Watership Down

Okładka książki Watership Down Richard Adams
Okładka książki Watership Down
Richard Adams Wydawnictwo: Penguin Books Cykl: Wodnikowe Wzgórze (tom 1) fantasy, science fiction
432 str. 7 godz. 12 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Wodnikowe Wzgórze (tom 1)
Wydawnictwo:
Penguin Books
Data wydania:
1983-01-01
Data 1. wydania:
1983-01-01
Liczba stron:
432
Czas czytania
7 godz. 12 min.
Język:
angielski
Tagi:
królik wodnikowe wzgórze
Średnia ocen

9,3 9,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
9,3 / 10
4 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
168
3

Na półkach:

Co tu dużo mówić, jedna z moich ulubionych książek. Dlaczego? Uwielbiam autorów, którzy nie boją się puścić wodzy fantazji i tworzą coś nowego i świeżego. Historia o królikach nie wydaje się szczególnie ciekawa, ale na tym Adams nie poprzestaje. Bohaterowie Wodnikowego Wzgórza mają swoją własną mitologię, legendy, wreszcie slang, którym się posługują. Stają przed wyborami zaskakująco ludzkimi, nawet jeśli kieruje nimi instynkt i przeczucia. Pozycja obowiązkowa dla fanów fantastyki.

Co tu dużo mówić, jedna z moich ulubionych książek. Dlaczego? Uwielbiam autorów, którzy nie boją się puścić wodzy fantazji i tworzą coś nowego i świeżego. Historia o królikach nie wydaje się szczególnie ciekawa, ale na tym Adams nie poprzestaje. Bohaterowie Wodnikowego Wzgórza mają swoją własną mitologię, legendy, wreszcie slang, którym się posługują. Stają przed wyborami...

więcej Pokaż mimo to

avatar
170
90

Na półkach: ,

Ta książka wpędziła mnie w czytelniczy zastój. Liczyłam na uroczą, dziecięcą literaturę, nawet nieco przesłodzoną w swym brzmieniu. Tymczasem... poważny, wręcz surowy wydźwięk tej książki strasznie mnie zniechęcił, a jednocześnie miałam pewien dysonans bo to wciąż książka o gadających zwierzętach :( Zabrakło mi tu jakiejś romantyczności, bajkowości. Same postaci królików ciężkie do spamiętania, ciężkie nazwy własne "króliczego języka" które brzmiały nieco arabsko i jakoś totalnie nie pasowały mi do tego sielankowego klimatu wsi. Wynudziłam się i wymęczyłam koszmarnie. Nie polecam tym, którzy liczą na baśniową powieść.

Ta książka wpędziła mnie w czytelniczy zastój. Liczyłam na uroczą, dziecięcą literaturę, nawet nieco przesłodzoną w swym brzmieniu. Tymczasem... poważny, wręcz surowy wydźwięk tej książki strasznie mnie zniechęcił, a jednocześnie miałam pewien dysonans bo to wciąż książka o gadających zwierzętach :( Zabrakło mi tu jakiejś romantyczności, bajkowości. Same postaci królików...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1029
797

Na półkach: , , ,

Nad Królikarnią zawisło widmo nieszczęścia. Gdy jej przywódca nie chce znaleźć nowego miejsca dla całej rodziny, grupa zbuntowanych królików wyrusza samodzielnie w drogę. Stworzenie nowego domu nie jest jednak proste, zwłaszcza gdy w stadzie brakuje samic.

