno na historii wyspy i ich właścicieli odcisnęła II wojna światowa – powiedziałabym, że to istotna kwestia w zrozumieniu „Burzy". Podczas czytania jednak nie wiadomo, co tak naprawdę się wydarza na kartach powieści – narrator, a jednocześnie człowiek z trudną przeszłością, zatraca się we wspomnieniach, przez co granica między tym, co prawdziwe, wyidealizowane lub zmyślone, zanika. Co najdziwniejsze, właśnie to wszystkie daje wyczekiwane napięcie, jakie czytelnik odczuwa przy czytaniu. Nazwałabym to nawet psychologiczną grą z odbiorcą, ponieważ Andreas nie jest bohaterem, któremu od razu się ufa i wierzy bezgranicznie, a taka postać wzmacnia całą historię. W końcu czy musimy mieć wszystko dokładnie opisane i podane na tacy?
Wszystko zależy jednak, co oczywiste, od czytelnika – jeżeli ktoś nie lubi takiej zabawy w kotka i myszkę, to rozczaruje się „Burzą". Dla mnie to była lektura bardzo wymagająca, ponieważ cały czas musiałam być czujna i decydować o tym, w jakich kwestiach mam wierzyć Andreasowi, a gdzie zobaczyć jego szaleństwo. Dlatego też Steve Sem-Sandberg pozwolił mi inaczej spojrzeć na opisaną w książkach historię – w „Burzy" nie szuka się prawdy, ale pozorów normalności. Jak widać, nie tylko szwedzki kryminał czy thriller potrafi zaskakiwać czytelnika.
Anna Wolak
Oceny
Książka na półkach
- 322
- 215
- 54
- 28
- 10
- 5
- 4
- 3
- 3
- 3
Cytaty
Nie zobowiązuj się wobec nikogo (...) to i nikogo nie rozczarujesz.
OPINIE i DYSKUSJE
Myślę, że zrozumiałam przesłanie tej opowieści: pokazać zamkniętą społeczność, w której, pomimo upływającego czasu i zmian, nadal żywe są emocje związane z przeszłością i wciąż wystarczy lada pretekst, by wybuchły dawne animozje. Przy okazji odkrywania ze starych dokumentów własnej rodzinnej historii, na jaw wychodzą pro-nazistowskie sympatie bohaterów, jakieś niejasne interesy, eksperymenty medyczne na dzieciach w czasie wojny.
Ale skłamałabym, gdybym powiedziała, że rozumiem wszystkie wątki czy podzielam pobudki działań bohaterów. Nawet jeśli członkowie zamkniętej społeczności mają - w zamyśle autora - zapłacić w ten czy inny sposób za grzechy przeszłości, to, z jednej strony, narracja jest zbyt niejasna jak na tak prosty wniosek a równocześnie - zbyt dosadna jak na alegorię.
Tekst nie jest łatwy w odbiorze. I to nie tylko problem braku dialogów. Nie tylko z powodu swobodnego mieszania wspomnień na przestrzeni dekad. Pełno jest też zdań w stylu: "Te jej rude włosy, i sposób zachowania: jej chude, patykowate ciało niczym żywy krzyk pod wysoką wierzbą przy Żółtym Domu, wierzbą, która latem przypominała niemrawo i ospale szemrzący namiot zieleni, a zimą pełna była twardych, ostrych gałęzi, które rozrywały niebo tak, jak krzyk Minny rozrywał wszelką ciszę, bo gdziekolwiek w sąsiedztwie by się stało, wszędzie dochodził jej ochrypły szaleńczy głos, który krzyczał i darł się bez przerwy."
Jak dla mnie największy problem, jaki mam z tym tekstem jest taki, że musiałam pogodzić się z wieloma wątkami, pozostawionymi w zawieszeniu i bez ostatecznego wyjaśnienia.
