Voss

Okładka książki Voss Patrick White
Okładka książki Voss
Patrick White Wydawnictwo: Muza Seria: Biblioteka Bestsellerów literatura piękna
576 str. 9 godz. 36 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Biblioteka Bestsellerów
Tytuł oryginału:
Voss
Wydawnictwo:
Muza
Data wydania:
1993-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1993-01-01
Liczba stron:
576
Czas czytania
9 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
8370792170
Tłumacz:
Maria Skibniewska
Tagi:
Australia ekspedycja Travelyan
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
10 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
721
618

Na półkach:

Fascynacja, złudzenia i miraże. Poszukiwanie klucza do zrozumienia głównego bohatera. Do jego obsesji i pasji. Podróż do jądra jego jestestwa, by pozostać ostatecznie z mnóstwem pytań. Człowiek- tajemnica. Intrygujący i odpychający. Pełen sprzeczności, lęków i wysiłków w walce ze sobą i swoimi urojeniami.
.
Jestem pod wrażeniem epickiego stylu tej powieści. To rzeźbienie w słowie, które nadaje piękne brzmienie zdaniom i frazom. Forma jest fascynująca. Fabularnie odkrywa przed czytelnikiem nieznaną przestrzeń (połowa XIX w., Australia) i groźny nurt jej tajemnic, zasysa w głąb jej sekretów. Wszystko jednak spowija woal duszności, obcości, niedopowiedzeń, samotności, wyczekiwania na śmierć. Bo raj okazał się być mrzonką, a "ludzie doszli już do takiego stanu, gdy dusze są bardziej wrażliwe na rany, niż ciała" . Trudy wędrówki wydobywają "na jaw szaleństwo utajone w każdym człowieku".
.
By wycisnąć całą treść z tych słów, metafor, by zrozumieć głębię i znaczenie tej podróży przez nieznany ląd, sens tego wędrowania - potrzebna jest ogromna przestrzeń, skupienie, zaangażowanie. Żeby poczuć tę prozę "wszystkimi włóknami nerwów, aż po koniuszki palców" trzeba przejść literacko samemu tę wędrówkę - czasami będąc znużonym, zmęczonym, obolałym, przemoczonym przez deszcz mało czytelnych pozornie treści i wymagających dialogów. Krokiem powolnym, z wnikliwością i skrupulatnością odkrywania. Finalnie jednak każda nić, która łączy nas z duchem tej powieści jest cenna. Bo pokazuje kruchość moralną i fizyczną, przerażające zniekształcenia na charakterach jednostek.
.
I tak - świadomi utraty własnej ważności w obliczu innych potęg- "zawieszeni pomiędzy płaskim niebem a płaską ziemią" z modlitwą, która jest tylko "odrobiną lepkiego śluzu na podniebieniu" - odkrywamy, zgłębiamy, pytamy, szukając także odpowiedniej optyki dla swoich własnych emocji.
.
"Voss" to także obraz pewnej relacji. Uczucia, które "karmi się marzeniami"- "nie tuczy, lecz przeciwnie, spala ciało". Uczy pokory. Wlecze się za człowiekiem uparcie, w momentach najtrudniejszych doświadczeń. Żyje pod "łuskami powiek",
w towarzystwie miraży" w "chłodnym strumieniu gwiazd". Szarpie myśli. Piękna literatura- https://www.instagram.com/ananke144_czyta/

Fascynacja, złudzenia i miraże. Poszukiwanie klucza do zrozumienia głównego bohatera. Do jego obsesji i pasji. Podróż do jądra jego jestestwa, by pozostać ostatecznie z mnóstwem pytań. Człowiek- tajemnica. Intrygujący i odpychający. Pełen sprzeczności, lęków i wysiłków w walce ze sobą i swoimi urojeniami.
.
Jestem pod wrażeniem epickiego stylu tej powieści. To rzeźbienie w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
424
181

Na półkach:

Dla mnie to przede wszystkim powieść o upadku, który pomimo wszystko przeradza się w mit. Pełna świetnie zarysowanych postaci, które podkreślają tylko mistrzostwo prozy White'a.
8.5/10

"Nic go tak nie inspirowało jak szlachetne gesty wynikające z wątpliwych motywów".

"Są chwile.....kiedy modlitwa staje się tylko odrobina lepkiego śluzu na podniebieniu".

