rozwińzwiń

Listy do Małgorzaty Musierowicz

Okładka książki Listy do Małgorzaty Musierowicz Zbigniew Raszewski
Okładka książki Listy do Małgorzaty Musierowicz
Zbigniew Raszewski Wydawnictwo: Akapit Press publicystyka literacka, eseje
145 str. 2 godz. 25 min.
Kategoria:
publicystyka literacka, eseje
Wydawnictwo:
Akapit Press
Data wydania:
2014-01-24
Data 1. wyd. pol.:
1994-01-01
Liczba stron:
145
Czas czytania
2 godz. 25 min.
Język:
polski
ISBN:
9788362199907
Tagi:
listy Małgorzata Musierowicz Jeżycjada
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
98 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2916
2826

Na półkach: , , , ,

Najbardziej dojmującym uczuciem po przeczytaniu... jest rozczarowanie.
Spodziewałam się bardziej zabawnej, lekkiej lektury - to, co na początku jest ciekawe - erudycja pana Zb. Raszewskiego z czasem zaczęła mnie drażnić, męczyć, nudzić. A najbardziej jego bałwochwalczosć i uniżoność, na granicy z manią prześladowczą... w stosunku do pani Małgorzaty Musierowicz.
Jestem też zdania, że książka byłaby o wiele ciekawsza, gdyby zawierała korespondencję ze strony Autorki Jeżycjady.

Najbardziej dojmującym uczuciem po przeczytaniu... jest rozczarowanie.
Spodziewałam się bardziej zabawnej, lekkiej lektury - to, co na początku jest ciekawe - erudycja pana Zb. Raszewskiego z czasem zaczęła mnie drażnić, męczyć, nudzić. A najbardziej jego bałwochwalczosć i uniżoność, na granicy z manią prześladowczą... w stosunku do pani Małgorzaty Musierowicz.
Jestem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
242
78

Na półkach:

Jakże szkoda, że sztuka czytania listów zanika! Choć i te przedrukowane w omawianej przeze mnie książce pisane były przecież nie piórem i atramentem, a - na maszynie do pisania. Jednakowoż - to także ma swój urok, dużo większy niż kliknięcie tylko przycisku "Wyślij".
Oprócz przezabawnych, uroczych, ale i - przenikliwych, ciekawych uwag dotyczących "Jeżycjady" Małgorzaty Musierowicz znajdziemy tu też szereg wspaniałych komentarzy dotyczących życia politycznego-społeczno-kulturalnego przełomu lat 80. i 90 (np. budzące uśmiech sugestie, że Meryl Streep "skończyła się" jeszcze przed "Pożegnaniem z Afryką", postulowanie używania słowa "żiletka" zamiast "żyletka" czy uwagi, z których jasno wynika, że od 28 lat Poczta Polska nie może uporać się z tymi samymi problemami...)
Oraz zapis wspaniałej przyjaźni pomiędzy pisarką a profesorem, tłumaczący m.in. jak Zbigniew Raszewski i jego "Krótka historia teatru polskiego" znalazł się na łamach "Brulionu Bebe B."
Książeczka jest przeurocza i przezabawna (kilka razy śmiałam się w głos!) - przeznaczona jednak tylko i wyłącznie dla czytelników pamiętających dobrze Jeżycjadę Małgorzaty Musierowicz. Także tych, którzy uznają tylko "Starą Jeżycjadę"... Wszak uwagami na temat twórczości MM nie sięga się tu dalej niż za "Noelkę", a klimatem nawiązuje w pewien sposób do tego, co pamiętamy z "Opium w rosole" czy "Kłamczuchy".

Jakże szkoda, że sztuka czytania listów zanika! Choć i te przedrukowane w omawianej przeze mnie książce pisane były przecież nie piórem i atramentem, a - na maszynie do pisania. Jednakowoż - to także ma swój urok, dużo większy niż kliknięcie tylko przycisku "Wyślij".
Oprócz przezabawnych, uroczych, ale i - przenikliwych, ciekawych uwag dotyczących "Jeżycjady" Małgorzaty...

