Zamek Eymericha

Okładka książki Zamek Eymericha
Valerio Evangelisti Wydawnictwo: Znak Cykl: Eymerich (tom 7) fantasy, science fiction
448 str. 7 godz. 28 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Eymerich (tom 7)
Tytuł oryginału:
Il Castello di Eymerich
Wydawnictwo:
Znak
Data wydania:
2007-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2007-01-01
Liczba stron:
448
Czas czytania
7 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
8324007639
Tłumacz:
Joanna Wajs
Średnia ocen

                6,0 6,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,0 / 10
185 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
961
71

Na półkach:

Przyznam szczerze, że nie przepadam za literaturą fantastyczną, fantasy, choć nie bronię się przed nią jakoś szczególnie zaciekle. Za to uwielbiam powieści historyczne lub przygodowe, osadzone na tle znanych mi wydarzeń historycznych. Chyba jak każdy, lubię powieści trzymające w napięciu, powieści tajemnicze, w których coś się dzieje, akcja jest wartka, język dowcipny, a postaci dość wyraźnie narysowane. W końcu – pewnie jak wielu z nas – pociąga mnie tajemnica, rzeczy i sprawy nadprzyrodzone. Nie baśniowe, tylko właśnie nadprzyrodzone, które istnieją, ale ich istnienia nie da się pojąć rozumem. Trzeba w nie uwierzyć. I wszystko to znalazłam w powieści zupełnie mi nieznanego pisarza, Valeria Evangelistiego.

Starałam się dowiedzieć czegoś więcej o pisarzu, ale poza spisem jego powieści, poza tym, co on sam mówi o sobie w posłowiu recenzowanej przeze mnie historii, nie znalazłam nic. Evangelisti twierdzi, że jest pisarzem, który odniósł sukces dzięki postaci historycznej, której losy „przerobił” na rzecz swoich powieści (bo „Zamek Eymericha” nie jest jedyną książką o przygodach Nicolasa Eymericha, inkwizytora). Mogę się domyślać, że autor jest Hiszpanem, po części wnioskuję to z miejsca, w którym osadzona jest akcja powieści, po części z bardzo dobrej znajomości historii średniowiecznej Hiszpanii. Choć to są, oczywiście, moje domysły. Ale na marginesie muszę zaznaczyć, że coraz częściej sięgam do literatury hiszpańskiej i naprawdę jestem nią zauroczona. Podobnie jak w tym przypadku.

Co przyciąga do tej powieści? Na pewno nota na okładce. Zapowiada smakowitą lekturę, dobrze doprawioną tajemnicą, może z leciutkim posmakiem sensacji. Również szata graficzna przyciąga. Wydawnictwo Znak spisało się na medal, wydając tę powieść. Przyjemny papier, nie biały. Wyraźny druk. Zielonkawo-szara okładka przedstawiająca tytułowy zamek – z pozoru zwyczajny, a kryjący w sobie tyle niezwykłości. I przede wszystkim postać głównego bohatera, bezwzględnego żołnierza w służbie Kościoła, inkwizytora, Nicolasa Eymericha.

O czym jest ta powieść? Bardzo trudno streścić ją w kilku zdaniach. Już z racji tego, że jej fabuła prowadzona jest trójtorowo. Jednym torem podąża tytułowy bohater, drugi tor prowadzi nas do czasów sprzed właściwej akcji, a trzeci wiedzie w przyszłość, która w zasadzie dla nas i tak jest przeszłością. W tej powieści jest wszystko, począwszy od kabały żydowskiej, Lilith, Golema, przez Inkwizycję, zakazaną miłość do Żydówki, po eksperymenty w obozach koncentracyjnych. Ale do rzeczy…