"Uświadomił sobie, że zawsze bał się okropnie, nawet gdy był u szczytu swojej boskiej władzy, kruchy bóg na chwiejnym tronie..."

"Czasami, kiedy się zapominał, był człowiekiem".

Dla mnie to przede wszystkim powieść o upadku, który pomimo wszystko przeradza się w mit. Pełna świetnie zarysowanych postaci, które podkreślają tylko mistrzostwo prozy White'a.
8.5/10

"Nic go tak nie inspirowało jak szlachetne gesty wynikające z wątpliwych motywów".

"Są chwile.....kiedy modlitwa staje się tylko odrobina lepkiego śluzu na podniebieniu".

"Uświadomił...

więcej Pokaż mimo to

avatar
527
86

Na półkach: ,

Powieść, w której liczy się przede wszystkim forma, nie zaś sama historia. Akcja posuwa się do przodu bardzo powoli, a kolejne strony zajmuje ekwilibrystyka słowna autora. Dla jednych będzie to zaleta, dla mnie było to jednak dość nużące.
Książka pozornie opowiada o wyprawie Niemca Vossa w głąb nieznanej wówczas Australii (mamy 1845 rok),wokół której oparta jest jej cała fabuła. Istotniejsze są jednak w niej relacje między ludźmi i relacje wewnętrzne bohaterów. Te międzyludzkie relacje są tu przedstawione w sposób mocno zniekształcony. Każda interakcja z drugim człowiekiem, to niemal wojna – w rozmowie dobieranie słów by drugiego pokonać, upokorzyć, wręcz zniszczyć, jednocześnie samemu nie odsłaniając się. Pełno tu pogardy dla ludzi i ich słabości, wyniosłości, chęci imponowania i górowania, w końcu chęci symbolicznego (czy wyłącznie?) unicestwienia drugiej osoby. Podobnie jest przy ruchach, gestach, minach – każdy ma jakieś ukryte znaczenie, każdy jest bronią skierowaną do ataku lub tarczą przed atakiem innych. Niemal każda wypowiedź, czy gest połączona jest z opisem co dana postać myśli, czego się obawia, co chce osiągnąć lub zataić (i niemal zawsze jest to połączone z uczuciem obrzydzenia lub pogardy do drugiej osoby). Nawet w trakcie wyprawy Vossa, gdy już jej uczestnicy ledwo trzymali się na nogach, każda wypowiedź to próba pokazania swojej wyższości i chęć zgniecenia drugiego. Ten sposób komunikowania się, jaki autor przyjął dla bohaterów w swojej książce, z początku wydawał się intrygujący, jednak jego nadmiar ostatecznie powodował od pewnego momentu przesyt i irytację w trakcie lektury.
Podobnie wyglądają tu walki wewnętrzne, nie tylko z własnymi słabościami ale i wszelkimi uczuciami i odczuciami. I istotne jest tu zwłaszcza jedno uczucie – między głównym Vossem, a młodą Laurą, Brytyjką od dziecka mieszkającą w Australii. Jednak, czy faktycznie takie głębokie zakochanie się jest możliwe – trzy spotkania z osobą, której się w praktyce nie zna, w dodatku spotkania, z osobą, która wzbudzała wstręt, nienawiść (obustronnie)… Poza tym postać samej Laury nie jest przekonująca – wewnętrznie osamotnionej, towarzysko zaś nieco unikanej, bo „Laura jest inteligentna”, jak to powiedziała jedna z jej znajomych. I w sumie brak zrozumienia dla inteligentnej i oczytanej młodej damy, w czasach, gdy panny na wydaniu powinny mieć zupełnie inne zalety, mógłby wzbudzić współczucie, dla osoby wyprzedzające swoje czasy. Jednak Laura ani współczucia, ani sympatii nie wywołuje. Bo zarzuty bycia inteligentną są tu tylko niewłaściwym nazwaniem tego, jaką ona była. Bo, jako osoba niewątpliwie mądra i oczytana, jednocześnie zachowywała się zupełnie irracjonalnie, żyjąc jakimś wewnętrznym, kompletnie zmyślonym życiem, trzymając się jakiś absurdalnych historii, jak by to były twarde fakty. Swoim zachowaniem robiła antyreklamę faktycznie inteligentnym kobietom – bo jeżeli inteligencja miałaby objawiać się tym co prezentowała sobą ta bohaterka, to faktycznie w ówczesnych czasach mieli prawo nie najlepiej myśleć o „inteligentnych” pannach.
Moim zdaniem, książka jest mocno przekombinowana. Historia dość wątła, raczej nie wciąga. Zaś forma opisu bohaterów (może z niewielkimi wyjątkami dla niektórych postaci drugo- i trzecioplanowych) powoduje, że do nikogo nie czuje się sympatii.