więcej Pokaż mimo to

avatar
322
309

Na półkach: ,

Książka ta jest świetnym argumentem dla tych wszystkich, którym ktoś zarzuca, że "starszej młodzieży" nie wypada czytać książek Małgorzaty Musierowicz. Profesor, teatrolog, autor publikacji naukowych Zbigniew Raszewski jest zafascynowany twórczością Małgorzaty Musierowicz, docenia koncept, atmosferę, humor i ciepło Jeżycjady. Korespondencja rozpoczyna się od głębokiej fascynacji "Opium w rosole", w której profesor co rusz odkrywa kolejne ciekawostki.
Korespondencja następnie rozwija się i obejmuje kolejne tematy - fascynujące lektury, tematy poznańskie, muzykę, obyczaje itp. Listy momentami skrzą się humorem, którego nie brakuje profesorowi mimo, że sam określa swoją osobowość jako Kłapoucha. Nawet opisując kolejne pobyty w szpitalu potrafi odnosić się do tego z dystansem i humorem.
Wielka szkoda, że śmierć profesora przerwała piękną przyjaźń i że nie miał on okazji przeczytać kolejnych książek z serii Jeżycjady - jestem niezwykle ciekawa jego opinii.
Jest jednak jedno ale - zdecydowanie brakuje tu listów OD Małgorzaty Musierowicz. Profesor wciąż się do nich odnosi, polemizuje, odpowiada i nawiązuje, zatem czytelnikowi brakuje znaczącej części układanki, na pewno niezwykle ciekawej. To znacznie psuje odbiór całości i pozostawia spory niedosyt. Jednak dla fanów Jeżycjady - warto przeczytać - jako ciekawostkę.

Książka ta jest świetnym argumentem dla tych wszystkich, którym ktoś zarzuca, że "starszej młodzieży" nie wypada czytać książek Małgorzaty Musierowicz. Profesor, teatrolog, autor publikacji naukowych Zbigniew Raszewski jest zafascynowany twórczością Małgorzaty Musierowicz, docenia koncept, atmosferę, humor i ciepło Jeżycjady. Korespondencja rozpoczyna się od głębokiej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
260
36

Na półkach: ,

To wręcz cudowne, że Jeżycjadą interesują się tak poważni ludzie, choć to przecież literatura dziewczęca, młodzieżowa.
Lektura bardzo przyjemna, stawijąca wiele kwestii związanych z cyklem w zupełnie innym świetle.
Dla fanów książek pani Małgorzaty niezwykła gratka.

To wręcz cudowne, że Jeżycjadą interesują się tak poważni ludzie, choć to przecież literatura dziewczęca, młodzieżowa.
Lektura bardzo przyjemna, stawijąca wiele kwestii związanych z cyklem w zupełnie innym świetle.
Dla fanów książek pani Małgorzaty niezwykła gratka.

Pokaż mimo to

avatar
120
77

Na półkach: , ,

Profesor Zbigniew Raszewski był wielkim fanem twórczości Małgorzaty Musierowicz czego dowodem są listy pisane do autorki. Korespondencja stanowiła nie tylko wymianę uwag i zachwytów nad kolejnymi częściami Jeżycjady, ale i dowód niezwykłej przyjaźni wkraczającej również w strefę muzyki i kultury.

Zwolennicy Jeżycjady z przyjemnością przeczytają uwagi profesora na temat "Opium w rosole" (które jest jego ulubioną książka) czy "Brulionu Bebe B." Profesor zwracał bowiem uwagę na takie szczegóły, które przez innych mogłyby pozostać niezauważone. Warto zaznaczyć, że profesor mieszkał przez pewnie czas na Jeżycach, z lubością przypominał więc sobie topografię Poznania.

Zbigniew Raszewski był człowiekiem wszechstronnie wykształconym. Znajomość teatru, języków obcych czy muzyki Mozarta to tylko niektóre z jego zainteresowań, które możemy zauważyć w jego listach.

Myślę, że każdy fan Jeżycjady doceni nieodzowny wkład profesora w twórczość pani Musierowicz.

Profesor Zbigniew Raszewski był wielkim fanem twórczości Małgorzaty Musierowicz czego dowodem są listy pisane do autorki. Korespondencja stanowiła nie tylko wymianę uwag i zachwytów nad kolejnymi częściami Jeżycjady, ale i dowód niezwykłej przyjaźni wkraczającej również w strefę muzyki i kultury.