„Wodnikowe wzgórze” Richarda Adamsa to klasyka animal fantasy, powstała w latach 70. XX-wieku. Jednocześnie to literatura dziecięca, kierowana mniej więcej do tego samego targetu, co „Dzieci z Bullerbyn”. Sięgając, wiedziałam mniej więcej czego się spodziewać pod względem świata przedstawionego, choć nigdy nie wczytywałam się w opisy tej historii związane z fabułą. Po lekturze mogę stwierdzić, że to zdecydowanie książka warta uwagi, z ciekawym światem, wciąż ciekawa i przy tym dość lekka, choć osobiście nie miałam w trakcie lektury zbyt dobrej immersji.
To dość „bajkowe” fantasy, w którym zwierzęta mają głos; zachowują się nieco jak w filmach animowanych ze zwierzęcymi bohaterami. Jednakże Richard Adams wplata w ich zachowania dużo elementów pochodzących z ich naturalnego behawioru, na tej bazie kreując zaskakująco rozbudowany świat. Króliki, które są tu głównymi bohaterami, mają swój język, swoje tradycje, swoje opowieści czy poezję. I to zdecydowanie moim zdaniem najciekawsza część „Wodnikowego wzgórza”. Wprawdzie nigdy nie zagłębiałam się w animal fantasy, ale jednak trochę fantastyki mam już za sobą i nie przypominam sobie podobnego konceptu na świat przedstawiony.
Pod względem fabularnym to historia przygodowa o grupie królików, która próbuje stworzyć swój nowy, lepszy dom. Jak na nieco starszą już historię dla dzieci przystało, jest czasem dość brutalna, momentami wręcz określiłabym ją angielskim słowem „creepy”, bo jakoś żaden polski odpowiednik nie pasuje mi tak dobrze. Nie jest to przy tym historia bardzo dziwna (co zdarza się w starszych powieściach dla tego targetu, np. „Niekończąca się opowieść”, filmowy „Labirynt” itd.). Akcja jest raczej dość klarowna, logiczna i trudno się w tym zgubić.
Jak już jednak wspomniałam, mój osobisty problem z tą historią polega na braku odpowiedniej dawki immersji. Mimo że po lekturze naprawdę mam do autora dużo szacunku i wierzę, że warto się z „Wodnikowym wzgórzem” zapoznać choćby po to, aby je znać, to dla mnie jednak króliczy bohaterowie byli zbyt króliczy, za mało ludzcy, za mało „moi”. Być może byłoby nieco inaczej, gdyby autor nieco bardziej skupiał się na jednej postaci, na jej wnętrzu czy przeżyciach. Postacie w powieści Adamsa są wyraziste, ale jednak jest ich dużo, autor nie skupia się zaś jakoś szczególnie na ich wnętrzach, czy relacjach, opowiadając bardziej o świecie przedstawionym i tym, co dzieje się wokół, a osobiście jestem czytenikiem preferującym wejście nieco bardziej w głowę bohatera. Nie jest to oczywiście błąd, postacie z „Wodnikowego wzógrza” są wystarczająco rozbudowane do tej historii – to jedynie moja preferencja, która w połączeniu z króliczością królików nie pozwala mi w pełni tej historii uwielbiać.
Takich książek nie ma na naszym rynku dużo. Jeśli chodzi o animal fantasy to do głowy przychodzi mi może „Ostatni jednorożec” (który jest jednak czymś zupełnie innym i z tylko jednym zwierzęcym bohaterem),„Folwark zwierzęcy” (który wcale nie jest miłą przygodą),czy „Wojownicy”, których po prostu nie czytałam. Dlatego nie mamy wcale wielu okazji, aby przenieść się do tego typu światów, których fantastyczny element skupia się na antropomorfizacji zwierząt. Dlatego zachęcam, aby dać tej powieści szanse. „Wodnikowe wzgórze” nawet jeśli nie będzie dla Was wyłącznie dobrą zabawą, na pewno da Wam jakiś ogląd na nieco mniej popularny odłam fantasy.

Nad Królikarnią zawisło widmo nieszczęścia. Gdy jej przywódca nie chce znaleźć nowego miejsca dla całej rodziny, grupa zbuntowanych królików wyrusza samodzielnie w drogę. Stworzenie nowego domu nie jest jednak proste, zwłaszcza gdy w stadzie brakuje samic.

„Wodnikowe wzgórze” Richarda Adamsa to klasyka animal fantasy, powstała w latach 70. XX-wieku. Jednocześnie to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
162
65

Na półkach:

Właśnie tak powinno się pisać literaturę jeśli chodzi o język - poddawać wszystko regule surowej modły. Piękno języka dozowane jest tutaj umiejętnie; perły rzucane oszczędnie na eleganckie surowizny ogólnej kompozycji.
Jeśli chodzi o emocje jest ich multum (aż kipi),nie gorzej niż w dramatach szekspirowskich z królami, zemstą i ścigającym przeznaczeniem. Charaktery narysowane przebogato z doskonałą znajomością psychologii; łatwo zachwycić się odważnym, szlachetnym Leszczynkiem i wrażliwym, dręczonym zsyłanymi mu uranicznymi wizjami Piątkiem. Jednocześnie prześwieca z tego wszystkiego jakaś delikatność i czystość co prawdopodobnie związane jest z obecnością licznych brzmiących pieszczotliwie-zdrobniale nazw roślin i samym faktem ich występowania. Polecam tą epopeję.

Właśnie tak powinno się pisać literaturę jeśli chodzi o język - poddawać wszystko regule surowej modły. Piękno języka dozowane jest tutaj umiejętnie; perły rzucane oszczędnie na eleganckie surowizny ogólnej kompozycji.
Jeśli chodzi o emocje jest ich multum (aż kipi),nie gorzej niż w dramatach szekspirowskich z królami, zemstą i ścigającym przeznaczeniem. Charaktery...

więcej Pokaż mimo to

avatar
50
33

Na półkach:

Wspaniała, porywająca, wciągająca. Od pierwszej strony pochłonęła mnie historia królików. Wiele akcji, ciekawych historii i wzruszeń. Często wyobrażałem sobie, że jest to historia ludzi, którzy musieli opuścić swój kraj i tułali się w poszukiwaniu bezpiecznego miejsca na założenie domu.