Powieść, w której liczy się przede wszystkim forma, nie zaś sama historia. Akcja posuwa się do przodu bardzo powoli, a kolejne strony zajmuje ekwilibrystyka słowna autora. Dla jednych będzie to zaleta, dla mnie było to jednak dość nużące.
Książka pozornie opowiada o wyprawie Niemca Vossa w głąb nieznanej wówczas Australii (mamy 1845 rok),wokół której oparta jest jej cała...

więcej Pokaż mimo to

avatar
119
119

Na półkach: , ,

Przepiękny poetycki język noblisty i ten subtelny żart, który często można pomylić z powagą - jak u Dostojewskiego.

"Voss" to powieść niemal kompletna, choć może troszeczkę za długa...

Nie jest to jednak zarzut, bo w zamian dostajemy dużo czasu, by móc podelektować się słowami.

Przepiękny poetycki język noblisty i ten subtelny żart, który często można pomylić z powagą - jak u Dostojewskiego.

"Voss" to powieść niemal kompletna, choć może troszeczkę za długa...

Nie jest to jednak zarzut, bo w zamian dostajemy dużo czasu, by móc podelektować się słowami.

Pokaż mimo to

avatar
1288
1288

Na półkach: , ,

"Dobrowolnie rzadko zabierała głos, bo najszczęśliwsza czuła się w towarzystwie własnych myśli, mało kto jednak to odgadywał, tak twardy był marmur, którym się opancerzyła"

Lubię czytać to co wyszło spod pióra Patricka White'a, mimo że przeważnie są to historie niewesołe, czasem zagmatwane, czasem nawet niespecjalnie sympatyczne, ot samo życie, chciałoby się rzec. Lubię, mimo że najczęściej książki tego pisarza wywołują u mnie emocje raczej te smutne, jakieś dziwne rozrzewnienia, rozmyślania, rozklejania, zadumy. Lubię White'a, za piękny język, którym się posługiwał oraz za perfekcyjnie stworzone postacie, a także za niesamowity zmysł obserwacyjny. Właściwie to mogłabym powtórzyć wszystko, co napisałam o innych czytanych pozycjach tego autora, tylko po co ? Dodam tylko, że Patrick White i tym razem mnie nie zawiódł, w moim odczuciu pisał równo. Nie mogłabym stwierdzić, że któraś książka była gorsza czy lepsza, wszystkie są jak wyśmienita uczta podana w wysmakowanym otoczeniu, tego co najbardziej lubię w książkach. 

Tytułowy Voss, to Johann Ulrich Voss, Niemiec podróżnik. Właśnie zbiera ekipę, by wyruszyć w głąb wciąż niezbadanego buszu Australii. Ma być przewodnikiem i dowódcą tej wyprawy, jednak nie do końca sam decyduje o ludziach, którzy z nim powędrują.(Co później okaże się dość ważne) Można by rzec, że obieżyświat Voss robi imprezkę, ale finansują ją mecenasi, więc to oni mają największy wpływ na to kto wejdzie w skład grupy podróżniczej. W końcu wyprawa wyrusza, żegnana z wielką pompą przez całe miasteczko, łącznie z notablami i najbogatszymi obywatelami tegoż (od razu skojarzyło mi się z Titanikiem). 

Jednak wyprawa to tylko temat przewodni tej książki, wokół niego dzieje się bardzo dużo innych rzeczy i mimo że absolutnie nie polubiłam pana Vossa, to doceniam, ile literackiego kunsztu włożył autor w skonstruowanie tej postaci. Nie wiem ile wymyślony przez White'a podróżnik miał wspólnego z postacią Ludwiga Leichhardta, osoby rzeczywistej,  na podstawie której pisarz stworzył swego Vossa, ale z książki wynika, że nikt go tak naprawdę nie znał i każdy go widział inaczej. Mówili o nim:

"- Voss? Nie. Nigdy nie był Bogiem, chociaż chętnie by miał się za Boga. Czasami, kiedy się zapominał, był człowiekiem."