Zwolennicy Jeżycjady z przyjemnością przeczytają uwagi profesora na temat...

więcej Pokaż mimo to

avatar
267
52

Na półkach: ,

„Listy Zbigniewa Raszewskiego do Małgorzaty Musierowicz” są rewelacyjną lekturą dla każdego.
Profesor Raszewski to wybitny teatrolog, autor wielu wspaniałych dzieł dotyczących historii teatru. Jednocześnie to wielbiciel powieści Małgorzaty Musierowicz, „Przygód Koziołka Matołka”, i innych utworów dla dzieci i młodzieży.
Z listów wyłania nam się obraz Starszego Pana, Profesora w Dawnym Stylu, Inteligenta Starej Daty.

Zbigniew Raszewski rozpoczął korespondencję z Małgorzatą Musierowicz w 1989 roku. Bodźcem do tego zdarzenia była lektura powieści pisarki „Opium w rosole”. Sama pisarka nie wiedziała kim jest Zbigniew Raszewski, ale szybko tych dwoje ludzi, których wydawałoby się niewiele łączy, połączyła wspaniała przyjaźń dwóch intelektualistów.
Dla fanów Małgorzaty Musierowicz lektura stanowi gratkę – profesor wielokrotnie krytykuje, podziwia, dopowiada do powieści pisarki.
Jednocześnie możemy zanurzyć się w świecie wspomnień Profesora. Możemy poznać stary Poznań. Zanurzyć się w świat muzyki.

Profesor Raszewski przez cały okres korespondowania z Małgorzatą Musierowicz był poważnie chory. Mimo bólu i cierpienia jakie niewątpliwie w tym czasie towarzyszyły profesorowi listy tchną optymizmem, poczuciem humoru i radością życia. Nawet w ostatnim liście – kiedy wysiłek piszącego był już ogromny – profesor nie traci rezonu. Martwi się zdrowiem swojej korespondentki, chwali rozwój jej dzieci, dzieli się wspomnieniami.
Jaki żal w sercu, że korespondencja ta nie mogła trwać dłużej…

„Listy Zbigniewa Raszewskiego do Małgorzaty Musierowicz” są rewelacyjną lekturą dla każdego.
Profesor Raszewski to wybitny teatrolog, autor wielu wspaniałych dzieł dotyczących historii teatru. Jednocześnie to wielbiciel powieści Małgorzaty Musierowicz, „Przygód Koziołka Matołka”, i innych utworów dla dzieci i młodzieży.
Z listów wyłania nam się obraz Starszego Pana,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1144
90

Na półkach: , ,

Miła i krzepiąca lektura, tak jak książki MM.
Piękne listy, wielka szkoda, że dziś już prawie nikt nie pisze (i nie mówi, tak jak pewnie mówił,) Profesor.
Oraz zapis ciekawej przyjaźni.

Miła i krzepiąca lektura, tak jak książki MM.
Piękne listy, wielka szkoda, że dziś już prawie nikt nie pisze (i nie mówi, tak jak pewnie mówił,) Profesor.
Oraz zapis ciekawej przyjaźni.

Pokaż mimo to

avatar
285
72

Na półkach: , , ,

Nie powinno oceniać się cudzych, prywatnych listów, zatem określenie "rewelacyjna" odnosi się do przyjemności ich czytania.

Nie powinno oceniać się cudzych, prywatnych listów, zatem określenie "rewelacyjna" odnosi się do przyjemności ich czytania.

Pokaż mimo to

avatar
99
9

Na półkach:

Niestety teraz już takich listów nie ma.

Niestety teraz już takich listów nie ma.

Pokaż mimo to

avatar
1809
239

Na półkach: ,

Dzisiaj już chyba niewiele osób pisuje takie listy. Urokliwa lektura, zauroczyła mnie na dwa wieczory i pozostawiła żal, że nie ma już więcej...

Dzisiaj już chyba niewiele osób pisuje takie listy. Urokliwa lektura, zauroczyła mnie na dwa wieczory i pozostawiła żal, że nie ma już więcej...

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    145
  • Chcę przeczytać
    107
  • Posiadam
    40
  • Teraz czytam
    4
  • Literatura polska
    4
  • Ulubione
    4
  • Chcę w prezencie
    3
  • Jeżycjada
    3
  • 2014
    2
  • 2018
    2

Cytaty

Więcej
Zbigniew Raszewski Listy do Małgorzaty Musierowicz Zobacz więcej
Zbigniew Raszewski Listy do Małgorzaty Musierowicz Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także