Akcja powieści toczy się w średniowiecznej Hiszpanii wstrząsanej walkami bratobójczymi (o tron walczą Piotr Okrutny i jego brat Henryk). W Hiszpanii zamieszkiwanej przez liczny naród żydowski, który dla chrześcijan jest uosobieniem wszelkiego zła, magii i tajemnicy. W końcu w Hiszpanii czasów Świętej Inkwizycji, która chyba już dawno zapomniała, do czego została powołana, i zdaje się służyć prywatnym interesom Kościoła tudzież władców świeckich albo, co gorsza, służy zaspokajaniu skłonności sadystycznych braci Inkwizytorów. Jednak Nicolas Eymerich nie jest taki jak jego współbracia. Jest przenikliwy, przebiegły, przemoc stosuje tylko wtedy, gdy wszelkie inne sposoby wydostania prawdy spaliły na panewce. Ale mimo wszystko jest bezwzględny, zaślepiony służbą Kościołowi, pamiętliwy, łatwo wpada w gniew i, co ważne, nienawidzi Żydów. A przynajmniej tak mu się wydaje… I tu dochodzimy do właściwej akcji. Eymerich trafia na zamek, który stał się kryjówką Piotra Okrutnego i ostatnim bastionem jego królestwa. Jednak nie jest to zwyczajny zamek obronny. Okazuje się, że miejsce to jest nawiedzone przez zjawy, opętane przez demony. Dzieją się w nim rzeczy przyprawiające o szaleństwo. Ściany ożywają, po korytarzach „włóczy się” ogromna zjawa kobiety ze skrzydłami ważki, ściany zamku zmieniają się w przerażające twarze, giną dzieci. Zadaniem Inkwizytora jest dowiedzieć się, co się właściwie dzieje na zamku i kto jest za to odpowiedzialny? Oczywiście pierwsze podejrzenie pada na naród żydowski.

W trakcie śledztwa Nicolas odkrywa, że zamek został wybudowany przez Żydów, że ukrywa się w nim kobieta, Miriam, która jako jedyna – do tej pory – przeżyła starcie z Wielkim Inkwizytorem, kobieta, która nie boi się go, więcej – darzy go ogromną miłością, czym wzbudza lęk i nienawiść Inkwizytora. Ale czy na pewno nienawiść? Prawie jasne jest dla Eymericha, że to „plugawy naród żydowski”, posługujący się kabałą, stoi za wszystkimi nawiedzeniami zamku, niepowodzeniami Piotra Okrutnego. I gdyby nie Miriam, prawdopodobnie los Żydów zostałby przypieczętowany. To ona delikatnie wprowadza Inkwizytora w świat wierzeń żydowskich, to ona podsuwa mu klucze do rozwiązania zagadki. Tylko czy Nicolas będzie chciał jej wysłuchać? Czy może, zdjęty trwogą o własną cnotę i autorytet, pozostanie głuchy na prawdę? Bo przecież tak jest wygodniej, wierzyć w winę odwiecznych wrogów…

Nie potrafię streścić całej książki, zresztą nie taki jest cel recenzji. Zapewniam tylko, że jeśli kogoś pociągają wierzenia żydowskie, kabała, opowieści o niesamowitych zjawach i demonach, to to jest powieść dla niego. A jeśli ktoś chce się dowiedzieć, skąd w tej powieści obóz koncentracyjny, eksperymenty na ludziach, jak Eymerich poradził sobie z magią i własnymi uczuciami do Miriam, wreszcie, kto tak naprawdę był odpowiedzialny za uwolnienie demonów na zamku, to odsyłam do książki Valeria Evangelistiego… Tam są wszystkie odpowiedzi.

Przyznam szczerze, że nie przepadam za literaturą fantastyczną, fantasy, choć nie bronię się przed nią jakoś szczególnie zaciekle. Za to uwielbiam powieści historyczne lub przygodowe, osadzone na tle znanych mi wydarzeń historycznych. Chyba jak każdy, lubię powieści trzymające w napięciu, powieści tajemnicze, w których coś się dzieje, akcja jest wartka, język dowcipny, a...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    254
  • Chcę przeczytać
    88
  • Posiadam
    58
  • Fantastyka
    11
  • Ulubione
    6
  • Fantasy
    4
  • Z biblioteki
    3
  • Historyczne
    3
  • Teraz czytam
    3
  • 2014
    3

Cytaty

Więcej
Valerio Evangelisti Zamek Eymericha Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także