Wspaniała, porywająca, wciągająca. Od pierwszej strony pochłonęła mnie historia królików. Wiele akcji, ciekawych historii i wzruszeń. Często wyobrażałem sobie, że jest to historia ludzi, którzy musieli opuścić swój kraj i tułali się w poszukiwaniu bezpiecznego miejsca na założenie domu.

Pokaż mimo to

avatar
639
547

Na półkach: , ,

Zdecydowanie bardziej podobałoby mi się, gdybym była dzieckiem. Bardzo długo tą książkę męczyłam i chociaż nie przemówiła do mnie w pełni, jest naprawdę urocza,

Zdecydowanie bardziej podobałoby mi się, gdybym była dzieckiem. Bardzo długo tą książkę męczyłam i chociaż nie przemówiła do mnie w pełni, jest naprawdę urocza,

Pokaż mimo to

avatar
24
24

Na półkach: ,

Autor umiejętnie równoważy perspektywę gryzoni i człowieka, serwując przekonujący obraz króliczej społeczności. Do tego obrazowy język, bijące zamiłowanie do przyrody. Słownictwo spodobało mi się na tyle , że częściowo przeniknęło do mojej codzienności (elile czy hraka). Zdecydowanie warto.

Autor umiejętnie równoważy perspektywę gryzoni i człowieka, serwując przekonujący obraz króliczej społeczności. Do tego obrazowy język, bijące zamiłowanie do przyrody. Słownictwo spodobało mi się na tyle , że częściowo przeniknęło do mojej codzienności (elile czy hraka). Zdecydowanie warto.

Pokaż mimo to

avatar
157
3

Na półkach:

Piękna historia, wyrazisty pełen barw zapachów kolorów i legend świat oraz króliki, których nie spotkasz nigdzie indziej, których nie chce się zostawić za sobą. Klasyka.

Piękna historia, wyrazisty pełen barw zapachów kolorów i legend świat oraz króliki, których nie spotkasz nigdzie indziej, których nie chce się zostawić za sobą. Klasyka.

Pokaż mimo to

avatar
1204
289

Na półkach:

Gdzieś kiedyś ominęła nie ta urocza opowieść o króliczkach. Obecnie sięgnęłam po nią lekko rozbawiona no bo, sorry, opowieść o króliczkach? Nigdy nie myślałam, że będą ją czytać jak super przygodowo-sensacyjny kryminał. Świetna, urocza, polecam.

Gdzieś kiedyś ominęła nie ta urocza opowieść o króliczkach. Obecnie sięgnęłam po nią lekko rozbawiona no bo, sorry, opowieść o króliczkach? Nigdy nie myślałam, że będą ją czytać jak super przygodowo-sensacyjny kryminał. Świetna, urocza, polecam.

Pokaż mimo to

avatar
111
60

Na półkach: ,

7.5 Ciekawie patrzy się na świat oczami królika. Rzeczy, na które człowiek normalnie nie zwraca uwagi, znajdują się w centrum zainteresowania. Przeprawa przez rzekę jest największym wyzwaniem, z jakim dotychczas zmierzyli się bohaterowie. Potem chowają się oni przed krukiem w wśród liści fasoli. Kopią bardzo dużo norek. Takie małe, zwyczajne rzeczy są bardzo urokliwe i świetnie oddają życie na wysokości kilkunastu centymetrów. Do tego dochodzą różnorakie obiekty - coś unoszącego się na wodzie, hrududu, most (czym właściwie jest most?) - nienaturalne i obce, wprawiające je nieraz w spore zakłopotanie.

Bohaterowie są cudni - Hazel, Pipkin, Fiver, Bigwig! Bluebell! Trudno ich nie polubić i z nimi nie sympatyzować. Historia jest świetna i mówi sama za siebie.

Z czasem coraz bardziej przekonywałem się do tej książki (ostatnia część jest szczególnie dobra), ale uważam, że prawie 500 stron to zwyczajnie trochę za dużo. Autor podczas pisania miał chyba pod ręką atlas roślin, bo ilość różnych gatunków jest zatrważająca i dla mnie równie zagadkowa, co dla królików łódka.

7.5 Ciekawie patrzy się na świat oczami królika. Rzeczy, na które człowiek normalnie nie zwraca uwagi, znajdują się w centrum zainteresowania. Przeprawa przez rzekę jest największym wyzwaniem, z jakim dotychczas zmierzyli się bohaterowie. Potem chowają się oni przed krukiem w wśród liści fasoli. Kopią bardzo dużo norek. Takie małe, zwyczajne rzeczy są bardzo urokliwe i...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    3 942
  • Przeczytane
    1 914
  • Posiadam
    593
  • Ulubione
    240
  • Teraz czytam
    85
  • Chcę w prezencie
    60
  • 100 książek BBC
    52
  • Fantastyka
    52
  • 100 tytułów BBC
    34
  • Fantasy
    30

Cytaty

Więcej
Richard Adams Wodnikowe Wzgórze Zobacz więcej
Richard Adams Wodnikowe Wzgórze Zobacz więcej
Richard Adams Wodnikowe wzgórze Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także