Myślę, że zrozumiałam przesłanie tej opowieści: pokazać zamkniętą społeczność, w której, pomimo upływającego czasu i zmian, nadal żywe są emocje związane z przeszłością i wciąż wystarczy lada pretekst, by wybuchły dawne animozje. Przy okazji odkrywania ze starych dokumentów własnej rodzinnej historii, na jaw wychodzą pro-nazistowskie sympatie bohaterów, jakieś niejasne...
więcej Pokaż mimo toCoś nie po drodze mi ostatnio z literaturą skandynawską, choć w normalnych okolicznościach garnę się do niej bardzo. Uwielbiam ten niespieszny rytm fabularny, z którego słynie chyba literatura wykuta mroźnym powietrzem znad fiordów, ale fakty są takie, że dawno nie udało mi się trafić na tytuł, dzięki któremu bym przepadła. Miałam nadzieję, że tę niefortunną passę przełamie „Burza” autorstwa Steve’a Sem-Sandberga, ale – niestety – znów nie znalazłam tego, czego szukałam.
Z narratorem powieści – Andreasem, wracamy po śmierci jego opiekuna prawnego, Johannesa, na odciętą od ludzi i lądu norweską wyspę, na której dorastał. Mogłaby to być wycieczka sentymentalna, gdyby nie fakt, iż młodość naszego bohatera należy do gatunku tych, które człowiek albo stara się wypierać, albo (co mądrzejsze) przepracowuje latami na kozetce u psychoanalityka. Nad okresem dorastania Andreasa i jego siostry, Minny, zaciążyły bowiem tajemnice (związane z zagadkowym zniknięciem ich amerykańskich rodziców, którzy po prostu mieli pojechać na chwilę do szpitala, a zamiast tego – porzucili dzieci na zawsze u miejscowego dziwaka) i wyspiarski ostracyzm, przez który dzieci nigdy nie zostały zaakceptowane w lokalnej społeczności.
A i sama wyspa w niczym nie przypomina idyllicznego miejsca, w którym przyjemnie było dorastać. Na jej wzgórzu góruje Majątek – posiadłość o ponurej przeszłości, której właściciel kolaborował w czasie II wojny światowej z Niemcami. A w jej piwnicach naziści przeprowadzali medyczne eksperymenty...
Powieść pozornie posiada wszystkie zalety, dzięki którym powinnam pochłaniać ją z zapartym tchem: jest mroczna, duszna, wyczuwa się w niej napięcie i ciążą nad nią niejasności i zagadki. Niestety, ani narrator, ani żaden z wykreowanych przez autora bohaterów nie wzbudził we mnie sympatii, a (ciekawe przecież!) wątki nie potrafiły mnie dostatecznie zaangażować. Steve Sem-Sandberg zdecydowanie potrafi pisać, ale świat przedstawiony przez niego w tej powieści okazał się na tyle ponurym i nieprzyjaznym miejscem, że wprost nie mogłam doczekać się chwili, w której opuszczę go na zawsze...
Coś nie po drodze mi ostatnio z literaturą skandynawską, choć w normalnych okolicznościach garnę się do niej bardzo. Uwielbiam ten niespieszny rytm fabularny, z którego słynie chyba literatura wykuta mroźnym powietrzem znad fiordów, ale fakty są takie, że dawno nie udało mi się trafić na tytuł, dzięki któremu bym przepadła. Miałam nadzieję, że tę niefortunną passę przełamie...
więcej Pokaż mimo toTak niskiej oceny jeszcze tu nie dałam, więc się wytłumaczę :)
Po dużym zawodzie, jakim byli "Biedni ludzie z miasta Łodzi" postanowiłam dać autorowi drugą szansę. Zwłaszcza że Skandynawia, mrok, tajemnicza wyspa, zamknięta społeczność - no samograj. A tu psikus! Przebrnęłam i nie wiem, o czym czytałam. Opowieść z tak na siłę stworzoną pointą, że aż nie do pomyślenia, że ktoś to wydał. W Polsce chyba tylko dlatego, że się wątek polski odrobinę przewija.