"- Ten pani Voss na pewno był różnokolorowy. Pstry jak sroka, ręczę."


A to, co White zrobił z pokazaniem jedności Vossa i chorej Laury Trevelyan to mistrzostwo świata najlepszego gatunku, zasługujące na osobnego Nobla.

Czas w książce jest podzielony na zdarzenia w życiu Laury i na to co dzieje się z ludźmi w czasie wyprawy. To też jest ciekawy zabieg, gdyż mamy jakby na dwóch biegunach, beztroskie bale, spotkania towarzyskie, jakieś ploteczki, rubaszne żarciki, flirty,  ot życie ludzi, którzy w taki właśnie sposób spędzają swój czas. A na przeciwstawnym biegunie wyczerpująca do granic możliwości wędrówka, w niedającym się opisać upale, suszy, braku wody i pożywienia. Wycieńczenie, choroby i wszelkie zagrożenia występujące na tych niezbadanych dotąd terenach. To naprawdę robi wrażenie. 

Ale i to jeszcze nie wszystko, autor pozwala nam też przyjrzeć się przekrojowi społeczeństwa w tamtych czasach, czyli w roku 1845 i w tamtym miejscu. Jak wygląda "porządek dziobania" i to nie tylko na tle rasowym, ale też w przypadku różnicy płci. Na przykład kobiety nie mogły być zbyt lotne, nie powinny za dużo czytać, bo to jest dziwne i trudno wtedy o męża. White pisze o jednej z kobiet:

"Z natury była inteligentna, ale od najwcześniejszych lat starała się ukrywać zalety intelektu, ze względu na wymagania życia towarzyskiego i dlatego, że lubiła mężczyzn."


Cóż, ja cieszę się, że żyję w czasach kiedy nie muszę ukrywać swojego intelektu. 😉

"Dobrowolnie rzadko zabierała głos, bo najszczęśliwsza czuła się w towarzystwie własnych myśli, mało kto jednak to odgadywał, tak twardy był marmur, którym się opancerzyła"

Lubię czytać to co wyszło spod pióra Patricka White'a, mimo że przeważnie są to historie niewesołe, czasem zagmatwane, czasem nawet niespecjalnie sympatyczne, ot samo życie, chciałoby się rzec. Lubię,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1959
251

Na półkach: , , ,

Voss ,to książkowy Ludwig Leichhardt, podróżnik, który wyruszył na wyprawę w głąb kontynentu australijskiego w 1845 roku. Jego wizją było przebycie ze wschodu na zachód Australii, aż do miasta Perth. Wraz ze swoimi towarzyszami zaginął w dziewiczych terenach interioru . Chociaż zorganizowano dwie wyprawy poszukiwawcze, nigdy ich nie odnaleziono.
Ponieważ mało jest wiadomości z tej wyprawy, autor posłużył się swoją wyobraźnią, kreśląc portret Niemca i przeżyć jakie wszyscy doświadczyli.
Voss to człowiek twardy, nazywany przez towarzyszy wodzem," czujący się nieomal jak Bóg", mimo, że jest obdarzony dużą charyzmą, ze względu na swoją oschłość nie potrafi zjednać sobie przyjaciół. Owładnięty ideą poznawczą, wyrusza w niebezpieczną podróż, podczas której rozpamiętuje swoje spotkanie i rodzące się uczucie do kobiety, którą niedawno poznał.
I tak naprawdę ,powieść jest opisem przeżyć duchowych Vossa i Laury , mimo , że znali się bardzo krótko.
Zbyt mało, moim zdaniem, jest scen z samej podróży, a te , które opisuje tętnią życiem. Widzimy ludzi zdanych na okrutny los, wśród pustynnego żaru, wrogich tubylców i walki z samym sobą. To dramatyczny bój z przeciwnościami jakie przynosi każdy dzień, w samym środku piekła.
Nie znany był los Leichhardta i jego towarzyszy, prawdopodobnie zginęli z wycieńczenia. Vossa natomiast spotkał jeszcze straszniejszy los.
Dlatego warto przeczytać tę historię, napisaną pięknym poetyckim językiem, pełnym metafor i przemyśleń. Głęboko zapada w pamięć, pamięć o człowieku, który poświęcił swoje życie dla dobra nauki i zapisał się na kartach historii.
Na uwagę zasługuje również obraz życia kolonistów w połowie XIX wieku w Nowej Południowej Walii.
Ponieważ książka osadzona jest w czasie , który lubię i w egzotycznej scenerii, oraz ze względu na wartość literacką, nie pozostaje mi nic innego jak dać najwyższą notę.