Przeczytałam wszystkie opinię tu i osoby, które dały ocenę wyższą niż 6 chyba nie przeczytały tej książki, takie odniosłam wrażenie... :D
Tak niskiej oceny jeszcze tu nie dałam, więc się wytłumaczę :)
więcej Pokaż mimo toPo dużym zawodzie, jakim byli "Biedni ludzie z miasta Łodzi" postanowiłam dać autorowi drugą szansę. Zwłaszcza że Skandynawia, mrok, tajemnicza wyspa, zamknięta społeczność - no samograj. A tu psikus! Przebrnęłam i nie wiem, o czym czytałam. Opowieść z tak na siłę stworzoną pointą, że aż nie do pomyślenia, że...
Burza, burza i po burzy. Chyba jestem za głupia na tę książkę. Rozumię o co w niej chodzi, widzę sens w jej treści, być może i film nakręcony na jej podstawie byłby ciekawy, a mimo to "Burza" nic a nic mi się nie podobała. Ciągnęło się to to jak flaki w oleju, atmosfery grozy tu żadnej. By poczuć cokolwiek i wniknąć głębiej w historię musielibyśmy wczuć się w bohatera, co raczej tu jest trudne. Przedstawiona historia bardzo realna, idę o zakład, że takie coś mogło mieć miejsce, ale ksiazka chyba jest po prostu źle napisana. Przekaż jest beznadziejny i dlatego tak ciężko się ją czyta i tak ciężko poczuć to coś co sprawia, że chcemy ją dokończyć. Osobiście przeczytałam "Burzę" tylko z szacunku do Autora, inaczej musiałabym ją, gdzieś w jej połowie, rzucić w kąt.
Burza, burza i po burzy. Chyba jestem za głupia na tę książkę. Rozumię o co w niej chodzi, widzę sens w jej treści, być może i film nakręcony na jej podstawie byłby ciekawy, a mimo to "Burza" nic a nic mi się nie podobała. Ciągnęło się to to jak flaki w oleju, atmosfery grozy tu żadnej. By poczuć cokolwiek i wniknąć głębiej w historię musielibyśmy wczuć się w bohatera, co...
więcej Pokaż mimo toTrudno nie uciec przy recenzowaniu tej książki od odwołań do „Burzy” Williama Szekspira. Sam autor wskazuje nam ten kierunek interpretacji dodając do swojej książki motto z Szekspira. Bo też analogii między elżbietańskim romansem/dramatem, a współczesną powieścią skandynawską jest sporo.
Mamy więc wyspę, z pozoru blisko stałego lądu – jest przecież most- ale jednak odległą. Na wyspie „rządzi” Prospero/Kaufmann tworzący własny świat i historię. To właśnie on tworzy kolonię dla rodzin swoich pracowników, „potrafi” stworzyć motyle i wikła się w wielką politykę czasów II wojny. Na wyspie mamy też złego ducha Ariela/Carstena, który zna tajemnice wyspy i ludzie na niej żyjących, ale poprzez niedopowiedzenia i uniki „ukrywa wszystko we mgle”.
Mgła, zwana na wyspie biełuchą, szczelnie okrywa ludzi i ich sekrety. Do końca nie dowiemy, jaka właściwie jest prawda o Kaufmannie czy Carstenie, albo dlaczego umarła (popełniła samobójstwo?) Minna.
Trudno nie uciec przy recenzowaniu tej książki od odwołań do „Burzy” Williama Szekspira. Sam autor wskazuje nam ten kierunek interpretacji dodając do swojej książki motto z Szekspira. Bo też analogii między elżbietańskim romansem/dramatem, a współczesną powieścią skandynawską jest sporo.
więcej Pokaż mimo toMamy więc wyspę, z pozoru blisko stałego lądu – jest przecież most- ale jednak...
Zawsze po utracie kogoś bliskiego następuje moment uporządkowania spraw i pozostawionego majątku zmarłego, równocześnie dla jego krewnych jest to czas zmierzenia się z własną, nie zawsze szczęśliwa, przeszłością. Przed takimi zadaniami staje pewnego dnia Adreas, który po śmierci przybranego ojca zmuszony jest powrócić na wyspę u wybrzeży Norwegii, gdzie dorastał. Mężczyzna pragnie przede wszystkim poznać odpowiedzi na dręczące go pytania: kim jest, kim byli jego rodzice i dlaczego pewnego dnia tak po prostu zaginel oraz co było źródłem nieszczęścia jego siostry? Po powrocie na wyspie Adreas spotyka się z ogromną niechęcią mieszkańców wobec siebie i innych obcych, którzy są postrzegani jako ci, którzy chcą zburzyć spokój i wyciągnąć na światło dzienne mroczne tajemnice tubylców. A jest co wyciągać, bo niektóre dotyczą nazistowskich związków właściciela wyspy, naukowca, twórcy robotniczej kolonii oraz sanatorium, w którym to przeprowadzano na ludziach doświadczenia.
Powieść "Burza" jest książką niezwykle mroczną, trzymającą w napięciu od pierwszego zdania, datkowo okrytą woalą kłamstw, tajemnic i niedomówień niczym gęstą mgłą.
Zawsze po utracie kogoś bliskiego następuje moment uporządkowania spraw i pozostawionego majątku zmarłego, równocześnie dla jego krewnych jest to czas zmierzenia się z własną, nie zawsze szczęśliwa, przeszłością. Przed takimi zadaniami staje pewnego dnia Adreas, który po śmierci przybranego ojca zmuszony jest powrócić na wyspę u wybrzeży Norwegii, gdzie dorastał. Mężczyzna...
więcej Pokaż mimo toPowieść pięknie żre, żre, żre i w końcówce zdycha. Jest w tej historii duży potencjał, w dodatku rytm narracji bardzo porządny, z talentem prowadzona. No i co z tego, jeśli w końcówce wyłazi z autora artysta sztuki nowoczesnej. Poepatujemy absurdem i ohydą podlaną poetyzowaniem i napiszemy KONIEC. Eeeeh szkoda.
Powieść pięknie żre, żre, żre i w końcówce zdycha. Jest w tej historii duży potencjał, w dodatku rytm narracji bardzo porządny, z talentem prowadzona. No i co z tego, jeśli w końcówce wyłazi z autora artysta sztuki nowoczesnej. Poepatujemy absurdem i ohydą podlaną poetyzowaniem i napiszemy KONIEC. Eeeeh szkoda.
Pokaż mimo toDla mnie mocno bezpłciowa powieść. Daję 4/10.
Dla mnie mocno bezpłciowa powieść. Daję 4/10.
Pokaż mimo toDziwna i niepokojąca książka, której akcja dzieje się na spowitej mgłą wyspie. Główny bohater wraca w rodzinne strony, by uporządkować stare sprawy i wyjaśnić zagadki z przeszłości. Prawda okazuje się wstrząsająca. Nie jest to kryminał ani thriller, stąd pewnie wynika rozczarowanie części czytelników. We mnie jednak ta książka wzbudziła więcej emocji niż reklamowane modne tytuły. Nie jest to lektura łatwa i momentami męczy, ale też niezwykle porusza.
Dziwna i niepokojąca książka, której akcja dzieje się na spowitej mgłą wyspie. Główny bohater wraca w rodzinne strony, by uporządkować stare sprawy i wyjaśnić zagadki z przeszłości. Prawda okazuje się wstrząsająca. Nie jest to kryminał ani thriller, stąd pewnie wynika rozczarowanie części czytelników. We mnie jednak ta książka wzbudziła więcej emocji niż reklamowane modne...
więcej Pokaż mimo toTrafiam na książki, które mają początek nudny a później akcja się rozwija. Niestety tutaj jest na odwrót. Ale zawsze czytam do końca, bo czasem końcówka lubi zaskoczyć. Tutaj nic mnie nie zaskoczyło. Okładka wspaniała i w zasadzie określa kolory całej powieśći.
Trafiam na książki, które mają początek nudny a później akcja się rozwija. Niestety tutaj jest na odwrót. Ale zawsze czytam do końca, bo czasem końcówka lubi zaskoczyć. Tutaj nic mnie nie zaskoczyło. Okładka wspaniała i w zasadzie określa kolory całej powieśći.
Pokaż mimo to