Voss ,to książkowy Ludwig Leichhardt, podróżnik, który wyruszył na wyprawę w głąb kontynentu australijskiego w 1845 roku. Jego wizją było przebycie ze wschodu na zachód Australii, aż do miasta Perth. Wraz ze swoimi towarzyszami zaginął w dziewiczych terenach interioru . Chociaż zorganizowano dwie wyprawy poszukiwawcze, nigdy ich nie odnaleziono.
Ponieważ mało jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
685
525

Na półkach:

Niełatwa w odbiorze, ale niezwykle poetycka proza. Dla mnie pierwsze odkrycie australijskiego noblisty.

Niełatwa w odbiorze, ale niezwykle poetycka proza. Dla mnie pierwsze odkrycie australijskiego noblisty.

Pokaż mimo to

avatar
1027
75

Na półkach: , , ,

Powieść piękna nie tylko że względu na język, ale i samą historię - brutalnie szczerą, niezwykle realistyczną, choć momentami nieco fantastyczną. "Voss" to opowieść o ludziach. O tkwiącym w nich poczuciu samotności. O sile i słabości. O miłości. I przyjaźni. I niesamowitej więzi duchowej łączącej dwie niemal obce sobie osoby.
Ta książka to podróż w głąb Australii, ale też w głąb ludzkiej psychiki. Gęsta, nieco duszna i mroczna atmosfera może momentami przytłaczać, lecz zdecydowanie warto dać się jej ponieść, wciągnąć się w nią, by wyciągnąć z niej jak najwięcej. Ja będę chciała kiedyś do niej wrócić, a już na pewno sięgnę po inne powieści autora. Zaintrygował mnie jego styl, zachwyciła głębia postaci i stworzona atmosfera trzymająca czytelnika w swoich szponach aż do ostatniego zdania.

Powieść piękna nie tylko że względu na język, ale i samą historię - brutalnie szczerą, niezwykle realistyczną, choć momentami nieco fantastyczną. "Voss" to opowieść o ludziach. O tkwiącym w nich poczuciu samotności. O sile i słabości. O miłości. I przyjaźni. I niesamowitej więzi duchowej łączącej dwie niemal obce sobie osoby.
Ta książka to podróż w głąb Australii, ale też w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2744
74

Na półkach: ,

Mnie ta książka rozczarowała z mojej winy. Po przeczytaniu opisu nastawiłam na podróż po Australii, dokładny opis wyprawy na ok 500 stronach. Tymczasem za dużo w książce, opisywania uczuć młodej Angielki, która kocha, tęskni i czeka na podróżnika.

Mnie ta książka rozczarowała z mojej winy. Po przeczytaniu opisu nastawiłam na podróż po Australii, dokładny opis wyprawy na ok 500 stronach. Tymczasem za dużo w książce, opisywania uczuć młodej Angielki, która kocha, tęskni i czeka na podróżnika.

Pokaż mimo to

avatar
383
211

Na półkach:

Zakochałem się w literackiej części książki. Można ją czytać, niemal dla samego czytanie. Prawie każde zdanie, to mini perełka. Jednak fabularnie, stałem kompletnie obok. Ani przez chwilę nie ciekawiło mnie dokąd to wszystko zmierza.

Zakochałem się w literackiej części książki. Można ją czytać, niemal dla samego czytanie. Prawie każde zdanie, to mini perełka. Jednak fabularnie, stałem kompletnie obok. Ani przez chwilę nie ciekawiło mnie dokąd to wszystko zmierza.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    330
  • Przeczytane
    175
  • Posiadam
    65
  • Ulubione
    7
  • Teraz czytam
    6
  • Literatura australijska
    5
  • Nobliści
    4
  • 1001 książek
    2
  • Literatura australijska
    2
  • 2020
    2

Cytaty

Więcej
Patrick White Voss Zobacz więcej
Patrick White Voss Zobacz więcej
Patrick White Voss Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także